Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.444.716 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Anatol France - Kościół a Rzeczpospolita
Artur Patek, Jan Rydel, Janusz J. Węc (red.) - Najnowsza Historia Świata tom 4 1995-2007
Julio VALDEÓN BARUQUE, Manuel TUŃÓN DE LARA, Antonio DOMINGUEZ ORTIZ - Historia Hiszpanii

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda.
 Tematy różnorodne » Na wesoło

Wychować grzeszników
Autor tekstu:

Szef inteligencją nie grzeszy, a płacą mu za wychowanie takich, którzy będą grzeszyć. Gdyby przynajmniej nie przeszkadzał, to jego misja nie byłaby taka beznadziejna, ale szef nie grzeszy i utrudnia kształcenie grzeszników.

Rozmawialiśmy z uczniami o grzechu pierworodnym i o tym, że teolodzy nie są pewni czy grzech pierworodny kojarzy im się z seksem, czy z ciekawością. Nastolatki jak to nastolatki, natychmiast doszły do wniosku, że z ciekawością seksu, a wąż podpowiadał jak to zrobić, żeby owocu nie było. Ogólnie jednak wykazywały zdrowy brak zainteresowania grzechem pierworodnym i bardziej ich interesowały związki partnerskie. Tu zdania były mocno podzielone i widać było, że abstrakcyjny w końcu dla nich temat prawnie zaakceptowanego współżycia dwóch osób budzi ogromne emocje. Na całą klasę tylko dwie dziewczyny broniły praw osób o odmiennej niż większość orientacji seksualnej i próbowały przekonywać, że nikomu nic nie ubędzie, jeśli podzielimy się naszymi prawami z ludźmi kochającymi się inaczej. Obóz przeciwników był podzielony na frakcję religijną i heteroseksistowską, czyli tych, którzy po prostu nie umieli sobie wyobrazić, że ktoś może być inny niż oni i odczuwać inaczej niż oni.

Obóz religijny był skupiony wokół instytucji małżeństwa mężczyzny z kobietą, które jest podstawą społeczeństwa, zaś obóz heteroseksistowski analizował naturę pociągu seksualnego, który jaki jest każdy widzi, a jak jest inny, to to chyba jakieś nienormalne.

Zatrzymaliśmy się przy normalności, że bywa różna, a nasze wyobrażenia normalności są wykrzywione tym co znamy. Grzeszenie inteligencją nie polega na recytowaniu wyuczonych odpowiedzi, a na zadawaniu pytań. Jeśli chcecie grzeszyć, to nie bójcie się pytać.

Odniosłem wrażenie, że grzeszenie wydało im się rzeczą atrakcyjną, ale z pytaniami mieli problem. Formułowanie pytań było dla nich czymś nienormalnym. Może nie uważali tego za zboczenie, ale raczej jako coś sprzecznego z naturą umysłu.

Nie chciałem ich obrażać, ani nazywać po imieniu cnotliwości człowieka, który nie zadaje pytań. Wygłosiłem pochwałę grzechu. Grzechu ciekawości i grzechu wątpienia. Oba rodzaje wymagają pytań, pytań kwestionujących gotowe odpowiedzi.

— Czy to znaczy, że nie musimy się uczyć — zapytał jeden z chłopców z niekłamaną nadzieją w głosie.

Zmartwiłem go, że nasze pytania stają się coraz ciekawsze w miarę tego, jak poszerzamy naszą wiedzę, że grzeszenie inteligencją jest pracochłonne. Grzech pracochłonny nie budził jednak entuzjazmu. Uczciwie mówiąc wcale im się z grzechem nie kojarzył.

Próbowałem ich przekonać, że grzech jest rzeczą piękną, że warto żyć w grzechu, że grzech pierworodny był grzechem ciekawości i to dzięki ciekawości człowiek stał się istotą próbującą zrozumieć otaczający go świat; za stawianie dociekliwych pytań zostaliśmy wygnani z raju, i dzięki stawianiu dociekliwych pytań dowiedzieliśmy się, że raju nigdy nie było.

Chyba przesadziłem, bo na niektórych twarzach pojawił się pozbawiony wszelkich wątpliwości niepokój.

Jeśli nie chcecie grzeszyć inteligencją, to czym chcecie grzeszyć — zapytałem, a stłumiony chichot poinformował mnie o zdecydowanej orientacji na inne formy grzechu. Próbowałem apelować do ich dumy, mówiąc, żeby nie grzeszyli byle czym, żeby raczej grzeszyli inteligencją. Zainteresowanie grzechem najwyraźniej opadło i część uczniów zajęła się czytaniem i pisaniem smsów. Ostatecznie uwolnił nas od siebie dzwonek i kolejna lekcja wychowawcza był za nami.

W dzień później dyrektor zatrzymał mnie i zapytał czy to prawda, że namawiałem uczniów do grzeszenia. Przyznałem mu, że namawiałem ich do grzeszenia inteligencją. Dyrektor kiwnął ze zrozumieniem głową i zwrócił mi uwagą, że trzeba uważać, bo młodzież może czasem coś źle zrozumieć. Zgodziłem się z nim i zapewniłem, że będę uważał, ale po lekcji poprosiłem Kasię, żeby została na chwilę w klasie?

Najwyraźniej domyśliła się o co chodzi, bo kiedy zostaliśmy sami natychmiast przeszła do obrony — No co — powiedziała — ja tylko pytałam tatę czy grzech pierworodny kojarzy mu się z seksem, czy z ciekawością, a on pytał skąd mi się wzięły te pytania.

— Kasiu — powiedziałem z wyrzutem — twój ojciec to mój dyrektor.

— A pana dyrektor to mój ojciec — odpowiedziała rezolutnie — jesteśmy w tej samej sytuacji.

— O co ci chodzi?

— Lepiej niech pan nie pyta — odpowiedziała i domyśliłem się, że z tym zadawaniem pytań to wcale nie będzie łatwo.

— Ale ja przecież na pana nie naskarżyłam — powiedziała Kasia, kiedy wyszliśmy na korytarz i zamykałem drzwi klasy. Chciałem unieść wzrok do nieba, ale po drodze moje oczy natrafiły na ogromny plakat z Janem Pawłem II i podpisem „Nie lękajcie się". W kieszeni miałem wspaniały pisak z czerwonym tuszem, ale tylko w marzeniach dopisałem: „I pozbądźcie się nerwic".

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (8)..   


« Na wesoło   (Publikacja: 21-02-2013 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Marcin Kruk
Nauczyciel, autor książki Człowiek zajęty niesłychanie

 Liczba tekstów na portalu: 63  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Co szatan potrafi zrobić z człowiekiem?
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8764 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365