Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.497.801 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 706 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Człowiek naprawdę posiada tylko to, co jest w nim.
Komentarze do strony Co dalej z budżetem?

Dodaj swój komentarz…
Faithless - O so chosi?  -4 na 4
Zgłupiałem. Czy ten portal zajmuje się też ekonomią i fanansami?
Autor: Faithless  Dodano: 24-04-2010
Reklama
malok  -5 na 5
Też zgłupiałem. Czy ten portal zajmuje się ekonomią, czy pedofilami i homoseksualistami w KK? Artykuł dobry, jeden  z nielicznych pozbawiony ideologicznej stronniczości. Problem jest poważny, chleb i i grzyska kosztują. Dwa światy, ten realny i wirtualny kreowany przez demokratyczny system kreowania władzy, uświadamiają realność istnienia matrixu. Może później coś nasmaruje. Dobrze,że trolli ten temat nie interesuje. 
Autor: malok  Dodano: 24-04-2010
sykta   5 na 5
Problem pedofili w sutannach dotyka 40 ministrantów, problem nieodpowiedzialnej polityki gospodarczej i fiskalnej - 40 mln nieświadomych tego obywateli
Autor: sykta  Dodano: 24-04-2010
kika - podyskutujmy o wydawaniu pieniędzy..   3 na 3
Dobrze, że pojawił się taki artykuł. Dotyczy spraw, które dotyczą nas "na codzień" a prawie nic o nich nie wiemy. W mediach serwuje się nam tematy zastępcze i nie dopuszcza do głosu osób, które miałaby coś mądrego do powiedzenia.
To, że marnotrawione są ogromne pieniądze, to widzą nawet laicy. Weźmy na przykład programy w Urzędach Pracy, takie jak: "50 +", "pierwsza praca", czy rozmaite kursy. Wydatki są niewspółmierne do zysków, bo od samego szkolenia nie przybędzie miejsc pracy. Niektóre kursy, jak np. bukieciarstwa, wydają się być zrobione tylko po to, by lepiej się sprzedawały holenderskie kwiaty. Bo przy tak wysokiej składce ZUS, nie będzie zwiększania zatrudnienia, czy otwierania firm. Program "50 +" to tylko udawanie, że coś się robi. Wydano mnóstwo pieniędzy z zerowym efektem. Pracę mieli tylko urzędnicy przy nim pracujący, a chyba nie o to chodziło. A może jednak o to?
Autor: kika  Dodano: 24-04-2010
brzostowski - do kiki  -1 na 3
Mylisz się. Te kursy i szkolenia nie są wyrzucaniem pieniędzy w błoto, co do zasady oczywiście. NAjlepszym przykładem jest wyśmiewany przez Ciebie kurs bukieciarstwa. Branża florystyczna dynamicznie się rozwija i po prostu potrzeba bukieciarzy, florystów. 
Autor: brzostowski Dodano: 24-04-2010
wjd1 - Bóg zapłać   1 na 1
Bóg zapłać

Nękany o zapłatę Bóg Ojciec brodaty,
Ubłagał komornika płatności na raty.
Autor: wjd1  Dodano: 24-04-2010
lontri - Problem czy symptom?   4 na 4
Stan budżetu nie jest problemem, ale symptomem. Prawdziwym problemem jest zdegenerowny system, w którym burżuazyjne oligarchiczne kliki kupują poparcie i spokój społeczny za pomocą wirtualnej polityki i kreatywnej księgowości.
Ten system zjada już swój własny ogon. Ale kogo to obchodzi? Nikt nie będzie się przecież katował z powodu pieniędzy, to znaczy papieru na jakim zostały wydrukowane... A tak pan Tusk z panem Rostowskim mogą ogłaszać wielkie sukcesy swojego rządu i resortu - kolejne udane emisje papierów dłużnych, które rozchodzą się na pniu i w kraju i za granicą.
Permisywizm to w końcu drugie imię burżuazji.
Autor: lontri  Dodano: 24-04-2010
Celtyk - Budżet wyborczy.   1 na 1
Wirtualne dochody, wirtualne długi, mniej wirtualny deficyt i rzeczywiste problemy obywateli jak dotrwać do 1-go...
    Obywatele są małymi acz skutecznymi kroczkami pozbawiani kolejnych narzędzi kontroli swoich przedstawicieli u steru władzy naszego kraju (mechanizm ten występuje również w innych państwach). To, że władza demoralizuje nie jest niczym nowym, a pieniądze są jedynie narzędziem pomocnym w zdobyciu a potem w utrzymaniu władzy również mało kogo zaskakuje.
    "Kreatywna" księgowość skutecznie stosowana do tej pory przez banki i firmy została wykorzystana przez nasz rząd... Jest to w końcu budżet wyborczy a więc jak w roku wyborczym, kiedy liczy się każdy głos odmówić czegoś obywatelom...?Jeśli wybory samorządowe wygrają przeciwnicy to rząd będzie "zaciskał pasa" przez ograniczenie dotacji samorządom, a jak wygrają swoi to wtedy obywatele będą łatali dziurę budżetową. Kolejny raz zostanie dokręcona śruba firmom, czy osobom chorym, a i zdrowym też się z dochodów coś skubnie. A może wprowadzi się kolejne obciążenia na "coś", co faktycznie będzie przeznaczone na łatanie dziury budżetowej.
    Tak czy siak finalnie z błędy władzy zapłaci obywatel :(
Autor: Celtyk  Dodano: 24-04-2010
mbrudka - Struktura zobowiązań
Rzeczowy artykuł, choć nie jestem w stanie zweryfikować faktów i ocenić trafność tez . Jedno stwierdzenie szczególnie jednak silnie przykuło moją uwagę, mianowicie: 
> Główne obciążenie długiem ma więc charakter wewnętrzny.
Czy dobrze rozumiem, że budżet zadłużony jest raczej w Polsce niż za granicą?
Wydaje mi się, że kiedy nadejdzie czas regulacji należności będzie to zasadniczą  przeslanką dla "sposobu rozliczenia". Przy zadłużeniu zagranicznym, opornego dłużnika "dyscyplinować" będą zagraniczni wierzyciele. Przy zobowiązaniach wewnętrznych, to państwo raczej zdyscyplinuje namolnych wierzycieli..
Autor: mbrudka  Dodano: 24-04-2010
RyszardW - Faithless, malok   1 na 1
Tak, ten portal nie zajmuje się tylko religią. Na głównej stronie w lewej szpalcie u góry jest całe menu tematyczne
Autor: RyszardW  Dodano: 24-04-2010
sykta
dane zweryfikować można samemu pobierając ze strony MF sprawozdania operacyjne z wykonania budżetu, szczególnie interesujący jest rok 2009 w którym budżet beztrosko udzielił 6 mld pożyczek innym zadłużonym (po uszy bankrutom) samemu pożyczając 60 mld.

tak, zadłużenie ma charakter wewnętrzny, polecam zapoznanie się z "Zadłużeniem Skarbu Państwa" 8-stronicowym biuletynem Departamentu Długu Publicznego Ministerstwa Finansów (sic) z 22 marca 2010. Zadłużenie ogółem na koniec 2009 r.: 631,7 mld zł, z czego 74,7 % stanowi emisja krajowa, przyjmując kryterium rezydenda -  65,5 % to rezydenci krajowi.

a teraz zagadka: skoro w okresie długoterminowym (ostatnie 11 lat) poziom długu publicznego jest RÓWNY podaży pieniądza M3 to kiedy nastąpi spłata długu i jaki wpływ na deprecjację waluty ma niekończąca się emisja obligacji?

zagadka nr 2: ile mld zł zarobiły OFE od początku swego istnienia a ile mld zł zapłacił w tym samym czasie budżet państwa na poczet odsetek od nowopowstałego długu z tytułu przesunięć środków do OFE? :)

@mbrudka: "czas regulacji należności" następuje co roku, tylko nikt się tym nie chwali , bo trudno chwalić się sprzedażą 115 mld długu nowym frajerom na poczet spłaty starego długu
Autor: sykta  Dodano: 24-04-2010
Tichy62 - Nic nowego   1 na 1
Deficyt, jak ktoś słusznie zauważył jest OBJAWEM ciężkiej choroby - a jest nią dążenie Państwa do omnipotencji. Biurokracja jest głodna władzy i naszych pieniędzy. Biurokracja musi uzasadnić sens swojego istnienia. Robi to, zwiekszając wydatki; "Patrzcie ile dla was robimy" i na to "co dla was robimy potrzebujemy waszych pieniędzy" I obojętnie ile nam zabiorą, zawsze będzie im mało. Czy mozna z tym walczyć? Strasznie trudne! W ostatnich latach na walkę z "mandarynami budżetu" odważyla się Margaret Thatcher (parę lat z sukcesem).


P.S. Niezły artykuł
Autor: Tichy62 Dodano: 25-04-2010
MacAnka - do Maloka
To, co  Pan zrozumial i co sie Panu tak spodobalo, to byla reklama GetinBanku.
Ale ta reklama, P. Malok, z artykulem nie ma nic wspolnego.
Autor: MacAnka  Dodano: 25-04-2010
vps
dobry artukul - oby takich wiecej. Niestety to nie politycy a obywatele swoimi rzadaniami nakrecaja te deficyty.. dzis praktycznie zaden kraj nie uciekl od tego typu problemow.. kapitalizm jest mlodym systemem i slabo dopracowanym.. a moze to powinno byc inaczej napisane - jeszcze nikt nie wymyslil takiego systemu, ktory by sie w praktyce sprawdzal tak jak w teorii.. bo niestety jest cos takiego jak czynnik ludzki - czyli kazdy chce byc ponad kazdym i nikt nie chce dzielic swego po rowno na rzecz slabszych tylko byc tym z kim sie podzieli  po rowno ten silniejszy.


Sorry za brak polskich znakow.
Autor: vps Dodano: 25-04-2010
gromosław - dziura a Kościół   1 na 1
A może by tak małe zestawienie: ile w tym deficycie wkładu Kościoła, ile wkładu klerykalnych polityków w szastaniu milionami i setkami tysięcy na sanktuaria, kościoły, seminaria i uczelnie teologiczne. Ile wkładu do deficytu samorządów, sejmików w oddawaniu za bezcen gruntów kościołowi zamiast sprzedaży i zasilenia budżetów ? napisze ktoś ?
Autor: gromosław Dodano: 25-04-2010
marcinbiotech - politycy
politycy to jednak największe chu.... Wpierw mówią, że jesteśmy krajem najlepiej przechodzącym przez kryzys a później zaciągają kolejne długi, które w końcu będziemy musieli spłacić. Czy oni już w ogóle przestali pracować i tylko tuszują swoje niedołęstwo???
Autor: marcinbiotech  Dodano: 26-04-2010
malok
Dla uzmysłowienia problemu można podać inne dane np. na spłatę odsetek przeznaczamy wartość równą przychodowi z podatku dochodowego, budżet 3RP nie miał ani razu nadwyżki, spłacamy stare długi nowymi. Więc, czy tego problemu nie należy  traktować w kategoriach systemowych?Jeśli tak, to kto tu winien? Odpowiedź dla mnie oczywista, święta krowa, demokracja.Chleb i igrzyska, oto przepustka do władzy. Musi nadejść punkt krytyczny.Kryzys, może ludziom uzmysłowić,że różnica między starożytnym niewolnikiem a dzisiejszym obywatelem, jest iluzoryczna.Czy  ktoś za to odpowiada? Politycy 4 lata pobawią się w politykę, zadłuzają podatników,nie ponosząc za to żadnych konsekwencji, jak tu nie kraść.Jest jeszcze inna ściema,bardziej ukryta, światowa ekonomia, która oparta jest na sprytnym, złodziejskim fundamencie pustego pieniądza. Zwiększanie podaży pieniądza (dodruk) uzależnia gospodarkę od inflacyjnego narkotyku, którego odcięcie może spowodować katastrofę, a inflacja to nic innego, jak wydrukowanie przez Kowalskiego banknotu i na zakupy.Kowalski za takie coś idzie za kratki, spółka politycy&bankowcy za taką systemową kradzież nagradzani są przez lud władzą, i tak to się kręci,powoli aż pierdyknie, innego wyjścia nie ma, nie należy łamać świętej zasady "nie kradnij"
Autor: malok  Dodano: 26-04-2010
mbrudka - Struktura zobowiązań cd
@Sykta: Dziękuję ze odnośniki i wyjaśnienia.
Jeśli chodzi o "regulację zobowiązań", to nie mam na myśli refinansowaniu długu. Interesuje mnie moment, w którym aktywa "frajerów" bądź ich zaufanie do wypłacalności państwa spadnie na tyle, że nie zechcą kupować obligacji.
Pułapka kredytowa, w którą wpadają kredytobiorcy indywidualni zwykle kończy się dla nich nieciekawie.  Państwo zapewne obowiązują inne reguły, bo brak jest "arbitra", który potrafiłby państwo zdyscyplinować. Jeśli zobowiązania mają charakter zewnętrzny, to dyscyplinę budżetową może trochę wymusić rynek, inne państwa, ostatecznie wojna wyzeruje długi lub napędzi koniunkturę.
W przypadku zobowiązań wewnętrznych, najprostszym rozwiązaniem jest (o czym Pan napisał) deprecjacja waluty lub wzrost zobowiązań zagranicznych. I nie ma tu znaczenia niezależność banku centralnego, bo w czasie kryzysu, bank będzie dyspozycyjny względem państwa (patrz np. FED).  
Warto chyba obserwować przykłady Islandii, Grecji czy USA, by zorientować się w możliwych scenariuszach niewypłacalności państwa. Z perspektywy laika jednak,  za każdym razem na przebieg zdarzeń wpływa tyle dodatkowych czynników, że trudno jest o uogólnienia.
Autor: mbrudka  Dodano: 26-04-2010
sykta   1 na 1
Podstawowym problemem systemowym jest to, że pieniądz kreowany jest jako dług. Państwo co roku pożycza nowe miliardy, podaż pieniądza na rynku rośnie, spada wartość waluty, ale co roku kolejne potężne kwoty wędrują na spłatę odsetek. Dług nigdy nie zostanie spłacony, bo państwo musiałoby zassać całość środków pieniężnych z rynku.

Inaczej mówiąc, to co NBP mogłoby robić za darmo - kreować pieniądz w rozsądnym wymiarze wraz ze wzrostem ilości dóbr na rynku, wzrostem PKB i nie pobierać od tego odsetek ani nie wymagać spłaty - wykonują instytucje bankowe pobierając od tego sowite wynagrodzenie. Dodruk "pustego" pieniądza prowadzi do inflacji. Zaciąganie niespłacalnego "długu" prowadzi do takiej samej inflacji + odsetki.

Do tego dochodzą pseudo eksperci rzucający hasłami "Polacy nie potrafią oszczędzać/ wydawać", "OFE jest potrzebne bo to główny odbiorca obligacji"... Skoro wyborcy to idioci to może od razu zawiesimy demokrację? Odpadną koszty pseudowyborów.

Ciekawostka dająca do myślenia: w 2010 r. mamy 82 mld na minusie, bez OFE, obsługi projektów unijnych i obsługi długu budżet miałby 18 mld NADWYŻKI, a w latach 2007 - 2008: 30 mld na plusie rocznie. Po prostu dajemy się doić.
Autor: sykta  Dodano: 26-04-2010
malok
Problem jest systemowy wynikający z rządzy władzy. Nowe ekipy zadłużają ,i to nie tylko w PL , obywateli dla krótkoterminowych korzyści politycznych, chcą być przy korycie, a po nas choćby potop,  Po drugie, politycy wraz z bankowcami stworzyli ekonomiczny system dopasowany do zachcianek demokratycznego suwerena.Zwiększanie podaży pieniądza dla podtrzymania rozwoju gospodarczego jest inflacyjnym narkotykiem, którego dawkowanie służy argumentacji "za naszych rządów był rozwój gospodarczy". A inflacja, czy to 5% czy 50 % jest szkodliwa i jest kradzieżą. Na jakiej podstawie system bankowy, który pompuje do gospodarki pusty pieniądz, nabywa prawa własności do nowych papierków.Kowalski drukując 100 zł nie nabywa praw własności do towaru wymienianego na te 100 zł, on ten towar kradnie. Dlaczego, taka systemowa kradzież nie jest kradzieżą, a ekonomicznym parametrem?A OFE to mistrzostwo świata jak zarobić i się nie narobić.To kolejny przykład wydawania zrabowanych pieniędzy przez mądrzejszych i uczciwszych.Coś trzeba zrobić z tym systemem, najlepiej usunąć demokratyczną zależność od woli ludu, bo od tej zależności ten syf powstał na całym świecie.Władza nie pochodzi od ludu. Wybitny przywódca socjalistyczny A.Hitler stwierdził "Dlaczego 100 głupców ma być mądrzejsza od 1 mędrca"
Autor: malok  Dodano: 27-04-2010
malok
Dodam jeszcze, że inflacyjny model gospodarki może być zmieniony na deflacyjny, bez zwiększania podaży pieniądza. Taki model  nie hamuje rozwoju , jest naturalny, przewidywalny, bez chwiejnych okresów wzrostów i kryzysów. 
Autor: malok  Dodano: 28-04-2010
coreless - do sykta/-y
Takie zasysanie pieniędzy z rynku w celu spłaty długów już kiedyś miało miejsce w zbankrutowanej Argentynie - nazywa się ono zamrażaniem lub konfiskatą oszczędności zdeponowanych w bankach.
Autor: coreless  Dodano: 01-05-2010
jaskotel - Co dalej z budżetem ?
Artykuł rzeczowy do bólu, dziękuję za ten tekst, a co z budżetem, ano po wyborach się zobaczy a jak się nie zobaczy to nastepne będą za 4 lata i jakoś to będzie. Myślę że spora większość obywateli nie ma zielonego pojęcia co na prawdę nam grozi i jak funkcjonują osławione reformy wprowadzone przez rząd Premiera Buzka. Partie polityczne stosują metode uników i przesuwają temat na rzeczy nieistotne(patrz sprawa krzyża itp.) a gdy nastąpi kryzys zapewne winna będzie jak zwykle komuna.
Autor: jaskotel  Dodano: 02-09-2010

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365