Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.014.373 wizyty
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Nie wierzę w Boga, ale nie czynię religii z niewiary w Niego. Logicznie jest możliwe, że jakieś odkrycie kiedyś każe mi zmienić zdanie. Ale nie liczę na to.
« Felietony i eseje  
Więcej pracy [2]
Autor tekstu:

Ci, którzy posiadali w latach 60. lub 70. samochody, zapewne pamiętają, ile usprawnień dokonywali w nich na własną rękę, czasem pomysły albo instrukcje wykonania czerpiąc prosto z „Młodego Technika", w którym wiele z nich opisywano. Prywatne sklepy z częściami zamiennymi oferowały mnóstwo przydatnych drobiazgów, a to nasadki na świece do malucha, ułatwiające ich wymianę, a to zaworki odpowietrzające, które się nie zapiekały, a to haki do holowania. Byli więc tacy, którzy dostrzegali rzeczywiste potrzeby i starali się je zaspokoić. Gdzie się ci ludzie podziali? Każdy, kto chce coś zrobić i na tym zarobić, musi zadawać także sobie, nie tylko innym, pytanie, — czym mogę Panu służyć, w czym mogę Panu pomóc? A jeśli już decyduje się robić cokolwiek, to jego produkt musi być po prostu dobry, i nie dlatego, że jest polski, ma być po prostu dobry. Nie jest ważne, czy chodzi o rzodkiewkę, czy konstrukcję stalową, mają być dobre i to wszystko. 

W tamtych czasach liczyły się 'masy pracujące' i, wydaje mi się, nadal niektórym one imponują, bo tak rozumiem rozpaczliwe nawoływania do polityki prorodzinnej, która spowoduje wzrost liczby ludności, w gruncie rzeczy jest to wizja gospodarki ekstensywnej. Piramida demograficzna przekłada się na piramidę finansową, a obie stoją na gruncie mniej trwałym, niż piramida Cheopsa. Raczej należy myśleć o polityce proedukacyjnej, lepiej przystosowanej do potrzeb życia, bo coraz mniej ludzi wytwarza coraz więcej dóbr. Czasem odnoszę wrażenie, że prawo do pracy powoli przekształca się w przywilej pracy, coraz trudniej dostępny, który trzeba go wywalczyć własną pomysłowością. Wróćmy jednak do tematu. Wydaje mi się, że istnieje bardzo prosty sposób dowiedzenia się, co należy produkować, — w tym celu wystarczy wystąpić z Unii, znacjonalizować banki i przemysł oraz przywrócić granice. Skutki będą takie same, jakie osiągnął zapomniany już dziś Hilary Minc po wygranej w 1949 roku 'bitwie o handel' i równie szybkie. Konieczne stanie się wtedy zwiększanie wydobycia węgla, wytopu surówki, wydajności z hektara i w ogóle wszystkiego. Wszyscy też będą mieli pracę, bo węgiel sam się nie wydobywa a wydajność nie podnosi, wszystkiego też zacznie brakować. Ale, mimo, że to już przerabialiśmy, nie brakuje chętnych, by lekcję powtórzyć. I to jest prawdziwe niebezpieczeństwo. Mówienie o ograniczeniu takich zamiarów do 'gałęzi strategicznych' jest mówieniem o przeszłości, o czymś, co było. Dziś do rangi grupy zawodowej o strategicznym znaczeniu dorastają zupełnie nowe dziedziny produkcji i nowe zawody, np. 'śmieciarze', o czym łatwo się przekonali podczas ich strajku Włosi. W jego rezultacie, armia włoska, która musiała podjąć się zupełnie nowego obowiązku i stoczyć bitwę na ulicach Neapolu, została prawie sparaliżowana, a kraj pozbawiony obrony. A przypuśćmy, że komuś uda się skonstruować ważący 100 kg akumulator zapewniający przejazd tysiąca kilometrów, co wtedy? 

Czasy zmieniają się tak szybko, że nie nadąża za nimi nawet fantazja pisarzy s-f, dlatego zbyt częste oglądanie się za siebie i czerpanie nauk z przeszłości na niewiele się zda. A że jest, co produkować, i czym służyć, to wystarczy wejść do pierwszego z brzegu hipermarketu, by przekonać się, że nawet znane od dawna towary, mogą przyjmować coraz to nowsze formy i znajdować nabywców. Trzeba jednak tam bywać regularnie i patrzeć, a nie gapić się. Nasza niska innowacyjność to, w przeważającym stopniu, skutek wychowania i nieumiejętności pracy zespołowej, w mniejszym kształcenia, jednak dzięki wolności podróżowania, zmienia się na lepsze. Widzę jednak pewną analogię z czasami naszej przynależności do RWPG. Europa nie jest jeszcze miejscem, w którym rodzi się zbyt wiele nowatorskich pomysłów, zwłaszcza tych zapierających dech w piersiach. Na naszych oczach powstaje np. turystyka kosmiczna, żeby sięgnąć po przykład z najwyższej półki, ale jest ona jakby poza zasięgiem wyobraźni europejczyków. Tymczasem, to w Stanach powstał SpaceShipOne, który, udostępni ją, najpierw, oczywiście, ludziom bogatszym, niekoniecznie jednak milionerom, potem klasie średniej, w każdym razie twórcy tego samolotu stawiają sobie taki cel. Pomysł, a zwłaszcza sposób jego realizacji, początkowo wyglądać mógł na porywanie się z motyką na słońce, ale w warunkach dużej swobody, a póki co, największą stwarzają Stany Zjednoczone, został z powodzeniem zrealizowany. Nawet, jeśli i tam tej swobody jest mniej niż sto lat temu, to pozostała jednak tradycja i przekonanie Amerykanów, że żyją w kraju, w którym wszystko da się osiągnąć, w Europie takiej tradycji zaś nie ma. Dzień, w którym wystartował w pierwszy udany lot ten samolot, podobnie jak dzień lądowania 'Curiosity', były dla ich twórców dniami wielkiego święta. Wniosek z tego jest taki: będzie więcej pracy, jeśli będzie więcej swobody. Ale więcej pracy, to nie musi znaczyć — więcej fabryk, a tym bardziej więcej trudu, to powinno być także więcej święta.


1 2 
 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (10)..   


« Felietony i eseje   (Publikacja: 30-09-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Jerzy Neuhoff

 Liczba tekstów na portalu: 97  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Paradoks
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8395 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365