Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Złota myśl Racjonalisty:
"(...) wolność, równość, braterstwo! Jest to słowo niezmiernej wagi, słowo rewolucyjne i wzniosłe, które zastąpiło dawny tryptyk pokorny, zrezygnowany i żałosny: wiara, nadzieja, miłość... Wolność - wiarą. Ten sam poryw serca, być może ten sam entuzjazm, ale jakże wielka różnica! Z jednej strony człowiek, który podnosi się i powstaje, który jest silny, który szuka; z drugiej świadomość, która..
Dodaj swój komentarz… JanekM - Świetnie napisany i mądry tekst 9 na 9 Dziękuję Autorce za ten artykuł. Wyraża dokładnie to co sam czuję, chociaż nie potrafiłbym tak dobrze ubrać tego w słowa.
Autor: JanekM Dodano: 25-07-2010
Reklama
Jacholek 1 na 3 Nic dodac, nic ujac. Dla obserwatorow z zewnatrz ten dramat narodowy pokazal iz Polska jest panstwem wyznaniowym. Wyniki wyborow, sczczesliwie, podreperowaly nieco ten obraz Kraju. No coz, obciazenia przeszlosci itd wiec droga do "normalnosci" jeszcze dluga, a dla racjonalistow zadania na miare stajni Augiasza. Zaintrygowal mnie fragment pseudo-poezji Mizikowskiego: "Na Zawratowym Szlaku..". Czyzby chodzilo o przelecz Zawrat w Tatrach ??
Trust - żenada 1 na 1 Zgadzam się z autorką i komentarzem Jacholeka Tragedia w Smoleńsku miała łączyć naród a wyszło jak zawsze. Nad trumną tworzone są kolejne podziały. Ludzie opamiętajcie się wreszcie! Artykuł moim zdaniem bardzo warty uwagi, szkoda, że takie głosy nie pojawiają się w głównych mediach. Albo pojawiają się zdecydowanie za rzadko.
Autor: Trust Dodano: 25-07-2010
Avocado Takiego racjonalnego i madrego komentarzaa na portalu Racjonalista.pl brakowalo. Pani Joanna Rutkoska zawarla mysl, ktora jest bliska wielu Polakom, ktorzy po prostu boja sie gloso mowic o tym co mysla!
Autor: Avocado Dodano: 25-07-2010
poli - dziękuje za artykuł Dziękuje za ten tekst. Wiersz jest intrygujacy. Dlaczego wciaz musimy poszukiwac lotrow i nikczemnikow. Gdzie biblijna zasada o belce i oku?
Autor: poli Dodano: 26-07-2010
robert.forysiak - Do Autorki -1 na 1 Szanowna Pani! Jest Pani gotowa całować jasną, laicką stronę twarzy naszego kraju, lecz gdy on pokazuje druga strone, "ciemną z piętnem katolickim", wtedy chce sie Pani odwrócić? I to jest miłość nieprzerwana? Rozumiem Pani poczucie pewnej izolacji na skutek manifestacji religijnej niemałej cześci Polaków po katastrofie smoleńskiej, ale miłość (do kraju też) nie daje poczucia izolacji, bo miłośc jest ze wszystkiego najsilnijesza. Chyba że Pani przeżyła tak silny wstrząs, jakby Panią krzyżowano za swe uczucia do kraju...
Jacek Bobruk - Do Robert Forysiak 1 na 1 Drogi Panie Robercie W tym tekście nie chodzi o to, że w uroczystościach żałobnych było dużo elementów katolickich. Tylko, że brakowało elementów państwowych. Ja także jestem ateistą z przekonania i podzielam opinie autora, że obdarcie obchodów "Tragedji Smoleńskiej" z elementów świeckich, państwowych i wojskowych mocno spłyca możliwość pełnego przeżycia tej tragedji przez ludzi innych wyznań i pogladów. Polska jest nasza - Katolików, Prawosławnych, wyznawców Judaizmu, Machometa, Buddy i tych którzy nie utożsamiają się z żadną religią. Nalerzy do ludzi lewicy, prawicy, liberałów i ludowców. Panie Robercie Miłość do Polski nie jedno ma "imię". A szacunek i dbałość o uczucia każdego Polaka są obowiązkiem ludzi rządących naszym krajem i winni oni uszanować równiwż tych z pośród tragicznie zmarłych, którzy mieli inny światopogląd niż katolicki. Serdecznie pozdrawiam Jacek Bobruk.
Autor: Jacek Bobruk Dodano: 26-07-2010
Joanna Rutkowska - Do P. Roberta 5 na 5 Zapewniam Pana, że od lat uganiam się za naszą Polską, całuję jej stópki, paluszki i wszelkie organy - nie muszę pisać, który najchętniej wystawia do pocałunków od obywatelki - ateistki przy takich okazjach, jak uroczystości żałobne po katastrofie smoleńskiej. Zresztą nie tylko od ateistki, ale od osób o innych niż katolickie wyznaniach i b. ogólnie - zwolenników neutralności światopoglądowej – ale ile razy można składać z tego zeznania, wieje nudą. I zapewniam, że ta miłość daje poczucie izolacji, bo jest uparcie nieodwzajemniana. Tyle że przeciwnicy męczeństwa nie zainaugurują wspinaczki na krzyż, a będą nadal pracować na rzecz swoich społeczności i kraju. Taka neomartyrologia.
dagon - do autorki 1 na 1 Bardzo dobry artykuł i trafna riposta na słowa p. Roberta. Pozdrawiam.
Autor: dagon Dodano: 27-07-2010
Maciej Twardowski Naturę tekstu najlepiej oddaje ilość plusów przy pierwszym komentarzu, z którym nb. w pełni się zgadzam. :-)
robert.forysiak - do p. Jacka Bobruka Pisząc o Polsce wymienił Pan szereg wyznań. Jestem prawie pewien że każdy z prawdziwych wyznawców tych religii wolłaby żeby kraj był wyznaniowy niż laicki. Człowiek prawdziwe religijny dużo gorzej znosi brak religii niż inną religie. ja sam wolałbym żeby u nas prędzej zapanowal islam lub judaizm, byle nie świeckość. Ale Polska jest córą katolicyzmu, i tego już nic w praktyce nie zmieni. Dlatego (raczej ) nie sądzę by elementy niereligijne obchodów tragedii były takie pożadane przez innych wyznawców (elementów wojskowych nie zabrakło przecież w obchodach). C.d.n.
robert.forysiak - c.d. Co innego w przypadku zwolenników laicyzmu. To zrozumiałe. Ale Polska przyjęła chrzest i poszłą właśnie taką drogą, i wciąż nia kroczy, choć mocno już kulejąc. Trzeba by przechrzścić oficjalnie nasz kraj na laicyzm, tak jak to praktycznie się stało na Zachodzie. Tyle że laickość wieje duchową pustką i proponuje przestrzeń na jałowej, wypalonej ziemi, gdzie religie pochowały się w norach jak w kretowiskach. Nic dziwnego że nawet niektórzy ludzie w rzeczywistości niewierzący wolą prosić o uroczysty ślub w Kościele, niż przeżywać pustynię w Urzędzie Stanu Cywilnego. Myśle że zanim Polska stanie się oficjalnie i mentalnie laickim krajem (czego jej z całego serca nie życze) uważam że szlachetniej byłoby uszanować starą tradycję, która z wieksza siła ujawniła sie w obchodach tragedii smoleńskiej.
Maciej Twardowski - Do p. Roberta Forysiaka 3 na 3 Z Pana posta bije coś, co mnie szczególnie uwiera jeśli chodzi o "przeciwników" państwa laickiego. Jest to podobny mechanizm do tego, o którym pisze autorka tekstu, tyle, że w skali mikro. Projektowania własnej perspektywy na ogół. Pisze Pan-"każdy z prawdziwych wyznawców tych religii".Otóż proszę Pana, świat jest dość różnorodnym miejscem i używanie kwantyfikatora "każdy" stawia nas na granicy błędu logicznego. Sam miałem bowiem okazję poznać swego czasu zakonnika, który będąc świadomym politycznych nadużyć KRK był przychylny idei państwa świeckiego, a jednocześnie był osobą głęboko wierzącą i bardzo uduchowioną. Czy wobec tego jego wiara byłą mniej "prawdziwa" niż wiara (delikatnie mówiąc) średnio świadomych teologicznie zwolenników klerykalizacji spod znaku TV Trwam? Skąd takie równanie w dół? Pisze Pan-"Polska jest córą katolicyzmu"-ładnie brzmi, ale to tylko metafora, odwołanie do jakiejś bliżej nieokreślonej abstrakcji. A Polska to przede wszystkim ludzie którzy tutaj żyją - wierzący i niewierzący. Mniejszości powinny mieć możliwość bycia reprezentowanymi w dyskursie historycznych wydarzeń. Metaforycznie - Polska jest córą katolicyzmu, a mi, jako synowi Polski, jest dość przykro, że mama mnie notorycznie ignoruje ze względu na poglądy babci ;) Cdn .
Moraz - Jacek Bobruk do Pana Robert Forysiak Panie Robercie W każdej religi mamy do czynienia z ortodoksami i oni na pewno chcieli by rzyć w kraju wyznaniowym, tak jak ortodoksyjni ateiści chcieli by całkowitej laicyzacji państwa. Naszczęście takich ludzi w Polsce nie mazbyt wielu. Tu nie chodzi o to by komu kolwiek zabraniać lub nakazywać wiary w Boga, tylko by uszanować jego prawo dosamodzielnego podejmowania decyzji w sprawach sumienia. To prawda, że Polska jest curką katolicyzmu i nie sadę by ktoś chciał z tym polemizować, lecz Polska od wieków słyneła ze swego godnego zachowania wobec różnych odmiennośći w wierze i sposobie postrzegania świata. W tym kraju nie pozwoliliśmy panoszyć się świętej inkwizycji, a stosunki państwa z kosciołem (po za latami PRL-u) prawie zawsze były poprawne. Zgodzę się także z Panem, iż tradycyjnie obchodone święta takie jak Boże Narodzenie, Wielkanoc, czy zawieranie związków małżeńskich w kościołach jest piękna spuścizną narodową. Nie zmienia to faktu, iż w uroczystościach żałobnych zabrakło elementów innych niż katolickie. Pragnę by Pan mnie dobrze zrozumiał nie chodzi o usunięcie elementów katolickich tylko o zachowanie proporcji pomiędzy państwowymi elementami rzałoby, a obrzędami kościelnymi, a raczej obrzędami tylko jednego kościoła. c.d.n.
Autor:
Moraz Dodano:
27-07-2010 Maciej Twardowski - do p. Forysiaka - cześć II 4 na 4 Pisze Pan - "laickość wieje duchową pustką i proponuje przestrzeń na jałowej, wypalonej ziemi". Widzi Pan, duchowość nie jest zarezerwowana dla religii. I jeśli Panu wydaje się, że tak jest, to muszę Pana zmartwić. Jestem człowiekiem niewierzącym i nie uważam się za pozbawionego duchowości, wręcz przeciwnie. Natomiast religia wieje dla mnie duchową pustką i wieloma innymi nieciekawymi przymiotami o których pisał choćby Stachniuk czy Nietzsche. Ateizm w żaden sposób nie implikuje braku duchowości. Jeśli zaś chodzi o śluby i inne rytuały? Proszę rzucić okiem na stronę Ceremonii Humanistycznych. Niepoprawnie politycznie dodam, że za nic w świecie nie chciałbym mieszkać w kraju islamskim. Mam za miękkie serduszko ;) Pozdrawiam serdecznie!
Moraz - c.d. Jacek Bobruk Co do chrztu Polski, a i owszep wybraliśmy tą drogę. Ale przeoczył Pan chyba fakt, iż rozdział kościoła od państwa mamy już dawno za sobą, a Polska to nie to samo co Polski Koścuł. Co do duchowej pustki to wieje nią w dużej części polskich domów, mieniących się domami katolickimi, gdzie powieszchowność wiary i całkowity brak checi jej zgłębiania doprowadziło do tego, że Polska w dużej mierze jest krajem wiary ludowej, nie mającej nic wspólnedo z dzisiejszym duchowym katolicyzmem. Proszę mnie dobrze zrozumieć nikt nie chce nikogo obedrzeć z jego przekonań, wierzeń i duchowych przeżyć. Chodzi o to by się nauczyć miłować bliźniego takim jakim jest, z jego wadami i ułomnościami tak jak o tym mowa w Piśmie Świętym.
Autor:
Moraz Dodano:
27-07-2010 robert.forysiak - do p. Twardowskiego 1. Oczywiście że projektuję swoją perspektywę, ponieważ posiadam ego. Czyż można istnieć inaczej? Tylkko uściślę, że ta perspektywa nie jest stricte moja, ale przyjąłem ją świadomie i dobrowolnie z zewnątrz i z ochota się jej podporządkowałem. 2. Faktycznie, przesadziłem z uzyciem kwantyfikatora. Nie powinienem stosować takich uogólnień 3. "Córa katolicyzmu" to metafora, która odwołuje sie do konkretów historycznych, wszakże historie naszego państwa zaczynamy od daty 966! 4. O duchowości mógłbym podyskutować, ale nie chcę oddalac się zbytnio od kontekstu mojego pierwszego komentarza
Michał Zastawniak - :-] Ten artykuł jest bardzo słuszny i mądry. Uważam, że czczenie narodowego męczeństwa jest niezdrowe. To przejaw choroby, którą należy leczyć. Hej ho.
www - odnosnie artykułu. Nie przemawiają do mnie Twoje pseudo intelektualne wywody o podłozu politycznym. Nie jestem ani za jednym ani za drugim, nie jestem ani za krzyzem ani przeciw niemu. Czy stawienie się po ktorejkolwiek ze stron jest konieczne? Czy to aby nie odwraca naszej uwagi? Bo jest taka tendencja ze Kaczyński był passe, w Smolensku niektorzy szukają nie wiadomo czego a krzyż to nawiedzone berety. Ale mało kto wie co było w Gruzji, jak wyglądała sprawa z gazem, dlaczego Palikot jest przyjacielem Komorowskiego i co ma z tym wspólnego znany polski biznesmen.
Autor: www Dodano: 12-08-2010
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama