Filipiny to globalny bastion katolicyzmu. Od 2016 prezydentem tego kraju jest twardy antyklerykał. Duterte chce z jednej strony legalizacji małżeństw homoseksualnych, z drugiej zaś jest wrogiem aborcji. Choć wywodzi się z rodziny prawniczej, sam skończył prawo i pracował jako prokurator, jest jednak zwolennikiem terrorystycznego wymiaru sprawiedliwości: "jeździłem po ulicach Davao na motocyklu, patrolowałem ulice, ale też szukałem problemów. Tak naprawdę szukałem konfrontacji, żebym mógł kogoś zabić". Według Human Rights Watch w krucjacie prezydenta przeciwko narkotykom zginęło już ponad 12 tysięcy osób.
Do tekstu.. |