Ale beznadzieja!!! Jak bardzo uprzedzenie do katolicyzmu zaślepia ludzi. Fajnie tak pisać... raz, ze chrześcijaństwo jest be... potem że w chrześcijaństwie to właściwie Ci katolicy są be...
Autor przedstawia tutaj swoją wizję historii i Polski i religii w Polsce i ekumenizmu.
Mi - jak czytam takie rzeczy to się nóż w kieszeni otwiera, ale też mam poczucie beznadziei - ktoś pisze jakieś bzdury i swoje przemyślenia przelewa na papier, mnóstwo ludzi to czyta i uważają, że to "daje dużo do myślenia", a każdy katolik na wstępie jest traktowany jako zmanipulowany głupek (takie mam wrażenie) i tak naprawdę nie ma możliwości bronienia wiary - argumentem na to jest "tak tak - w pisamch i oficjalnie tak jest, ale tak naprawdę to zupełnie coś innego".
Cóż - ludzie mają różne spiskowe teorie dziejów - w tej propagowanej na tym portalu wrogiem jest Kościół.
Szkoda, że nie stoimy razem, żeby szukać prawdy :(
Pozdrawiam czytelników

Świętość jest pojęciem które raczej nie da się wytłumaczyć w sposób racjonalny.Przecież to nieracjonalne.Jak zatem autor tego artykułu może negować świętość Boboli?

Andrzej Bobola jest najlepszym przykładem tego jak można religie wykorzystać do spraw politycznych. Aż mi sie nóż otwiera w kieszeni gdy idąc ulicą widzę że jest to ulica boboli nie mówiąć już o parafiach itd. Bobola jest przykladem prawdziwych intencji katolików wobec prawosławnych, papiestwo zawsze będzie traktowalo innych chrześcijan jako materiał do nawrócenia. Jestem prawosławnym obywatelem tego kraju, ale jak mialbym się z nim utożsamiać gdy gdy jego oficjalnym patronem jest człowiek reprezentujący ciemiężycieli mojej religii?!!!

Fragment:
"Wówczas to przy okazji postanowiono pozbawić szczątki żebra, które wyjęto i po rozpiłowaniu na pięćdziesiąt kawałków obdarowano nimi nowo powstające kościoły..."

Gdyby to miało miejsce w średniowieczu, to nawet bym się nie zdziwił... ale pod koniec XX wieku???!!!
Ludzie! Oprzytomnijcie!
A niektórzy mają pretensje, że ich wierzeniom nie okazuje się szacunku...
W takim razie nie ci ludzie szanują przykładowo moją wiarę w niewidzialnego, różowego, latającego słonia, który jest tak samo prawdopodobny jak wszystkie inne nadnaturalne zjawiska.

Nieobiektywne i tendencyjne. Nic dziwnego, wiadomo, kto je pisze

Nie orientuję się w historii kontaktów Rosja-Watykan-Polska, ale jeżeli rzeczywiście było tak jak sugeruje autor to zgadzam się, że Bobola jest przede wszystkim narzędziem - a co za tym idzie koncept i ideę potępiam. Nikt tu jednak nie neguje naszego prawa do uznawania Andrzeja za świętego. Dla mnie sama idea "świętego" jako takiego jest równie przydatna, racjonalna i potrzebna co kamera w kiblu miejskim - niby przydaje się niekiedy, niby bezpieczniej jest ale i tak niewielkie ma znaczenie w skali makro. Kto dzisiaj modli się do świętych, w dobie kryzysu wiary i wartości chrześcijańskich kiedy akcje trójcy świętej stoją gorzej - wystarczająco źle, by to o nie martwić się przede wszystkim? Szkoda mi tylko jednego,jeżeli to wszystko prawda, to szkoda mi i trochę przykro, że Karol odnosił się do tej sprawy poruszając kwestie męczeństwa ponad podziałami, podczas gdy chodziło o coś zupełnie innego.. O ile tym papierzem był JPII?

But using the doors too much drains precious power, leaving you vulnerable in 5nightsatfreddys.io