|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Filozofia » Etyka
Epistemologia zła [2] Autor tekstu: Eric S. MacDonald
W
ostatecznym rachunku religia nie jest więc po prostu kwestią wyznania luźno
związanego z wiarą. Wiara jest jej podstawą, nawet jeśli niektórzy ludzie
nie wyrażają tego rodzaju pewności, jakiej wydawałoby się wymagać
wierzenie. Ci zaś, którzy należą do instytucji wiernych, popierają w rzeczywistości polityczne i społeczne interwencje swoich instytucji
religijnych, nawet jeśli są im przeciwni. Mówi się, że większość katolików w Ameryce Północnej nie akceptuje stanowiska Watykanu pro-life i nie
sprzeciwia się aborcji, antykoncepcji, a także wspomaganemu umieraniu. Jednak
przez swoje członkostwo w Kościele rzymsko-katolickim i aktywne popieranie Kościoła
dają Kościołowi upoważnienie, by zrobił innym to, co kościół w El
Salvadorze robi Beatriz poprzez prawa rządzone zasadami katolickimi. Niewątpliwie
wszyscy jesteśmy do jakiegoś stopnia skompromitowani przez związki z instytucjami i kolektywami rozmaitych rodzajów, które wyznają poglądy i angażują się w działania polityczne sprzeczne z naszymi przekonaniami i moralnymi zobowiązaniami. Niemniej musi istnieć jakiś sposób złagodzenia
szkody, do jakiej prowadzą takie związki. Sama próba oddzielania własnych
przekonań od przekonań tych, którzy mają takie same związki, nie może
wystarczyć. Dlatego tak ostro wypowiadałem się przeciwko Yasmin Alibhai-Brown.
Mówi ona, że dżihadystyczny ekstremizm nie ma nic wspólnego z islamem. Jest
to sprawa dla psychologów. Dowody pokazują jednak na coś innego. Jak
powiedziała niedawno Ayaan Hirsi Ali w Wall Street Journal:
Mój przyjaciel,
holenderski reżyser Theo van Gogh, został zamordowany w 2004 r. za to, że był
niewystarczająco uniżony wobec islamu. Na sali sądowej człowiek, który go
zamordował, spojrzał na matkę Theo i powiedział do niej: „Muszę uczciwie
przyznać, że nie współczuję pani. Nie czuję pani bólu… Nie mogę pani
współczuć, bo jest pani niewierną".
Niemniej po niemal dziesięciu
latach podobnej retoryki od islamistów na całym świecie gazeta „Guardian"
nadal mogła opublikować w zeszłym tygodniu artykuł cytujący londyńskiego muzułmanina: „Ci nieszczęśni idioci
nie mają nic wspólnego z islamem". Doprawdy? Nic?
Oczywiście przeważająca większość muzułmanów nie jest terrorystami
ani sympatykami terrorystów. Zrównywanie wszystkich muzułmanów z terroryzmem
jest głupie i niesłuszne. Przyznanie jednak, że istnieje związek między
islamem i terrorem, jest właściwe i niezbędne.
Dokładnie o to mi chodzi. Czy wszyscy rzymscy katolicy są równie bezwzględni jak prawa w El Salwadorze? Nie, oczywiście, że nie. Istnieje jednak związek między ich
religią i naciskami na ustanawianie praw przeciwko aborcji. Gdyby Kościół
rzymsko-katolicko mógł tego dokonać, w Stanach Zjednoczonych uchwalono by
takie same prawa jak w El Salvadorze. Czy wierni są osobiście odpowiedzialni za
prawa w El Salvadorze? Nie. Nie są jednak bez winy, bo popierają instytucję i panującą w niej wiarę, która jest bezpośrednio związana z ustanawianiem
takich praw antyaborcyjnych. Nie można ich uznać za niewinnych. Przez swoje
wyznanie dają wsparcie instytucjonalne siłom, które prześladują
kobiety takie jak Beatriz. Jako kapłan w Kościele anglikańskim wspierałem
siły, które prześladowały moja żonę Elizabeth i zmusiły ją do wcześniejszej
śmierci niż by to sobie wybrała, gdyby Kościoły nie sprzeciwiały się z taką mocą i tak długo wspomaganemu umieraniu. Moje zrozumienie przyszło zbyt
późno. Sądziłem, że mogą iść z nimi, radośnie neutralny wobec
instytucjonalnej rzeczywistości Kościoła i po prostu trzymać się tych
aspektów Kościoła i tradycji, które nadawały kształt mojemu życiu.
Zrozumiałem, zbyt późno, że popieram organizację, która zadawała tyle bólu
osobie, która kochałem najbardziej na całym świecie. Wina, jaką odczuwam z tego powodu, nie opuści mnie, ale co tylko mogę zrobić dla przezwyciężenia
zła religii, to niewątpliwie zrobię. Nie znaczy to, że nigdy więcej nie
stanę po niewłaściwej stronie. Nie ma żadnej obietnicy, że ludzie
racjonalni nigdy nie uczynią zła i zrobią to w imię rozumu, starając się
jednak żyć na podstawie tego, czego możemy się dowiedzieć, miejmy nadzieje,
że wyrządzimy mniej zła niż ci, którzy opierają swoje przekonania na
wierze, która nigdy nie może mieć racjonalnych podstaw.
The Epistemology of Evil
Choice
in Dying, 30 maja 2013
1 2
« Etyka (Publikacja: 10-06-2013 )
Eric S. MacDonald Były pastor anglikański. Jego żona po długiej chorobie, w 2007 roku zdecydowała się na eutanazję, w czym Eric McDonald ją popierał i jej pomagał. Po jej śmierci porzucił kapłaństwo i porzucił religię. Mieszka w Kanadzie. Od grudnia 2010 roku prowadzi niesłychanie ciekawy blog, Choice in Dying, poświęcony głównie eutanazji. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 71 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Spojrzenie na Mahometa w konkretnym kontekście | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9016 |
|