Późno zauważyłem, że owe proste ludzkie emocje stały się murem zasłaniającym wstrząsającą prawdę płynącą z opowiadania o egzekucji Jezusa. Tę mianowicie, że nie zabili Go zwyrodnialcy, ale dobrzy, prawi i pobożni ludzie. Kapłani i starsi nie byli wcale żadnym Stalinem czy Wampirem z Bytowa, tylko bronili czystości wiary i trwałości religijnej instytucji. Pluton egzekucyjny wykonywał rozkazy - na tym w końcu opiera się wojsko. Zazdroszczę tym, co słuchając zapisu Pasji, mają pewność, że krzyczeliby, iż chcą, by uwolniono Jezusa. Stoisz w podnieconym religijną, przedświąteczną atmosferą tłumie. Twoi kapłani mówią ci, że usunięcie z tego świata bluźniercy jest wolą samego Boga.
Do tekstu.. |