|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Felietony i eseje » Felietony, bieżące komentarze
600 batów od laureata Orderu Uśmiechu Autor tekstu: Jan Wójcik
Raef Badawi, twórca witryny Free
Saudi Liberals, oskarżony o apostazję nie zostanie skazany na śmierć. O ile przeżyje zasądzoną karę 600 batów, przedzieloną czterema szpitalnymi
przerwami na wyleczenie się z ran, to po siedmiu latach wyjdzie na wolność.
W sprawie saudyjskiego apostaty Hamzy Kashgariego redakcja Euroisolamu apelowała o interwencję do Lecha Wałęsy, który przyznał nagrodę swojego imienia królowi
Arabii Saudyjskiej Abdullahowi ibn Abd al-Aziz as-Saudowi. Bezskutecznie. Rok później, między innymi z powodu spraw Badawiego, Turki al-Hamada i Kashgariego redakcja domagała się odebrania królowi Orderu Orła Białego,
Nagrody im. Lecha Wałęsy i Orderu Uśmiechu. To również pozostało również
bez echa, chociaż materiał o obydwu akcjach był nagłośniony w telewizji
oraz poparty przez Stowarzyszenie Wolnego Słowa oraz takie osobistości jak
prof. Karol Modzelewski, Stefan Bratkowski czy Ewa Błaszczyk.
Dzisiaj widzimy, że kapituły tych wszystkich instytucji potrafią spać
spokojnie, kiedy człowiekowi zostanie wymierzonych 600 uderzeń bata w plecy.
Przecież to nie żadne średniowiecze, kara będzie przerywana pobytem w szpitalu, gdzie człowiek ten będzie mógł podleczyć grzbiet, żeby, gdy już
się zabliźni, ponownie rozciął go bat kata.
Władca batów i uśmiechów po prawej.
Od dzisiaj uśmiech na Orderze kojarzyć się będzie z czaszką śmierci,
tą samą, która czekała na Janusza Korczaka, do którego odwołują się
fundatorzy nagrody. Order Orła Białego jest zbrukany krwią tryskającą
spod pejcza — w rzeczywistości dzierżonego przez jego laureata, utytułowanego
tyrana średniowiecznej monarchii — nawet jeżeli któraś tam z kolei piąta
woda po kisielu, saudyjska księżniczka uświetni kongres polskich
feministek, a media wpadną w zachwyt nad piękną i postępową członkinią
rodu królewskiego.
A Lech Wałęsa może przyznać nagrodę swojego imienia osobom
odpowiedzialnym za mordowanie górników w kopalni Wujek, bo właściwie to
nie ma różnicy.
Mógłby człowiek oczekiwać, że zacznie się jakaś akcja
solidarności z Raefem Badawi ze strony byłych członków KOR. Nic jednak na to
nie wskazuje.
Tekst ukazuje się zarówno w „Racjonaliście" jak i na portalu „Euroislam"
« Felietony, bieżące komentarze (Publikacja: 22-08-2013 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9212 |
|