Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.038.327 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 21 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Książki są lekarstwem dla umysłu."
 Kościół i Katolicyzm » Doktryna, wierzenia, nauczanie » Święci i poświęceni

Święty na każdy dzień [1]
Autor tekstu:

Wpadła w me niegodne i pogańskie łapska urocza książeczka pt. „Święty na każdy dzień", która przedstawia krótkie życiorysy 366 świętych katolickich i prawosławnych, czyli patronów każdego dnia w roku.

Postanowiłem przyjrzeć się bliżej tym świętym, aby być świadom, kogo to każe czcić Kościół (mam tylko nadzieję, że redakcja to doceni i przyzna mi tytuł pierwszego męczennika portalu...).

Pierwsza rzecz, która mnie uderzyła, to wydawca tej publikacji, którym jest Wydawnictwo Naukowe PWN. I spójrzmy, co to wydawnictwo „naukowe" wypisuje:

Eustachy — patron 20 IX — "Podczas polowania ukazał mu się jeleń ze świetlanym krzyżem między rogami i obrazem Chrystusa, który przemówił do niego" (ach, to legenda...).

Klara z Asyżu — patronka 11 VIII — „Posiadała dar bilokacji, proroctwa i wglądu w ludzkie serca". Albo to:

Józef Sebastian Pelczar — patron 19 I — "Prowadził głębokie życie wewnętrzne…" (doprawdy?)

I uwaga: Grzegorz z Nyssy — patron 10 I — „Był krytykiem arianizmu i innych herezji" (herezji!).

Św. Justyna zaprzyjaźniła się z jednorożcem
1. Św. Justyna zaprzyjaźniła się z jednorożcem

A nasza Faustyna Kowalska — patronka 5 X - "Faustyna posiadała dary modlitwy kontemplacyjnej, proroctwa i czytania w duszach ludzkich, otrzymała też ukryte stygmaty".

No cóż, nauka kroczy różnymi ścieżkami, czasami nawet, jak w tym przypadku, wkracza na ścieżkę baśni i legend katolickich. A może w naszym kraju religia już stała się jakąś gałęzią nauki? Któż to wie?

Zadałem sobie trud usystematyzowania tychże świętych i wyszło mi, że największą ich liczbę „wyprodukowali" zakonnicy i mnisi (a także zakonnice i mniszki), bo aż 84 sztuki.

Na drugim miejscu elitarna grupa biskupów i arcybiskupów — 65 świętych, na trzecim dopiero męczennicy i męczenniczki (osoby nie należące do żadnej innej kategorii świętych) w ilości 52 świętych. Dalej są papieże 32 świętych, następnie zwykli księża — 25, później grupa, którą określiłem jako „inni", czyli mistycy, wizjonerzy, stygmatycy, służący, bonifratrzy, mercedariusze, rolnicy, bohaterowie narodowi, apologeci, asceci i pielgrzymi w łącznej liczbie 22, potem cesarze, królowie, królewicze, władcy i książęta (a także żeńskie ich odpowiedniki) — 18 świętych, dalej są Doktorzy Kościoła w liczbie 17 i na końcu w znikomej ilości pustelnicy, teologowie i wszyscy ci, których nie sposób zakwalifikować gdziekolwiek.

Przyjrzyjmy się bliżej jakiemuś konkretnemu świętemu i jego „twórczości" (wygrzebałem w Internecie). Weźmy na przykład arcybiskupa Józefa Bilczewskiego - patrona 20 III:

"List pasterski J. Ex. Arcybiskupa Józefa Bilczewskiego o czci Najświętszej Maryi Panny

Boskie Macierzyństwo Maryi

Jeden z Ojców Kościoła pyta, dlaczego Ewangelia przemilcza narodzenie i lata dziecięce Maryi, dlaczego tak mało mówi o Niej od chwili Narodzenia P. Jezusa do dnia błogosławionej Jej śmierci i sam odpowiada: "bo jest Matką Jezusa, naszego Boga; a choćbyśmy o Maryi ponad to, że jest «Bożą Matką» nic nie wiedzieli, wiemy wszystko, bo w tej jednej nazwie wszystko się zawiera".

Alonso Cano, Cud laktacyjny św. Bernarda
2. Alonso Cano, Cud laktacyjny św. Bernarda

Dziewictwo Maryi

Pierwszym jest przywilej wyłącznego Dziewictwa Maryi. Cudem łaski Bożej „Dziewica poczęła, Dziewica porodziła, Dziewica karmiła, Dziewicą pozostając do śmierci". W ten sposób staje się Maryja ozdobą i chwałą płci swojej i całego rodu niewieściego, staje się też wzorem i pobudką do życia dziewiczego, gdyż jak śpiewa Kościół święty: „złączyła radości macierzyństwa z zacnością dziewictwa".

Maryja wolna od grzechów uczynkowych

A więc Najświętsza Panna Maryja, w całej prawdzie „łaski pełna", nie tylko przez całe życie nie popełniła żadnego grzechu, żadnej niedoskonałości, ale i nie mogła na mocy tej pełni łaski Bożej zgrzeszyć. Nie mając grzechu pierworodnego, nie czuła Ona też podniety czyli pokusy do grzechu, ani owej niemocy, która sprawia w każdym z nas, że mimo poznania i uznania dobrego, lgniemy i czujemy pociąg do złego.

Maryja nie tylko poczęła i porodziła Pana Jezusa, nie tylko mlekiem swym Jego wykarmiła i w ten sposób Arcykapłanowi naszemu dostarczyła z krwi i ciała swojego materii do Jego ofiary na Golgocie, ale nigdy Syna swojego aż do Jego Wniebowstąpienia nie opuszczała.

Wniebowzięcie

Wyjątkowo wielkie było cierpienie Maryi, wyjątkowa też musiała być zapłata. — Nagrodą tą zaś śmierć bez boleści i Wniebowzięcie zaraz po śmierci Jej świętego ciała.

Podanie kościelne głosi od wieków łaskę Wniebowzięcia Maryi z duszą i ciałem. Kościół... uświęcił tę wiarę ludów i wieków uroczystością Wniebowzięcia i rozniósł ją po całym świecie i zatwierdził modlitwami, wielbiącymi ten przywilej."


Fresk z cudem laktacyjnym św. Bernarda — święty ssie pierś Madonny

No i wszystko jasne. Ja to nazywam „teologiką". Lepszy jest Gabriel od Matki Bożej Bolesnej — patron 27 II — urodzony „optymista":

"Nie jest to dobry znak, kiedy wszystko układa się zbyt pomyślnie.

Pociechą może będzie Ojcu myśl, że Bóg zsyła cierpienia na tych, których kocha. Nie jest to dobry znak, kiedy wszystko układa się zbyt pomyślnie. Nie czas obecnie na wytchnienie, ale czas na cierpienia. Czas na odpoczynek przyjdzie później, kiedy Panu spodoba się w Jego miłosierdziu powołać nas do siebie".

Inna pesymistka Św. Gemma Galgani — patronka 11 IV: "W dniu 8 czerwca 1899 roku Gemma miała przeczucie, że dostąpi jakiejś niezwykłej łaski. Powiedziała o tym swojemu spowiednikowi i uzyskała rozgrzeszenie. Później tak zrelacjonowała to swemu przewodnikowi duchowemu: „To był czwartkowy wieczór, nagle poczuła głęboki, wewnętrzny żal za swe grzechy; tak intensywny, jakiego nigdy przedtem nie odczuwałam — poczułam, że powinnam natychmiast umrzeć. Wydawało mi się, że nie dociera do mnie nic poza moimi grzechami i tym, na ile obrażają one Boga....Potem ciasno skłębiły się we mnie myśli, myśli o smutku, o miłości, o lęku, nadziei i pocieszeniu".

W tym uniesieniu ujrzała swoja Matkę Niebieską, owijająca ja swym płaszczem. W tym samym momencie, jak twierdziła: „Pojawił się Jezus; rany miał otwarte. Nie było w nich jednak krwi, ale płomienie, które w pewnej chwili dotknęły mych rąk, stóp i serca. Czułam że umieram, i upadłabym, gdyby nie Matka, która wspierała mnie, podtrzymując pod płaszczem. To trwało przez kilka godzin. Potem Matka pocałowała mnie w czoło, wizja zniknęła i odkryłam, że klęczę, ale ból nadal przeszywał moje dłonie, stopy i serce. Wstałam, by wejść na łóżko, i zobaczyłam, że z tych bolesnych miejsc płynie krew. Zabandażowałam je, jak potrafiłam, i dzięki mojego Anioła Stróża, znalazłam się w łóżku".

Św. Gemma Galgani umierając miała dopiero 25 lat i już wspięła się na szczyty katolickiej mistyki. Bywa nazywana Oblubienicą Króla Ukrzyżowanego, bo właśnie umiłowanie Męki Pańskiej stało się zasadniczym rysem jej duchowości.

Św. Gemma w zadziwiający sposób potrafiła swoje cierpienia połączyć z cierpieniami Chrystusa Ukrzyżowanego. Kilkakrotnie poważnie chorowała, była operowana, swoje cierpienia przeżywała ściskając w ramionach krzyż, nigdy nikt nie słyszał od niej słowa skargi. Jej życie świeckie zmierzało ku życiu zakonnemu. Zapragnęła wstąpić do Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek, bo tam w sposób szczególny obecne było nabożeństwo do Męki Pańskiej.

Ciekawe są rady, jakich udziela święta Aniela Merici mistrzyniom zakonu urszulanek — patronka 27 I (wybiórczo):

"Rada pierwsza

Przede wszystkim, najdroższe we Krwi Jezusa Chrystusa, córki moje i siostry, przypominam wam...

Rada piąta

Przypominajcie im, aby w domach zachowywały się dobrze, rozsądnie, roztropnie i skromnie. Niech będą wstrzemięźliwe i umiarkowane we wszystkim. Niech jedzą i piją nie dla przyjemności i dla zaspokojenia apetytu, lecz tylko z konieczności podtrzymania naturalnych sił dla lepszej służby Bogu. Niech będą też umiarkowane co do snu, śpiąc tylko tyle co konieczne. Również w śmiechu niech będą opanowane i umiarkowane. Słuchając rozmów niech mają upodobanie tylko w rzeczach uczciwych, przyzwoitych i potrzebnych. Gdy mówią, niech wszystkie ich słowa będą rozsądne i uprzejme, nie zaś ostre i surowe, ale zawsze ludzkie, wiodące do zgody i miłości.

Niech przynoszą chlubę Jezusowi Chrystusowi, któremu przyrzekły swoje dziewictwo i siebie. Niech złożą swą nadzieję i miłość jedynie w Bogu, a nie w człowieku.

Rada siódma

Wiedzcie, że będziecie musiały bronić i strzec waszych owieczek przed wilkami i złodziejami, to jest przed dwoma rodzajami ludzi niosących zarazę: przed oszustami świeckimi lub fałszywymi zakonnikami oraz heretykami.

Najpierw co do obcowania ze światem, strzeżcie swe córki zwłaszcza przed zbytnią poufałością z ludźmi młodymi i innymi mężczyznami, nawet gdyby byli pobożni, gdyż nadmierne spoufalenie się duchowe z mężczyznami niemal zawsze przechodzi w zażyłość zmysłową. O ile możecie, nie pozwalajcie im także przestawać z kobietami próżnującymi i takimi, którym nie podoba się życie czyste, i które lubią słuchać o rzeczach próżnych i mają upodobanie w rozrywkach światowych.

Czuwajcie, aby jakiś spowiednik albo zakonnik nie odwodził córek waszych od żadnego z dobrych postanowień, od postu, od trwania w dziewictwie, od poszanowania tej świętej, przez Boga ustanowionej Reguły, albo od innych, podobnych rzeczy dobrych. Wielu z nich bowiem, pod pozorem [udzielania] dobrej rady, zwykle odwodzi biedne [dziewczęta] od ich dobrych poglądów i postanowień.

Co do ustrzeżenia [córek waszych] przed zarazą heretyckich poglądów, gdy usłyszycie, że jakiś kaznodzieja lub inna osoba podejrzana jest o herezję, albo głosi nową naukę, odmienną od przyjętej przez Kościół, czy też sprzeczną z tym, co od nas przyjęłyście, powstrzymajcie taktownie wasze córki od słuchania tych osób. Zdarza się bowiem często, że gdy nasiona błędu zakiełkują w umyśle, bardzo trudno je stamtąd wykorzenić".


1 2 Dalej..
 Zobacz komentarze (21)..   


« Święci i poświęceni   (Publikacja: 01-06-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Roman Pastuszuk
Obserwator i kontestator, autor wierszy, miłośnik muzyki filmowej i yerba mate.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 3  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Homo zabobonus
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8080 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365