Nauka » Pseudonauka, paranauka
Religia homeopatyczna Autor tekstu: Lucjan Ferus
Zauważyłem, iż homeopatia ma wiele wspólnego z religią. Np. to
niewyobrażalnie wielkie rozcieńczenie specyfików homeopatycznych (200x w stosunku 1:100 każdorazowo), jest tak samo trudne do objęcia rozumem jak idea
Boga. Próbowałem to kiedyś sam wyliczyć, lecz doszedłem tylko do 12 etapu i wyszło mi, że przy tym stopniu rozcieńczenia 1ml substancji czynnej,
rozwodniony jest w TRYLIONIE TON tej cieczy (1 z 18 zerami). Obrazowo daje to
sześcian o bokach 110 x 110 x 110 km. A gdzie jeszcze 188 etapów rozcieńczania?
Niestety, dalsze obliczenia sobie odpuściłem, byłoby to równie trudne jak
wyobrażenie sobie Boga, wypełniającego sobą nasz wszechświat; będącego
jednocześnie w każdym punkcie przestrzeni i w każdym momencie czasu. A mimo
to będącego OSOBĄ, dla której nie istnieje ani jutro, ani wczoraj — jest
zawsze TERAZ.
Ale to nie wszystko; podstawową cechą, która łączy te dwie dziedziny — homeopatię i religię — jest fakt, iż obie opierają się na tej samej
podstawie: WIERZE. Dlatego napisałem poniższe Credo
homeopatii, w którym wyszczególniłem narzucające się podobieństwa. Oto
ono:
Wierzę, iż naczelna zasada
homeopatii: „Podobne leczy się podobnym", sprawdza się w praktyce
medycznej i ma farmakologiczne uzasadnienie, potwierdzone badaniami.
Wierzę, iż tzw. stała
Avogadry, będąca powszechnym prawem w całej farmakologii, tutaj w przypadku
homeopatii nie ma zastosowania. Po prostu nie obowiązuje.
Wierzę, iż tzw. substancje
czynne używane do produkcji homeopatycznych „leków" muszą być bardzo
mocno ROZCIEŃCZONE w wodzie, aby uzyskać ich leczniczy skutek.
Wierzę, iż jedyne właściwe
rozcieńczenie specyfików homeopatycznych, to 200K, czyli dwustukrotnie w stosunku 1 : 100 każdorazowo. Ani mniej ani więcej nie wchodzi w rachubę.
Wierzę, iż dopiero przy tym
stopniu rozcieńczenia substancji czynnej z wodą, nabiera ona właściwości
leczniczych, dzięki PAMIĘCI posiadanej przez wodę.
Wierzę, iż woda pitna używana
do produkcji homeopatycznych „leków" posiada ową pamięć, pozwalająca
jej zapamiętać właściwości substancji czynnej, pomimo gigantycznego jej
rozcieńczenia.
Wierzę, iż pamięć wody
działa dzięki wykorzystaniu fizycznego zjawiska TELEPORTACJI KWANTOWEJ, pomimo
tego, iż nie udało się tego potwierdzić badaniami laboratoryjnymi.
Wierzę, że aby wzmocnić
działanie owej pamięci wody, należy podczas produkcji „leku", każdorazowo
energicznie go wstrząsać (lub uderzać o miękkie podłoże), w ilości 10x
przy każdym rozcieńczeniu. Ta czynność nosi nazwę DYNAMIZACJI.
Wierzę, ze jedynie 10 krotne
wstrząsanie specyfiku daje pożądany efekt. Ani mniejsze ani większe nie jest
wskazane.
Wierzę, iż owa „pamiętająca
woda" przekazuje nabytą informację granulkom cukru podczas procesu
IMPREGNACJI, który tym samym nabiera właściwości leczniczych.
Wierzę, iż każdy
homeopatyczny „lek" na końcu jego produkcji musi być zaopatrzony w tzw.
PODPIS ASTRALNY, który jest nieodzowny dla właściwego jego działania.
Wierzę, iż producenci owych
„leków" zaopatrują je w te „podpisy", chociaż na ich etykietkach nie
podawana jest jego formuła, ani jakikolwiek symbol identyfikacyjny.
Wierzę, iż każda z części
składowych (etapów produkcji) „leków" homeopatycznych, czyli: substancja
czynna, dwustukrotne jej rozcieńczanie, każdorazowo w proporcji 1 : 100,
dynamizacja, każdorazowo 10 krotnie, oraz zaopatrzenie „leku" w podpis
astralny — są konieczne, aby ów specyfik miał skuteczną właściwość
leczniczą.
Wierzę, iż producenci
reklamy jednego z „leków" homeopatycznych nie wygłupili się, lub zażartowali
sobie, opatrując ją ostrzeżeniem dołączanym do każdego innego lekarstwa,
zapobiegającym przedawkowaniu owych leków w wypadku niewłaściwego ich
dawkowania. Oznacza to, iż „leki" homeopatyczne można także przedawkować,
co może zagrozić naszemu zdrowiu.
Myślę, iż to 14 krotne WIERZĘ
(specjalista w tej dziedzinie na pewno znajdzie więcej owych podobieństw),
najlepiej świadczy o daleko idących podobieństwach pomiędzy tymi dwoma
pozornie odległymi dziedzinami: religią i homeopatią. Może by więc zmienić
nazwę na religiopatia?
« Pseudonauka, paranauka (Publikacja: 13-11-2012 )
Lucjan Ferus Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo). Liczba tekstów na portalu: 130 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Słabość ateizmu | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8498 |