Polska nie jest państwem wyznaniowym, bo żadna religia nie ma formalnego statusu religii państwowej. A są w Europie takie kraje, np... Wielka Brytania. Ale faktycznie Kościół katolicki robi bardzo wiele, a rząd mu w tym nie przeszkadza, żebyśmy byli państwem wyznaniowym de facto. Niedawno, chcąc napisać coś na blogu o rozdziale kościoła i państwa zapoznałem się z tekstem konkordatu. I ta resztka włosów, jaka mi została, stanęła dęba! To nie jest umowa między dwoma równoprawnymi podmiotami, lecz dyktat Watykanu. Podpis pod nim w takim kształcie złożony przez prezydenta państwa jest aktem oddania się państwu kościelnemu, żeby nie rzec, że po prostu jest to akt zdrady. Prezydent być może nie chciał zadzierać z rządem Buzka, który parł do  zakończenia procedury przyjęcia tego dokumentu, ale mógł przynajmniej dla zachowania pozorów skierować umowę do Trybunału Konstytucyjnego. Dla pozoru, bo Trybunał też był (i jest) prowatykański.

Lekcje religii nie są wynikiem konkordatu! To mialo wyglądać inaczej.
"Art 12
1. Uznając prawo rodziców do religijnego wychowania dzieci oraz
zasadę tolerancji Państwo gwarantuje, że szkoły publiczne podstawowe i
ponadpodstawowe oraz przedszkola, prowadzone przez organy administracji
państwowej i samorządowej, organizują zgodnie z wolą zainteresowanych
naukę religii w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych.
2. Program nauczania religii katolickiej oraz podręczniki opracowuje
władza kościelna i podaje je do wiadomości kompetentnej władzy
państwowej.


3. Nauczyciele religii muszą posiadać upoważnienie (missio canonica)
od biskupa diecezjalnego. Cofnięcie tego upoważnienia oznacza utratę
prawa do nauczania religii. Kryteria wykształcenia pedagogicznego oraz
forma i tryb uzupełniania tego wykształcenia będą przedmiotem uzgodnień
kompetentnych władz państwowych z Konferencją Episkopatu Polski.
4. W sprawach treści nauczania i wychowania religijnego nauczyciele
religii podlegają przepisom i zarządzeniom kościelnym, a w innych
sprawach przepisom państwowym.
5. Kościół katolicki korzysta ze swobody prowadzenia katechezy dla dorosłych, łącznie z duszpasterstwem akademickim."
Problemem nie jest konkordat, lecz jego łamanie

na tym portalu uprawiacie przedszkole racjonalistyczne, kłebiąc się i kołtuniąc w w wąskiej specjalizacji jaką jest antyklerykalzm, który nie jest żadną nauką, grupą ludzi, fobią i jednocześnie prądem o tym samym kierunku co kościół katolicki tylko o przeciwnym wektorze.
Tak jak poprzednicy, uważam, że kwoty podane wyglądają fajnie i na korzyść Pańskich przekonań. Jednak jak na początku takie wyłożenie, że konkordat jako umowa obowiązuje już 13 lat. Jest to lekkie nagięcie (o jakieś 5 lat) rzeczywistości. Watykan zatwierdził ten dokument dopiero w 1998. Więc wcześniej to była tylko deklaracja strony Polskiej. Dokument został ostatecznie ratyfikowany przez A. Kwasniewskiego  23.02.1998 r. W konkordacie, nie ma nic o fundacjach, przymusie nauki religii w szkole, oprócz tego, że zainteresowani "organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych". Wprowadzeni przymusu, nie miało nic wspólnego z Kosciołem i Watykanem, a jedynie szybka i prostą receptą na pozbycie się problemu nauczania etyki.
Uprzedzenie (nie analiza) u Pana razi i szczypie w oczy, jeszcze raz zaznaczam, że to nie pogląd, a przypadłość. Przypadłość tę można leczyć, jest całkowicie uleczalna.
Kiedyś to był rzeczywiście portal neutralny, teraz kipi lewact

"patrząc wstecz musimy przypomnieć , że Watykanowi w pewnym stopniu zawdzięczamy upadek komunizmu?! w Polsce" - Drogi Panie, w Polsce nie było komunizmu a to co było nie zostało zniszczone przez Matkę Boską z Wałęsą w klapie. Ale gdyby nawet... to ile miliardów złotych z naszych podatków należy się teraz księżom za tę pomoc? Ile ciężej musimy pracować i ilu wyrzeczeń musimy dokonać, by odwdzięczyć się za ten problematyczny wkład? Kościół wycisnął z II RP ponad ćwierć miliarda złotych, co było na ówczesne czasy sumą bardziej nawet skandaliczną. Bezlitośnie doił młode państwo polskie, jednocześnie zakłamując swój udział po stronie Niemiec w plebiscytach Śląskich czy produkując kłamliwe fakty o "bohaterskim" udziale księdza Skorupki w wojnie z bolszewikami. Teraz jest bardzo podobnie.

Oto doskonały przykład tego jak swobodnie można manipulować opinią publiczną, a w szczególności tej jej częścią, która uważa się za trzeźwo myślącą. Na tej stronie nie podano nawet autora tekstu, skąd wiadomo ile z powyższych cyfr w ogóle można uznać za prawdopodobne. Nie wydaje mi się żeby ktokolwiek z Was był na tyle blisko finansów kościelnych, żeby móc tutaj z pełnym przekonaniem potwierdzić te liczby. Nawet na oficjalnej stronie Unii Lewicy pod artykułem nie widnieje, żaden podpis
[http://unia-lewicy.org/modules/news/article.php?storyid=223]
Zgodzę się z opinią, że ten konkordat nie jest dla naszej strony
niesamowicie korzystny, ale patrząc wstecz musimy przypomnieć , że Watykanowi w pewnym stopniu zawdzięczamy upadek komunizmu?! w Polsce. Tak, czy inaczej na przyszłość zalecam większą ostrożność w wydawaniu osądów.

Nie zdawałem sobie sprawy ze skali tego zjawiska jestem katolikiem niepraktykującym,lecz skala wprawiła mnie w przerażenie i osłupiałem czytając kwoty,które wchodzą w grę.Byłem nieświadomy ogromu okradania przez kościół katolicki polskiego społeczeństwa,mam pytanie dlaczego na miłość boską nic nie mówi się o tym w mediach,czy taki jest olbrzymi wpływ kleru na to wszystko?Dlaczego władza nie reaguje.Teraz przypomniałem sobie to co cytował mój ojciec:"Polsko twoja zguba w Rzymie"

Historiia,historia,ciągnie się za nami,od zarania,a my z owej historii,niewyciągamy żadnycu,głębszych i sensownych wniosków.Tragedia,moim zdaniem,polega,na doskonałym zniewoleniu religijnym.Och,żeby te zniewolenie,coś pozytywnego polskiemu narodowi-państwu przyniosło.Nie mam,zamiaru kogokolwiek przekonywać,że uwarzając,sie,za katolika,nie wie,co robi,lub,jeżeli wie,to pobiera zdegenerowana religię,będąc w jednym szeregu z wrogą nam religia[czytaj;państwa polskiego]Nie,wiem,czy dożyje,takiego okresukiedy religiia,będzie,tam,gdzie powinna,tz.w kosciolach i wiara w cokolwiek,będzie indywidualną sprawa człowieka,nie narzucaną przez kogokolwiek.Z upływem lat staję,sie coraz bardziej antykatolikiem,która rani zbyt,często,moje moralne i estetyczne uczucia.Cieszę,się ze nie jestem sam,że sa ludzie,którzy podobnie myślą,jak,ja myślę.Ale większość istot ludzkich w naszym państwie,odgrywa tragiczna rolę w skutkach,dla Polski.Zbyt mało,osób zdaję,sobie sprawę,jaką szkodę państwu,przynosi,ten wielowiekowy pasożyt,o nazwie;Katolicyzm.Tragiczne,jest,tez,to,że niektórzy polacy dyskutuja zfaktami,chcąc,je tak,przeinaczyć,zeby fakt,był racją,po ich stronie.

Szkoda się denerwować. :-(

Na prawdę żałuję, że rządy lewicy nie przyczyniły się do oddzielenia państwa od kościoła.

Najgorsze jest jednak to, że nie widać na obecnej scenie politycznej ugrupowania, które mogłoby z pewnością przystąpić do renegocjacji konkordatu i znormalizowania stsosunków z kościołem katolickim.

Pozdrawiam,

Czy można winić kogoś, że bierze jak dają?!Hmmm, w pewnych okolicznościach oczywiście.I tak jest w tym przypadku jak myślę.To co wyprawiają urzednicy katolickiego ruchu religijnego w Polsce jest skandalem, zamachem na Naszą suwerenność { tak, tak, nie przesadzam}, Naszą państwowość.Ale kto im na to pozwala, kto im sprzyja, kto przymyka oczy, kto zakrywa usta i uszy, kto siedzi cicho w domu, od czasu do czasu cicho popiskując jak kundelek, kto ogląda się na innych, aby to zmienić??????ZACZNIJCIE TO ZMIENIAć JEśLI WAM TO NIE PASUJE I NIE MóWCIE : CO JA MOGę!W Naszym "domu" to My musimy posprzątać, tak wiem, syf jest straszliwy, pracy dużo, ale CZY CHCESZ żYć W SYFIE I SKAZAć NA TO SWOJE DZIECI, którym to też nie będzie przeszkadzało????Wolisz bezruch, czy wolisz działanie, czego Ty chcesz, to jest pytanie?!Nie pozwólmy, aby Nasz "dom" urządzał Nam ktoś inny, obcy,nieprzyjazny.I pamiętajmy, że sam palec jest niegrożny, ale zaciśnięty z innymi w pięść może przegonić intruza, przetrącić złodziejskie łapy, ukarać sprzedawczyków!!!!!Zapraszam do polemiki:cegielkacezary@vp.pl

Konkordat z Kościołem dla Państwa w którym ponad 80% ludności jest wyznania rzymsko-katolickiego jest jednym z najważniejszych dokumentów prawnych, bez względu na indiwidualne poglądy na sprawę. Wyznacza granice wpływów i wzajemne poszanowanie partnerów. Jaka jest praktyka i egzekwowanie tego prawa zależy od władzy i od obywateli. Nadmierny entuzjazm i wręcz dziecinne podporządkowywanie się władzom kościelnym należy do właściwego dla ostatnich 300 lat "oszołomienia" narodu walczącego z wewnętrznymi i zewnętrznymi wrogami - niezależnie czy są to prawdziwi czy urojeni wrogowie. Coraz mniej rozumu coraz więcej histerii. Nie można odmówić Kościołowi wpływu na kształtowanie świadomości narodowej i postaw międzyludzkich - zwłaszcza w ostatnich latach, niestety, nie każdy duchowny urodził się w Wadowicach. Myślę, że rozdzieranie szat o obwinianie Kościoła o wszystko co złe, jest uproszczeniem odsłaniającym zdesperowanie laickiej stony w społeczeństwie. Przydałoby się więcej tolerancji, rozsądku i odwagi wśród humanistów. Przejżystość prasy i mediów powinna być - jak i faktycznie jest - odtrutką dla ignorancji i karierowiczowstwa... Piszmy o wszystkim, ujawniajmy kanty, przestańmy polować na "czarnego luda"... Lustracja ujawnia agentów sprzed 17 lat! A co zrobić ze służalcami obecnego totalitaryzmu?! Przestępcami z przeszłości powinny się zająć sądy, a obecnymi prasa i telewizja! Niestety w tak podzielonym społeczeństwie, jak u Orwell'a, gdzie wszyscy są równi, równiejsi mogą bez wstydu twierdzić, że ich teczki były sfałszowane i ... dalej pełnią publiczne stanowiska, kiedy ich własnych - choć dla jakiegoś powodu niewygodnych polityków eliminuje nawet niepotwierdzone oskarżenie. Egzekucja prawa jest stosunkowo prosta - wystarczy go przestrzegać. Niestety tej tradycji od czsu klęski ruchu egzekucyjnego - nie ma w słowniku języka polskiego. Pozdrowienia dla wszystkich!

Powyzszy komentarz to strzal w dziesiatke. Dlaczego serwis publikuje takie bzdury o teczkach bezpieki i o lustracji ksiezy? Przeciez dla bojownikow o neutralnosc swiatopogladowa wrogiem numer jeden jest kler. Problem klerykalizmu w Polsce nigdy nie bedzie rozwiazany jak bedziecie tak podchodzic do tematu. Z jednej strony walczycie o rownosc swiatopogladowa a z drugiej zwalczacie lustracje. Chyba sami nie wiecie o co wam w koncu chodzi.

no cóz -musztarda po obiedzie
a najwięcej przyniła sie do tego lewica--
wiec komu teraz wierzyć -politycy kłamią a pózniej szydzą z elektoratu ,i obwiniają za nietrafne wybory.
mafia i prymitywy górą -bo mamona jest najwiekszym bóstwem.