Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.452.348 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Doświadczenie - nazwa jaką nadajemy naszym błędom.
Komentarze do strony Anonimowa sieć

Dodaj swój komentarz…
Penumbra - @ ja.
Here, you won teh Internet.
Ale, ale...
Możliwe, że niepotrzebnie się tu produkujesz. Poważnie, ludzie nie mający zbyt dużej styczności z różnymi objawami cyberkultury mają na nią inne spojrzenie. 

Zauważ, że w artykule nigdzie nie padają nawet słowa "flame" albo "trolling", chociaż powinny. 
Autor: Penumbra Dodano: 04-06-2009
Reklama
ja. - Anonymous
Już piszę co mnie zainteresowało w tym ruchu - jest to chyba jeden z pierwszych przejawów nowego zjawiska w sieci, które określić można mianem "Stand Alone Complex" (nazwa pochodzi z mangi/anime "Ghost in the shell" http://www.cydeweys.com/blog/2008/01/28/scientology-sac/), coś trochę na wzór copycat effect (http://pl.wikipedia.org/wiki/Copycat_effect) natomiast to co odróżnia "S.A.C." od copycat'a to to, że nie ma osoby-oryginału, która by zapoczątkowała daną serie zachowań, wywodzą się one z jakiejś pogłoski, plotki o kimś, kto zrobił coś co jest przez ludzi uznawane za godne naśladowania. Rezultatem jest epidemia podobnych zachowań, względem których, nie można określić osoby, która by to wszystko zapoczątkowała, a co dziwniejsze wszystkie osoby, zachowują się w bardzo podobny sposób, zupełnie jakby miały jakiegoś lidera, który nimi kieruje.
Ruch Anonymous jest tylko jednym z możliwych przejawów "S.A.C", za początek tych zachowań uznaje się forum /b/ 4chan.org, a celem tego ruchu stało się przez przypadek piętnowanie ruchu religijnego Scientologów - początkowo w USA, potem także w innych państwach. Z działalności internetowej ruch Anonymous rozrósł się do organizowania demonstracji przed siedzibami Scientologów, ostatnio informacje o tym ruchu znalazły się także w mediach.
Autor: ja. Dodano: 03-06-2009
Marcin Punpur - rycerze wolnosci
A coz jest interesujacego w tym ruchu? Jakie ryzyko ponosza jego autorzy? Nie popadajmy w przesade. Kiedy w PRL-u publikowano anonimowe broszurki rzecz była całkowicie zrozumiała i uzasadniona. Dzis heroizacja anonimowosci jest zwyczajnie smieszna. Sankcje jakie moga spotkac anonimow maja z reguly czysto subiektywny charakter.  Kataryna pracuje w fundacji, ktora ma kontakty z mediami i politykami. Dlatego nie chciala zdradzic swojej tozsamosci. Oczywiscie miala do tego prawo, ale czy jest to powazny powod? No chyba ze sie wypisuje bzdury i obraza ludzi... wtedy byc moze tak. Strach internautow ma duze oczy!
Autor: Marcin Punpur Dodano: 03-06-2009
ja. - Anonymous
Anonimowość doprowadza też do powstania interesujących ruchów społecznych, no przynajmniej w USA i innych krajach zachodnich demokracji ;p

www.youtube.com/watch?v=JCbKv9yiLiQ
Autor: ja. Dodano: 02-06-2009
poltiser - wylewanie dziecka z woda pokapieli   1 na 1
Niebezpieczeństwa anonimowości sa iluzoryczne - łatwo jest znaleźć wiadomości o piszacych, natomiast odbieranie NAM anonimowości na siłę pachnie nieładnie i kończy się w już dobrze znany sposób.
Anonimowość ułatwia formułowanie debaty, a tam gdzie ona wymaga dalszych politycznych działań autorzy idei przestają z reguły być anonimowi.
Pozostaje kwestia ochrony prawnej obywateli - Dziennik dopuścił się moim zdaniem przestępstwa, bo nie powinien mimo wszystko publikować danych osobowych bez zgody zainteresowanej osoby. Ale to jak anonimowe trole na internecie należy do lokalnego folkloru prawno politycznego. Wstyd.
PS. Ujawnionej blogerki nie znam i mało mnie ona obchodzi. Po akcjach Dziennika wcale nie czuję się bezpieczniej.
Autor: poltiser  Dodano: 02-06-2009
Marcin Punpur - odp.
W gwoli jasności, brak odpowiedzialnosci za słowa nie jest przyczyna, lecz skutkiem anonimowości. Co nie oznacza, ze kazdy kto wystepuje anonimowo automatycznie staje sie nieodpowiedzialny, a ci piszacy z imienia i nazwiska wprost przeciwnie. Niemniej istnieje pewna pozytywna korelacja. Wystarczy poczytac posty chociazby na Racjonaliscie.pl, by dojsc do wniosku, że wiekszosc nieanonimowych wpisow nie budzi zadnych zastrzezen.
Co do idioty to oczywiscie rzecz wzgledna. B. Russell w swojej historii filozofii pisał, że w starożytnej Grecji idiota to osoba żyjąca na uboczu i nie interesująca się życiem polis (polityką). W tym znaczeniu większość wspołczesnego społeczeństwa, skoncentrowana na prywatnych sprawach to idioci:)
Autor: Marcin Punpur Dodano: 02-06-2009
Kowalski - Powody anonimowości
Mam parę uwag:


Po pierwsze, osoba pisząca pod nickiem wcale nie jest zupełnie anonimowa (świetny przykład Kataryny) -- w przypadku łamania prawa można dociec, kto się za nim kryje. (Choć możliwość dociekania może być też nadużyta.)

Po drugie, powodów anonimowości może być więcej niż brak odpowiedzialności za słowo, albo przekonania do własnych racji. Zapomina się tu o reakcjach innych osób. Znam takich, z którymi nie chcę dyskutować o polityce (np.) bo są osobami nietolerancyjnymi i zadufanymi w swoich przekonaniach. W życiu, w przeciwieństwie do internetu, nie zawsze mogę zignorować takiego dyskutanta.

Po trzecie, kwestia poziomu wypowiedzi, to w znacznej mierze kwestia moderatorów. Odnoszę wrażenie, że "za pomyje" w znacznej mierze właśnie oni odpowiadają, nie reagując dostatecznie często. Konsekwencja zaś jest taka, że w pełnym agresji i chamstwa bagnie nie chcą się nurzać osoby bardziej umiarkowane.
Autor: Kowalski  Dodano: 02-06-2009
CHOLEWA - Panie Marcinie ,
wiem że nie prowokował Pan do ujawniania się . Dowiodłem jedynie , że nie boję się odpowiedzialności za słowa , nie jestem frustratem , tym samym nie mieszczę się w zbiorze osób wstydzących się ujawnienia swojego nazwiska. W pierwszym komentarzu zrezygnowałem jedynie przez Pana użytego pod wpływem emocji słowa " idiota" w znaczeniu potocznym. W znaczeniu psychiatrycznym taki człowiek po zdiagnozowaniu zostaje ubezwłasnowolniony i pozbawiony praw obywatelskich . Zasady demokracji takiego osobnika nie dotyczą a jedynie prawa człowieka.
Autor: CHOLEWA  Dodano: 01-06-2009
Fizyk - Anonim z trzeciego powodu
Używam nicka z bardziej prozaicznego powodu: jak w Gógla wpiszę moje nazwisko to wyskakują odnośniki do mej pracy zawodowej. Nie chcę aby były one rozwodnione bardziej luźnymi dyskusjami. Co nie znaczy, że traktuję te ostatnie niepoważnie.
Autor: Fizyk  Dodano: 01-06-2009
Andrzej Koraszewski - cywilizacja agory   2 na 2
Bez watpienia internet stworzył nową rzeczywistość. Jest najbardziej demokratycznym medium pod słońcem. Ma to oczywiście swoje minusy, gdyż ilekroć zaczyna się poważna dyskusja, okazuje się, że dyskutujemy pod budką z piwem. Troll jest tu wszechobecny, paraliżuje niemal każdą dyskusję, bo komu się chce kontynuować rozmowę, gdy co chwila przerywa ją albo debil albo cham, albo jedno i drugie w jednej osobie. Na różnych stronach internetowych przyjmuje się różne techniki obronne - utrudnianie dostępu, ostre moderowanie, automatyczne blokowanie pewnych słów, apele o ignorowanie trolli. Wszystkie te metody mają ograniczoną skuteczność. (Nadal uczę się, żeby w takich miejscach jak np. Onet po prostu nie oglądać komentarzy.) Dyskusja na agorze, po której zawsze kręci się mnóstwo przynapitych, sfrustrowanych, niedojrzałych osobników, dla których anonimowość jest tylko dodatkową zachętą do werbalnego wandalizmu, skłania do "męskiej" decyzji: akceptacji warunków dyskutowania, albo szukania bardziej ustronnych miejsc dyskusji.     
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 01-06-2009
vannelle - Tak, ale...   4 na 4
Autor napisał:
" Nie jest to jednak problem, albowiem nawet w demokracji idiota nie ma takiego samego posłuchu jak człowiek inteligentny."

Jedno spojrzenie na polską scenę polityczną pozwoli stwierdzić, że jest inaczej.

Chyba że z góry założymy brak demokracji.
Autor: vannelle Dodano: 01-06-2009
Marcin Punpur - @ cholewa
Panie Zbigniewie, ze skorzystam z okazji. Moim zamiarem nie bylo prowokowanie jakiegos comingout-u, co zwrocenie uwagi na pewien problem. Prosze nie traktowac tego tekstu jak zachęty do tozsamosciowej lustracji. Osobiscie nie razi mnie stosowanie w dyskusji pseudonimow i nie jestem przekonany, czy ich zniesienie jakos znaczaco poprawi jej jakosc. Niemniej jednak anonimowosc w sieci niesie pewne zagrozenia, ktorych rowniez nie sposób lekcewazyc.
Autor: Marcin Punpur Dodano: 01-06-2009
CHOLEWA - Uderz w stół...
Prawie ma Pan rację. Podpisuję się CHOLEWA , bo to jest "patyna" genealogiczna . Secundo: portal Racjonalisty posiada dostateczne informacje na mój temat(e-mail, adres ,nazwisko).Pod dużym kwantyfikatorem czyli zawsze jestem gotów ponieść odpowiedzialność za swoje słowa. Chcąc usatysfakcjonować Pana , przedstawiam się :Zbigniew Charczewski.
Autor: CHOLEWA  Dodano: 01-06-2009

Pokazuj komentarze od pierwszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365