Złota myśl Racjonalisty: "Nie wierzę w to, że jakiś Bóg dał nam przykazania moralne na kamiennych tablicach. Musimy się zdać na samych siebie i na własny rozsądek, żeby wytworzyć możliwie spójne stanowisko".
Z PROŚBĄ O UNIEWAŻNIENIE
WSZYSTKICH RESORTOWYCH DOKUMENTÓW ZAWIERAJĄCYCH KŁAMSTWA NAUKOWE
Szanowny Panie Ministrze,
Przypominam,
że instytucja, którą Pan obecnie kieruje rozpowszechnia kłamstwa naukowe, które
umożliwiają stosowanie na masową skalę oszukańczych metod terapeutycznych.
Mam
nadzieję, że w najbliższym czasie ukróci Pan te praktyki, ośmieszające
polskie władze oraz całe środowisko lekarskie.
Sprawa, o której piszę dotyczy także Ministerstwa Pracy, które, zabierając prawem
kaduka głos na temat medycyny, zalegalizowało działalność oszustów
leczniczych nie posiadających dyplomu lekarza.
Od
czasu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej każdy obywatel może legalnie
prowadzić praktykę lekarską. Jedyny warunek to unikanie terminu
„leczenie" na określenie swojej działalności i płacenie podatków.
Przyczyny i skutki
Czy rozwój ochrony zdrowia
ma się odbywać pod dyktando głupców i ignorantów? W dziedzinie tzw. medycyny alternatywnej (np. homeopatii) terror głupców jest
tylko przykrywką dla międzynarodowej organizacji oszustów sprzedających NIC
za prawdziwe pieniądze. Organizację tę śmiało można nazwać mafią.
Potrafiła ona, bowiem zmusić do współpracy polityków, którzy zapisali w ustawach tak horrendalne kłamstwa naukowe, że w efekcie leczenie NICZYM nie jest obecnie
przestępstwem. A powinno!
Czy członkowstwo Polski w ponadnarodowej organizacji
musi nas skazywać na akceptację działalności przestępczej? Czy polski
polityk może powiedzieć nie, kiedy urzędnik z Brukseli nakazuje rejestrację 5 tysięcy „leków", które nie zawierają śladu substancji
czynnej?
Powiem
Panu, Panie Ministrze. A może będzie lepiej, jeśli pokażę. Może odważy się
Pan skomentować poniższe informacje pochodzące z periodyku „naukowego"
pt.: HOMEOPATIA PRAKTYCZNA?
Termin
„potencja" określa ile razy „leczniczą" wodę rozcieńczono wodą
nieleczniczą. Termin witalność nic nie oznacza. Oba terminy użyte w jednym
zdaniu mogą zabić śmiechem.
Powrót do źródeł
W
1997 r. przy Ministerstwie Zdrowia powołano Radę Szamanów, nadając jej dla
niepoznaki ksywkę: "Rada ds. NiekonwencjonalnychMetod
Terapii". Rada została dość szybko zlikwidowana, ale ja zdążyłem
przeczytać w dzienniku urzędowym, co następuje: Rada to: "....organ
inicjujący, doradczy i opiniodawczy w zakresie niekonwencjonalnych
metod terapii, przy czym pod tym pojęciem należy rozumieć działania
prozdrowotne towarzyszące od lat medycynie akademickiej, obejmujące homeopatię,
akupunkturę, bioenergoterapię...." itd.
OPCJA
I
Preambanialuki:
"Rada stoi na gruncie naukowym
medycyny cywilizacji europejskiej".
Idźmy
dalej. Rada uznała za istotne "wkroczenie
państwa w uprawianie niekonwencjonalnych metod terapii poprzez przyjęcie
rozwiązania w drodze ustawy", a to w celu ustanowienia zawodu
naturoterapeuty.
Wg
założeń projektu ustawy, kandydat na takiego terapeutę powinien zdobyć w Izbie
Rzemieślniczej odpowiednie wykształcenie (na poziomie czeladnika lub mistrza),
po czym "zdać egzamin", którego
"zakres będzie ustawowo określony".
Mając
zatem np. ukończoną szkołę podstawową oraz dyplom czeladnika, np.
bioenergoterapii (zdobyty na kursie w Izbie Rzemieślniczej), będzie mógł
zarejestrować działalność gospodarczą i rozpocząć „leczenie"
chorych „emanowaniem biopola na odległość" (cytuję dokument rządowy)
lub np. udrożnianiem centralnej meridiany w celu ułatwienia przepływu energii
harmonizującej wibrację z dynamizacją punktu potrójnego ogrzewacza z czakrą
korzenną.
OPCJA
II
Władze państwowe brały także pod uwagę inne rozwiązanie, którego nie można było
jednak wprowadzić ze względu na (uwaga!) "zbyt
małą w Polsce liczbą prokuratorów" (sic!). Logika wskazuje, że ta
elita wymiaru sprawiedliwości miała być rzucona na front walki z oszustwami
leczniczymi.
POWRÓT
DO OPCJI I
Wykształcenie
tysięcy prokuratorów nie było
oczywiście możliwe, więc minister zdrowia w 2002 roku ponownie powołał Radę
Szamanów i uczynił z niej organ.
Pomocniczy.
W
jej skład wszedł prezes kasy rolniczej (jako przewodniczący), prawnik, radca
prawny, naczelnik wydziału, redaktor naczelny, prezes uzdrowiska, psycholog,
rehabilitant, balneolog, dyrektor ZOZ-u, homeopata i akupunkturzysta.
Tak
sobie myślę, że gdyby w ośrodku CERN pracował taki zespół, nieuchwytny
dotąd bozon Higgsa byłby dawno
odkryty.
Minister
Zdrowia również zdawał sobie sprawę z potęgi intelektualnej zespołu i dlatego wyznaczył Radzie jeszcze trudniejsze zadania.
Spytacie
Państwo, czy może być coś trudniejszego, niż praca nad uzupełnieniem
Modelu Standardowego. Odpowiadam: tak.
Przeczytajcie
zresztą sami poniższy tekst. Ja zrozumiałem tylko punkt trzeci. Otóż,
zadaniem Rady miało być badanie zjawisk metafizycznych przy pomocy metod
empirycznych… Wiem, kompletny nonsens, ale dlaczego mnie to nie dziwi?
Minister zdrowia stawia zadania Radzie Szamanów (cytuję):
"1/ opracowanie
merytorycznych założeń do uregulowania w przepisach prawnych problematyki
niekonwencjonalnych metod terapii, ze szczególnym uwzględnieniem:
a/ kryteriów
prowadzenia działalności w tym zakresie,
b/ zasad i trybu
uzyskiwania zezwoleń na prowadzenie takiej działalności,
c/ zasad współdziałania
osób prowadzących tę działalność z lekarzami,
2/ opracowanie założeń
dotyczących kontroli w zakresie stosowania przepisów, o których mowa w pkt 1,
3/ inicjowanie badań
naukowych z zakresu niekonwencjonalnych metod terapii oraz wykorzystywanie ich
wyników,
4/ wykonywanie innych
zadań zleconych przez Ministra Zdrowia".
BURZA
MÓZGÓW
Ambicją
Rady było sprostanie wymaganiom ministra i dlatego jej członkowie dali z siebie wszystko. Zaczęło się, jak przypuszczam, od burzy mózgów.
Jak
Państwo wiedzą celem pierwszego etapu burzy mózgów jest wygenerowanie, jak
największej ilości rozwiązań jakiegoś problemu, przy czym nie jest istotna
ich jakość, lecz ilość. Zapisywane są nawet te najgłupsze.
Drugi
etap to czas na wybór kilku najlepszych pomysłów i ponowne ich
przedyskutowanie, w celu wybrania jednego „genialnego".
Ja
podejrzewam, że działalność Rady skończyła się na I etapie, a rozwiązania
wybrano drogą losową. Losowanie, jak się przekonamy, było nieszczęśliwe.
Ślepy los wskazał na absurd i groteskę.
Skąd
wiem to wszystko, skoro nie uczestniczyłem w posiedzeniach Rady?
A
pamiętacie Państwo sentencję: a
fructibus eorum cognoscetis eos?
OWOC
I
FRAGMENTY
ROZPORZĄDZENIA EWY KOPACZ z dnia 14.11.2008
Niżej przytaczam wszystkie kłamstwa naukowe
zawarte w rozporządzeniu. W każdym przypadku uzasadnię, dlaczego uważam je
za kłamstwa. Udowodnię także, że paradygmat holistyczny, na który powołuje
się rozporządzenie, to śmietnik postmodernistycznych, antynaukowych majaczeń.
Kpiny z medycyny nr I
"(...)
Produkt leczniczy zalicza się do kategorii dostępności „wydawane z przepisu
lekarza" (...)", w przypadku gdy.....
„1) Występuje w stopniu rozcieńczenia trzydzieste rozcieńczenie dziesiętne
lub piętnaste rozcieńczenie setne i Korsakowa lub.…"
Uzasadnienie:
Wielkość rozcieńczeń, o których mówi rozporządzenie jest tego rzędu, że substancją czynną w tych „lekach" pozostaje wyłącznie woda. Matematyka nie kłamie.
Kpiny z medycyny nr II
2) „Metoda Korsakowa".
Uzasadnienie:
Maszyna Korsakowa
do „produkcji leków homeopatycznych" niczym nie różni się od sprzętu AGD.
To po prostu zmywarka do naczyń, która dokładnie myje szklaną zastawę. Patrz
film:
Kpiny z medycyny nr III
"(...) W myśl zasad holistycznych (...)"
Uzasadnienie:
D. Groothuis: "Koncepcja
zdrowia holistycznego kieruje się wielkim kłamstwem..".
Potwierdza to
działalność ruchu New Age, którego sztandarową dziedziną jest
medycyna holistyczna. Podstawy tego ruchu to kompilacja chorych idei Spinozy,
Emersona, Schopenhauera, Hegla oraz bredni typu astrologii, magii,
psychoanalizy, kabały i teozofii. Z tego zsypu pseudofilozoficznych majaczeń
wyłoniła się groteska nazwana paradygmatem holistycznym. Potwierdza ona jakoby związek panteistycznej mistyki z nauką.
W tym kontekście
naukowcy-postępowcy (p. Fritjof Capra) bredzą, że ludzkość osiągnęła kres
swoich możliwości rozwoju. Postęp, zaś jest możliwy tylko w przypadku
kwantowego skoku świadomości, który nastąpi po osiągnięciu masy
krytycznej pozytywnych idei. Wtedy człowiek przeniesie stan świadomości na
poziom alfa, co pozwoli mu zrozumieć istotę harmonii natury i kosmosu i umożliwi
czerpanie informacji o sposobach uzdrawiania holistycznego z obszaru Wyższej
Inteligencji. Wg mnie normalna inteligencja wystarczyłaby, żeby urzędnicy
Ministerstwa Zdrowia zidentyfikowali medycynę holistyczną (w tym homeopatię),
jako obszar działania hochsztaplerów.
Dlaczego tak się nie stało? Widocznie resort
zdrowia osiągnął już masę krytyczną pozytywnych idei i dokonał kwantowego
skoku świadomości w „nadprzestrzeń".
Kpiny z medycyny nr IV
"(...)
wysokie rozcieńczenia (potencje, stopnie dynamizacji) produktów leczniczych
homeopatycznych stosowane są w poważnych jednostkach chorobowych, głównie w chorobach przewlekłych".
Uzasadnienie:
„Leczenie" poważnych, przewlekłych chorób
przy pomocy wody lub cukru jest tak bezczelnym oszustwem, że powinno skutkować
natychmiastowym odebraniem prawa wykonywania zawodu lekarza i wydania zakazu
pracy na każdym stanowisku związanym z ochroną zdrowia. Powinno też być ścigane z urzędu przez prokuraturę.
Profesor zwyczajny, kierownik Katedry i Kliniki Ortopedii Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Od 2001 roku prowadzi walkę z oszustwami leczniczymi typu homeopatii, bioenergoterapii, radiestezji i innymi rodzajami tzw. "medycyny alternatywnej". Opublikował na ten temat ponad 80 artykułów w mediach papierowych i elektronicznych. Jest „ojcem chrzestnym” akcji medialnej przeciwko homeopatii. W 2008 roku, głównie na skutek Jego konsekwentnej działalności publicystycznej oraz wygrania procesu sądowego z Izbą Gospodarczą Farmacja Polska oraz producentami "leków" homeopatycznych, rozpoczęła się szeroka debata publiczna na temat wartości leczniczych tego sposobu terapii. Jest członkiem-założycielem Klubu Sceptyków Polskich. W 2011 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, na wniosek prof. Andrzeja Gregosiewicza, rozpoczął - bezprecedensową w Europie - procedurę wyjaśniającą, czy homeopatyczny koncern Boiron (filia w Polsce) nie prowadzi praktyk niezgodnych ze zbiorowym interesem konsumentów.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.