|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Filozofia » Historia filozofii » Filozofia nowożytna
Edmunda Husserla próba przezwyciężenia solipsyzmu Autor tekstu: Michał Zinowik
W Medytacjach Kartezjańskich Edmund Husserl zmierzył się z problemem spędzającym sen z powiek wielu pokoleniom filozofów. Za cel postawił
sobie przezwyciężenie solipsyzmu,
dowiedzenie, że rzeczywistość poznawana przez podmiot nie jest tylko sumą
subiektywnych wrażeń, a Inni,których spotykamy w przestrzeni, nie są projekcją naszego umysłu
lecz takimi samymi świadomymi podmiotami jak my. Fenomenologiczna koncepcja świadomości
ujmuje ją jako strumień przeżyć oraz zbiór różnorakich aktów, mającą
zdolność zwracanie swojej uwagi ku samej sobie jak i ku przedmiotom
intencjonalnym. W Badaniach logicznych Husserl
określa czym jest świadomość. Po pierwsze, świadomość
opisana jest jako całościowa efektywna fenomenologiczna zawartość
empirycznego Ja, jako splot przeżyć psychicznych w jedności strumienia świadomości.
Po drugie świadomość to wewnętrzne uprzytomnianie sobie własnych przeżyć
psychicznych. Po trzecie, świadomość jest zbiorczym oznaczaniem wszelkich
„aktów psychicznych" albo „przeżyć intencjonalnych". [ 1 ] Z uwagi na powyższe rozróżnienie świadomość nie jest bytem
substancjonalnym, lecz dziejącym się procesem, na który składają się współtworzące
go przeżycia ( to tzw. strumień świadomości). Na strumień ten składa się z jednej strony czasowość, a z drugiej współwystępowanie elementów go
konstytuujących. Elementy te to przeżycia, rozumiane jako wszystko, cokolwiek z efektywnie budujących go momentów da się znaleźć w tym strumieniu lub w jego konkretnych częściach. Przeżycia te, składające się z aktów i materiału wrażeniowego, są treścią świadomości i tworzą jej wewnętrzną
strukturę. Świadomość jest zatem splotem nierozerwalnie połączonych
części. Strumień nie jest tylko sumą swoich części lecz raczej
nierozerwalną całością, zapewniającą jedność Ja. W tym miejscu należy
wspomnieć o ważnej dla Husserla kwestii świadomości czasu. Strumień świadomości
to nie tylko trwające teraz. Jego istotą jest rozciągłość w czasie. Nie
tylko on jest czasowy lecz także przeżycie ulega czasowości (płynie w czasie). Czas tego typu jest subiektywną własnością Ja. Przeżycie trwające w czasie ma dwa horyzonty: swoją przeszłość i przyszłość. Teraz jest
punktem wyjścia, nie jest on jednak statyczny, lecz przesuwa się wciąż z przyszłości ku przeszłości. Ciągłość czasu jest tłumaczona pojęciem
protencji i retencji. W akcie retencji Ja wychwytuje znikanie i oddalanie się
teraźniejszości konkretnego przeżycia. Retencja, powiązana z pamięcią ma
dwie odmiany. Retencja pierwotna zatrzymuje cząstkę przeszłości znajdującą
się najbliżej teraz, wtórna z kolei reprezentuje już tylko z oddalenia to co
się zdarzyło. Akty protencji uchwytują przyszłość. Dzięki tym zdolnościom
doświadczane przeżycia stapiają się ze sobą w strumieniu jako niepodzielna
jedność.
Podążając za swoim mistrzem Brentaną, Husserl
dzieli spostrzeżenia na zewnętrzne, mające jako obiekt przedmioty należące
do świata, oraz wewnętrzne, których obiektami są akty świadomości. Świadomość
może być według Husserla również uświadomieniem sobie własnych spostrzeżeń
wewnętrznych. Spostrzeżenie wewnętrzne z kolei, dotyczy przeżyć obecnych
aktualnie w świadomości, choć nie wszystkie z nich muszą być natychmiast
spostrzegane. Spostrzeżenia te skierowane jest także na siebie samo, bez
jakichkolwiek dodatkowych aktów mających je uchwycić. Z powyższym rozróżnieniem i analizą Husserla, wiąże się nierozerwalnie kluczowe dla jego fenomenologii i fenomenologicznej koncepcji świadomości pojęcie intencjonalności. Słowo
to pochodzi z łaciny i oznacza zamierzone dążenie do czegoś, ku czemuś.
Intencjonalność świadomości można opisać w następujący sposób: Każde przeżycie jest przeżyciem czegoś — widzę coś (krzesło, samochód, itp.),
słyszę coś (nadchodzącą kobietę), wyobrażam sobie coś
(tygrysa w kratkę), pragnę czegoś (spokoju), itd. Nie ma przeżycia, które
byłoby bezprzedmiotowe. Choć przeżycie skierowane jest ku przedmiotowi, to
sam przedmiot reprezentowany jest w nim poprzez jego sens, czyli noemat. To właśnie o świadomym charakterze przeżycia decyduje jego intencjonalność [ 2 ].
Intencjonalność zatem zachodzi w oparciu o trzy elementy: akt, przedmiot
intencjonalny oraz materię przeżycia. Aktowość jest owym, wspomnianym powyżej
„skierowaniem na", materia przeżycia to wrażenie zmysłowe, przedmioty z kolei mogą być różnorakie, w zależności od spełnianych aktów. Przeżycie
intencjonalne aby w ogóle zaistniało potrzebuje „ożywiającego go" sensu,
odnoszącego je do przedmiotu. Co ważne, nie jest konieczne istnienie
rzeczywistowych przedmiotów, by
relacja intencjonalności zachodziła. Postrzeganie przedmiotu w relacji
intencjonalności wiąże się z tłem, horyzontem przedmiotu, na które uwaga
nie jest skierowana wprost. Tło to otacza przedmiot ujmowany w akcie. Stąd świadomość
może mieć charakter aktowy lub nieaktowy, gdzie przeżycia aktowe są otoczone
nieaktowymi. Przedmioty intencjonalne, mogą być różnego rodzaju. Jako, że
mamy do czynienia z dwoma rodzajami postrzeżeń: wewnętrznymi i zewnętrznymi,
istnieją dwa rodzaje przedmiotów: immanentne i transcendentne wobec świadomości.
To co jest poza obrębem przeżyć świadomości jest transcendentne. Z kolei to
co jest w ich obrębie, tj. przeżycia intencjonalne, przedmioty refleksji
skierowane na świadomość jest immanentne. Przeżycia te są niepowątpiewalne,
gdyż „bytują" w obrębie świadomości. Tu Husserl przyznaje im status równoznaczny z kartezjańskim Cogito, punkt wyjścia, fundament budowania wiedzy o rzeczywistości.
Niewątpliwie nośnikiem świadomości jest podmiot, będący źródłem
aktów i odbiorcą przeżyć. Jest on zarazem transcendentny w stosunku do
przedmiotów poznania, jak i do strumienia świadomości, któremu gwarantuje
jedność. Tak oto opisuje Husserl kwestię relacji Ego i podmiotu w Medytacjach
Kartezjańskich:
Ego
uchwytuje siebie jednak nie tylko jako płynące w postaci strumienia życie,
lecz również jako Ja, które przeżywa to i owo i żyje refleksyjnie (durchlebe) w tym lub owym cogito jako to samo Ja. [ 3 ]
Z
powyższego fragmentu wynika, że Ja oprócz bycia nośnikiem świadomości jest
zarazem podstawą całego świata. Uchwycenie czystego Ja możliwe jest tylko w oglądzie fenomenologicznym. Tak o czystym ja pisał Husserl w Ideach
czystej świadomości i fenomenologiczne filozofii:
Czyste
Ja jest — żeby to wyraźnie podkreślić — numerycznie jedno jedyne ze względu
na „swój" strumień świadomości. Jeżeli w swoim Cogito, w swych
doświadczeniach uznaje w bycie pewnego człowieka i w nim ludzką osobowość,
to uznaje przynależne doń implicite czyste Ja z jego strumieniem świadomości
[ 4 ].
Człowiek
jednakże nie sprowadza się tylko do Ja transcendentalnego lecz jest Ja bytującym w świecie, które Husserl opisuje jako monadę. Monadyczne Ja nie może żyć
poza światem, lecz razem z innymi monadami współtworzy świat. W tym miejscu
zarysowuje się kolejne ważne osiągnięcie świadomości, a mianowicie
konstytucja intersubiektywności. Świadomość istnienia innego Ja powstaje z doświadczenia własnego ciała. Na tej podstawie przyjmuję jako prawdziwe, że
sposób przejawiania się określonych przedmiotów można wyjaśnić tylko tak,
że manifestuje się w nich ciało innego Ja. Spotykane w przestrzeni przedmioty o zbliżonej do mojej cielesności traktuję jako moje alter-ego, z czego
wnioskuję, że w identyczny sposób czuje, postrzega, myśli. Zatem aby mógł
zaistnieć dla mnie drugi człowiek, konieczne jest zaistnienie moje Ja, które
ukonstytuuje go, a przez tzw. wczucie nada mu cechy osobowe identyczne z moimi.
Wczucie, miało w zamyśle Husserla pozwolić na wzajemne porozumienie wielości
podmiotów świadomościowych, które dokonać się miało przez obserwację i analogię. Niestety Husserl niedookreślił kwestii empatii, tak kluczowej dla
pokonania solipsyzmu. Problematyczna jest kwestia wspomnianej analogiczności, z uwagi na fakt, iż drugiemu z koniecznością przypisuję świat doświadczenia nie tylko analogiczny do tego,
którego ja sam doświadczam, ale wręcz ten sam. Nawet jeśli monadyczne Ja,
posiada „okna", to i tak widać przez nie tylko ich własne konstrukty i brak tutaj możliwości bezpośredniego dotarcia do drugiego człowieka.
Zatem Husserl pomimo jego
wielkiego dzieła, w kwestii poznania świata zewnętrznego pozostaje solipsystą.
Tak jak Kartezjusz nie jest w stanie wyjść poza Ego Cogito, bez nieco naciąganych
chwytów (u Kartezjusza był to Bóg, Husserl opiera się na empatii, która
sama w sobie jest pojęciem problematycznym). Okazuje się, że nie jesteśmy w pełni dotrzeć do przeżyć psychicznych drugiego człowieka, a nasza
interpretacja jego zachowań będzie zawsze oparta o nasz Lebenswelt.
Nie ma również dwóch takich samych ludzi, o identycznej konstytucji zarówno
genetycznej jak i psychologicznej. Stąd niewystarczające jest użycie empatii i rozumowania przez analogię do przezwyciężenia zarzutu solipsyzmu, który
przez późniejszych myślicieli będzie mu często stawiany.
Bibliografia:
Husserl
E., Badania logiczne. T. 2. Cz. 1. Przeł.
J. Sidorek. Warszawa 2000
Husserl E., Idee czystej świadomości i fenomenologicznej
filozofii, ks. II, Warszawa 2008
Warszawa 1982.
Husserl E., Medytacje Kartezjańskie z dodaniem uwag krytycznych Romana Ingardena. Przeł. A. Wajs.
http://www.staff.amu.edu.pl/~klawiter/wyklad5.pdf
Przypisy: [ 1 ] E. Husserl: Badania logiczne.
T. 2. Cz. 1. Przeł. J. Sidorek. Warszawa 2000, s. 112-113. [ 3 ] E. Husserl: Medytacje
Kartezjańskie z dodaniem uwag krytycznych Romana Ingardena. Przeł. A. Wajs. Warszawa 1982, s. 94. [ 4 ] .E. Husserl, Idee czystej
świadomości i fenomenologicznej filozofii, ks. II, dz. cyt., s. 156. « Filozofia nowożytna (Publikacja: 12-05-2013 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8958 |
|