Politycy będący u władzy, którzy wolą mieć dobre stosunki z Kościołem, zamiast mieć go jako wroga, kierują się cynicznym wyrachowaniem (choć zapewne woleliby to nazwać pragmatyzmem), gdyż dla korzyści płynących z posiadania władzy, gotowi są na każdy sojusz i każde świństwo, byle by tylko ją wzmocnić i utrzymać jak najdłużej.
Do tekstu.. |