Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.047.112 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 29 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Kissinger w książce "O Chinach" wspominał swoją rozmowę z premierem Chin z 1972: - Panie premierze, co sądzi pan o skutkach Rewolucji Francuskiej? Chińczyk zamyślił się, po czym odparł: - Za wcześnie, aby oceniać.
« Społeczeństwo  
Koń Trojański
Autor tekstu:

Uwielbiam wieczorem spacerować z moją małżonką ulicami naszego miasteczka. Dzięki temu mogę, między innymi, z dużą dozą prawdopodobieństwa określić ulubiony sposób spędzania wolnego czasu przez jego mieszkańców. Cóż, nie będzie to zbyt odkrywcze — oglądanie telewizji, rzecz jasna. Jest to zastanawiające, jeśli weźmiemy pod uwagę ustawiczne narzekania na brak czasu.

Telewizja miała być oknem na świat w czasach, gdy w zasadzie było to jedyne okno w mieszkaniu, miała edukować, informować oraz dostarczać kultury i rozrywki. Czy ktoś pamięta jeszcze ten dreszczyk podniecenia, który towarzyszył oczekiwaniu na sobotnie kino nocne, w którym emitowano hity amerykańskiej produkcji? Czy pamiętacie, jak z zapartym tchem oglądaliśmy SONDĘ? Niektóre programy i filmy były często wydarzeniem na skalę krajową, nierzadko wywołującą dyskusję przez wiele tygodni, a nawet miesięcy. Podkreślało to jedynie autorytet telewizji, gdyż nie było innego źródła informacji (radio nigdy nie zagroziło pozycji telewizji).

Kiedyś informacje były dawkowane oszczędnie, starannie selekcjonowane i przedstawiane jednostronnie tak, że odbiorca mógł je spokojnie przyswoić i przetrawić. Dziś obserwujemy nieustanny potok informacji, ba, nawet powódź, jesteśmy zalewani niewiarygodną wręcz ilością wszelkiego rodzaju informacji z różnych stron świata. Odnosimy dzięki temu wrażenie, że jesteśmy częścią globalnej wioski, w której wiadomości rozchodzą się lotem błyskawicy. Niestety — charakter tych informacji stał się wyłącznie negatywny, a więc opisujący wypadki, nieszczęścia i katastrofy. Informacje o kimś, kto wiedzie szczęśliwe życie, realizując swoje zamiary i marzenia (a więc o osobie „niemedialnej") kwitujemy najwyżej wzruszeniem ramion i przełączeniem na inny kanał. Co innego, gdyby nadawano transmisję z planowanej próby samobójstwa z mostu Golden Gate. Zwróćmy uwagę, jak często określane są filmy, które kończą się tzw. „happy endem" — „nuda". Takie filmy na pewno nie zwiększą oglądalności stacji.

Ten ciągły szum informacyjny sprawił, że człowiek w starciu z takim masowym atakiem jest właściwie bez szans, nie może się nigdzie ukryć ani przerwać tego napływu. Na skutek tego wytworzył w swojej percepcji barierę ochronną, która niweluje działanie tego napływu informacji. Jest nią obojętność.

Istnieje bardzo wiele stacji telewizyjnych, które zażarcie walczą o utrzymanie się na rynku poprzez osiąganie tzw. „oglądalności". Wskutek tego zmuszone są do zwiększenia ilości programów i filmów, które zdołają przebić się przez tę ochronną barierę i zaciekawić widza. Niestety nie czynią tego przez podniesienie poziomu emitowanych programów, lecz sięgają po programy o treści bulwersującej, wstrząsającej i szokującej, epatując nienaturalną agresją i przemocą, gdyż uznały, że tylko takie programy zdołają przykuć uwagę widza. Jednocześnie tenże widz, widząc coraz większą skalę tej przemocy i agresji instynktownie uszczelnia swoją barierę ochronną. Powoduje to powstanie błędnego koła, którego, wydaje się, nic już nie jest w stanie przerwać.

Oczywiście nie demonizujmy roli telewizji, nie wyolbrzymiajmy jej znaczenia. Nie zrobi ona krzywdy dorosłym widzom, którzy zachowują pewną dozę rozsądku i dystansu. Inaczej jest z dziećmi.

Dziecko jest łatwowierne, a przez to można nim łatwo manipulować. Widząc okrucieństwo i przemoc na ekranie, którego nie potrafi sobie wytłumaczyć, jest przekonane, że taki właśnie jest świat i że tak robią wszyscy i jest to normalne. W ten sposób wypaczają się jego poglądy na prawdziwe życie.

Ostatnio w jakimś filmie usłyszałem takie określenie telewizji: „koń trojański". Moim zdaniem oddaje ono bardzo trafnie charakter jej oddziaływania. Oto telewizja, która miała edukować i dostarczać kulturalnej rozrywki stała się takim oknem, przez które wlewa się do naszych mieszkań całe zło tego świata i to w najgorszej z możliwych postaci.

Nie nadużywajmy towarzystwa tego konia i nigdy nie pozwalajmy naszym dzieciom oglądać bajek samotnie. Chrońmy je przed nim tak długo, jak możemy.


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Demokracja katolicka w gimnazjum publicznym
Islamofobia, bigoteria i racjonalny dyskurs

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (19)..   


« Społeczeństwo   (Publikacja: 16-02-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Roman Pastuszuk
Obserwator i kontestator, autor wierszy, miłośnik muzyki filmowej i yerba mate.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 3  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Święty na każdy dzień
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7767 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365