|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Integracja i Unia Europejska
Europa: plusy, fusy i minusy Autor tekstu: Mirosław Woroniecki
Tradycyjnie z sympatią powitałem nowy ruch polityczny Europa plus tworzony przez
sympatycznych dobrze znanych polityków tradycyjnie przekonujących społeczeństwo o nowatorstwie kreowanego przez nich przedsięwzięcia. Nie wiem co prawda na
czym owe nowatorstwo ma polegać, gdyż na razie oprócz ogólnej zapowiedzi o konieczności pogłębiania stopnia integracji Europy w duchu jej federalizacji
oraz tworzenia silnej formacji centrolewicowej mającej popierać nowatorski
ruch — przesłanie skrywa mgła tajemnicy. Mgłę spowijającą operację
narodzin rozwiać ma dopiero dyskusja programowa prowadzona przez oświecone
elity. Wyniki debaty przedstawione zostaną oczekującej z narastającą
niecierpliwością publiczności w celu uzyskania szerokiego ich
poparcia. To jest jak na razie jedyny, chociaż niebagatelny plus nowej
inicjatywy. Publiczna dyskusja na poziomie krajowym, która w Polsce praktycznie
nie istniała, a także na poziomie europejskim
jest niezbędna jeżeli poważnie myśli się o federacji europejskich
krajów demokratycznych. Niezależnie od prawdziwych intencji twórców
przyświecających organizowanemu przedsięwzięciu — jako starzy, zasłużeni
politycy będą oni mogli zająć główne miejsca na listach wyborczych do
Parlamentu Europejskiego gwarantujące uzyskanie mandatów. Tam w gronie innych
nie mniej oświeconych europejskich elit wykazujących
szczególną predylekcję do tworzenia wizji i rozwiązań oderwanych od
rzeczywistości i powszechnie kontestowanych przez społeczeństwa krajów
europejskich będą zastanawiać się nad usatysfakcjonowaniem rynków
finansowych. Będą martwić się o samopoczucie inwestorów i ich zaufanie w gwarancję zwrotu udzielonych pożyczek nawet kosztem bankowych depozytów
drobnych ciułaczy. Pochylą się nad hamowaniem inflacji nie poprzez pobudzanie
wzrostu gospodarczego, lecz prywatyzację strat instytucji bankowo-finansowych,
poprzez przekształcenie długów prywatnych akcjonariuszy i ich chciwych spółek w zadłużenie publiczne. Przymkną oczy na oderwanie się systemu finansowego
od realnej gospodarki i dalej umożliwiać będą korzystanie z taniego pieniądza
spekulującym na zadłużeniu publicznym czy rynkach surowcowych, których działalność
kreuje już dzisiaj nowe bańki spekulacyjne. Mam jednakże szczerą
nadzieję, że polityk klasy A. Kwaśniewskiego jest w stanie zdobyć się na
rozwagę i poważną refleksję i nie zaprzepaści swojego dorobku jako
racjonalnego, przewidywalnego i dążącego do konsensusu polityka.
Dzisiejsza
polityka gospodarcza Unii Europejskiej niezależnie od jej merytorycznej zasadności
przynosi bowiem tak negatywne skutki społeczne, że powinna być poddana
przewartościowaniu. Problem
polega jednak na tym, że na dzisiaj nikt nie ma recepty na skuteczne rozwiązania.
Nie mają jej również lewicowcy,
centrowcy czy palikotowcy i mogą
zjadać tylko własny ogon rzucając ogólnikowe pomysły w stylu wzmacniania
integracji, budowy wspólnego państwa federalnego, kontynuacji polityki
otwartych drzwi tj. przyjmowania nowych państw w grono członków, technicznych
zmian w przeprowadzaniu wyborów do Parlamentu Europejskiego z udziałem ogólnoeuropejskich
partii politycznych czy też bezpodstawnych pomysłów o zwiększeniu roli np.
Polski czy Szwecji w organach unijnych.
Wszelkie
pomysły mające szanse na powodzenie pogłębiania integracji europejskiej mogą
dopiero zostać wypracowane, przy czym najważniejsze jest uzyskanie jakiegoś
porozumienia Europejczyków co do
podstawowych założeń na jakich mogłaby się opierać budowa nowej struktury
Federacyjnej Europy. W obecnym stanie spraw europejskich trudno sobie wyobrazić
by cokolwiek innego niż wola europejskich społeczeństw zdolna była do
kreowania zasady ewentualnej integracji i doprowadziła do powołania trwałych
instytucji europejskich. W obecnych warunkach społeczno-ekonomicznych każde
rozwiązanie dla Europy, które nie będzie zaaprobowane większością głosów
jej obywateli będzie w coraz większym stopniu kontestowane przez coraz szersze
warstwy społeczne powodując wzrost nacjonalizmów, separatyzmu i nastrojów
anty imigranckich. Wbrew obiegowym opiniom to nie egoizm państw narodowych
strzegących swojej suwerenności jest przeszkodą integracji, ale sama
polityka organów europejskich i sposób przeciwdziałania kryzysowi finansowemu i gospodarczemu. W odbiorze obywateli to arogancja elit europejskich powoduje
oburzenie społeczeństw i wytwarza
reakcję w postaci wzrostu nastrojów nacjonalistycznych, populizmu o podłożu
redystrybucyjnym, alterglobalizmu i powszechnego
sprzeciwu wobec wszelkich
pomysłów odgórnego narzucania rozwiązań unijnych czego najlepszym przykładem
jest niechęć wobec wspólnej waluty. Z upowszechnianych dotychczas informacji może wynikać, że twórcy nowej
inicjatywy politycznej w istocie
budują w Polsce ruch mający być transmisją dla poglądów wyłożonych w wydanej w zeszłym roku książce Daniela Cohn-Bendita i Guy Verhofstadta „
Debout L'Europe!" — (Powstań Europo!) w której autorzy wykładają
argumenty za tworzeniem państwa ponadnarodowego, federacyjnego — co prawda ma
to następować w drodze demokratycznego wyboru, ale wybór ten miałby być
dokonywany poprzez poparcie narzuconej odgórnie formy podyktowanej
tradycyjnie pojmowanym unitarystycznym federalizmem. ( Na temat koncepcji
federalizmu patrz artykuł autora na portalu Racjonalista.pl pt.:
Suwerenność,
teorie federalizmu i Polska w Europie.) Dotychczasowe
doświadczenia europejskie zarówno w dziele budowy państw federalnych jak
obecnego poziomu demokratyzacji procesu podejmowania decyzji w organach
europejskich wskazują, że historyczne warunki akceptacji dla tworzenia
konfederacji państw przy pełnym poszanowaniu ich suwerenności przejawiającej
się w prawie veta w Radzie Europejskiej w prawie nullifikacji określonych
ustaleń czy w prawie wystąpienia z unii ( prawo secesji ) — w mojej ocenie -
zasadniczo nie uległy zmianie. Obawiałbym się osobiście prezentować
stanowisko, że w Europie powszechne jest przyzwolenie na stworzenie jednolitego
państwa federalnego w tradycyjnym jego rozumieniu i że jest to jedyna alternatywa. Dodatkowo trzeba zauważyć, że poziom
demokratyzacji Unii Europejskiej jak dotąd nie osiągnął
poziomu demokracji XX
wiecznych państw narodowych, a więc pomimo różnych zacnych inicjatyw
demokratyzacyjnych jak np. wprowadzenie w art. 8a ust.1 Traktatu Lizbońskiego
„inicjatywy obywatelskiej" jako jednego z elementów demokracji bezpośredniej
( szerzej artykuł autora na łamach Racjonalista.pl Demokracja bezpośrednia — wyolbrzymione obawy, rozdęte nadzieje.)
jest jeszcze wiele do zrobienia i być może zaoferowanie
demokracji bezpośredniej w zamian za suwerenność państw byłoby dobrym pomysłem
na Federalną Europę, ale bez poddania gruntownej rewizji systemu społeczno-ekonomicznego
demokratyczno-liberalnych państw europejskich może okazać się daleko
niewystarczające. Propozycje powinny więc wychodzić naprzeciw 10 zasadom
attac. dla demokratycznej i socjalnej konstytucji z 2007 roku, które jako
fundamentalter — federalizmu cechującego
się oddolnym charakterem procesów decyzyjnych, sprzeciwem wobec władzy
uzależnionej od kapitału i europejską solidarnością, mogłyby wyznaczać
kierunku nowych propozycji dla Europy.
Potrzeba
demokratycznej legitymizacji dotyczy nie tylko wprowadzenia demokracji na
poziomie federacyjnym, ale i tworzenia podstawowych zasad nowej konstrukcji
europejskiej, gdyż w przeciwnym razie z państwem narodowym do którego przywiązani
są jego obywatele zderzy się
konserwatywno-liberalny pomysł autorów "Naprzód Europo
!"sprowadzający się do pogłębienia jednolitego rynku i wspólnej waluty. W obecnej rzeczywistości pomysł ten według mnie musiałby być skazany na porażkę.
Państwa narodowe, nawet te w których pielęgnuje się urojoną jedność narodów
europejskich jak Austria, Niemcy, Hiszpania czy Wielka Brytania mają nie tylko
problemy wewnętrzne lecz także zasadniczo nieraz sprzeczne interesy. Konieczny
nawrót do realnej gospodarki poprzez ograniczenie swawoli instytucji
finansowych popierany przez Niemcy wraz z pozostałymi członkami Unii
Europejskiej musi spotkać się ze sprzeciwem Wielkiej Brytanii, która z usług
finansowych uczyniła podstawę swojej gospodarki. Podtrzymanie kredytowania
realnej gospodarki czy niskooprocentowane finansowanie inwestycji
pro-produkcyjnych może budzić sprzeciw krajów południowych, a więc możliwość
pogodzenia obiektywnie rozbieżnych interesów państw bez możliwości
uzyskania konsensusu musiałoby nastąpić poprzez ewentualne odwołanie się do
woli obywateli Europy właśnie w drodze instytucji demokracji bezpośredniej.
Trudno byłoby bez woli większości przyjąć jako fundament Federacji
Europejskiej zasadę wyższości zachodniej kultury świeckiej bez rezygnacji
jednakże z narodowej identyfikacji partykularnej i konieczność tworzenia
narodu uniwersalnego poprzez asymilację np. obcych kulturowo imigrantów. Tym
bardziej trudno byłoby przymusowo wprowadzać język ogólnoeuropejski
(angielski) bez pozostawienia sprawy wyboru nauczania języków wolnym
obywatelom zdając się w tym względzie na nieuchronną konieczność ich
porozumiewania się.
Europa
stoi przed poważnym wyborem kierunku rozwoju, gdyż chyba nikt nie ma już wątpliwości
że wybór ten jest wyborem pomiędzy dotychczasowymi zasadami funkcjonowania
gospodarki kapitalistycznej, a próbą ich zasadniczej modyfikacji bez odebrania
gospodarce skuteczności wynikającej z własności prywatnej, wolnej
konkurencji i swobód wynikających z traktatów europejskich tj. m.in. swobody
przepływu towarów, dóbr i usług, kapitału i ludzi. Warto w tym miejscu
zauważyć, że dotychczasowe osiągnięcia unijne w dziedzinie chociażby
realizacji podstawowej zdawałoby się zasady pierwotnej i wtórnej zasady działalności
gospodarczej, która w założeniach miała polegać na możliwości prowadzenia
działalności gospodarczej na terenie całej Unii Europejskiej przez przedsiębiorców
zarejestrowanych w jednym z krajów unijnych bez konieczności uzyskiwania
dodatkowych rejestracji nie została w pełni zrealizowana, a wręcz przeciwnie w praktyce stosowane są różne utrudnienia nawet w sąsiadujących z nami
krajach szczególnie wobec drobnych przedsiębiorców. Skala problemów przed
jakimi stoi dziś Europa nie nastraja optymistycznie, a wobec braku szans na
powodzenie starych koncepcji lewicowości i dysfunkcjonalności neoliberalizmu
niezwykle ważna staje się wszelka inicjatywa mogąca połączyć różne ale
zbliżone opcje polityczne w poszukiwaniu nowych rozwiązań. Propozycje ich nie
mogą jednak być w jakikolwiek sposób narzucane lecz powinny być podejmowane
oddolnie z wykorzystaniem współczesnych instytucji wszelkich form demokracji.
« Integracja i Unia Europejska (Publikacja: 08-04-2013 )
Mirosław WoronieckiAdwokat, specjalista prawa gospodarczego, cywilnego i prawa karnego gospodarczego, historyk doktryn politycznych i prawnych, doradca organizacji pozarządowych. Przewodniczący Rady Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska Liczba tekstów na portalu: 52 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Dwie lewice | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8885 |
|