Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… schlawiner "Statista", od "lo stato", nie tłumaczy się przez "statysta". Nie chodzi o podrzędne figury tutaj.
Reklama
romaro 16 na 16 JP2 do Watykanu nie przyleciał z księżyca. Nie stał pod urzędem zatrudnienia, czekając aż się zwolni miejsce na papieskim tronie. Nie był też, przez całe życie osobą niedołężną. Dobrze znał, tak mi się wydaje, kulisy KRK będąc jeszcze kardynałem. Papieżem został w sile wieku. Twierdzenie że nie wiedział, że mu czegoś nie powiedziano, jest nieudolną próbą obrony, nawet nie człowieka, co następnego "wielkiego nieomylnego" w panteonie nieomylnych. To co dzisiaj jest faktem, jutro stanie się mitem, i odwrotnie.
Autor:
romaro Dodano:
17-12-2011 Anna Salman 15 na 15 Wydaje mi się, że BXVI spija pianę z piwa nawarzonego przez poprzednika. Większość przypadków peofilii, które zostały ujawnione w ostatnich latach miała miejsce w czasie pontyfikatu JPII, który jednak umiejętniej dbał o PR. Porównując oba pontyfikaty prawie każdy wskazuje na rzekomą charyzmę JPII, będącą raczej efektem marketingu politycznego, niż osobistych predyspozycji. W tym porównaniu BXVI wypada blado. Jeżeli jednak rozważać rzeczywiste "osiągnięcia" obu panów, to np. słynny ekumenizm proponowany przez JPII ograniczał się w zasadzie do autopromocji - ustawiania Watykanu w charakterze lidera świata chrześcijańskiego, co oznacza co najmniej brak znajomości historii (genezy powstania protestantyzmu), natomiast BXVI próbuje, aczkolwiek nieudolnie podjąć temat pedofilii w kościele, za czasów poprzednika skrzętnie zamiatany pod dywan. Inne działania JPII? - Wycieczki po Afryce i Ameryce Płd. za pieniądze tamtejszych podatników i zero reakcji Watykanu w czasie wojny w Rwandzie (oprócz ratowania relikwii).
Kamil Ciura 8 na 10 Zbiera mnie na wymioty, gdy czytam wypociny ludzi którzy najwyraźniej mają klapy na oczach. Ten facet jest obrzydliwy w swoim wazeliniarstwie, mydli oczy wymówkami typu "nie powiedziano mu wszystkiego, ze względu na stan zdrowia" - tak jakby JPII był całe życie stary i chory, albo problem pedofilii w kościele pojawił się w ostatnich latach pontyfikatu. Jakieś gadanie o pedofilii w rodzinach - po co to? Odbieram to na zasadzie tłumaczenia: "ja uderzyłem żonę raz, tak to było złe, ale patrzcie sąsiad leje swoją i swoje dzieci codziennie!". Ratzingera przedstawia jako "chcącego, ale niemogącego" - jest takie powiedzenie że dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Obecnego papieża należy oceniać za czyny - okazał się nie mniejszym kryminalistą, niż poprzednik, bo otwarcie przyznaje że wie o problemie, a jednak nie robi NIC by ukarać sprawców i zrobić porządek w swojej organizacji! Pffff "watykanista" - wzadowłaz watykański pełną gębą, stosujący jakąś okrężną "logikę" byleby upudrować ten kościelny bajzel.
CHOLEWA - Światły teolog 5 na 5 i świadomy intelektualista? Czuję mdłości, rzygać się chce. W kontekście artykułu zagadką staje się Opus Dei z siedzibą w NY blisko ONZ. Książka o Chrystusie? Poprawnie: o Jezusie.
romaro - Anna Salman 3 na 3 Podróże samolotem świadczą o tym że JPII nieustannie myślał o niebie, stąd może jego niewiedza co działo się na ziemi. BXVI trochę też naprawił po JP!! w sprawie antykoncepcji. Równie nieudolnie jak w sprawie pedofilii. CAFOD - brytyjska organizacja charytatywna Kościoła Rzymsko-Katolickiego zajmująca się promocją w krajach rozwijających się jest zobowiązana do przestrzegania oficjalnego nauczania Kościoła, a to sprawia, że jest przeciwna zaopatrzeniu, dystrybucji i promocji prezerwatyw. Kościół dalej promuje dla zdrowych - wstrzemięźliwość małżeńską. Dla chorych - abstynencje. Ojciec Gerry O'Collins, emerytowany profesor na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, powiedział, że przykazanie "Nie będziesz zabijał", "przebija inne kwestie".
Autor:
romaro Dodano:
18-12-2011 Anna Salman - romaro 3 na 5 Właśnie wydaje się, że nieudolność jest główną cechą BXVI - kwestia wieku? mentalności? charakteru? oraz brak autorytetu wśród "lokalnych przywódców" krk (przykład - pismo do Episkopatu Polskiego w sprawie RM). On po prostu nie nadaje się na przywódcę politycznego. Powinien może raczej "profesorować" gdzieś w seminarium. JPII natomiast potrafił wykorzystać do autopromocji potężną machinę medialną, tuszującą zarówno brak kompetencji (ignorancja w sprawach polityki, historii a nawet teologii) jak i niedostatki charakteru, przejawiające się chociażby w nieskrywanym samouwielbieniu. Należy przy tym pamiętać, że to on wyniósł na ołtarze założyciela OD, w uznaniu jego zasług przy pozyskiwaniu pieniędzy i rozszerzaniu wpływów politycznych kościoła na sferę świecką. Osobiście wolę BXVI - jako człowieka, bo przy całej swej nieudolności nie udaje, że jest kimś więcej.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama