|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Sztuka » Filmy i filmoznawstwo
Kino czasu i pamięci [2] Autor tekstu: Marcin Łętowski
Ona wspomina, wyznaje mu historię
swej młodzieńczej zakazanej miłości do niemieckiego żołnierza. W pewien
sposób on staje się tym żołnierzem, ich romans jest podobnie zakazany i efemeryczny. Kobieta częściowo wciąga go do swego obszaru przeszłości. On
natomiast twierdząc autorytarnie: „Nic nie widziałaś w Hiroszimie" już
na samym początku filmu blokuje jej dostęp do swego rejonu. Chociaż Ona
podczas sekwencji otwierającej film wymienia rzeczy i miejsca, które rzekomo
widziała w Hiroszimie (pokazywane są dokumentalne nagrania filmowe), On ciągle
temu zaprzecza. Są oni z dwóch światów, które nie mogą się połączyć,
każde z nich ma swą indywidualną traumę. Kiedy Ona mówi o tym, co widziała
pokazywane są archiwalne nagrania filmowe a nie retrospekcje pokazujące jak
zwiedza to miasto. Jej pamięć Hiroszimy może jest pamięcią opartą na
przekazach medialnych, wycinkach prasowych, wiadomościach telewizyjnych. Nie
jest czymś osobistym, traumatycznym jak dla mężczyzny. „Nic nie widziałaś"
nie odnosi się tyle do tego, że naprawdę nic tam nie widziała, ale do faktu,
że nic w Hiroszimie nie przeżyła, nic tak traumatycznego jak Japończyk. On
też nie dopuszcza jej do swego obszaru przeszłości związanego z wybuchem
bomby atomowej i jego następstwami. Deleuze wymienia Zawrót
głowy Alfreda Hitchcocka z 1958r. jako jeden z filmów, które najlepiej
pokazują jak zamieszkujemy czas i jak się w nim poruszamy. [ 11 ]
Cierpiący na lęk wysokości detektyw John „Scottie" Ferguson śledzi
żonę swego dawnego kolegi. Jej mąż uważa, że grozi jej śmiertelne
niebezpieczeństwo ze strony kogoś, kto nie żyje. Po samobójczej śmierci tej
kobiety czyli Madeleine Elster „Scottie" poznaje inną, Judy Barton,
łudząco do niej podobną. Stara się więc jeszcze bardziej ją do niej
upodobnić, nawet poprzez fryzurę i ubiór. W jednej z ważniejszych scen filmu
Scottie i Madeleine oglądają przekrój pnia wiekowej sekwoi z zaznaczonymi na
nim ważnymi datami historycznymi poczynając od bitwy pod Hastings. Kobieta
zaznacza niewielką część pnia mówiąc, że w tym miejscu się urodziła, a w tym zmarła porównując się do arystokratki z oglądanego przez siebie
obrazu, z którą wydaje się utożsamiać. Scena ta pokazuje naszą znikomość
wobec upływu czasu. Długość ludzkiego życia jest niczym w porównaniu do
trwania drzewa, na którego pniu zmieściło się wiele takich ludzkich istnień i które przetrwało wiele stuleci.
Po śmierci Madeleine Scottie próbuje
ją odzyskać poprzez upodobnienie do niej nowo poznanej Judy. Kiedy Scottie
wreszcie „przeobraził" Judy w Madeleine zaczyna ją całować. Kamera
zaczyna zataczać koło i sceneria nagle się zmienia. Bohater nagle znajduje się,
czy też wyobraża sobie, że jest w miejscu, w którym po raz pierwszy pocałował
Madeleine. Po skompletowaniu okręgu przez kamerę znów widzimy Scottiego we
„właściwym" miejscu, pokoju hotelowym. To przykład obrazu-kryształu.
Przeszłość się aktualizuje, teraźniejszość znika w królestwie
wirtualnego. Scottie stworzył sobie wirtualny obraz Madeleine, by zachować jak
najwięcej z przeszłości, zamrozić ją, zakonserwować Teraźniejsza,
aktualna Judy współistnieje z przeszłą, wirtualną Madeleine. Zresztą jak
się w końcu okazało Judy to po prostu Madeleine lub na odwrót. Teraźniejszość
współistnieje z wirtualną przeszłością. Zawrót
głowy to dzieło o próbie zakonserwowania przeszłości. Ta przeszłość,
chociaż minęła, jest w pewien sposób zachowana ponieważ przenika do teraźniejszości i ją zmienia, nadaje jej sens.
Kolejnym filmem, który chciałbym
skomentować jest Memento Christophera
Nolana z 2000r. Myślę, że śmiało go można postawić obok komentowanych
wcześniej klasyków.
Leonard Shelby nie pamięta tego
co wydarzyło się kilkanaście minut wcześniej, cierpi na zaburzenia pamięci
krótkotrwałej. Spowodowane one były ogłuszeniem przez rzekomego gwałciciela i mordercę jego żony. Leonard szuka tego mordercy polegając tylko na
notatkach, fotografiach i tatuażach na swym ciele. Oryginalna struktura filmu
polega na tym, że widzimy akcję od końca, kolejna scena dzieje się wcześniej
od poprzedniej. Widz musi być aktywny, musi sam domyślić się struktury
filmu, jego wstecznej narracji. Powinien pamiętać, co było w poprzedniej
scenie (czyli co wydarzyło się później). Właściwa historia: tropienie
mordercy przeplata się z pokazanymi chronologicznie czarnobiałymi scenami, w których pokazana została historia Sammy’ego, również mającego problemy z pamięcią. Miał on żonę, której musiał robić zastrzyki. Jednego dnia
kilka razy powtórzyła mu ona, że pora na zastrzyk (nie pamiętał, że już
jej go zrobił) i w ten sposób zapadła w śpiączkę, z której już się nie
obudziła. Pod koniec filmu okazuje się, że Leonard wymyślił sobie tego
Sammy’ego, w rzeczywistości to on sam uśmiercił swą chorą na cukrzycę żonę,
która wcześniej przeżyła napad. Również gwałciciel został już dawno
temu złapany. Oczywiście Leonard o tym nie pamięta z powodu swej dolegliwości.
Dla niego wciąż aktualna jest informacja: moja żona została zgwałcona, nie
żyje — muszę znaleźć gwałciciela i mordercę. Dwa różne wydarzenia łączy w jedno, przypisuje tej samej osobie. Znajduje się w wiecznej przeszłości,
jest uwięziony przez nią. Nawet gdy pod koniec filmu policjant Teddy odkrywa
przed nim prawdę, on chociaż jeszcze pamięta co ten mu przed chwilą wyjawił
decyduje się jednak dalej żyć w tej przeszłości. Robi nową notatkę na
jakimś zdjęciu i postanawia dalej tropić mordercę wiedząc, że za chwilę
zapomni o tym, że dowiedział się prawdy, a sam postanowił się oszukać i będzie
myślał, że to dalej jest aktualna sprawa.
Śledzi, rozszyfrowuje tajemnicę,
której nie ma, którą sam stworzył dla siebie. Jego życie to uwięzienie w przeszłości, która stale będzie dla niego aktualna, teraźniejsza. Wypiera
przed sobą bolesną prawdę, że to on sam zabił swą żonę, zamiast stawić
czoła prawdzie woli żyć w wirtualnej przeszłości.
Być może Leonard samooszukując
się postanawia nadać sens swej egzystencji, nadać jej jakiś cel: tropienie
rzekomego mordercy. Może wszyscy mamy takie własne mniej lub bardziej odległe w czasie przeszłości, z których nie umiemy, nie chcemy, nie możemy się
wyrwać, ale bardziej lub mniej świadomie w nich tkwimy.
Jak widać zagadnienie
wszystkiego co dotyczy przeszłości, wspomnień i pamięci można interesująco
zobrazować w najprzeróżniejszych filmach, z których wybrałem tylko kilka
szczególnie ważnych, a kino daje niepowtarzalną okazję by tego doświadczyć w większym natężeniu niż w codziennym życiu.
Bibliografia
Deleuze G., Kino, Gdańsk 2008
Jakubowska M., Gilles
Deleuze (postmodernistyczna filozofia kina), [w:] Helman A., Ostaszewski J.,
Historia myśli filmowej,
Gdańsk 2010
1 2
Przypisy: « Filmy i filmoznawstwo (Publikacja: 08-09-2012 )
Marcin ŁętowskiUr. 1978. Absolwent socjologii na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Interesuje się m.in. socjologią kultury popularnej oraz mediów, psychoanalizą, muzyką. Mieszka w Gruszczynie k. Poznania. Liczba tekstów na portalu: 17 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Filmowi podglądacze | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8323 |
|