Od początku 2005 roku mieszkam w Irlandii. Pragnę podziękować za waszą stronę, która wywarła na mnie duże wrażenie.
Byłem wychowywany w katolickiej rodzinie, ale w wieku 19 lat zostałem świadkiem Jehowy i bardzo wierzyłem w Biblię. Byłem głosicielem królestwa Jehowy i chodziłem po domach, aby nawracać innych. Okazjonalnie podejmowałem tak zwaną pomocniczą służbę pionierską, co oznaczało w tamtym czasie 60 godzin spędzanych w tej służbie. Życie w tej sekcie nie było łatwe i mógłbym dużo o tym opowiadać. W wyzwoleniu z niej pomogła mi książka Raya Franza "Kryzys sumienia". Jest ona bardzo niebezpieczna dla tej organizacji.
Potem byłem związany przez jakiś czas z ruchem epifanicznym, bo dalej wierzyłem, że Biblia jest słowem bożym.
Ale półtora roku temu nastąpił we mnie przełom. Modliłem się do boga Jehowy o pomoc w rozwiązaniu pewnej sprawy, która bardzo mnie dręczyła i niszczyła mnie emocjonalnie, psychicznie i fizycznie. Najprościej mówiąc było to ponad moje siły i trwało bardzo długo. I następnego dnia spotkało mnie dokładnie to, o co się modliłem, żeby mnie nie spotkało. Pierwszy raz zastanawiałem się, że chyba tak naprawdę modlitwy są bezsensowne i jeśli przynosiły mi wcześniej jakąś ulgę, to dlatego, że po prostu coś z siebie wyrzuciłem, a nie, że pomógł mi jakiś miłościwy ojciec niebiański. Już nie mogłem się modlić, bo uświadomiłem sobie, że mówię po prostu do samego siebie i w próżnię. Moja religijność, która trwała tak długo, wtedy się skończyła. Obietnice biblijne, że moje modlitwy zostaną wysłuchane okazały się niespełnione. I choć w gruncie rzeczy wiedziałem o tym wcześniej, to jeszcze miałem jakieś złudzenia.
Jest tak dużo głupoty wokół nas, tak dużo zła i bezsensownego cierpienia, że nie sposób jest tego ogarnąć i to wytłumaczyć. Idea kochającego Boga, który o nas się troszczy wydaje mi się tak głupia i idiotyczna, że nie rozumiem jak mogłem w coś takiego tak długo wierzyć.
Właśnie dzisiaj pościągałem z waszej strony niemal wszystkie artykuły z działu Biblia. Fajnie, że je udostępniacie w pdf. Dużą część tych artykułów już przeczytałem, jedne bardzo uważnie, inne nieco pobieżnie, ale są po prostu warte przeczytania i przemyślenia. Wiele z tych artykułów ukazuje w sposób logiczny i zrozumiały absurdalność całej wiary chrześcijańskiej, która opiera się na tej księdze.
Wiele myśli naprawdę bardzo mnie poruszyło, bo dotknęło mojej czułej strony, np. zniszczenie tylu niewinnych ludzi i zwierząt w potopie - świadkowie Jehowy nauczają do dzisiaj, że nikt z tych ludzi nie ma zmartwychwstania; do tego dochodzi cała ta idea kuszenia Adama i Ewy przez gadającego węża. Mogę dodać masowe niszczenie narodów, które śmiały mieszkać na ziemi, którą bóg obiecał potomkom Abrahama i wiele jeszcze innych rzeczy.
Teraz wiem, że tak naprawdę religia ogłupia, bo nie uczy logicznego i krytycznego myślenia. Ludzie przyjmują wiele głupich nauk i tradycji bezmyślnie i stają się ich niewolnikami.
Ja się cieszę, że jestem wolnym człowiekiem i lubię dyskutować na wiele tematów. Wiele z tych myśli, które znajdują się na waszej stronie będzie dla mnie przydatnych w moich dyskusjach z innymi ludźmi.
Jeszcze raz dziękuję za ciekawe artykuły, które skłaniają do myślenia i zastanawiania się nad tym, co przekazała nam nasza chrześcijańska kultura i jej główna księga, Biblia.
Pozdrawiam serdecznie. |