|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Ekonomia, gospodarka, biznes
Ekonomiczna podstawa trzeciej teorii światowej [1]
Poniższy tekst jest fragmentem „Zielonej książki" Muammara Kaddafiego, libijskiego przywódcy i polityka. Książka przedstawia oryginalną filozofię polityczną Kadafiego oraz jego poglądy na demokrację. Odrzuca jej nowoczesne (liberalne) rozumienie, w zamian proponując demokrację bezpośrednią opartą na komitetach ludowych. Postuluje również odrzucenie kapitalizmu i marksistowskiej koncepcji dyktatury proletariatu; rozwiązaniem ma być trzecia droga, będąca połączeniem demokracji bezpośredniej i socjalizmu.
Elementy socjalizmu Kaddafiego: elektryczność darmowa dla wszystkich obywateli, brak rachunków za prąd; brak oprocentowania pożyczek, banki w Libii są państwowe a nieoprocentowane pożyczki są prawnie zagwarantowane dla wszystkich; mieszkanie jest prawem — nowożeńcy otrzymują od państwa równowartość 50 tys. dol. na zakup mieszkania; opieka zdrowotna jest bezpłatna. Po obaleniu Kaddafiego w 2011 przy wydatnej pomocy lotnictwa NATO, jedną z pierwszych zmian stało się ukonstytuowanie prywatnego banku centralnego. Libia była jedynym państwem na świecie, które nie miało długu publicznego, ale coroczną nadwyżkę budżetową. Kadafi planował powołanie afrykańskiej unii gospodarczej i stworzenie nowej waluty opartej na złotym dinarze — od czego zaczęły się „spontaniczne zamieszki". Więcej: Jacek Rossakiewicz — Stosunki gospodarcze w Libii za rządów Mu'ammara al-Kaddafiego.
*
Wiele ważnych przemian historycznych zmierzało do rozwią
zania problemu
pracy i płacy, tzn. przekształcenia związków pomiędzy robotnikami a pracodawcami, właścicielami a wytwórcami. Wiele zmian dotyczyło czasu pracy,
wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, różnego rodzaju urlopów,
minimum płacowego, u działu robotników w zyskach i zarządzaniu, wstrzymania
represyjnego zwalniania z pracy, ubezpieczeo społecznych, prawa do strajku
oraz innych praw zawartych we współczesnych kodeksach pracy. Nie mniej
ważne przemiany dokonały się w dziedzinie własności, a to dzięki pojawieniu się
systemów ograniczających dochody oraz likwidujących własnośd prywatną i przekazujących ją paostwu.
Pomimo tak niewątpliwych przeobrażeo problem
pozostaje otwarty, chod liczne obostrzenia, usprawnienia, przedsięwzięcia i przemiany
złagodziły jego ostrośd w porównaniu z minionymi wiekami. Wiele
interesów robotniczych zostało zabezpieczonych, lecz kwestia ekonomiczna nie
znalazła dotąd nigdzie rozwiązania.
Próby rozstrzygnięcia kwestii własności mimo dokonania rozmaitych przesunięd
-
od skrajnie prawicowych do skrajnie lewicowych
-
nie rozwiązały problemu
wytwórców, którzy nadal są siłą najemną.
Nie mniejszy zasięg od prób rozwiązania kwestii własności miały próby
rozwiązao w dziedzinie płac. Kwestię pracy traktowano w zasadzie jako
za
gadnienie
zdobytych przez pracowników przywilejów, gwarantowanych przez
ustawodawstwo i chronionych przez związki zawodowe. I chociaż rewolucja
przemysłowa polepszyła trudne warunki wytwórców, a z biegiem czasu robotnicy, technicy i urzędnicy zyskali praw
a, które przedtem trudno było
osiągnąd, to w rzeczywistości kwestia ekonomiczna pozostała nierozstrzygnięta.
Próby rozstrzygnięcia kwestii płac także nie znalazły właściwego rozwiązania;
stanowią one jedynie fałszywe reformatorstwo bliższe filantropii niż
przyznaniu
pracownikom ich praw. Dlaczego pracownicy otrzymują płace? Ponieważ
wykonują pracę produkcyjną na rzecz kogoś, kto ich w tym celu wynajął. A więc
nie są oni konsumentami własnego produktu, lecz zmuszeni są do wyrzeczenia
się go w zamian za płacę
. Właściwą zasadą powinno zaś byd: kto produkuje, ten
konsumuje.
Pracownicy najemni
-
niezależnie od wzrostu płac
-
pozostają czymś w rodzaju
niewolników. Jest to niewolnictwo tymczasowe, zaczynające się z chwilą
podjęcia pracy, a znikające wraz z jej ukoo
czeniem. Polega zaś ono na tym, że
pracuje się w zamian za płacę otrzymywaną od pracodawcy, niezależnie od tego,
czy jest nim jednostka, czy państwo.
Pracownicy, ze względu na ich stosunek do
właściciela czy przedsiębiorstwa
produkcyjnego oraz jednakowe interesy
-
we wszystkich
przypadkach
istniejących obecnie na świecie pozostają nadal siłą najemną, aczkolwiek formy
własności są różne
-
od prawicowych rozwiązao tej kwestii, do lewicowych.
Naw
et paostwowe przedsiębiorstwo nie oferuje swoim pracownikom niczego
poza płacami i pewnymi świadczeniami socjalnymi przypominającymi
filantropijne datki przekazywane przez bogatych właścicieli prywatnych
przedsiębiorstw.
Twierdzenie, że w przypadku własnoś
ci paostwowej dochód trafia do
społeczeostwa, w tym do pracowników — w przeciwieostwie do dochodu z prywatnych przedsiębiorstw, który trafia jedynie do właściciela
-
jest
prawdziwe, jeśli mamy na względzie powszechny interes społeczeostwa, a nie
interesy p
oszczególnych pracowników. Pod warunkiem jednak, że władza
polityczna monopolizująca własnośd spoczywa w rękach wszystkich ludzi, tzn.
jest władzą całego ludu. Władzę taką sprawuje on poprzez kongresy ludowe,
komitety ludowe i związki zawodowe. Nie jest to
władza określonej klasy, partii,
koalicji partyjnej, sekty religijnej, plemienia, dynastii, jednostki, ani też żadna
inna władza przedstawicielska. Tak więc zarówno w przypadku przedsiębiorstwa
paostwowego, jak i prywatnego, a zatem bez względu na status
właściciela,
pracownicy nie uczestniczą w podziale dochodu, a ich indywidualne sukcesy nie są zagwarantowane
-
pozostają więc oni siłą najemną, otrzymując jedynie płacę,
procent z zysków, czy też świadczenia socjalne.
Zmiany, jakie zaszły w statucie własno
ści — w rezultacie przechodzenia jej z rąk
do rąk
-
nie rozstrzygnęły kwestii prawa pracownika do produktu, który sam
wytwarza, prawa do bezpośredniego dysponowania nim, nie zaś za
pośrednictwem społeczeostwa, ani poprzez otrzymywaną płacę. Wytwórcy
pozost
ają więc nadal siłą najemną, bez względu na zmianę w statucie własności.
Ostatnim rozwiązaniem tej kwestii jest likwidacja płacy i wyswobodzenie
człowieka z niewolniczej zależności od niej, powrót do naturalnych praw, które
wyznaczały uwarunkowania zanim p
ojawiły się klasy, rozmaite formy władzy
oraz ustawodawstwo stworzone przez człowieka.
Jedynym wzorcem dla stosunków międzyludzkich są prawa natury. Prawa te
wytworzyły naturalny socjalizm oparty na równości czynników produkcji i zapewniły ludziom prawie r
ówne spożycie produktów natury. Natomiast wyzysk
człowieka przez człowieka i zagarnianie przez jednostkę bogactw
przekraczających jej potrzeby jest przejawem odejścia od praw natury, źródłem
demoralizacji i wypaczeo w życiu społecznym, zalążkiem społeczeos
twa
wyzysku.
Gdy analizujemy elementy produkcji od czasów najdawniejszych po dzieo
dzisiejszy, okazuje się, że zawsze były i są nimi: materiały, narzędzia i wytwórcy.
Naturalna zasada równości brzmi: każdemu z elementów produkcji przysługuje
udział w wytwa
rzanym produkcie, gdyż jeśli jeden z nich zostałby
wyeliminowany z produkcji, nie doszłaby ona do skutku.
Jeśli każdy z elementów jest konieczny, równy innym w swojej niezbędności w procesie produkcyjnym, musi więc przysługiwad mu równe prawo do
wytworzone
go produktu. Natomiast dominacja jednego z elementów nad
innymi zaprzecza naturalnemu prawu równości, jest pogwałceniem prawa
pozostałych. Tak więc każdy z elementów, niezależnie od innych, ma własny
udział w produkcie. Bez względu na to, czy proces produk
cyjny składa się z dwóch czy trzech elementów, każdemu z nich przysługuje równe prawo do
produktu.
Na przestrzeni dziejów kwestia wprowadzenia w życie tego naturalnego prawa
równości wyglądała następująco: na etapie produkcji ręcznej na proces
produkcji sk
ładały się: surowiec oraz człowiek
-
wytwórca. Następnie wkroczyły
narzędzia. Zwierzę, jako siłę pociągową, można uznad za jedno z nich. Z biegiem lat narzędzia rozwinęły się, a miejsce zwierzęcia zajęła maszyna.
Przybywało także coraz więcej materiałów do
produkcji
-
od tanich i prostych,
do skomplikowanych i bardzo drogich. Jednocześnie rozwijał się człowiek
-
ze
zwyczajnego robotnika zmieniał się w technika i inżyniera. Miejsce znacznej
ilości robotników zajęła garstka techników.
Chociaż elementy produkc
ji zmieniały się pod względem ilościowym i jakościowym, nie uległa zmianie ich rola i niezbędnośd w procesie produkcji.
Np. żelazo stanowiące dawniej i obecnie jeden z elementów produkcji, w przeszłości obrabiane było w prymitywny sposób: kowal ręcznie wy
twarzał z niego nóż, siekierę lub włócznię. Dziś to samo żelazo poddawane jest obróbce w olbrzymich piecach, a technicy i inżynierowie produkują z niego maszyny, silniki i wiele innych złożonych wyrobów. Miejsce zwierzęcia
-
konia, muła czy
wielbłąda
-
któ
re było jednym z elementów produkcji, zajęła teraz potężna
fabryka. Niegdyś prymitywne narzędzia stały się dziś skomplikowanym
sprzętem.
Pomimo kolosalnego rozwoju jakościowego elementów produkcji, one same
pozostały niezmienione. Ta niezmiennośd czynników
produkcji sprawia, że
prawo naturalne pozostaje słusznym prawem i powrót do niego jest konieczny w celu ostatecznego rozstrzygnięcia kwestii ekonomicznej. Tym bardziej, że
zawiodły wszystkie poprzednie znane z historii próby, które zlekceważyły prawa
natu
ry.
Poprzednie teorie traktowały kwestię ekonomiczną pod kątem prawa własności
przyznawanego tylko jednemu z elementów produkcji oraz pod kątem płacy w zamian za produkcję. Nie rozwiązały one jednak najistotniejszego problemu
-
prawa do samego produktu. Je
dną z najważniejszych cech istniejących obecnie
na świecie systemów ekonomicznych jest system płac, który pozbawia robotnika
jakiegokolwiek prawa do wytworzonych przez niego produktów
-
bez względu
na to, czy wytwarza je dla społeczeostwa, czy prywatnego p
rzedsiębiorcy.
Elementami produkcji w przedsiębiorstwie przemysłowym są: surowce,
narzędzia i robotnicy. Produkt powstaje dzięki użyciu przez robotników narzędzi w przetwarzaniu surowców.
Produkt finalny jest więc rezultatem procesu produkcyjnego, który ni
e mógłby
dojśd do skutku bez istnienia surowców, narzędzi i robotników. Gdybyśmy
wyeliminowali surowiec, fabryka nie miałaby czego przetwarzad; gdybyśmy
wyeliminowali narzędzia, surowca nie byłoby czym przetwarzad, gdybyśmy zaś wyeliminowali robotników, ni
e miałby kto pracowad. Tak więc wszystkie trzy
elementy są niezbędne w procesie produkcji, ponieważ bez nich nie doszłoby do
produkcji. Żaden z nich, samodzielnie, nie może przeprowadzid procesu
produkcyjnego. Nie jest to także możliwe pod nieobecnośd chod
by jednego z powyższych czynników. Prawo natury zakłada równośd prawa każdego z tych
trzech elementów do wytworzonego produktu. Produkcja fabryki dzieli się
zatem na trzy części: każdemu z elementów przypada jedna częśd. Ważna jest
nie tylko fabryka, ale i to, kto jest konsumentem jej produkcji.
1 2 Dalej..
« Ekonomia, gospodarka, biznes (Publikacja: 21-02-2015 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9805 |
|