|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Społeczeństwo » Laicyzacja
Postępy islamizmu i francuska ślepota [2]
Jeanette
Bougrab (sekretarz ds. młodzieży życia społecznego w rządzie Sarkozy’ego — red.) powiedziała : „To mroczny czas dla Republiki, ponieważ
zaniedbuje się laicyzm". Ale czy zasada laickości nie jest już zbytnio
przedawniona, żeby móc rozwiązać wszystkie problemy, a przede wszystkim te
praktyczne, jakie powoduje islam we Francji? Czy ogólnie rzecz biorąc
teoretyczne odpowiedzi mogą zostać zaadaptowane w stosunku do religii, w której
przeważa wymiar praktyczny?
Malika
Sorel: Gdybyż chodziło tylko o mroczny czas! Tutaj chodzi o coś więcej, ponieważ grozi nam całkowita utrata
zdolności do życia razem; to grozi naszej Republice; naszemu krajowi. Laicyzm
jest jak bariera chroniąca Francję. To on może umożliwić harmonijne
mieszkanie ze sobą. Dawno temu mieszkałam w Algierii i przeżyłam tam dwa różne
okresy. Pierwszy, w którym religia (islam) nie była używana w celu
dokonywania zamachu na wolności innych, i drugi, w którym religia zajęła
wszelką przestrzeń publiczną i krok po kroku nastawiła jednych przeciwko
drugim, co doprowadziło do straszliwej wojny domowej, która wyniszczyła społeczeństwo
algierskie. Nie powinno się wyłączać muzułmanów z zasady laickości.
Laickość jest ochroną także dla nich i dla wszystkich tych, którzy chcą żyć w pokoju.
Claude
Sicard:
Zgadzam się z Jeanette Bougrab: laicyzm to podstawa. Mówi on, że w celu
zorganizowania życia w społeczeństwie ludzie muszą decydować o tym, jak
należy postępować, bez brania pod uwagę wyznania jednych czy drugich. Jest
to fundamentalna zasada, której nie wolno naruszyć. We współczesnym społeczeństwie
żyją obywatele różnych wyznań oraz ateiści, więc aby zapewnić spójność
społeczeństwa i zgodę społeczną, poglądy religijne muszą zostać
zneutralizowane.
Haoues
Seniguer:
Moim zdaniem popełniono by wielki błąd analityczny a zarazem ogromną pomyłkę w kwestiach moralnych, gdyby stwierdzono, że zasada laickości jest
przedawniona. Dlaczego? Ponieważ oznaczałoby to, na niekorzyść całego społeczeństwa
francuskiego, że z jednej strony zasada laickości nie jest tak uniwersalna jak
twierdzili jej wielcy promotorzy na początku zeszłego stulecia, (...) a z
drugiej strony że muzułmanie czy islam we Francji są „wyjątkowi",
„niezwykli" i że należałoby przeanalizować zasadę laickości specjalnie
za lub przeciwko nim!
Od
kiedy interpretacja laickości się rozwinęła w ciągu ostatnich lat, a zaczęło
się to w 2004 od ustawy o symbolach religijnych w szkołach, powstało wiele
pomieszania w umysłach, które na dobre się tam zadomowiło. Co mam na myśli?
Początkowo zasada laickości była stosowana do pracowników służb
publicznych, a od niedawna także do niektórych korzystających z takich służb
(na przykład uczniów w szkołach). Należy dodać, że nawet jeśli istnieją, w sposób mniejszościowy, próby zamachu na tę zasadę w wykonaniu muzułmanów,
to w swojej olbrzymiej większości (o ile wiem) nigdy nie wystąpili o ponowne
napisanie bądź reformę ustawy z 1905 roku. Z drugiej strony zaś u niektórych
polityków czy osób publicznych rozwija się pomysł rozciągnięcia imperium
laickości na przestrzeń społeczną, choć nie wiadomo jak odniesie się do
tego strona muzułmańska. Moim zdaniem byłby to najlepszy (zatruty) prezent
dla „integrystów"! Należy raz na zawsze określić to, co społeczeństwo
francuskie jest gotowe zaakceptować w ramach praktyki islamu oraz jasno ustalić,
co zdecydowanie odrzuca.
Malika
Sorel: Nazywa się to Kartą
Praw i Obowiązków Obywatela, którą Wysoka Rada do spraw Integracji, której
członkinią jestem, przedłożyła w listopadzie 2011 poprzedniemu rządowi.
Istnieją także inne teksty, na których możemy się opierać, począwszy od
konstytucji. Naszym głównym problemem jest to, że ponad trzydzieści lat temu
wyparowała wola polityczna.
Claude
Sicard: W ramach wyjaśnienia zasad demokracji, żadne roszczenia muzułmanów w związku z ich religią nie mogą zostać przyjęte w celu zmodyfikowania organizacji
naszego życia w społeczeństwie. Tym bardziej, że muzułmanie są uprawnieni
przez prawo muzułmańskie do nieprzestrzegania wszystkich zobowiązań
koranicznych, jeżeli żyją w niemuzułmańskim kraju i są w nim mniejszością.
Te kwestie prawa muzułmańskiego zdają się być zupełnie nieznane naszym rządzącym,
co jest istnym paradoksem! A muzułmanie powstrzymują się od przyznawania się
do tego, skoro do tej pory pozwalano im na praktykowanie swojej religii w sposób, w jaki ją rozumieją. Należy więc trzymać się ściśle zasad laickości i pozostać nieugiętym w tej materii. (...)
Malika
Sorel: Państwo, które pokazuje
swoją niemoc w egzekwowaniu przestrzegania prawa, powinno zostać dogłębnie
zreformowane. Często słyszę, że Republika poniosła klęskę. Nie, Republika
nie poniosła klęski. To państwo poniosło klęskę w bronieniu Republiki. A to nie jest to samo.
Haoues
Seniguer:
Nie, oczywiście, że prawo nie może wszystkiego rozwiązać. W niektórych
przypadkach może wręcz zniecierpliwić, spiąć lub zradykalizować muzułmanów
(czy to pojedyncze osoby, czy grupy), szczególnie że niektóre frakcje
przychylne dla islamu wzmacniają przez to swoją rangę uprawiając dyskurs
ofiar, tożsamościowy, protestacyjny czy nienawistny wobec Republiki i reszty
społeczeństwa, na zgubę bardziej liberalnych mniejszości islamu
francuskiego.
Jakie
jednak konkretne odpowiedzi może przynieść prawo, żebyśmy uniknęli
dryfowania i zderzenia z prawem europejskim?
Malika
Sorel: Prace misji Laickości
Wysokiej Rady do spraw Integracji uwidoczniły, że słowo „ogień" jest
najodpowiedniejszym w poruszanej kwestii. Czy to na naszych uniwersytetach czy w świecie przedsiębiorstw, wszędzie wspólnemu życiu zagraża niebezpieczeństwo,
że pójdzie z dymem. Prezydent Republiki powiedział, że bierze pod uwagę możliwość,
by rząd stanowił prawo poprzez wydawanie rozporządzeń w celu przyspieszenia
reformy. Oto temat, w którym mógłby pokazać Francuzom, że jest w stanie
szybko się zmobilizować, żeby ugasić ogień tlący się wewnątrz naszych
granic, a nie tylko działać na zewnątrz.
Prawo
musi pilnie zezwolić na to, by wszystkie wewnętrzne ustalenia mogły zawierać
poszanowanie dla fundamentalnej zasady laickości. Powinniśmy wspólnie żyć
nie tylko w szkole czy w służbach publicznych! Wspomniał pan o prawie
europejskim. Chcąc budować na trupie społeczeństw europejskich, technokraci
narazili na niebezpieczeństwo pierwotną, wielką ambicję projektu
europejskiego. Do naszych polityków należy narzucenie szacunku dla zupełnie
prostej zasady — zasady subsydiarności*. Narody nie wymrą. Są owocem długotrwałego
procesu historycznego. Są miejscem geograficznym, kulturowym, psychologicznym,
emocjonalnym i politycznym, w którym wyraża się i tłumaczy słynna solidarność,
tak trafnie wyrażona przez Ernesta Renana.(...)
Claude
Sicard:
Jedynym sposobem na uniknięcie kary ze strony Europy za zakazanie muzułmanom
zwiększania znaczenia ich obowiązków koranicznych w celu zmiany naszego życia w społeczeństwie w republikańskim rozumieniu, jest powoływanie się na prawo
muzułmańskie. Wymagając od europejskich muzułmanów, żeby zrobili kilka wyjątków
od zasad koranicznych, jest się zgodnym z prawem muzułmańskim i Europejski
Trybunał Sprawiedliwości nie miałby tutaj nic do powiedzenia.
Zebrał i zredagował Alexandre Devecchio
-----------
*
zasada, według której każdy szczebel władzy
powinien realizować tylko te zadania, które nie mogą być skutecznie
zrealizowane przez szczebel niższy lub same jednostki działające w ramach społeczeństwa.
Tłumaczenie:
Breslau Sister
Oryginał
artykułu.
Blog
Maliki Sorel (fr).
Strona
badań GREMMO (fr).
Tekst ukazuje się zarówno na portalu Euroislam jak i w
Racjonaliście.
1 2
« Laicyzacja (Publikacja: 03-08-2013 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9158 |
|