Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.017.884 wizyty
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 16 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"W dziejach cywilizacji naszej planety, jedynym stwórcą i twórcą był człowiek. Nie było żadnych cudów ani działań ponadludzkich i nikt spoza ziemi do interesów naszej rodziny się nie wtrącał"

Dodaj swój komentarz…
psychobobas - jak zyc?
Nie tylko w psychologii spolecznej wystepuja takie pokusy. Nauki przyrodnicze rowniez cechuja sie wielkim polem do naduzyc. O koniecznosci publikowania negatywnych wynikow oraz cenieniu replikacji mowi sie 'od zawsze'. Ale jakie z tego wynikaja konkretne 'dyrektywy dzialania'? Wydaje mi sie, ze potrzebne sa dzialania systemowe, z poziomu np instytucji finansujacych. A przypadki, takie jak obecny, powinny byc naglasnianie i pietnowane.
Autor: psychobobas  Dodano: 15-11-2011
Reklama
Xitami   1 na 1
a wziąć zebrać tych wszystkich psychologów, ekonomistów i innych filozofów
powiedzieć im jasno, że nie uprawiają nauki, rozdać łopaty i zagonić do uczciwej roboty!
ale...
Czy można np. ekonomię oddać w ręce demokratycznie wybranym przedstawicielom narodu?
Jeżeli świat ma się rozwijać (cokolwiek miało by to znaczyć) to czy można z nich zrezygnować?

A Diederik to cwana gapa, kiedyś o nim słyszeli tylko zainteresowani jego dyscypliną, teraz stał się znacznie bardziej sławny, a może na drugie imię ma Herostrates?
Autor: Xitami  Dodano: 15-11-2011
Andreas Tredjemann - zawodowe taczkarstwo tzw. naukowcow..
za to spotkałem się z ogromną iloscią naukowych wyrobników powoli i bez większego pożytku ciułających na swoje upragnione tytuły. Tych prawdziwych pedagogów mógłbym policzyć na palcach obydwu dłoni doswiadczonego przez wypadki w pracy tokarza
Autor: Andreas Tredjemann  Dodano: 15-11-2011
Andreas Tredjemann - zawodowe taczkarstwo tzw. naukowcow..   2 na 2
Smutnym jest to, że tzw. nauka w dużej mierze przypomina jakis kombinat, gdzie pracuje się w pocie czoła na jakis z góry narzucony akord. Osobiscie posiadam doswiadczenie z dziedziny nauk humanistycznych i dobrze pamietam w jaki sposob wygladały tzw. prace naukowe. W skrajnych przypadkach przypominało to jakies operacje w stylu wytnij - wklej podrasowane odrobinę wypełniajaco - sklejająca "inwencją" autora. Większosc produkcji jaka powstaje na uczelniach humanistycznych to jakies zbędne referaty cudzych mysli i do tego cytowanie kolegow po fachu w celu wzajemnego nabijania statystyk potrzebnych w celu uzyskania kolejnych tytułów.
W dziedzinie o jakiej mówię jest naprawdę niewielu badaczy, ktorzy wnoszą jakikolwiek oryginalny wkład. Reszta to taczkarze, przyczynkarze, komentatorzy, komapratorzy itd, aż do znudzenia.
zamiast produkowac tony papieru, które już w momencie wydania stają się makulaturą, byłoby lepiej aby tym ludziom umożliwić lepszą pracę dydaktyczną z pożytkiem dla studenta. Podczas studiów zawsze odczuwałem brak prawdziwych, entuzjastycznych pedagogów, którzy w pasjonujący sposób potrafiliby przedstawiac poszczególne koncepcje,
Autor: Andreas Tredjemann  Dodano: 15-11-2011
Lidia G - "Naukawość"   2 na 2
Też obserwuję na własnym uczelnianym podwórku różnego rodzaju przekręty, poczynając od nagminnego korzystania z cudzych opracowań bez notki o autorze a skończywszy na sensowności przeprowadzania różnego typu badań, ankiet i prac "naukowych", które do niczego wymiernego nie będą wykorzystane. W zdecydowanej większości wynika to z presji  na pracowników dydaktycznych, którzy aby zostać na uczelni muszą publikować. A czy jest w tym sens i potrzeba - to już inna kwestia.  Publikowanie, robienie kolejnych stopni naukowych to oczywiście nie tylko zabezpieczenie przed rotacją ale i zmniejszenie godzin tzw. pensum dydaktycznego, darmowe wyjazdy na konferencje zagraniczne i oczywiście sporo wyższe uposażenie od zwyczajnego asystenta czy wykładowcy. Nie wartość danych prac się liczy a ich ilość oraz punktacja w rankingu konferencji czy publikacji; a i te międzynarodowe niekoniecznie zapewniają ich jakość i doniosłość dla nauki czy ogólnie - standardów życia. Tytuł profesorski nie jest bynajmniej gwarantem wartości przedstawionej pracy.  Społeczeństwo utrzymując takich naukowców, niewiele w zamian dostaje.
Autor: Lidia G  Dodano: 14-11-2011
Jan Rylew - Chory na sukces   3 na 3
Obawiam się tylko, że to już choroba społeczna.

Masz sukces więc jesteś. Bez sukcesu nie istniejesz.
Świadomość tej zależności rozkwita w naszej rzeczywistości zadziwiająco. I coraz więcej widzę chętnych do wzięcia udziału w powszechnym wyścigu szczurów. I coraz więcej spośród nich ma chęć użycia „przyspieszaczy”. Będą się sprycować, oszukiwać,
kłamać, knuć intrygi, dawać ciała komu trzeba po to aby pszyspieszyć swój ruch do sukcesu.
To zjawisko ma w swoim tle oczywiście Boga Mamonę (bo przez niego wszystko się stało:).
Skutki są rozliczne, dotkliwe i brzydkie.
Ciekawe czy psychologia społeczna zajmuje się już tym zjawiskiem.
Autor: Jan Rylew  Dodano: 14-11-2011
morizt - Falszowanie nauki  -1 na 1
W Polsce tacy studenci dostali by wyrzuceni z uczelni i dostali by "wilczy bilet"
Autor: morizt  Dodano: 14-11-2011

Pokazuj komentarze od pierwszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365