cudne... :)

czytam was i ciesze się że jestem idiotą :)
Do autora : Panie Macku , poprawił mi Pan humor , dziękuje.

Do obrońców Katynia : ehhhhh nie chce mi się was nawet komentować.
Do reszty : śmiejmy się z głupoty :) cóż nam da załamywanie rąk .

Katolicyzm z Kingsajzu czyli 'Zasady chrzczenia' na WESOŁO <---

hamulec w rozwoju panstwa. Racjonalista, redaktorzy i komentatorzy odslaniaja rozne mity - Kk manipulacyjne narzedzia strachu, calkowicie nieadekwatne do rozwoju pluralistycznego spoleczenstwa. Lepiej bedzie jesli Kk zachowa dystans od polityki - rozdzial panstwa - Kk. Mentalnosc ludzi kosciola jest niedojrzala, ograniczona i mitologiczna, czego dobrym przykladem jest stosunek kosciola do wlasnego spoleczenstwa i innych kultur. Czytajac komentarze kleru odnosi sie wrazenie, ze sa to ludzie bez twarzy, fantomy, a w ogole, ze przygotowuja sie do krucjaty na Rosje, muzulmanow i niewierzacych. Trzeba ich zatrzymac, bo jeszcze wybuduja obozy koncentracyjna dla ludzi o innych pogladach. Przed dwoma laty wysluchalam kazan i przemowien medrcow z Czestochowy: Rydzyk, premier, minister nazywali ludzi gnidami, glupcami i idiotami. Wierni z drewnianymi krzyzami w rekach i blyskami nienawisci w oczach - nauki pasterzy - poczulam jak przenikal mnie strach, pomyslalam o Inkwizycji. Ja sie naprawde przestraszylam, az mi sie przysnil Kaczor (nie wiem ktory), ze mnie rewidowal, bo szukal jakiegos pisma, ktore ukrylam na sobie. Czy ta walka to w imieniu wlasnym, instytucji, Boga, Watykanu...
Pozdr

Twój nick za to jest adekwatny do tego co na tym forum wypisujesz, oznacza osobę o ograniczonych poglądach, która nie myśli , której wydaje się , że potrafi czytać a w rzeczywistości opanowała jedynie zdolność do składania literek w wyrazy i zdania. Nie rozumie zaś tego co niby przeczytała. Nie zrozumiałeś katolu ani sensu tekstu Pyska(odniesienie do "Katynia"jako instrumentalnego i nachalnego wykorzystywania symboli w doraźnej, jedynie słusznej propagandzie) ani mojego wpisu. Można by z Tobą katolu polemizować, tłumaczyć bardziej skomplikowane kwestie, ale po co?

Zmień nick bo obrażasz koty. W tekście byl wzmiankowany Katyń, a nie masakry ukraińskie czy niemieckie. Zamiast, nomen omen, dwracać kota ogonem użyj czesm tego co masz w czasce. Ponoć jesteś racjonalistą i używasz rozumu.

Tekst jest zabawny i tylko całkowite smutasy czepiają sie "Katynia". Zginęli tam w większości oficerowie wojska polskiego(jakieś 60% zamordowanych), ktorzy jak to wojskowi na wojnie muszą się liczyć z tym , że zginą. Taka profesja. Epatowanie tą zbrodnią bez końca zaczyna być nużące i ma tylko jeden cel, totalne obrzydzenie rosjan i Rosji.
A co z Rzezią Wołyńską? Tam dosłownie zarżnięto od 60 do ponad 100 tys. Polaków w tym tylko dzieci w liczbie zbliżonej do liczby zabitych oficerów!
Aaa to już co innego! Dzisiaj Ukraińcy to nasi bracia i sojusznicy.Od nich nie wymagamy przeprosin i pokajania się. Kolejne rocznice mijają prawie bez rozgłosu. Nawet popieramy prezydenta tego kraju, który uznaje UPA/OUN za formacje patriotyczne walczące o wolną Ukrainę.
A co z Niemcami?
W tym samym okresie, co Katyń w masowych egzekucjach zginęło kilkanaście razy więcej Polaków. Nasi kościółkowi agenci vatykańscy zadowolili się oczywiście zdawkowym: "Wybaczamy i prosimy o wybaczenie"
I sprawa załatwiona.
Zaiste dziwny ten nasz kraj, o przepraszam szuflandia:-))

analogie z Kingsajzem rzeczywiście świetne, i wydaje mi się, należało pozostać w tej konwencji, jako że druga część (punkty postępowania) moim zdaniem jest niestety nieco tandetna i nie pasuje do Racjonalisty. Ale czasem dla odmiany taki lżejszy tekst nie zawadzi.

W języku polskim nie funkcjonuje angielskie słowo "clue"! Może chodziło Panu o francuskie "clou", które wymienia Kopaliński? Oba te słowa mają deczko odmienne znaczenia.

Chciałbym już zakończyć temat Katynia. Stephan podjął ważny element tej krytyki, ale to nie jest jeszcze jej clue. Jest nim "perpetuacja nienawiści" czyli po prostu "katowanie Katyniem". Dzięki takim tuzom intelektu jak Gosiewski, który "mijał się z prawdą" w sprawie dębów katyńskich w Busku-Zdroju.
www.dziennik.pl(*)atynskie_Gosiewski_klamie.html
Gazociąg Północny
pl.wikipedia.or(*)zoci%C4%85g_P%C3%B3%C5%82nocny
ma zostać poprowadzony po Bałtyku, żeby uniknąć Polski.
Edgar "Peron" chciał je mieć w kupie żeby chodzić tam z biskupami składać wieńce i tak dalej, bo lepiej się chodzi w jedno miejsce niż w 16-ie a przy takiej liczbie to i pomnik się postawi i kardynał poświęci! Katol po prostu nie chce żeby to krytykować - lub naprawdę nie rozumie o czym się wokół niego mówi, co też jest możliwe. I to by było na tyle.

A moim zdaniem z tym Katyniem chodzi o to, że współcześnie obwinia się za to naród Rosyjski. A to nie do końca prawda, mordu dokonali Sowieci. A Sowiety, wiadomo, jakby ich o narodowość pytać, to by się obruszyli jeno, że "naród" to burżuje wymyślili, a oni są kochający pokój proletariusze wszystkich krajów, co się połączyli.
Proszę zwrócić uwagę - mord katyński miał miejsce, gdy ZSRR toczył WIELKĄ WOJNĘ WYZWOLEŃCZĄ. Wyzwolili trochu ludu pracującego w Finlandii, Republikach Bałtyckich, polskich Kresach... Dopiero gdy się okazało, że zamiast wyzwalać resztę Europy, Stalin musiał własną daczę ratować, coby jej szwabskie tanki nie rozjechały, okazało się, że to już WIELKA WOJNA OJCZYŹNIANA. Ale wtedy to już Rosja i inne miłujące pokój NARODY związku sowieckiego były nam bratem i aliantem.
Myślę więc, że autor słusznie krytykuje owo uproszczenie, jakoby mordu dokonali Rosjanie.

Panie Stanisławie,
ja się z Panem po prostu nie zgadzam - jeśli to Pana skłania do "zaprzestania współpracy" to cóż - miło było poznać.

Dotychczas sądziłem, że jak to głosi Prolog: portal "racjonalista.pl jest serwisem propagatorów racjonalnego myślenia, prezentujących racjonalny obraz świata oraz że
"[s]erwis ten stanowi BAZĘ INTELEKTUALNĄ [podkr. S. H.] polskich racjonalistów..." Niestety, na podstawie zamieszczonego przez pana Psyka tekstu, jego komentarzy i braku reakcji ze strony redakcji portalu, stwierdziłem, że deklaracje te nie mają pokrycia w rzeczywistości. W związku z tym, nie widzę sensu dalszej, zarówno czynnej jak i biernej, współpracy z Racjonalistą.

"I uczyć, że Ruscy rozwalili naszych w Katyniu". To zdanie akurat mnie nie zbulwersowało ze względu na język, lecz z powodu treści, którą niesie. Brutalne i zwięzłe, ale zawiera clou, którym jest dążenie KK do ekspansji na wschód, odwieczną chęć podporządkowania sobie prawosławia i posługiwanie się w tym celu także narodową retoryką oraz instrumentalne wykorzystywanie wszelkich krzywd, jakich doznaliśmy od Rosjan.

Niedawno obchodzono w Polsce rocznicę sanacyjnej akcji palenia cerkwi na Kresach- ani fajerwerków za państwowe pieniądze nie było, ani żadnych katabasów w pokutnych worach nie widziałem- obskoczono temat szybciej, niż wyprzedaż w supermarkecie. Chromolę wszystkie religie, jakie ludzie sobie ubzdurali i jeszcze ubzdurają, ale zwykła uczciwość wymaga znajomości historycznych zaszłości po obu stronach, aby móc się wznieść ponad nie i nie być do końca życia zindoktrynowanym na własne życzenie dupkiem, nawet z kolekcją tytułów przed nazwiskiem.

I nie w tym rzecz, jak przebiega rozmowa przy stole, ale w tym, kto kogo kopie w kostkę pod stołem, i w którym momencie.

"Świadczy o tym fakt zawyżania liczby ofiar o połowę...". Ano właśnie. Niemcy wiedzieli, że wymordowano prawie wszystkich- bo taka była umowa- ale popełnili "drobny" błąd taktyczny, ponieważ spodziewali się, że miejsce kaźni jest jedno- to, które znali. Było ich więcej tylko z powodów logistyczno-organizacyjnych. NIE WIEDZIELI NIC żołnierze Wehrmachtu i dolne struktury wywiadu, sprawa miała po prostu "wyniknąć" ot, tak sobie, przypadkiem. A kiedy ten "przypadek" należy wykorzystać, wiedzieli tylko ci, którzy wiedzieli o nim zanim znaleziono groby. Katyń wpisuje się znakomicie do całej serii intryg niemieckiego wywiadu, których początek to wywołanie Rewolucji Październikowej, potem "odzyskanie" przez Polskę niepodległości i ustawienie na jej czele Piłsudskiego wypuszczonego na tę okoliczność ciupasem z magdeburskiej twierdzy, wywołanie bezsensownej dla nas i dla ZSRR, ale bardzo Niemcom pomocnej, wojny polsko-radzieckiej; następnie prowokacja Abwehry polegająca na insunuowaniu Tuchaczewskiemu próby zamachu stanu, co zaowcowało czystkami w radzieckiej armii- i wreszcie mord na polskich oficerach- gwóźdź do trumny wszelkich prób ułożenia przyjaznych stosunków polsko-radzieckich.

Tak źle Pan napisał! Umieszczanie w satyrycznym, prześmiewczym tekście zdania "I uczyć, że Ruscy rozwalili naszych w Katyniu" jest niedopuszczalne. Albo Pan się naśmiewa z samej zbrodni, albo z pamięci o niej w polskiej tradycji. Na pewnym poziomie to naprawdę nie przystoi tak żartować.

Trochę to spierdoliłeś, ziom.
Ale ogólnie to do przyjęcia.

Dziękuję ats42 za ciekawe informacje. Może portal historyczny będzie odpowiedniejszym miejscem do takiej dyskusji? Od siebie dodam, że Niemcy wykorzystali zbrodnię katyńską nie "od razu", ale kiedy wpadli na pomysł zerwania współpracy aliantów zimą 1942. Początkowo ją zignorowali wiedząc o niej od polskich robotników przymusowych.
Katola i innych, odsyłających mnie do nauki, samych do niej odsyłam - skoro mają wątpliwości. Bo co, może źle napisałem??? :-)

Trochę nielogiczne. Gdyby Rosjanie chcieli chronić Niemców wzięli by calą winę na siebie. Niemcy nie wiedzieli za wczasu, gdzie kopać i co znajdą kopiąc. Świadczy o tym fakt zawyżania przez nich liczby ciał w Katyniu o połowę. Spodziewali się wszystkich polskich oficerów, a nie ich części. Gdyby współdziałali z Rosjanami wiedzieli by, że Katyń to tylko jedno z trzech miejsc kaźni.

Znalezienie grobów katyńskich przez Niemców wygląda na grubymi nićmi szytą intrygę: masowych grobów ofiar NKWD było i jest dalej bez liku, ale tylko te odkryto kiedy było trzeba, czyli dla skłócenia aliantów na samym początku agresji na ZSRR;)

Wmawianie mi, że jacyś POLSCY mechanicy z hitlerowskiego pociągu technicznego szwendali się swobodnie po przyfrontowych wsiach i prowadzili samodzielnie śledztwo na podstawie informacji uzyskanych od sowieckiego wieśniaka obraża moją inteligencję. To była z góry ustawiona sprawa: Niemcy dobrze wiedzieli czego szukać i gdzie, wysłali tam Polaków i umożliwili im niby-przypadkowe odkrycie prawdy. Dzisiaj władze Rosji uparcie odmawiają przyznania się w całej rozciągłości do tej zbrodni, bo w domyśle mają jedynie swoje współsprawstwo, a nie całkowitą odpowiedzialność. Tym samym chronią Niemców przed ujawnieniem ich udziału w mordzie (oni i tak już oberwali za całokształt), a to zapewne słono kosztuje. Jednocześnie przyznanie się do wczesnej i ochoczej współpracy z Niemcami na TAKIM polu samym Rosjanom jest rzeczywiście nie na rękę.

Nikt nie kwestionuje tego, że mordu dokonało NKWD, nawet sami Rosjanie; chodzi jednakże o tzw. sprawstwo kierownicze, czyli od kogo wyszedł sam pomysł. Niemcom ten mord był bardzo na rękę: wiedzieli, że prędzej czy później zaatakują ZSRR, a wtedy doskonale wyszkoleni i o wysokim morale polscy oficerowie będą dla nich śmiertelnym zagrożeniem, gdyż Polska stanie się automatycznie sojusznikiem ZSRR i oni wypełnią luki w radzieckim systemie dowodzenia armią, której kadra została dramatycznie przetrzebiona wskutek stalinowskiej czystki pod koniec lat 30-tych. Po wymordowaniu polskich oficerów, gdy Berling organizował armię polską, właśnie z powodu tych braków ZSRR zmuszone było oddelegować swoich oficerów do dowodzenia polskimi oddziałami i nie tylko chęć bezpośredniego nadzoru politycznego była tego powodem: po prostu brak kadry dowódczej. Gdyby mordu katyńskiego nie było, to już by nie było problemów politycznych i uprzedzeń przy organizacji armii Andersa, wojsko polskie nie wyszłoby do Iranu i włączyło by się do walki z III-ą Rzeszą dużo wcześniej, co odmieniło by z pewnością przebieg wojny. Tym kilku polskim związkom taktycznym internowanym w 39-tym brakowało tylko kadry...

A czy po punkcie 12 będzie można iść, zrobić siku?
A w ogóle dlaczego by nie powtarzać punktu 12, aż do skutku? Byłoby jeszcze weselej.

Wspomniał również, iz stan zwłok, listy i gazety znajdowane przy zwłokach oraz utrata w połowie 1940 roku kontaktu z jeńcami wskazują, iz mordu dokonano na przełomie kwietnia/maja 1940 roku. Czyli jednak ruscy, nasza brać słowiańska. Tak na marginesie Panie ats.

Jedni go uważali za agenta niemieckiego, inni za sowieckiego, a więc suma-sumarum: gość o tak porypanych poglądach politycznych, że zarówno hitlerowcy, jak i Rosjanie doszli chyba do wniosku, że nie trzeba robić mu kuku (choć powody każdy by znalazł), bo facet jest zdolny sam siebie zniszczyć gdziekolwiek polezie i gębę otworzy. Czego nie zrobiło ani NKWD, ani Gestapo, to oczywiście miało zamiar zrobić AK i odstrzelić go dla świętego spokoju, ale- jak to zwykle u nas- coś tam nie wyszło i jakoś przeżył wojnę w jednym kawałku. KG AK zezwoliła mu uprzednio na udział na niemieckie zaproszenie w ekshumacji grobów w Katyniu. Mackiewicz pojechał, co zobaczył, to opisał, czyli mniej-więcej tak: jest sobie ziemia radziecka, na niej rośnie las, w lesie są doły, w dołach trupy, na trupach polskie mundury, zwłoki w czaszkach mają dziury a w tych dziurach pociski ze szwabskiej amunicji do pistoletu Mauser. I wnioski: ani chybi ruscy wybili naszych szwabską amunicją i strugają Niemca.
Tyle o Mackiewiczu. A dzisiaj niemało już ludzi trąbi o tym, że mord katyński został uzgodniony na wspólnej konferencji Gestapo z NKWD w Zakopanem w zimie 1939/40. Jak na razie w dupę zbierają nadal tylko Ruskie.

Ruskie?
A główny odpowiedzialny nie był przypadkiem Gruzinem?
A Ojciec-Założyciel nie był Polakiem?

Więc jaka jest prawda?

Józef Mackiewicz-1902-1985 publicysta, pisarz. Uczestniczył, jako świadek, w pracach ekshumacyjnych w Katyniu w 1943. Brat Stanisława Cata Mackiewicza.

„Ja wiem, że polococktowcy nas nie kochają, ale my ich tak długo będziemy kochać, aż oni nas w końcu pokochają”. Ten cytat jest tak obrazoburczy, że zwijałam się ze śmiechu. Rada na apostatę jest jedna miłować do bezdechu-to takie pranie mózgu, ubezwłasnowolnienie.

Mosiężna ręka Kościoła chce poobracać w palcach niepokornych bałwochwalców i zrobić z nich bałwanki. Kapelusz to wiara(nakładka na mózg)), do nosa z marchewki dodadzą kij coby było czym wabić, guziki będą kamieniem węgielnym dla potomnych - przykładem, że apostatę da się wyleczyć z ateizmu. No i chcą zrobić z ateistów takich bałwanów - siłą miłości do bliźniego.

Dziękuję za ten artykuł:)

Nie gorszy tylko dlatego, że robią to z wielkim "nadęciem" i poważnie. Może nie wszystko co poważne jest godne szacunku i na odwrót.

Panie Stanisławie.
Cenię sobie Pańskie uwagi. Merytoryczne i wyważone. Monitujące co bardziej rozpalone głowy myślące racjonalnie aczkolwiek artykułujące swój racjonalizm w formie nie przystającej do mędrców.
Wymaga Pan jednak zbyt wiele. Walczący Kościół katolicki nie ma takich skrupułów. Nie przebiera w środkach odczłowieczania nas sprowadzaniem we własnym cyrku do roli marionetek, którymi może dowolnie manipulować.
Żąda Pan powagi i rzeczowości argumentów czyli nastawiania drugiego policzka. To bardziej chrześcijańskie niż racjonalne. Doskonale Pan wie, że aby bity i bijący respektowali ową zasadę muszą stosować te same normy etyczne i wyznawać takież idee. O języku nie wspomnę.
Prawie cała Polska próbuje powagą odnaleźć swoją tożsamość. Wychodzi konformizm. 96% dzieci bożych usiłuje żyć godnie w cyrku zorganizowanym ,,na wzór i podobieństwo''. Wychodzi spolegliwość zaczadzonych odorem kadzideł, presją i zamordyzmem. Powaga i rzeczowość legitymizują tylko ten stan rzeczy i dowartościowują organizatorów cyrku. Powaga i rzeczowość są prośbą na klęczkach o powagę i rzeczowość bijących szamanów.
Wolę satyrę. Lepiej śmiechem mówić niż łzami. Śmiech to prawdziwe królestwo człowieka.

Katyń jest dramatem naszego narodu. Ale jest wykorzystywany przez kościół do walki politycznej.I nikogo to nie gorszy.

Jak można robić sobie żarty z tragedii wielu rodzin, chyba autor powinien uzupełnić braki w edukacji aby nie wpychać takich knotów.

Would się myli - oczywiście nie ma mowy o ironizowaniu ze zbrodni. Szkoda, że tego nie rozumie.
Katol robi się nużący - ja miałbym czytać jakieś "relacje Mackiewicza"? A kto to w ogóle jest i co on relacjonuje? I co to ma wspólnego z tekstem?
Do Pana Mirołowicza - może nawet nie tyle skrótem myślowym co symbolem. W tym przypadku nieodłącznego elementu "syndromu katolickości" czyli rusofobii karmionej rozdrapywanymi ranami.
Do bojka - racjonalistKom - tak. Następny prom Gdynia-Karlskrona odpływa dziś wieczorem. Alternatywnie WizzAir z Gdańska do Sztokholmu. I to jest, drogi bojku, ogromny powód do śmiechu. Przez łzy. Jeśli wiesz o czym mówię.

Czy jest szansa, że zajmiecie się poważnymi problemami? Rozumiem, że co do zmian w prawie (ochrona przekonań religijnych) i wycofania religii czekacie na więcej podpisów? A może by tak artykuł podsumowujący afery i skandale w Kościele: na przykład zbieranie pieniędzy przez Rydzyka i pedofilia Paetza a jednocześnie pochwalenie inicjatyw charytatywnych kościoła. Albo opis praktyk Matki Teresy (odmawianie środków przeciwbólowych i podobne) i jednocześnie relacja osób, którym pomogła i które są jej wdzięczne. Chciałbym, żeby nie było u was tak jednoznacznie na nie bo zawiewa mi to polska polityka, gdzie brak argumentacji tylko pogarda dla przeciwnika.

f) Ani zabijać dzieci,

A racjonalistom wolno zabijać dzieci?

Ten artykuł miał być śmieszny? To poproszę o instrukcję w którym momencie mam się śmiać.

Co jakiś czas słyszę bezmyślnie powtarzaną opinię, że śmiech jest bronią, czasami nawet potężną. Jest to głupi i szkodliwy mit. Śmiech może być najwyżej lekarstwem przeciwko depresji, np. depresji wywołanej beznadziejną sytuacją w kraju. Tak było w Polsce. Lek ten, jednak ma bardzo groźne działanie uboczne – uzależnienie. I tak, po ustaniu choroby, w tym przypadku dominacji radzieckiej, śmiejemy się nadal i to wówczas gdy nie ma do tego żadnego powodu – gdy zamiast śmiać się należałoby działać. Jest nam wesoło i głośno się śmiejemy, ciesząc się, że inni dookoła też biorą odział w naszej zabawie, nie zauważamy jednak, że oni nie śmieją się z naszych konceptów, a z nas samych.

Szybko, a więc i pobieżnie przeczytałem i stwierdzam, bo temat jest oklepany, że większych idiotów jak kształceni było nie było ludzie (księża) szukają sobie równych idiotów. Jest to dowód na to, że nie mają w ogóle argumentów by bronić swoich zakłamanych zasad i chwytają się każdego podłego zachowania. Jak ja, który byłem "chrzconym" oseskiem nie wiedząc o tym (bo wtedy jeszcze świadomości i pamięci nie mam), mam się tłumaczyć z tego co robiono ze mną wbrew mojej woli, gdy nie miałem wpływu na mój wybór? To już są jaja co najmniej holenderskie. Mam tą całą czeredę oczajdusznych zmyłków głęboko tam, gdzie im się należy. Te swoje zasady niech sobie stosują na sobie. Nie zamierzam nawet być pochowany w wypadku śmierci, z szamańskimi obrzędami. Tak samo będę zakopany jak i z teatrem zwanym chrześcijańską odprawą pośmiertną tyle, że droższą. Narzucają swoje chore wizje nie wiadomo na jakich zasadach (chociaż domyślam się, że chodzi o kasę). Po prostu doprowadzają do sytuacji, że odprawia się nad oseskiem gusła i zapisuje się w księdze chrztów, nie rozumiejąc, że dany osobnik wraz ze swoim dorastaniem może tego nie rozumieć.

"Kiedyś mówiono o Polsce (ale tylko w Polsce), że to najweselszy barak w obozie. Niedługo z dumą ogłosimy się najweselszą celą w zakonie."

No cóż. Może "wesołość celi" przyniesie podobny skutek jak "wesołość baraku"?
pozdrawiam:)

Świete!
I nie sądzę, żeby autor 'ironizował' na temat Katynia...
Myślę, że chodzi tu o odejście od perpetuacji kultury nienawiści, pozostawienie faktów historycznych lekcjom historii...

Katyń jest skrótem myślowym... (też zrazu dałem się złapać na 'emocjonalny hak'), metaforą na sprytne odwracanie uwagi od innych 'spraw wielkiej wagi', jak np. gwałtu na dziecięcych umysłach.

Przynajmniej ja tak to widzę

Niestety nie dowcipny, a tylko śmieszny.
Obserwuję niepokojącą tendencję: zamiast poważnych, zorganizowanych protestów – czcza gadanina; zamiast rzeczowych, racjonalnych argumentów – "jajcarstwo".
Kiedyś mówiono o Polsce (ale tylko w Polsce), że to najweselszy barak w obozie. Niedługo z dumą ogłosimy się najweselszą celą w zakonie.

A kto niby rozwalił naszych w Katyniu? Przeczytałby pan relacje Mackiewicza to może przestałby Pan robic sobie żarty.

Oczywiście fajny tekst:) Proponuję tylko dla porządku dodanie:

Punkt 10, podpunkt k.
Należy zawsze dawać na tacę, minimum 10% dochodu gospodarstwa domowego.

Uzasadnienie: gorliwi Katolicy są "Bogu winni (...) dziesiątą część dochodów (Kpł. 27,30-32; Rdz. 14,18-20; 28,20-22; Hiob 34,33; Malach. 3,8-12)"
za: pl.wikipedia.org/wiki/Dziesi%C4%99cina

pozdrawiam

Wszystko mi się bardzo podoba. Jedyne do czego mam zastrzeżenia to ten punkt o Katyniu. Jak można ironizować o jednej z największych tragedii XX wieku.
Rozumiem, że autor chciał się pośmiać ale chyba trochę przesadził. Coraz mniej mi się podobacie. Najpierw obowiązek podchodzenia do egzaminu na prawo jazdy, teraz zabawa historią. Nie sądzicie, że trochę przesadzacie? I pomyśleć, że to mnie nazywają nihilistą....

Punk drugi jest moim ulubionym :P