|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Ludzie, cytaty Apostaci idą do Sejmu Autor tekstu: Jarosław Milewczyk, Olgierd Rynkiewicz, Mariusz Agnosiewicz
Publikuję pierwszą z rozmów przedwyborczych z kandydatami
do Sejmu zbliżonymi do portalu Racjonalista — Jarosławem Milewczykiem
(dziennikarz, politolog, przedsiębiorca) oraz Olgierdem Rynkiewiczem (pedagog i handlowiec). Obaj są redaktorami portalu Apostazja.pl i kandydują z list Ruchu
Palikota (OW 25 Gdynia-Lębork-Słupsk, pozycja nr 5; OW 5 Toruń, pozycja nr 10) Jako redaktorzy portalu apostazja.pl zdecydowaliście się
kandydować do Sejmu. Przede wszystkim gratuluję odwagi. Można chyba powiedzieć,
że jest to równoznaczne z upolitycznieniem serwisu i sprawy na rzecz której od
kilku lat działaliście społecznie. Z jednej strony niesie to pewne ryzyko, z drugiej jest dobrą szansą dla jej mocniejszego zaistnienia społecznego a może
nawet rozwiązania problemów, jakie wiążą się z tematyką apostazji w Polsce.
Powiedzcie proszę, czy kandydujecie więc przede wszystkim jako działacze
apostatyczni czy jednak nie należy wiązać Apostazja.pl z polityką?
Jarosław Milewczyk: Nie jestem tylko i wyłącznie twórcą
portalu Apotazja.pl. Jestem też dziennikarzem tygodnika NIE od blisko 10 lat,
przez 10 lat tworzyłem również lewicowy portal Alternatywa.com. Jestem też
przedsiębiorcą i specjalistą z zakresu ochrony środowiska. Jednak wracając do
samego serwisu apostazja.pl — czy moja i Olgierda kandydatura wiąże się z upolitycznieniem tej witryny? Nawet jeśli tak zostanie to odebrane, a przyczyni
się do zmian normalizujących status polskich niekatolików, a tym samym
wymuszenia na polskim kościele rzymskokatolickim respektowania elementarnych
praw obywatelskich i poszanowanie Konstytucji RP uznam za zwycięstwo to
„upolitycznienie". Od dawna powtarzam, że życzę sobie, by apostazja.pl nie była w ogóle potrzebna. Oznaczałoby to, że w Polsce jest normalniej. Skoro Janusz
Palikot jest jedynym odważnym politykiem, który nie boi się wypowiadać słowa
apostazja publiczne, i odważnie mówi, że w stosunkach państwo-kościół muszą
nastąpić zmiany, to nie mogłem przejść obojętnie obok takich deklaracji. Był to
praktycznie bezwarunkowy odruch. Gdyby SLD kiedykolwiek wcześniej zajęło się
tematem świeckości Państwa i cokolwiek w tym kierunku robiło, miałoby wsparcie,
tak ogromne jak teraz formacja Ruch Palikota. Być może SLD zmieni diametralnie
kierunek po zmianie przewodniczącego po wyborach i gdy liderem formacji nie
zostanie, pozostający w dobrej komitywie z biskupami Ryszard Kalisz, ale tę
„lewicową" formację czeka ogromna praca u odstaw.
Czy dynamika apostazji w Polsce rośnie? Jakie obserwujecie
zainteresowanie tematem?
Aktualną sytuację nazwałbym „spiętrzoną falą".
Ta wysoka fala podmyje brzegi betonowego fundamentu Episkopatu w momencie,
gdy apostazja będzie prostym urzędowym zabiegiem, lub gdy mimo najbardziej
udziwnionej procedury w Europie będzie skutkować możliwością finansowania
własnego związku wyznaniowego lub niefinansowaniem żadnego. Gdy nadjedzie ten
rok, będziemy mieli do czynienia z co najmniej milionem formalnych wystąpień z Kościoła rzymskokatolickiego. Jestem tego więcej niż pewien.
Tego też obawia się Episkopat, bo tajemnicą poliszynela jest zależność
pomiędzy liczbą katolików w Polsce a wysokością subwencji z budżetu państwa.
Jakie główne problemy spotykają osoby, które chcą wystąpić z Kościoła?
Najczęstszy problem z jakim mają do czynienia polscy
apostaci po 2008 roku (dop. wprowadzenie instrukcji polskiego Episkopatu
komplikujący procedurę w Polsce) to świadome i notoryczne wprowadzanie w błąd
osób, które chcą formalizować swój rozbrat z Kościołem przez księży katolickich.
Księża katoliccy notorycznie kłamią, np. twierdząc, że apostazji w ogóle nie
można przeprowadzić, że świadkami muszą być rodzice, że konieczna jest wizyta u samego biskupa. To tylko niektóre z przykładów. Ogólne wrażenie jest też takie,
że po instrukcji Episkopatu księża nabrali pewności siebie w kontaktach z niekatolikami, niestety w negatywnym kontekście. Buta i nonszalancja Kościoła
podpiera się zapisem rozporządzeń episkopatu sprzed 3 lat. Tak można to
najlepiej podsumować. Nie będę mówił o normalnych formalizacjach apostazji przez
normalnych, ludzkich księży, bo te stanowią nieliczne wyjątki. Cieszy też, że
niektórzy księża są na tyle ludzcy, że nie trzymają się sztywno regulaminu
Episkopatu i nadal jak przed 2008 rokiem możliwa jest apostazja listowna. Ruch
Palikota chce również takiej procedury w Polsce. Tak jak ma to miejsce w każdym
cywilizowanym kraju Europy.
Czy macie doświadczenie w działalności organizacyjnej, w forsowaniu swojego zdania w organizacjach społecznych? Nie boicie się walki
frakcyjnej w ramach partii?
| 1. Jarosław Milewczyk |
Ogromnym poligonem doświadczalnym był i jest dla
nas
nieformalnych ruch skupiony wokół Apostazja.pl [śmiech]. Z perspektywy tych
doświadczeń mogę śmiało powiedzieć: damy sobie radę. Sam jestem też
dziennikarzem z wieloletnim stażem. To z pewnością też wiele ułatwia w działalność politycznej. Świeckość państwa jest jednym z elementarnych punktów
programu Ruchu Palikota. Po rozmowach z działaczami RP w całej Polsce wiem, że
mamy wspólne ideały.
Czy swoją działalność parlamentarną chcielibyście
ukierunkować na jakiś pakiet głównych zainteresowań i specjalizacji czy jednak
interesuje Was całokształt działalności państwa?
Proszę mi wierzyć, nie tylko Apostazja w Polsce jest
problemem. Konsekwentna realizacja założeń programowych ukierunkowanych na
zeświecczenie Polski pozwoli zaprzestać w końcu marnotrawić pieniądze i lokować
je właściwie w oświatę, służbę zdrowia i gospodarkę. Tego potrzebujemy. I to
chcemy realizować. Gospodarka jest najważniejsza. To prawda. My wiemy skąd wziąć
pieniądze. Na jej rozruszanie. Stąd niedawna, bezczelna agitacja polityczna
wymierzona w Ruch Palikota zaprezentowana przez biskupa Michalika, szefa
Episkopatu. Ukryta niezręcznie pod płaszczykiem walki z „satanistą" Nergalem. To
przysporzy nam dodatkowych głosów. Biskupowi Michalikowi, korzystając z tej
okazji chciałem serdecznie podziękować.
Jakie macie pomysły na realizację w Polsce zasady rozdziału
państwa i kościoła, neutralności światopoglądowej państwa oraz równouprawnienia
światopoglądów? Który z modeli funkcjonowania wyznań i światopoglądów w państwie i społeczeństwie jest Wam najbliższy i czy będziecie się w związku z tym
kierowali zagranicznymi doświadczeniami w tej kwestii?
Chcę, by w perspektywie możliwie krótkiego czasu (ten czas
obliczam na dwie najbliższe kadencje, tj. 8 lat) wprowadzić mechanizmy, które
doprowadzą do respektowania zapisów obowiązującej nas Konstytucji RP. Marzy mi
się Polska podobna do Szwecji, Czech lub Holandii. Nie podam więcej szczegółów
teraz, bo istnieje ryzyko, że Napieralski z SLD odczyta je na najbliższej
konferencji jako założenia programowe SLD na najbliższą kadencję [śmiech].
Jakie regulacje dotyczące relacji państwo-kościół
poprawilibyście w pierwszym rzędzie i w jaki sposób?
Pierwszy krok, i pierwszy zaoszczędzony miliard z budżetu
to powrót nauczania religii tam gdzie jej miejsce. Ze względów organizacyjnych
oraz naturalnej i bliskiej naszemu sercu szeroko rozumianej tolerancji być może
najbliższy rok byłby okresem przejściowym, gdzie nauka religii rzymskokatolickiej
mogłaby się odbywać na terenie szkół
pod warunkiem, że nie będzie kosztować podatników ani złotówki.
W zakresie kontrowersyjnych społecznie zagadnień
bioetycznych, w jakich kwestiach Polska powinna Pana zdaniem zrobić krok
naprzód?
Rozwój nauki w Polsce nie może być w żaden sposób blokowany przez przez instytucje religijne.
Prawo do głoszenia swoich poglądów oczywiście tak, jednak zero tolerancji
dla prób wpływania na instytucje państwowe przez jakichkolwiek przywódców
religijnych. To co jest kontrowersyjne dla wyznawcy islamu, nie musi być
kontrowersje dla katolika. To co kontrowersyjne
dla katolika może być wyzwaniem dla naukowców i szansą na zdrowsze,
bezpieczniejsze życie przyszłych pokoleń.
Teraz trochę z innych dziedzin: jaki jest Wasz stosunek do
GMO, energii jądrowej, homeopatii w prawie farmaceutycznym?
Jeśli teraz zacznę wypowiadać się na temat energii jądrowej
ośmieszyłbym się. Po prostu się na tym nie znam, podobnie jak Olgierd [śmiech].
Domyślam się, że wśród innych kandydujących partii lub hierarchów Kościoła
znalazłby Pan wielu „specjalistów" od energii jądrowej, lotnictwa (vide
katastrofa smoleńska), bioetyki. Pewne kwestie i opinie pozostawmy specjalistom,
słuchajmy ich uważnie i z ich pomocą podejmujemy właściwe decyzje. GMO, energia
jądrowa to medialne tematy ale nie powinno to oznaczać, że na takie tematy
powinien się wypowiadać ktoś, tylko dlatego, że kandyduje do sejmu, lub że w tym
sejmie się nagle znalazł.
Jest pewne dla mnie, że Polska potrzebuje taniego źródła
energii, to na czym się znam (to jeden z moich zawodów) to źródła energii
odnawialnej. Biogaz, energia która może pochodzić z tego, co na co dzień
wyrzucamy do kosza. W Polsce są potężne źródła substratów, które są
marnotrawione i zanieczyszczają środowisko a których źródło leży w produkcji
rolnej i spożywczej. W Niemczech funkcjonuje ponad 4 tys. biogazowni. W Polsce
ich jest zaledwie kilkanaście. Mimo
tego, że w 2008 premier Pawlak szumnie „uruchomił" projekt pt. „Biogazownia w każdej gminie" i podpisana została umowa ze Szwecją. Można śmiało powiedzieć, że
PSL poza kilkoma konferencjami i podpisaniem umowy w tej sprawie nie zrobił nic.
Znam firmy, które chcą inwestować pieniądze w te technologie, sam doprowadziłem
do realizacji jednego z nich na Pomorzu a budżet tego projektu to ponad 3 mln
EUR. Wiem z jakimi problemami borykają się inwestorzy, wiem jakie problemu
generują lokalne samorządy i instytucje publiczne. Wiem też, jak należy to
zmienić. Wiem, też, że na PSL nie można liczyć [śmiech].
Homeopatia? Przedstawię tylko swoją opinię, nie trzeba być
specjalistą w tej dziedzinie, by powiedzieć z pewnością, że homeopatia nie ma
nic wspólnego ani z nauką ani z medycyną. Obecność homeopatii w zapisach prawa
farmaceutycznego to żart.
Dziękuję za rozmowę.
« Ludzie, cytaty (Publikacja: 30-09-2011 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2280 |
|