|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Racjonalne gender studies
WomenGo – tylko gdzie? Autor tekstu: Monika Sadlok
Założenie numer jeden: jestem kobietą zainteresowaną życiem
politycznym .Chcę wiedzieć jak decyzje podejmowane przez demokratycznie
wybrany Parlament wpływają na moje życie
Założenie numer dwa: staram się własne sądy wyrażać
po zapoznaniu się z wypowiedziami
opinii osób mądrzejszych i o większej wiedzy niż moja. Założenie numer trzy: od ponad dwudziestu lat żyjemy w wolnym kraju o bardzo długiej historii ruchu obywatelskiego
Reforma emerytalne, zrównanie wieku emerytalnego,
likwidacja przywilejów emerytalnych — hasła znane, powtarzane wielokrotnie.
Po ostatnim expose premiera i trwającym sporze koalicyjnym znów zyskują wyższą
pozycję w wyszukiwarkach — czytaj są popularne.
Co partia, co komentator to inne zdanie. Chcę wyrobić
sobie własne. Postanawiam więc wysłać maile do wszystkich kobiet, które
reprezentują mnie w Sejmie i Senacie. Pytanie proste, co sądzą o tej
reformie, czy rzeczywiście jest to krok w kierunku równouprawnienia kobiet i mężczyzn
na rynku pracy, czy opowiadają się za referendum w tej sprawie. 124 maile wysłane
na służbowe skrzynki. Czekam niecierpliwie na odpowiedź. Po czterech dniach
jedna nadeszła „Serdecznie dziękuję za przekazane sugestie. Z pewnością
przyczynią się do mojej lepszej pracy w Sejmie" i podpis. Jednym słowem
panie posłanki i senatorki uważają,
że problem emerytur to męski problem i tylko w tym gronie niech się toczą
dyskusje. I rzeczywiście tak jest, pan
premier, wicepremier, przewodniczący jednego, drugie i trzeciego klubu
opozycyjnego publiczne przedstawiają swoje racje. W gruncie rzeczy spór znów
toczy się wokół rozważań nad dalszym trwaniem koalicji lub nowym koalicjantem.
Merytoryczna dyskusja prawie zerowa.
Poza słynnymi złotymi myślami
ministra gospodarki, który sprowadza kobiety do roli matki królowej w ulu, a w
zamian proponuje nagrodę — wcześniejszą emeryturkę (o tym, że będzie
praktycznie zerowa już nie wspomina). Myślę, że po takich słowach w środowisku
feministek rozpocznie się gorąca dyskusja. Ba, może zorganizowano jakieś
demonstracje, jak w przypadku niedawnych, związanych z ACT? Przecież nie może wicepremier mojego kraju w taki sposób poniżać
kobiet. W wielce demokratycznej wyszukiwarce na „g" wpisuję hasło
"organizacje feministyczne". Przeglądam po kolei każdą z stron znajdującą
się pod wyświetlonymi linkami. I… Wzmaga się tylko moja złość. Czym
zajmują się feministki w Polsce? Pierwsza z wyświetlonych, promuje-
„Projekt "I co się dziwisz?" który
„ma na celu zwrócenie uwagi na stereotypowe postrzeganie ról kobiecych i męskich, w życiu zawodowym, społecznym oraz zainteresowaniach i pasjach. Pragniemy
pokazać kobiety, które odważyły się przełamać bariery, tym samym uświadomić
społeczeństwu, że płeć nie powinna ograniczać. Pierwsza, artystyczna część
projektu to wystawa fotograficzna" Tak wystawa fotograficzna to z pewnością
słuszna droga do równouprawnienia — myślę sobie z przekąsem, ale cóż
szukam dalej. Kolejna z fundacji dumnie podkreślająca w celach statutowych
termin feminizm i równe prawa dla kobiet, uznała, że w 2008 roku osiągnięty
został już stan idealny i dalsza działalność może przynieść tylko niemiłe
konsekwencje. Po cóż więc nadal
stronę utrzymują, skoro i tak jest bezwartościowa i ośmiesza samą
organizację? Dalej było jeszcze
ciekawiej. Projekt kolejnej organizacji, o jakże ciekawej nazwie „rewolucja
kobiet" — zachęca do wzięcia udziału, uwaga, w warsztatach ceramiki -
lepienie garnków, wykładzie na temat seksu, gdzie będzie można się
dowiedzieć co nas podnieca, a na koniec jakże rewolucyjnie — miły filmik o miłości. Oczywiście przedstawiam program skrócony, kto tematem
zainteresowany może zapoznać się z nim w całości w Internecie. Mnie osobiście
brakuje jeszcze zajęć z idealnego zmywania naczyń .....
Ostatnią deską ratunku miała okazać się strona Partii
Kobiet, zapamiętana przede wszystkim z rozbieranego plakatu wyborczego. Na
początek pozytywne zaskoczenie — temat zaistniał, dalej jednak szkoda słów i czasu.
Nie potrafię zrozumieć, po raz kolejny, co się dzieje.
Dlaczego tak ważne problemy są przez kobiety ignorowane. Dlaczego pojawia się
tak wiele głosów bezmyślnych, na które nie reaguje ani pani polityk, ani
pani działaczka feministyczna?
Czy naprawdę tak trudno uświadomić sobie, że wcześniejszy
wiek emerytalny kobiet szkodzi tylko i wyłącznie Nam. I nie można zasłaniać
się obowiązkami domowymi, wychowywaniem dzieci itp. Żyjemy dłużej i chcę
na starość mieć środki na godne życie. Dlatego chcę pracować nawet dłużej
niż mężczyzna. I pewnie pojawią się głosy — a któż Ci zabroni. Zabroni
kolejny raz utarty stereotyp. Świat
się rozwija, mamy dostęp do wyżywienia, leczenia, zdrowego stylu życia. Nie
twierdzę, że wszystkie kobiety dożyją w zdrowiu 67 lat, ale i teraz umierają
kobiety 20, 30, 40 letnie, a jednocześnie coraz częściej widzimy te 60, 70
aktywne, pragnące uczestniczyć w życiu społecznym. I tak było, i tak będzie.
Na jednej z stron znalazłam jeszcze informację zapraszającą
do wzięcia udziału w cyklu szkoleń „Gender w edukacji rozwojowej. Czy równość
płci jest niezbędna do rozwoju?" cztery
dni wyważania otwartych drzwi. Przecież doskonale widać, że my kobiety mamy w nosie życie publiczne, społeczne. Zapanowała wśród naszej płci szalenie
zaraźliwa choroba „wszystkomiwisizm". Chciałam pojechać i rozwiązać
problem w ciągu 5 minut, ale niestety zaproszenie już dawno nieaktualne.
Kolejny plus dla kolejnej kobiecej organizacji.
Cóż, przypomniałam sobie o pewnej śmiesznej wiadomości
na mojej skrzynce. "Po wielu przemyśleniach i obserwacjach Adam pyta Boga:
— Boże! Dlaczego stworzyłeś kobietę jako istotę tak piękną?!
— Żebyś ją mógł pokochać mój synu....
_ Boże! Dlaczego stworzyłeś kobietę jako istotę tak głupią i łatwowierną?!
— Żeby ona mogła pokochać Ciebie, mój synu..."
Nie wiem, czy nie ma w tym żarcie odrobiny prawdy. Faktem
jest natomiast, że dzięki stereotypom i naszemu — kobiet — lenistwu, mężczyźni
mają i mieć będą o wiele łatwiejsze życie.
« Racjonalne gender studies (Publikacja: 23-02-2012 )
Monika SadlokPolitolożka, obecnie kończy doktorat z zakresu nauk o polityce.
Poza pracą naukową, działa również społecznie w "Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej", w "Stowarzyszeniu Meritum", oraz w "Fundacji Młodzi Twórcy im. prof. P. Dobrowolskiego". W marcu 2011 dołączyła do grona celebrantów humanistycznych.
Liczba tekstów na portalu: 16 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Nieustanna gra | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7789 |
|