|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Felietony i eseje » Felietony, bieżące komentarze
Europa Plus – Deklaracja Programowa Autor tekstu: Mirosław Woroniecki
Ogłoszenie deklaracji
programowej stowarzyszenia Europa Plus zdecydowanie nie wzbudziło entuzjazmu, a nawet większego zainteresowania. Nieliczne komentarze sprowadzają się głównie
do niezbyt pochlebnych ocen na temat ogólników, sloganów, obietnic bez
pokrycia i znanych już haseł mających w założeniach autorów deklaracji
stanowić „własny pomysł na Europę". Zainteresowani zwolennicy integracji
europejskiej daremnie jednak doszukiwaliby się w treści deklaracji
oryginalnych pomysłów na nową Europę. Zarówno
wstęp jak i przeważająca część dokumentu odnosi się do spraw krajowych.
Nie jest to pomysł na Europę, a raczej na Polskę mającą podlegać zmianom — „Czas żeby Europa była w Polsce." Inicjatywa Europa Plus powstała według
jej założycieli nie dlatego, że zmiany są potrzebne w zakresie integracji
europejskiej, lecz dlatego że Polacy chcą lepszego życia i formacja ta ma
zmienić Polskę na lepsze. Europa Plus gwarantuje wprowadzenie w Polsce waluty
europejskiej od 1.01.2019 roku, 700 tys. nowych miejsc pracy, rewolucję w finansowaniu służby zdrowia, nauki, badań i rozwoju edukacji, nauki i kultury, a także bezpłatny dostęp do Internetu. Niezależnie od faktu niezbyt
przychylnego stosunku obywateli naszego kraju do wprowadzenia wspólnej waluty,
przynajmniej w dającym się określić czasie, to zarówno nowe miejsca pracy,
których powstanie ma dotyczyć jedynie „...sektora gospodarki opartej na
wiedzy i nowych technologiach" jak i nadejście rewolucji finansowej, chociaż
niezbyt wiadomo na czym ma ona polegać ,nastąpić miałoby w bliżej
niesprecyzowanych okolicznościach i terminie. Pozostałych ogólników o dobrobycie, bezpieczeństwie socjalnym, produktywności i konkurencyjności będących
„...w zasięgu ręki Europy Plus" nie warto nawet komentować.
Zdaniem autorów trwa rekonstrukcja Unii Europejskiej, która musi wyjść z kryzysu mocniej scalona, bardziej demokratyczna, bliższa swoim obywatelom.
Osiągnięcie tych celów nastąpi poprzez stworzenie dla strefy walutowej euro
silnych podstaw w postaci unifikacji budżetów narodowych, systemów
podatkowych, aktywności na rynku pracy, systemów emerytalnych i opieki społecznej.
Przyjęcie więc wspólnej waluty, to według Europy Plus korzyści dla Polski i jej obywateli. W mojej ocenie powstanie odrębnego budżetu strefy euro, unia
bankowa i jednolity europejski rynek, wspólna polityka zagraniczna, obronna czy
handlowa jak też wyżej wskazane propozycje nie są oryginalnym dorobkiem ani
pomysłem Europy Plus lecz stanowią zwulgaryzowaną wersję wielokrotnie
powielanych propozycji m. in. w książce Verhofstadta i Cohn-Bendita „Powstań,
Europo!", o której pisałem już w tekście „Eurpa- plusy, fusy i minusy". Nawet jeżeli istnieje jakakolwiek szansa na realizację jednolitego
systemu zabezpieczenia emerytalnego,
czy szerzej socjalnego to może nastąpić ono w bardzo odległej przyszłości
bez znaczenia dla pokolenia obecnie aktywnego zawodowo. W tej sytuacji
eksponowanie pobożnych życzeń, nawet dla celów promocji słusznej idei ,
jest pomysłem chybionym — zupełnie niewiarygodnym. Unia Europejska to zdaniem twórców
Europy Plus wysokie standardy demokracji, ochrony praw człowieka, skuteczności
działania państwa i administracji "...- to wyznacznik cywilizacyjny w kwestii tolerancji, niedyskryminacji, równego statusu kobiet i mężczyzn, dostępności
procedur in vitro, związków partnerskich…". Zgodzić się można z tezą
autorów jeżeli tezę taką odniesiemy do państw stanowiących tzw. „stara
unię", natomiast trudno byłoby mi wysokie standardy demokracji i poszanowania praw obywatelskich w Bułgarii czy na Węgrzech. Osobnym problemem
jest poziom demokratyzacji instytucji europejskich. Unia nie osiągnęła bowiem
poziomu demokratyzacji jaką osiągnęły państwa narodowe w XX wieku. Cała koncepcja
J. Moneta — jak znakomicie przedstawił to w wywiadzie udzielonym Cezaremu
Michalskiemu Prof. A. Smolar ( „Krytyka Polityczna", „Dziennik
Opinii") polegała
bowiem na zastąpieniu w budowie struktur wspólnot europejskich działań
politycznych decyzjami technicznymi
wynikającymi z konieczności uzyskania praktycznych rezultatów. Innymi słowy
sfera wolności będąca domeną polityki została zastąpiona sferą powinności,
co miało minimalizować potencjalne konflikty polityczne. Ta idea odpowiadała
zakorzenionym w tradycji europejskiej koncepcjom konfederacyjnym, na których
bezpiecznie można było budować konsensus pomiędzy zmieniającymi się rządami
państw europejskich.
Szukających w treści deklaracji odpowiedzi na pytanie jak Europa Plus widzi podstawy budowy
jednolitej Europy czeka rozczarowanie, zamiast zupełnie podstawowych prób
odpowiedzi, czy autorzy tekstu skłaniają się ku klasycznej formie federacji
wynikającej z teorii unitarystycznych czy też poszukiwać będą rozwinięcia
obecnych tendencji konfederacyjnych, zamiast wskazania przynajmniej sposobów pogłębienia demokracji jakie będą
starali się promować, mamy obietnicę
wprowadzenia instytucji łączącej elementy bezpieczeństwa pracownika, nawet w wypadku utraty pracy oraz elastyczności rynku pracy, poprawy jakości
nauczania, ponownie bezpieczeństwa emerytalnego, opieki zdrowotnej, obniżenia
cen energii poprzez stworzenie jednolitego rynku, koncentracji środków budżetowych
na programie poszukiwania nowych i czystych źródeł energii, nieśmiertelnego
hasła bezpłatnego dostępu do Internetu, reformy administracji poprzez
uproszczenie procedur, informatyzację i zmianę nastawienia do przedsiębiorców w kierunku udzielania pomocy, a nie nadzoru i kontroli. Z niewiadomych względów
przewiduje się dla Polski „...odejście od gospodarki opartej na
instrumentach finansowych na rzecz gospodarki realnej…" tak jakby w gospodarce naszego kraju w jakimkolwiek znaczącym stopniu wadziły instrumenty
finansowe. Na szczęście instrumenty finansowe w naszej rzeczywistości służą
jedynie realnej gospodarce i to w stopniu mniejszym niż mogłyby być
wykorzystane. Tradycyjnie ogólnikowo podobnie jak w wielu innych odezwach i programach wspomina się w tej części deklaracji o przestawieniu Polski na
„tory nowoczesności", innowacyjności , rozwoju współpracy itd. W efekcie
osiągnięte będzie zmniejszenie rozwarstwienia społecznego, wykluczenia społecznego,
nastąpi rozwój kultury na którą przeznaczać się będzie 1% PKB , a wzrost
poziomu zatrudnienia (jak się domyślam) zrównoważy finanse publiczne.
Tekst deklaracji sprawia wrażenie
jakby powstał w jakimś oderwaniu od rzeczywistości społeczno-politycznej, w zupełnej próżni, w której żadne środowiska i organizacje nie zgłaszają
bardzo konkretnych postulatów w dyskusji nad przebudową modelu
integracji europejskiej. Czyja ma być Europa? — pytają organizacje zielonych,
ma to być Europa mrówkojadów (instytucji bankowych i finansowych, wielkiego
kapitału) czy mrówek (obywateli), jaka ma być podstawa realnej gospodarki? — dalsze zaciskanie pasa powodujące wzrost sentymentów nacjonalistycznych o podłożu redystrybucyjnym jak to stwierdza
Adam Ostolski w tekście zamieszczonym w wydanej w tym roku książce
„Gra o Europę", czy zmiany wprowadzać mają dotychczasowe elity polityczne
przy przyzwoleniu mas, czy też zmiany mające szansę na powodzenie i akceptację
społeczną powinny być wynikiem
inicjatyw oddolnych? Czy tendencje do wprowadzania instytucji demokracji bezpośredniej
zapoczątkowane wprowadzeniem do traktatu lizbońskiego instytucji inicjatywy
obywatelskiej będą pogłębiane m.in. poprzez wprowadzenie referendum ogólnoeuropejskiego
wyznaczającego podstawowe kierunki rozwoju, czy też promowany będzie
iluzoryczny dialog i negocjacje?, Jakie wartości stanowić powinny fundament
proponowanych zmian — technokratyczny utylitaryzm, czy prawa i wolności jak
wolność słowa, sumienia, wolność od lęku i niedostatku? Czy jednolita
waluta euro jest jedyną możliwością ekonomiczna i nie można wyobrazić
sobie systemu dwuwalutowego w poszczególnych krajach członkowskich? ,Jak
budowany będzie wspólny rynek europejski szczególnie wobec zamierzonej budowy
strefy wolnego handlu ze Stanami Zjednoczonymi? Na marginesie warto przypomnieć,
że w lecie rozpoczną się negocjacje pomiędzy USA, a Unia Europejską w sprawie strefy wolnego handlu i że będzie to największy na świecie jednolity
obszar gospodarczy, co stwarza zupełnie nowe szanse i możliwości dla rozwoju
gospodarczego Europy, ale i stworzy zagrożenia wynikające z siły i przewagi
konkurencyjnej amerykańskiej gospodarki.
W pełni podzielając dążenia i aspiracje liderów Europy Plus do budowy nowej Europy martwię się, że chcą
realizować swoje cele najmniejszym wysiłkiem intelektualnym, niewielkim
kosztem i staraniem w sposób lekceważący odnosząc się do toczącej się
niemrawo, ale nabierającej kolorów dyskusji o Unii Europejskiej.
« Felietony, bieżące komentarze (Publikacja: 17-05-2013 )
Mirosław WoronieckiAdwokat, specjalista prawa gospodarczego, cywilnego i prawa karnego gospodarczego, historyk doktryn politycznych i prawnych, doradca organizacji pozarządowych. Przewodniczący Rady Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska Liczba tekstów na portalu: 52 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Dwie lewice | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8970 |
|