|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Filozofia » Historia filozofii » Filozofia nowożytna
Dura lex, sed lex [1] Autor tekstu: Anna Macha – Aslanidou
— czyli system
prawny w państwie rządzonym przez boskiego suwerena.
Od zarania dziejów człowiek walczył o przetrwanie, o przedłużenie gatunku i spokojne życie. W systemie przedpaństwowym z pewnością trudno było
zachować poczucie bezpieczeństwa. Ciągły niepokój o życie powodował potęgowanie
się strachu — strachu tym większego, że wynikającego z bezradności i samotności jednostki. Z całą pewnością na zmianę wizerunku
człowieka na przestrzeni dziejów miała niezwykły wpływ kultura, którą
zaczął tworzyć, a która z biegiem czasem doprowadziła do powstania
organizacji społecznych opartych na systemach prawnych. Wcześniej widzieliśmy
zmierzające w tym kierunku zmiany w społecznościach przedpaństwowych i we wczesnych systemach państwowych. Żyjący w okresie wielkich przemian w Anglii Hobbes pokazał zupełnie
nowe spojrzenie na państwo. Różniący się w swych
poglądach od innego znanego teoretyka państwa Nicollo Machiavellego, w pewnym
sensie sprowadzał poddanych do roli robotów,
które mają wypełniać polecenia suwerena. Nie przedstawiał wprawdzie w swych poglądach konkretnych
rysów państwa idealnego, za wyjątkiem niektórych uwag w Lewiatanie, a pisząc jak winna funkcjonować władza najwyższa — nie podawał środków, jakimi można by osiągnąć zakładany przez niego stan
rzeczy, czym naraził się na opinię, iż poglądy owe mają charakter utopii.
Jan Baszkiewicz pisał:
Był on racjonalistą, ale uznawano go niekiedy za prekursora
irracjonalnych mitów faszystowskiej dyktatury XX w. Był on materialistą, ale są opinie, iż jego koncepcja polityczna
jest szczerze chrześcijańska… [ 1 ]
Być może słuszniejszym byłoby określenie
Hobbes'a jako człowieka o dualistycznych poglądach.
Roman Tokarczuk pisze:
[...] Hobbes przyjmował dwa stanowiska: prowidencjalne i radykalnie
deistyczne. To pierwsze przywoływał, gdy próbował nadawać swej myśli
orientację pragmatyczną, to drugie zaś — gdy snuł rozważania czysto
filozoficzne. [ 2 ]
Nasuwa się zatem pytanie, który Hobbes jest tym
prawdziwy, czy ten
ukazujący nam filozofa czy ten przedstawiający się nam
jako obywatel. Pewnie był po części jednym i drugim. Starał się być
lojalny wobec władzy, ale jednocześnie zachować swoje ideały. Co
zapewne nie było rzeczą prostą.
Dwoma istotnymi elementami jego doktryny był dwojaki
podział, który według filozofa z Malmesbury rządził światem istot myślących.
Jako pierwszy
pojawia się stan natury i choć według Hobbes'a był to stan zupełnej wolności
charakteryzujący się Bellum
omnium contra omnes [ 3 ].
Hobbes
uważał,
że poleganie na zwyczaju ogranicza władzę suwerena, a w konsekwencji stwarza
zagrożenie dla pokoju społecznego. Według niego istota i rodzaje prawa wiążą
się ściśle z narodzinami państwa. W stanie natury nie ciążyły
wprawdzie na człowieku żadne obowiązki wobec władcy, ale uprawnienia wynikające z prawa
naturalnego nie miały jeszcze zabezpieczenia instytucjonalnego.
Przechodząc do stanu państwowego ludzie zrzekli się znacznej części
przysługujących im uprawnień, przyjmując na siebie obowiązki, które miały
odtąd ograniczyć ich prawa i absolutną wolność. Jedną z głównych
konsekwencji tej zmiany był fakt, iż odtąd za ludzi
decydował suweren i to on stanowił o większości podejmowanych w państwie
decyzji, nie tylko związanych z życiem publicznym, ale również i prywatnym
poddanych. Poddani rezygnują ze swych uprawnień, nie dzieje się to jednak
bez przyczyny — postanawiają poświęcić swą wolność by zyskać za to
bezpieczeństwo osobiste, niezbędne dla lepszego i szczęśliwszego życia.
Hobbes
bardzo obszernie pisał na temat prawa naturalnego. Prawo natury jest to w jego
definicji:
[...] przepis lub reguła ogólna, którą znajduje rozum i która człowiekowi
zabrania czynić to, co jest niszczące dla jego życia[...] [ 4 ]
Posługując się rozumem każdy z nas może określić treść prawa
naturalnego. Ponieważ każdy z nas może to uczynić, zatem muszą to być pewne
wartości niezmienne i wieczne. Pragnienie praw naturalnych polega na dążeniu
do ich realizacji, ale nie zawsze na konsekwentnym ich przestrzeganiu. Wyobraźmy
sobie przykładowo człowieka, który konsekwentnie przestrzega owych praw jako jedyny — każda
inna jednostka jest odporna na owe kanony. Cóż wówczas dzieje się z owym
„jednorożcem" społeczności ludzkiej? Wystarczy jako przykład przytoczyć fragment Państwa Platona.
Taką jednostkę można
porównać do niewolnika z metafory o platońskiej jaskini [ 5 ],
któremu po latach udaje wydostać się na wolność — poznawszy Prawdę,
pragnie przekazać ją współwięźniom — wraca, zatem do jaskini i w tym
momencie znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, gdyż jednostki, którym
nie dany był ogląd rzeczy prawdziwych, czując się zagrożone mogą go zaatakować. Analogiczna sytuacja może mieć miejsce, gdy jednostkę
przestrzegającą praw naturalnych postawimy naprzeciw tych, którym są te prawa
obce — będą one dążyły do unicestwienia, a w najlepszym razie do wykorzystania
jednostki, która w swej naiwności mierzy ich tą miarą, jaką stosuje do siebie samej.
Jedynym źródłem konfliktu w człowieku
jest dualistyczny charakter jego natury — rozum sugeruje postępowanie zgodnie z prawami natury, serce i emocje podpowiadają zgoła odmienne rozwiązanie. Według
Hobbesa człowiek jest z natury moralnie neutralny, nie zaś -
jak sugerował to niejednokrotnie jego wielki poprzednik Niccolo
Machiavelli - moralnie zły.
Głównym motywem działań jednostki jest jej własne,
subiektywnie pojmowane dobro. Trudno tu mówić o jakiejkolwiek solidarności
czy „dobrych uczynkach". Hobbesowski stan natury jest stanem najwyższej anarchii — nie ma w nim
suwerena — każdy sam sobie jest suwerenem. Stan natury był utożsamiany
przez owego filozofa jako stan całkowitego rozpasania moralnego — każdy ma
tylko swoją moralność prywatną, a jak wiadomo, każdy z nas ma
inne priorytety — inne są za każdym
razem motywy jego działań. Ludzi łączyły więzy rodzinne
lub plemienne. Ogólnie Hobbes pragnie wykazać, że stan natury to stan ciągłego
panicznego strachu i zagrożenia gwałtowną śmiercią. Powstanie państwo nie
spowodowało wyeliminowania tego zagrożenia. Ustawiczne wojny powodowały,
że to państwo wystawiało teraz swoich poddanych na ciągłe ryzyko gwałtownej
śmierci. Machiavelli stwierdzał, iż wojska rekrutujące się spośród
poddanych są znacznie skuteczniejsze od wojsk najemnych, gdyż wiedzą oni, iż walczą o przyszłość
swoją, a przynajmniej swoich dzieci. Pisał:
Najemne i posiłkowe [wojsko] jest bezużyteczne i niebezpieczne i jeżeli
ktoś na wojsku najemnym opiera swe państwo, nigdy nie będzie stał pewnie i bezpiecznie, albowiem jest ono niezgodne, ambitne, niekarne, niewierne, odważne
wobec przyjaciół, tchórzliwe wobec nieprzyjaciół[...] [ 6 ]i dalej: [...] ono ograbia cię w czasie pokoju, a nieprzyjaciel w czasie wojny.
[ 7 ].
Prawa natury potrzebują interpretacji dokonywanej przez suwerena, ponieważ
rozum ludzki bywa zaślepiony przez miłość własną. Hobbes był też autorem
podziału praw na prawo naturalne i prawo pozytywne a także na fundamentalne i nie fundamentalne. Fundamentalne, bowiem w każdym państwie jest to prawo, które,
gdy zostaje usunięte, powoduje utratę podstaw działania państwa i jego
zrujnowanie. Fundamentalne jest więc to prawo, które zobowiązuje poddanych do
podtrzymania mocy danej suwerenowi. Człowiek w prawie natury staje się najwyższym arbitrem w zakresie wyboru drogi
moralnego zła. Biblijnym odpowiednikiem moralnej brzydoty człowieka staje się
zwierzę, Behemoth. Spełnianie nakazów prawa naturalnego w funkcjonującym
systemie państwowym oznaczałoby sprzeczne z nim, lekkomyślne narażanie przez
człowieka własnego życia. Prawo pozytywne zapewniać miało według Hobbesa
pokój i bezpieczeństwo w warunkach stworzonych przez władzę państwową. Człowiek
oddał niemal absolutną wolność w zamian za bezpieczeństwo i porządek społeczny.
Niewątpliwie rozpoczynając rozważania na temat
państwa stwierdzić
należy, iż jest to instytucja przymusu utworzona według Hobbesa w celu
ujarzmienia niszczycielskich sił człowieka. Głównym zadaniem państwa miała
się stać ochrona bezpieczeństwa wszystkich poddanych przed zagrożeniem ze strony
wszystkich. Zarówno pojęcie dobra
jak i zła, a także sprawiedliwości i niesprawiedliwości zostały ponownie
zdefiniowane na potrzeby państwa. W poprzednim znaczeniu miały dużo
bardziej indywidualny charakter. Czyny człowieka jako takie są etycznie obojętne,
swoją ocenę etyczną uzyskują dopiero poprzez prawną sankcję władzy.
Miernikiem dobra i zła, sprawiedliwości i niesprawiedliwości nie są
jednostkowe wartości, lecz konkretne decyzje wyrażające wolę suwerena.
Jednostka nie posiada pełni wolności głównie dlatego, iż byłaby na
tyle silna by przeciwstawić się władzy suwerena, a to zagrażałoby istnieniu
państwa, taki bowiem stan rzeczy zakłada z góry, iż rozbieżności opinii doprowadziłaby do niezadowolenia, które
prawdopodobnie mogłoby przybrać formę buntu zorganizowanego czyli rewolucji.
Dlatego prawo państwowe pozbawia wolności jednostkę, gdyż
traktuje ją, jako potencjalne zagrożenie.
Zakres władzy, jaką dysponuje suweren staje się niemal władzą
boską. W opinii Hobbesa władza ziemska winna wiernie naśladować boską.
Wizja systemu prawnego według Hobbesa posiada wiele czynników
elementów,
które wprawiają dziś w zdumienie. Uważał na przykład, że żadne prawo ustanowione przez państwo
nie może być niesprawiedliwe, może być natomiast złe.
Czyż jednak te dwa czynniki nie łącza się ze sobą? Jeśli jestem
niesprawiedliwy i dokonuję błędnej oceny sytuacji pełniąc na przykład
funkcję sędziego, to z całą pewności moje działanie będzie miało złe
skutki, które doprowadzą również do wydania niesprawiedliwego
wyroku. To właśnie przeraziło Sokratesa, który rozmawiając z sędzią
decydującym codziennie o losach wielu ludzi odkrył, że ów nie wie w ogóle czym
jest sprawiedliwość. Hobbes uważał, że tylko dobra wola powinna stanowić o treści
ludzkich praw pozytywnych. Dobre prawa powstają wtedy, gdy są warunkowane
przez wartości etyczne oddziaływujące z wolą prawodawcy. Zasadnicza różnica
pomiędzy władaniem boskim a ludzkim dotyczy kwestii działania — Bóg nie może
działać inaczej niż dobrze, podczas gdy władca ziemski może postępować
także niesłusznie. Filozof z Malmesbury dostrzegał praktyczną wartość
prawa w jego pozytywności. Tylko prawo pozytywne, faktycznie obowiązujące,
zdolne jest do porządkowania życia społecznego poprzez usuwanie chaosu. Jeżeli
prawo obowiązujące odznacza się rzeczywistą pozytywnością, zawiera w sobie
zarazem elementy idealności. Zarówno pozytywność, jak i obowiązywanie
prawa opierają się na mocy władzy państwowej. Skuteczność prawa byłaby
niewątpliwie większa, gdyby życie ludzkie było traktowane jako dobro najwyższe.
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Baszkiewicz J., Ryszka F. ;Historia
doktryn politycznych i prawnych,; PWN' Warszawa 1973r., s. 224 [ 2 ] Tokarczuk R; Hobbes: Zarys żywota i myśli; Wyd.
Marii Curie — Skłodowskiej, Lublin 1998r.,
s.118 [ 3 ] [łac] Wojna wszystkich, przeciwko wszystkim [ 4 ] Hobbes T, Lewiatan,
Warszawa 1954r. s.113 [ 5 ] Platon, Państwo,
Ks. VII, Wydawnictwo ANTYK, Kęty 2001r; s.22 [ 6 ] Machiavelli N. Książę, przeł. Nanke Cz., Wydawnictwo ALFA,
Warszawa 1999r,s. 47 « Filozofia nowożytna (Publikacja: 28-03-2012 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7897 |
|