|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Filozofia » Etyka
Prawdziwe Dziesięcioro Przykazań [2] Autor tekstu: Richard Carrier
Tłumaczenie: Ziemowit Ciuraj
Inaczej niż w przypadku przykazań Mojżesza, żadne z tych nie jest
przestarzałe lub sprzeczne ze współczesną moralnością czy myślą
polityczną. Każde z nich mogłoby być przyjęte przez każdego, wyznającego
dowolne credo, za wyjątkiem chyba tylko jednego. I, w rzeczy samej, jest coś
dużo głębszego w tych przykazaniach. Są one dużo bardziej przydatne jako
recepta na to, jak wieść swoje życie. Czy społeczeństwo, rząd mogą
przetrwać w dobrej kondycji jeśli zrezygnujemy z wypełniania pierwszego
przykazania Mojżesza? Naszą własną pisaną deklaracją wolności religijnej
dla wszystkich postawiliśmy nasz narodowy los na kartę wiary w to, że nie
tylko możemy sobie dać radę bez tego przykazania, ale powinniśmy sobie całkiem
dać z nim spokój. Co jednak by się stało, gdybyśmy zaniechali
przestrzegania pierwszego przykazania Solona? Zagrożenie społeczne byłoby całkiem
wyraźne — czyż przykazanie to nie dotyka najbardziej żywotnych dla społeczeństwa
demokratycznego kwestii, decydujących o jego być albo nie być? Czyż nie jest
absolutnie fundamentalne, by nie dowierzać obietnicom polityków i pochlebców,
ale zamiast tego wybierać polityków i przyjaciół podejmując trud oceny ich
charakteru? O tym to dopiero można uczciwie powiedzieć, że jest to ideał
fundamentalny dla współczesnej etyki i myśli politycznej.
A teraz dwa przykazania Solona, które są nieomal identyczne z tymi
zalecanymi przez Mojżesza: nie mów fałszywie i miej poważanie dla swoich
rodziców. Oczywiście, Solon nie ogranicza swojego pierwszego nakazu do fałszywych
oskarżeń czy zeznań przeciwko innym, jak Mojżesz. Przykazanie Solona jest głębsze i przez to bardziej podstawowe, i jest właściwie dookreślone przez kontekst
pozostałych przykazań właśnie w sposób, jaki, jak sądzimy, jest właściwy — ponieważ reguły Solona pozwalają kłamać, jeśli takie postępowanie jest
aktem dobra (żadnego podobnego przepisu na czynienie dobra nie ma w Dziesięciorgu
Przykazań Mojżesza). I podczas gdy Mojżesz wzywa nas do oddawania
„czci" naszym rodzicom (po hebrajsku kabed — czcić, wychwalać), słowa,
które dobiera Solon są bardziej wyważone — prosi on nas jedynie o to, byśmy
rodziców traktowali z szacunkiem (po grecku aideomai — okazywać poważanie,
współczucie), co możemy czynić również i wtedy, kiedy nie podporządkowujemy
się im lub sprzeciwiamy a nawet jeśli nie aprobujemy ich charakteru, skąd
brak podstaw, by ich czcić.
W przeciwieństwie do Mojżesza, Solon nie traci słów na legalistyczne
szczegóły — sumuje wszystko w dwóch słowach: czyń dobro. To jest
najbardziej żywotna zasada moralna, której nie uświadczymy w przykazaniach
Mojżeszowych, która pozwala wartościować wszystkie pozostałe. I zamiast
prostego rozkazu posłuszeństwa regułom, przykazania Solona pociągają za sobą
istotną polityczną radę: powściągnij swoją skłonność do rebelii i działań
na własną rękę (czego Solon nie zabrania) najpierw poprzez naukę, jak słuchać
innych; bądź ostrożny zawierając przyjaźnie i bądź im wierny; zawsze
dawaj dobre rady — nie mów czegoś tylko dlatego, że ludzie to chcą usłyszeć;
unikaj złych ludzi. Można bez wątpienia powiedzieć, że ta rada jest dokładnie
tym, czego nam potrzeba dla skuteczności i zachowania bezpieczeństwa -
indywidualnie, w społecznościach a nawet jako naród.
Ideały reprezentowane przez te przykazania w rzeczy samej są kamieniem
węgielnym nowoczesnej moralności amerykańskiej i społeczeństwa i byłyby dużo
bardziej przydatne dla młodzieży szkolnej, której najbardziej zagrażają złe
wpływy rówieśnicze, lekkomyślność i naiwność.
Jest zaledwie jedno, przy którym mógłby się zawahać zwolennik świeckiego
państwa: przykazanie Solona szanowania bogów (po grecku tima' — czcić, miłować,
traktować z należytym szacunkiem), a i tak, porównawszy je z podobnymi
pierwszymi trzema przykazaniami Mojżeszowymi, widać, o ile bardziej stosuje się
ono do naszego społeczeństwa i ideałów obywatelskich: nie musi ograniczać
wolności religijnej, ponieważ nie żąda, byśmy wierzyli w tego czy innego
boga albo postępowali zgodnie z takimi czy innymi prawami religijnymi.
Pozostaje ono w odpowiedniej liczbie mnogiej. Solon prosi nas o to, byśmy mnóstwu
bogów oddawali należne uszanowanie; wszak możemy powiedzieć, że niektórym
bogom niezbyt się to należy, jak bogom rasistowskim czy piekielnym. W końcu
dobrze też odnosić się z respektem do bogów innowierców, co możemy czynić,
nawet, jeśli ich krytykujemy, ba, nawet, jeśli w nich nie wierzymy. To
pozostaje prawdą w naszej najbardziej cenionej etyce wolności religijnej i poszanowania odmiennych przekonań. Chociaż więc byłoby lepiej teraz to
przykazanie przerobić na „Miej szacunek dla innych religii", jest coś
co dobrze współgra z naszym odczuciem w przyznaniu, że jest mnogość bogów,
mnogość wynaleziona przez ludzi, w której złożyli swoje nadzieje.
Jest wobec tego jasne, że jeśli czyjekolwiek przykazania powinny być
wieszane na szkołach czy ścianach sądów, powinny to być te zapisane przez
Solona. Ma do tego większe prawo jako inspirator naszych ideałów
obywatelskich i jako głębszy i nieomal współczesny myśliciel moralny. Jego
przykazania są lepiej dopasowane do naszego społeczeństwa obywatelskiego,
bardziej reprezentatywne wobec tego, w co naprawdę wierzymy i co w naszych
prawach uważamy za drogie naszemu sercu. W końcu wreszcie, są to zaiste prawa
ze wszech miar świeckie. Czy to przypadek, że wtedy, gdy panowały idee
Solona, rozkwitały demokracje i prawa obywatelskie, i ideały, które uważamy
za podstawy nowoczesnego zachodniego społeczeństwa; zaś kiedy tylko ideały
Mojżesza zastąpiły je, mieliśmy tysiąc lat opresji, ciemności i tyranii?
Czy to tylko zbieg okoliczności, że gdy ideały Mojżesza zostały zastąpione
ideałami Solona, kiedy ludzie zdecydowali się walczyć i umierać nie za
Dziesięcioro Przykazań ale za wskrzeszenie ateńskiego społeczeństwa
obywatelskiego, doprowadziło nas to do wielkich rewolucji demokratycznych i struktur społecznych oraz prawnych, które uważamy za należne nam jako najwyższe i najbardziej chwalebne osiągnięcie człowieka i wyraz moralnego dobra? Sądzę,
że winniśmy Solonowi naszą wdzięczność. Mojżesz nie zrobił niczego dla
nas — jego prawa nie były ani oryginalne, ani znaczące w porównaniu do tych. W osłupienie mnie wprawiają głośne żądania wieszania Dekalogu na jakiejś
szkole czy ścianach sądu. Dziesięć Przykazań Solona ma dużo większy tytuł
do tego, by wisieć w takich miejscach, niż te Mojżesza. Przykazania Ateńskie
są dużo bardziej szlachetne i głębokie i dużo bardziej odpowiednie dla
wolnego społeczeństwa. Któż by się tego spodziewał po poganinie? Chyba każdy
trzeźwo myślący.
Tekst oryginału
.
Dzięki
uprzejmości Internet Infidels, Inc.
Copyright
2000, Richard Carrier and Internet Infidels, Inc. Copying is freely permitted,
provided that credit is given to the author and no material herein is sold for
profit.
1 2
« Etyka (Publikacja: 08-11-2012 )
Richard CarrierUrodzony w 1969r., uzyskał doktorat z historii starożytnej na Uniwersytecie Columbii, autor książek Sense and Goodness without God (2005), Not the Impossible Faith (2009), główny współautor The Empty Tomb: Jesus Beyond The Grave (2005), członek wielu amerykańskich stowarzyszeń i fundacji, m.in. Freedom From Religion Foundation, Historical Society.
Strona www autora
| Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8488 |
|