|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Mroczne karty historii KK
Egzorcyści kontra Zły [1] Autor tekstu: Lucjan Ferus
Czyli
pozorna walka „dobra" ze „złem".
Motto:
"Dobro nigdy nie powołuje się na zło
jako
na swoją rację, lecz zło zawsze
podaje
za swą rację jakieś dobro".
Stanisław Lem
W październikowym numerze „Polityki" ukazał się artykuł p. Edyty
Gietki pt. „Zły 2012", z następującym podtytułem: „W latach 90 Polaków
uwalniało od opętań tylko czterech kapłanów. Dziś już ponad 150 jest
oficjalnie oddelegowanych na wojnę z szatanem. Wspiera ich czasopiśmiennictwo
egzorcystyczne". Artykuł jest wart przypomnienia. Autorka pisze m. in.:
„Ponieważ /../ już 3 mln Polaków wydaje rocznie 2 mln złotych na usługi
ezoteryczne, Kościół wszedł z promocją usług egzorcystycznych. Zapowiada
wojnę z szatanem. Ks. dr hab. Aleksander Posacki, demonolog /../ ocenił polską
sytuację jako patologiczną, gdyż większość z nas jest ochrzczona i niepraktykująca, a to mogą być tzw. opętania zawinione. Czasopismo ma ratować
dusze. Nie lekceważmy".
Dalej są przytoczone świadectwa różnych
osób, jakie zawiera pierwszy numer „Egzorcysty", który ukazał się we
wrześniu 2012.:
„Świadectwo daje Mateusz /../ wujek sprezentował mu płytę
Pink Floyd "Atom Heart Mother" /../ Słuchając tej muzycznej
liturgii zaczął mieć bluźniercze myśli o Maryi. /../ Szatan przemawiał
też przez Lady Gagę. Refren jej piosenki „Paparazzi" słuchany od tyłu
jest wezwaniem do Lucyfera: Demonie zbaw nas. /../ dzień typowego Polaka
osaczonego przez demona: rano /../ Polak czyta horoskopy, jadąc do pracy /../
widzi reklamy usług zdejmowania klątw z firm, którym się nie powodzi /../
wieczorem /../ ogląda sagę „Zmierzch" o wampirach i przygody Harry’ego
Pottera /../ A jak zabiorą Polaka do szpitala, dostanie leki homeopatyczne".
Następnie:
„Świadectwo
mamy Kasi: po kilkuletnich wizytach u bioenergoterapeutów z powodu alergii
Kasia zaczęła być gwałcona przez demony /../ Kasia codziennie jest nacierana
olejem egzorcyzmowanym i błogosławiona telefonicznie przez księdza /../ Świadectwo
męża Saszy: zeszłego roku rozpoczęła zajęcia jogi z medytacjami przez ćwiczenia
oddechowe. Z dnia na dzień zmieniła się w kogoś innego, słyszała głosy,
porwała obrazek schowany pod poduszką. Od dwóch miesięcy leży w szpitalu
psychiatrycznym /../ Anna: czy kobiety, które dokonały aborcji, potrzebują
jeszcze egzorcyzmu? /../ Larysa: jaki związek z okultyzmem ma noszenie
ozdobnych kolczyków?".
W dalszej części artykułu podkreślona jest skuteczność
niektórych egzorcystów, co bardziej zaprawionych w bojach z szatanem:
"Zaczyna się msza o uwolnienie z udręczeń szatańskich, którą sprawuje
sam ksiądz prałat /../ Krąży opinia, że jest bardzo skuteczny w przeganianiu złego, a w szafce trzyma gwoździe wypluwane przez opętanych. W pierwszej części modlitw egzorcystycznych należy przyjąć postawę stojącą i uroczyście wyrzec się ducha złego i pychy jego. W drugiej można usiąść,
bo nie do nas będzie mowa, lecz do diabła. Ksiądz /../ tonem imperatywnym
rozkazuje szatanowi uznać potęgę Boga Ojca i odejść od tych sług bożych.
Na końcu błogosławieństwo przyniesionych artykułów. Prośba, żeby
nie wyciągać żadnych przedmiotów, modlitwa sięgnie nawet do zamkniętych
torebek /../ Egzorcyzmowana woda, sól i olej to środki neutralizujące napaści
szatana, można zakraplać/sypać w pomieszczeniu, nacierać ciało oraz spożywać.
/../ Po lekach homeopatycznych córka zrobiła się smutna, niespokojna,
apatyczna. W literaturze egzorcystycznej to klasyczne objawy tzw. syndromu
pohomeopatycznego. Poza tym, jak to wytłumaczyć, że mieszkają we dwie, a na
skórzanej kanapie w salonie ciągle widzi odbitą męską stopę?
Prawdopodobnie już szatan zaznacza swój teren. J. od grudnia 2007 cierpi na
migreny, przeklęła ją szefowa firmy".
W dalszej części tekstu:
„Ośrodek Pomocy Psychologicznej
Stowarzyszenia Psychologów Chrześcijańskich /../ Należy zachować ciszę, bo
"Pan jest blisko". Telefoniczne zapisy do egzorcysty od poniedziałku do piątku
/../ Kolejki są takie jak enefzetowskie. Na pierwszą wizytę trzeba czekać
ok. 3 miesięcy. Jeden kapłan może przyjąć tygodniowo do 10 osób /../
Czasem wizyty trwają latami. Usługa egzorcyzmu to jałmużna /../ Indywidualne
rozeznanie kosztuje 120 zł, płatne przed wizytą. Z pokoju nr 11 wychodzi naładowana
energetycznie dziewczyna. Na swoją kolej czeka młode małżeństwo /../ Nie ma
spektakularnych omdleń i krzyków typu: „Spierdalaj Jezusie!", jak na
filmach /../ najczęściej do poradni przychodzą nie opętani, lecz zniewoleni,
dręczeni przez złego, który jeszcze nie pokazał twarzy.
Skarżą się: ktoś mi kołdrę ściąga w nocy; dusi mnie w nocy;
widziałam (pacjentkami są częściej kobiety) straszną postać z czerwonymi
oczami. /../ Szkolnym kryterium odróżnienia opętania od choroby jest awersja
do rzeczy świętych i modlitw maryjnych. Testem może być poczęstowanie
pacjenta herbatką na bazie wody święconej, a nawet ziemniaczkami
przyprawionymi błogosławioną solą i obserwacja, czy pojawi się wstręt lub
odmowa spożycia. Jeśli ktoś przychodzi i mówi, ze diabeł przez niego
przemawia, najprawdopodobniej nie jest chory. Prawdziwy opętany zechce diabła
ukryć".
Teraz będzie najstraszniejsza część, bo poświęcona przebiegłości
diabelskiej. Nie polecam jej lektury przed snem, ani osobom o słabych
nerwach. Czytacie to na własną odpowiedzialność:
"A. /../ trafiła do
Zielonki po przeczołganiu jej przez szatana. Od Boga oddalała się stopniowo:
zaczęła zarabiać, flirtować w Internecie, grzeszyć wyobraźnią na tle
erotycznym. W maju /../ A. poznała E. To znajomość pielgrzymkowa /../ poszły
razem na mszę, podczas której E. bekała i miała dziwne bulgotanie w żołądku.
A. jako oazowiczka już wiedziała, że coś jest nie tak. /../ O trzeciej w nocy (to w literaturze egzorcystycznej godzina szatana) A. poczuła czyjąś
obecność i potworny odór /../ E: To szatan. A. za różaniec, a E. wyje i wykręca stopy z bólu. Rano E. przyznała, że zaczęło się gdy weszła w NLP
(programowanie neurolingwistyczne, kwestionowane przez akademicką psychologię
metody manipulowania człowiekiem). Zaprogramowali ją na zło. Każdego
wieczoru E. łączyła się z o. Janem, marianinem z Lichenia, by egzorcyzmować
się przez Skype’a w trybie głośnomówiącym.
Kiedy o. Jan wypowiadał: — Teraz stawiam krzyż między tobą a twoimi
wrogami!, E. biegła do łazienki wymiotować. Raz ojciec zapytał szatana: — W imię Jezusa Chrystusa nakazuję ci powiedzieć, dlaczego ją tak prześladujesz?!
E. nie poruszając ustami wycharczała: — Bo nienawidzę jej! A. po kontakcie z E. sama potrzebowała egzorcyzmu, a zły chciał w tym przeszkodzić. Bo jak to
wytłumaczyć, że w chwili gdy poprosiła ciocię, żeby wysłała jej esemesa z numerem telefonu do ks. Marcina z Zielonki, cioci zepsuł się telefon?
M. zdradzany i bity przez żonę kucharz z Londynu, trafił do Zielonki z powodu myśli samobójczych /../ Szatan też powstrzymywał go przed już umówioną
wizytą. Bo jak wytłumaczyć, że w dniu wizyty dostał takiej biegunki, że
nie wyszedł z łazienki? /../ On, absolwent zawodówki gastronomicznej, teraz
czyta księgę Rodzaju i wysyła do znajomych poetyckie esemesy o Bogu. Ostatnio
pod nieobecność żony pokropił wodą świeconą ich mieszkanie. Wchodząc,
zatrzymała się w progu wściekła: — Co tu się działo?!
Zły jest pomysłowy.
Po Internecie krąży lista zagrożeń opętaniem, którą opracowały zakonnice z Rybna: czytanie gazet typu „Wróżka", senników, imprezy halowe,
trzymanie w domu znaku węża, smoka (gł. azjatyckiego), gry komputerowe typu
Diablo, biżuteria z Egiptu, Indii, Japonii, feng shui, tai chi, radiestezja,
medycyna tybetańska, masaż polinezyjski, akupunktura, metoda szybkiego uczenia
się języków obcych typu Silva, przekleństwa rodzinne, głównie ojcowe i matczyne nad dziećmi typu „Idź do piekła", działające aż do czwartego
pokolenia.
Na razie klientów egzorcystycznych jest 15 tys. rocznie. Jeszcze dużo
ezoterycznych do duchowej detoksykacji".
Można by tylko przyklasnąć
społecznej wrażliwości Kościoła, iż zechciał pochylić się nad tym
specyficznym aspektem duchowych potrzeb swych wiernych i powołał tę (na razie
niewielką, bo co to jest 150 kapłanów w stosunku do tak olbrzymiego
zapotrzebowania na ich usługi?) armię ludzi dobrej woli, która z narażeniem
własnego życia, ofiarnie broni zagubionych nieszczęśników przed zakusami złych
demonów i pomaga ich przywracać na łono Kościoła.
Jednym słowem; podziwiałbym owych nieustraszonych i oddanych sprawie
kapłanów, gdyby nie jedno małe zastrzeżenie jakie mam do ich heroicznej
pracy. Chodzi mi o zwrócenie uwagi
na pewien istotny aspekt ich misji, który moim zdaniem ma wielkie znaczenie w tej odwiecznej walce dobra ze złem. W
czym tkwi sedno owego problemu? Aby dokładnie wyjaśnić o co mi chodzi, muszę
wpierw sprecyzować jego ramy, aczkolwiek
bez przytaczania genezy historycznej, która — mam nadzieję — jest
wszystkim zainteresowanym dobrze znana.
Nie wdając się więc w szczegóły teologiczne i nie wnikając w ich
prawdziwość, czy też fałsz, przyjmuję za punkt wyjścia do swych rozważań
taką oto sytuację: osobnicy wierzący religijnie (konkretnie katolicy) kierują
się następującą zasadą, która rządzi ich rzeczywistością, a przynajmniej ma na
nią duży wpływ: Istnieje Bóg, który reprezentuje sobą ogólnie pojmowane
DOBRO, oraz jego przeciwnik szatan (będący przywódcą aniołów upadłych),
który reprezentuje sobą ogólnie pojmowane ZŁO, czy też jak zwykło się go
określać: zło wcielone.
To byłby religijny pewnik, natomiast
nie jest do końca wiadome ile jest owych sług Szatana, gdyż różne źródła
podają różne ich ilości. I tak np.: „Jeden z Ojców Kościoła doliczył
się 10 000 bilionów diabłów! Ks. Franciszek Bohomolec wyliczył, że
jest ich 15 miliardów. Inni twierdzili, że na jednego człowieka przypada 11 000
diabłów: 1000 z prawej strony i 10 000 z lewej. Pewien Holender -
uczony, znawca szatana — stwierdził, że królestwo piekielne składa się z 6666 legionów, a każdy legion liczy 6666 diabłów". (Błogosławione
nieuctwo, Stanisław Newes). Inni znawcy podawali jeszcze inne liczby. Nie
ważne zresztą, które z tych obliczeń jest prawdziwe, ważne jak wielka armia
sług ciemności czyha na nasze niewinne dusze.
Należy więc uznać, iż każdy człowiek,
który ośmiela się sprzeciwiać bożej woli, jest opętany
przez Szatana (inaczej mówiąc jest pod jego wpływem, albo jak ujęto w tekście: zniewoleniem), lub jego liczne sługi — diabłów, demonów zła czy
jak je tam zwać w „nomenklaturze egzorcystycznej". Wygląda zatem na to, iż w tym dualistycznym systemie wartości, albo człowiek jest po stronie Boga,
albo po stronie Złego — innej możliwości chyba nie ma. O tym właśnie mówi
owo słynne zdanie, wypowiedziane przez Jezusa w Ewangeliach: „Kto nie jest ze
Mną, jest przeciwko Mnie; kto nie zbiera ze Mną, rozprasza" (Mt 12,30).
1 2 3 4 Dalej..
« Mroczne karty historii KK (Publikacja: 04-01-2013 )
Lucjan Ferus Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo). Liczba tekstów na portalu: 130 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Słabość ateizmu | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8618 |
|