|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Islam » Krytyka religii
Nie obwiniajcie talibów III Autor tekstu: Kunwar Khuldune Shahid
Od momentu zamachu talibów na Malalę Yousafzai [ 1 ]
panuje powszechne niemal potępienie tego czynu oraz „ideologii talibów".
Mimo że istnieją wyjątki, szczególnie w Pakistanie, gdzie wielu ludzi w sposób
absurdalny wierzy, że ta dziewczynka w wieku szkolnym jest agentką CIA i że
zamach na nią był zaaranżowaną przez USA mistyfikacją, ogólnie panuje
zgoda, że talibowie i ich zrozumienie religii są winni narastającej przemocy
popełnianej w imię islamu. Muzułmańscy apologeci twierdzą, że ponieważ
islam jest z natury pokojowy, gdy tylko popełnia się przemoc w imię religii,
sprawcy wyjęli wrogie lub wątpliwe nauczanie z kontekstu — bardzo podobnie
do każdej osoby, która ośmiela się krytykować islam. Staranne i nieuprzedzony badanie Koranu ujawnia jednak, że w bardzo wielu wypadkach, kiedy
„umieszczasz rzecz w kontekście", ogólne znaczenie kontrowersyjnych wersetów
jak na ironię staje się jeszcze bardziej odrażające. Koran, choć niejednoznaczny w wielu innych kwestiach, bardzo wyraźnie i wielokrotnie zatwierdza potrzebę przemocy przy szerzeniu przesłania Allaha.
Problem polega jednak na kryteriach oceny przemocy jako uprawnionej, lub
nieuprawnionej, które wydają się zmieniać w Koranie na chybił trafił. Ten
konkretny problem rozwiązuje się przez wzięcie pod uwagę czasu i chronologicznego porządku objawionych sur oraz Al-Nasikh
Wal-Mansukh (Doktryny Anulowania). Doktryna anulowania jest integralną częścią
badań Koranu i wcale nie jest „kontrowersyjna", jak to apologeci islamu z
"pokolenia Y" chcieliby przedstawić. Twierdzenie, że ta doktryna jest
dyskusyjna, oznacza bezpośrednie kwestionowanie czterech kalifów, sześć zbiorów
hadisów Sahih i właściwie każdego uczonego islamskiego urodzonego przed XX
wiekiem. Jeśli więc nie planujesz kwestionowania nauk ludzi
takich jak Abu Bakr Siddik, Umar Bin Chattab, Ali Bin Abi Talib, Muhammad ibn
Ismail al-Buchari, Muslim ibn al-Hadżadż, Ibn Dżawzi, Ibn Kathir, Ibn Kajjim,
itd. naprawdę nie możesz zaprzeczać tej doktrynie.
Główną przyczyną, dla której doktryna Al-Nasikh
Wal-Mansukh jest konieczna przy interpretacji Koranu, jest moc zawartych w nim sprzeczności. Weźmy pomniejszy problem zakazu alkoholu w Koranie, który
jest przywołany w trzech etapach i w trzech różnych surach
(4:43, 2:219, 5:93-4). Gdybyśmy ignorowali tę doktrynę, to według
(4:43):
"O wy, którzy wierzycie, nie zbliżajcie
się do modlitwy, kiedy jesteście pijani, dopóki nie będziecie wiedzieć, co
mówicie, ..."
picie alkoholu, a także modlenie się po niedawnym jego skonsumowaniu staje
się dozwolone, jak długo „wiecie, co mówicie".
A jest to jeden z wielu przykładów doktryny, która wyjaśnia, jak
sprzeczne wersety są anulowane przez sury chronologicznie późniejsze od tych,
które zawierają sprzeczności. Ponieważ jednak w tym artykule zajmuję się
przemocą, na razie będę się trzymał tych przykładów.
Dwa najbardziej godne uwagi wersety „o mieczu" (9:5) i (9:29), obie z sury At-Tauba, są często cytowane przez krytyków islamu jako wyraźne przykłady,
że islam zachęca do przemocy przeciwko niewiernym, podczas gdy apologeci
twierdzą, że te wersety są wyjęte z kontekstu i islam nakazuje jedynie
dżihad „obronny". Jaki więc jest ten kontekst?
Werset(9:5) brzmi:
"A kiedy miną święte miesiące, wtedy zabijajcie bałwochwalców, tam
gdzie ich znajdziecie;
chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie dla nich wszelkie zasadzki! Ale jeśli
oni się nawrócą i będą odprawiać modlitwę, i dawać jałmużnę, to
dajcie im wolną drogę. Zaprawdę, Bóg jest przebaczający, litościwy!"
A werset (9:29):
"Zwalczajcie tych, którzy nie wierzą w Allaha i w Dzień Ostatni, który
nie zakazują tego, co zakazał Allah i Jego Posłaniec, i nie poddają się
religii prawdy — spośród tych, którym została dana Księga — dopóki oni nie
zapłacą dżizja własną ręką i nie zostaną upokorzeni."
Sura At-Taub została objawiona podczas Bitwy pod Tabuk w 9 AH i była jedną z ostatnich sur objawionych prorokowi. Wystarczy więc spojrzenie na historyczny
kontekst tej bitwy, by zgłębić przesłanie tej sury. Bitwę tę przeciwko
imperium bizantyjskiemu zainicjował prorok, kiedy cesarz Heraklius przygotowywał
podobno atak na muzułmanów — tak jak zwolennicy ekspansjonizmu i dyktatorzy
przez całą historię zawsze znajdowali wymówkę, by „usprawiedliwić"
agresję.
Wersety „mieczowe" anulują
ponad 120 wersetów i rozpraw koranicznych, nawołujących do pokoju z niewiernymi, które pozwalały im na praktykowanie swojej religii bez żadnego
przymusu. Słuszność tego potwierdza już pierwszy werset tej sury, która
jest jedyną surą w Koranie nie zaczynająca się od „biszmillah":
„Bóg i Jego Posłaniec są wolni od zobowiązań względem tych spośród
bałwochwalców, z którymi zawarliście przymierze". (9:1)
Werset 9:29, objawiony podczas przygotowań do Bitwy pod Tabuk, zapoczątkował
trójkierunkowy kurs bitwy: 1. Zaproszenie do przyjęcia islamu; 2. Żądanie płacenia
dżizja i 3. Zainicjowanie wojny. Tę
tradycję podtrzymywano w ekspansjonistycznej fazie islamu; odmowa przyjęcia
islamu lub płacenia dżizja była uważana
za wystarczający powód rozpoczęcia wojny „obronnej" przeciwko niewiernym.
Kontynuowali to pierwsi czterej kalifowie islamu i przywódcy, którzy po nich
zbudowali gargantuiczne imperium islamskie. Skoro „błogosławieni
towarzysze" proroka nie zrozumieli jego i Allaha koncepcji „wojny
obronnej", można wybaczyć sceptykom islamu, że także to źle zrozumieli.
Albo też może to oczywiście znaczyć, że prorok, kalifowie i wiodący uczeni
islamscy zrozumieli koncepcję dżihadu zupełnie dobrze, ale dzisiejsi
apologeci pragną, by przesłanie Koranu wydawało się inne, ponieważ to
pierwotne znaczenie nie pasuje zbyt elegancko do ich nowoczesnych norm.
Zabawne, jak apologeci przywołują swoje analizujące kontekst radary do
wersetów nawołujących do przemocy, podczas gdy „pokojowe" wersety uważają
za uniwersalne. Dlaczego nie ustawić w kontekście także pokojowych wersetów?
Wersety takie jak (2:256) i 2:90), które nakazują muzułmanom, żeby „nie
popełniali wykroczeń" i twierdzą, że nie powinno być żadnego „przymusu w religii", są z wczesnej fazy w Medynie, gdzie muzułmanie starali się
zyskać łaski Żydów i zdobyć ich poparcie. Często
cytowany werset (5:51), który nakazuje muzułmanom nie branie Żydów i chrześcijan
za przyjaciół, bo staną się „jednym z nich", został objawiony w czasie
przygotowań do wyprawy Chajbar w 7 AH, kiedy unicestwiono żydowskie plemię
Banu Kurajza. Cała sura 5 — Al-Maida — poddaje surowej krytyce Żydów i chrześcijan za wypaczenie oryginalnego przesłania Allaha i jest znaczącą
zmianą w stosunku do wcześniejszych sur koranicznych, które okazują
stosunkową tolerancję wobec niewiernych.
W rzeczywistości zrozumienie kontekstu wersetów przemocy i wersetów
pokojowych jest dość proste — idą
one w parze z militarystyczną siłą muzułmanów w owych czasach oraz z ich
planami politycznymi. Dlatego też większość wersetów propagujących pokój
są z Mekki — kiedy muzułmanie z trudem liczyli się w setkach wyznawców — albo z wczesnych dni z Medyny, kiedy muzułmanie nadal byli w trakcie zdobywania
pozycji siły, z którą trzeba się liczyć. Gdy tylko mieli dość siły, by
podporządkować sobie niewiernych przez przymusowe ich nawracanie lub zmuszenie
ich do płacenia pogłównego, voila! Pojawiły
się przykazania rozkazujące, by to właśnie zrobić.
Poza wielką liczbą wrogich przekazów w Koranie, istnieją niezliczone
przykłady z sunny i hadisów, które zachęcają do brutalności. Mamy przykład
ludzi wyznaczonych do zabicia po podboju Mekki — niektórzy z oskarżenia o tak drobne sprawy jak śpiewanie piosenki przeciwko prorokowi. Są tam przykłady
takie jak Asma bint Marwan, Kaab bin al-Aszraf, Ukba bin Abu Muajt, Abu Afak,
Ibn Sunajna, którzy zostali zabici na rozkaz proroka za satyrę i poezję
skierowane przeciwko niemu.
To wszystko są nauczania i precedensy wypływające z tychże pism świętych, z których wygrzebuje się „pokojową" stronę islamu. Apologeci jednak
nadal studiują islam przez różowe okulary.
Talibowie są produktem studiowania islamu i niczego poza islamem; islamscy
apologeci są produktem studiowania pojęć otrzymywanych od innych ludzi, a potem próby zlania ich na siłę z nauczaniem islamskim, często w celu
uzasadnienia swojego życia, życia swoich przodków i ideologicznej podbudowy
swoich suwerennych państw.
Oczywiście talibowie nie darzą muzułmańskich apologetów sympatią, jak
zapewniał Ehsanullah Ehsan,
rzecznik talibów pakistańskich po zamachu na Malalę. Prawdopodobnie nie
pojmują, w jaki sposób oni — talibowie, uczniowie islamu, którzy nie robią
niczego poza studiowaniem islamu i jego pism świętych i dążą do uosabiania
ich — niewłaściwie rozumieją tę ideologię, podczas gdy większość muzułmańskich
apologetów — którzy często nie dbają o przestrzeganie najbardziej
podstawowych zasad islamskich — mają rozumieć islam lepiej niż oni. Nie
rozumieją także rozumienia pojęcia dżihadu, powstałego po 11 Września, które rzekomo
oznacza „usilne dążenie do przezwyciężenia samego siebie", ponieważ
Koran i hadisy nieugięcie gloryfikują tych, którzy giną na wojnie z niewiernymi, i pełne są nagród dla nich, samodoskonalenie zaś nie jest tak
wychwalane.
Talibowie dążą jedynie do propagowania przesłania Koranu i proroka, tak
jak szerzyły się one w VII wieku. Islam nakazuje prawdziwym muzułmanom
prowadzić wojnę przeciwko tym, którzy szerzą fitna,
która określona jest w (2:217) jako niewiara w Allaha i niepodążanie jego
drogą. Zasadniczo znaczy to, że muzułmanie mają nakazane zapewnienie, że każda
część świata żyje według nakazów islamu, a także używanie przemocy -
jeśli zajdzie potrzeba — by zapewnić islamską nadrzędność. Talibowie
rozumieją to znaczenie i działają zgodnie z nim, uczeni islamscy przez
ostatnie 1400 lat rozumieli to znaczenie i w ten sposób wyjaśniali je w swoich
tafsir i książkach, ale apologeci
twierdzą zdecydowanie, a być może nawet wierzą w to, co chcą, by to
nauczanie wyrażało — nie zaś to, co rzeczywiście wyraża — kosztem życia
nieprzebranych mas ludzi.
Islam wymaga gruntownej przeróbki, by dostroić się do dnia dzisiejszego, a powinno się to zacząć od porzucenia traktowania go jako słów
wypowiedzianych przez bóstwo. Wtedy można postrzegać Sunny jako wyraz ruchu
politycznego owych czasów i kształtować nauczanie tak, by zapewnić jego
zgodność z nowoczesnością. Mielibyśmy wówczas ideologię, którą propagują
muzułmańscy apologeci, która choć dająca się przełknąć i pokojowa, jest
nadal o lata świetlne odległa od oryginalnych pism świętych i nauczania
islamu. Do tego czasu nie ma sensu obwiniać talibów lub innych
terrorystycznych organizacji muzułmańskich za przyjmowanie nauczania islamu zbyt dosłownie, bo
właśnie w ten sposób miały one być przyjmowane — i były — przez ich
ideologicznych przodków 1400 lat temu.
Tekst oryginału
Jihad Watch, 10 listopada 2012r.
| Zobacz także te strony:
|
Przypisy: « Krytyka religii (Publikacja: 03-12-2012 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8541 |
|