|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Czytelnia i książki » Recenzje i krytyki
Książka Michaela Schmidta - Salomona Autor tekstu: Jacek Tabisz
Książka Poza dobrem i złem jest już trzecią pozycją niemieckiego autora
promowaną przez Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów i Towarzystwo
Humanistyczne. Wedle opinii wielu czytelników niemieckiego filozofa, działacza
ateistycznego i współzałożyciela Fundacji Giordano Bruno jest to jego
najlepsze dzieło.
Sądzę,
że można zgodzić się z tą tezą. Podobnie jak Humanizm ewolucyjny, Poza dobrem i złem jest śmiałym dziełem
filozoficznym propagującym nowy sposób widzenia świata i relacji międzyludzkich.
Jednocześnie autor posługuje się językiem atrakcyjnym i przystępnym, zatem
lektura książki nawet dla osób całkowicie nieobytych w terminologii
filozoficznej jest przyjemnością.
Michael
Schmidt Salomon w swojej książce stwierdza, iż nie jest możliwa filozofia
bez wiedzy o osiągnięciach nauk ścisłych i przyrodniczych. Podobnie jak sławny
filozof umysłu Daniel Dennett, Schmidt Salomon zakorzenia więc swoją argumentację w badaniach i odkryciach naukowych. Wbrew pozorom wiele z nich jest przełomowych również
dla pojmowania zagadnień ludzkiej wolnej woli i moralności. Autor traktuje jaźń
człowieka jako mempleks, czyli zbiór przypadkowo dobranych genów kultury. W związku z tym zauważa, iż tak naprawdę nie ma ani złych, ani dobrych ludzi.
Człowiek jest tym, czym jest zbiór memów konstytuujący jego świadomość.
Zarówno zbrodniarzom, jak i dobroczyńcom wydaje się zazwyczaj to samo — iż
postępują słusznie. Ludzie rozbijający samoloty o WTC w Nowym Jorku, czy
nawet Adolf Hitler, nie myśleli o sobie, iż są „w służbie zła".
Wręcz przeciwnie — byli przekonani, iż poświęcają się dla wyższych idei.
Myśleli religijnie. W związku z tym autor analizuje w książce dokładnie zagadnienie lęku przed wolnością
nazistowskiego zbrodniarza Eichmanna, który zostawił po sobie obszerne pamiętniki
pisane w więzieniu. Oddanie się „wyższym ideom" jakiekolwiek by nie
były, jest atrakcyjne dla wielu osób i może prowadzić do skrajnych sytuacji.
Michael Schmidt — Salomon zauważa, że gdyby w jego głowie zalęgły się inne
memy i gdyby miał inne inklinacje genetyczne, równie dobrze to on mógłby być
Eichmannem. Mógłby nim być każdy z nas. Czy w związku z tym Eichmann,
Hitler, Osama bin Laden są winni? Michael Schmidt — Salomon udziela na to
pytanie szokującej odpowiedzi — nikt nie jest winny. Posługiwanie się ideami
winy i pokuty płynie zdaniem Michaela Schmidta — Salomona z błędnego,
parareligijnego przekonania o istnieniu wolnej woli, czemu przeczy nauka. Nie ma
czynów, które nie byłyby w pełni uzależnione od mempleksów konstytuujących
jaźń danej osoby, będących nią w zasadzie. Te mempleksy bazują dodatkowo
na wrodzonych skłonnościach genetycznych danego osobnika.
Czy w związku z tym nie należy nikogo wsadzać do więzienia i nawet osoby pokroju
Hitlera trzeba traktować jako ludzi niewinnych, którzy przecież podobnie jak
każdy szukali najlepszych możliwości na zasadzie korzyści własnej, czyli
tego co sprawia największą przyjemność i wydaje się najbardziej słuszne?
Michael Schmidt — Salomon nie popada tu w utopię — wręcz przeciwnie — uważa,
iż trzeba jak najbardziej karać zbrodniarzy, ale trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że istotą kary jest izolowanie groźnego mempleksu stanowiącego
„ja" danego osobnika, nie zaś zemsta („zadośćuczynienie").
Tak naprawdę nie ma się na kim mścić — mempleks zbrodniarza dyktuje mu
przekonanie o całkowitej słuszności jego racji, chyba, że w procesie
resocjalizacji uda się ten mempleks zmienić, konfrontując na przykład sprawców z ofiarami. Z drugiej strony ofiary należy leczyć z wrodzonej chęci odwetu,
która tak naprawdę jest dalszą krzywdą dla psychiki ofiary przemocy, gwałtu,
utraty bliskiego.
Michael
Schmidt — Salomon mocno atakuje przekonanie o istnieniu „ja". Zauważa,
iż w podobny sposób myśleli o człowieku najwybitniejsi myśliciele Indii związani z buddyzmem, lub hinduistyczną szkołą adwajty (advaita). Autor oczywiście
odrzuca religijno — mityczny sos, w którym te koncepcje są niepotrzebnie
zanurzone, surowo też potępia
fatalizm i przyzwolenie na niesprawiedliwości kastową płynące z koncepcji
reinkarnacji i karmy (dobrych i złych działań służących jakości kolejnych
wcieleń). Tym niemniej sama idea zakwestionowania paradygmatu „ja"
wydaje się Michaelowi Schmidtowi — Salomonowi nad wyraz cenna.
Autor
Poza dobrem i złem dość gruntownie analizuje hipotetyczne drogi
jakimi doszło do ukształtowania się ludzkiej świadomości. Uważa, iż ten
proces był gradualny i bardziej pierwotna świadomość jest zróżnicowaną
cechą u wielu gatunków zwierząt. Początkiem protoświadomości zdaniem
Michaela Schmidta — Salomona, było wyewoluowanie organizmów pozwalające na
reagowanie z otoczeniem — szukanie środowisk korzystnych i unikanie środowisk
niekorzystnych. Ta cecha się potęgowała i wychodziła „na zewnątrz"
danego organizmu. Bardziej złożone zwierzęta przestały być tylko prostymi
miernikami otoczenia, ale coraz bardziej świadomie zaczęły je analizować.
Wyszły ze swoją percepcją na zewnątrz. Do tego doszła u bardziej złożonych
ssaków empatia, odgadywanie intencji innych przedstawicieli własnego gatunku,
bądź też potencjalnych ofiar i czających się drapieżników.
U człowieka możliwości analizowania intencji otoczenia doprowadziła
do lawinowej ewolucji kulturowej, której słabo rozwinięte początki można
zauważyć również u innych naczelnych.
Autor
zauważa, iż owa eksplozja kulturowa, albo też memetyczna mogła mieć miejsce
całkiem niedawno, być może dopiero 10 tysięcy, lub 20 tysięcy lat temu.
Nawet w gatunku Homo sapiens przestrzeń kulturowa przez większość czasu jego
istnienia nie była dramatycznie różna od tej szympansiej na przykład. Tym
niemiej prymitywne pojęcia „zła" i „dobra" były znacznie
starsze. Pozwalały one stygmatyzować „innych", czyli osobników
spoza własnej grupy. Michael Schmidt — Salomon przytacza na potwierdzenie tego
faktu brutalne, sadystyczne zachowania szympansów wobec osobników z innych grup tego samego
gatunku. Mamy tu do czynienia z prawdziwymi jatkami, można wręcz mówić o szympansim ludobójstwie, czy raczej szympansobójstwie.
Zdaniem
autora książki dobro i zło to pojęcia służące tylko i wyłącznie
stygmatyzacji innego i prymitywnemu wzmacnianiu niesłusznego przekonania o wolnej woli, oraz niezawisłości tożsamości własnej i grupowej. Tradycyjna
moralność religijna bazuje na tych przesłankach, co jest źródłem okrucieństwa i chaosu. Należy odrzucić mit wolnej woli, oraz „ja" będącego czymś
więcej niż sklejeniem się rozmaitych memów. Ta świadomość wbrew pozorom
nie ogranicza człowieka do zbioru nieuniknionych procesów, lecz owocuje wolnością.
Wsparcie się na jak najbliższym rzeczywistości modelu świata zawsze owocuje
wolnością.
Nie streściłem
tu oczywiście wszystkich tez wyłożonych przez Michaela Schmidta — Salomona w Poza dobrem i złem. Mam jednak nadzieję, że i ten drobny urywek
powinien zachęcić każdego wolnomyśliciela do lektury, nie zależnie od tego,
na ile się zgadza, lub też nie z tezami autora Humanizmu ewolucyjnego.
Na końcu książki Autor wręcz żąda od czytelnika aby ją
kwestionować i wskazuje adres bloga, na którym na bieżąco dyskutuje na temat
nieścisłości, niedomówień, i innych wad, jakie każdy uważny czytelnik
powinien znaleźć i dać je niejako w prezencie autorowi. Nie ma bowiem większego
skarbu niż krytyczne myślenie, niż bycie poddanym krytyce inteligentnej
osoby. Nie ma nic bardziej uwalniającego, niż umiejętność przyznania się
do błędu i odrzucenia części swojego mempleksu.
« Recenzje i krytyki (Publikacja: 01-09-2013 )
Jacek TabiszPrezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Historyk sztuki, poeta i muzyk, nieco samozwańczy indolog, muzykolog i orientalista. Publikuje w gazetach „Akant”, „Duniya” etc., współtworzy portal studiów indyjskich Hanuman, jest zaangażowany w organizowanie takich wydarzeń, jak Dni Indyjskie we Wrocławiu. Liczba tekstów na portalu: 118 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Klerykalizacja, czy sekularyzacja? | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9234 |
|