Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… azaleawhitley Reklama
Lenasha Nie zawsze jestem zadowolony z wiadomości politycznych, ale są wyjątki. Kiedy nastrój jest zbyt smutny z powodu wiadomości, z reguły gram w
kasynoonlineautomaty.pl/hot-target/ gry.
Teresa Jakubowska - coś do śmiechu Jak Państwo wiecie tzw prawdziwi katolicy są często antysemitami. Jeden taki moher w towarzystwie stwierdzil: Polska to jest całkiem zażydzona. Na to mój dowcipny znajomy: to fakt - gdzie się człowiek nie ruszy to Żyd wisi na krzyżu...
Teresa Jakubowska - Tęsknię do normalności Tęsknię do normalności, bo żyłam jednak parę lat w normalnym panstwie, we Francji. Moja córka w państwowej szkole publicznej nie mogłaby sie pojawić np z dobrze widocznym krzyzykiem na szyi, wszelkie symbole religijne były zabronione. Przy okazji dodam: statystyki mówią, że w tzw krajach religijnych np w Polsce ludzie bardzo niewiele czytają. Nic dziwnego, wystarczają im prawdy objawione przez proboszcza. Najgorsze jest to, że to sie przekłada na niski poziom nauki, kultury, gospodarki. Teresa Jakubowska
Czesław Szymoniak - @editt "tak mi sie nasuneło teraz... ateisci walczą z powieszonymi krzyżami... zastanawiam się czego to jest objaw? zazdrości, że nie mają w co "wierzyć"? frustracji? nudy? " Kilka postów powyżej masz mój komentaż.
editt31 - do Czarnecki Radoslaw no dobra... wogóle to tam pal powinen wisiec a nie krzyż. ale to inna historia :) tak mi sie nasuneło teraz... ateisci walczą z powieszonymi krzyżami... zastanawiam się czego to jest objaw? zazdrości, że nie mają w co "wierzyć"? frustracji? nudy? bo patrząc na wierzących w coś innego niż krucyfiks jakoś nie słychać aż takich głosów domagających się jego sciagniecia. Choc to oni mieliby prawo nioskowac o powieszenie swoich
editt31 - do Cz Szymoniak Fakt- nieraz katolików ponosi i nie potrafią dyskutować na poziomie podając jako uzasadnienie kiepskie argumenty. Ad. 2 Nie po kryjomu. a wyobrazam sobie jakie używanie miałbyś gdyby zrobili to procesyjnie z prymasem na czele ;) a jesli nie rozumiesz symboliki i pytasz o drzwi... to po prostu sięgnij do historii tego faktu. Bo skoro nie wiesz dlaczego wisi tam a nie gdzie indziej to o czym tu gadamy? Ad 1. no wiesz byciem miłosnikiem piwa to też swiatopoglad... ale dzieki za wskazanie- nie wiedziałam, że dla ateistów symbol ateizmu jest tak wazny
Czarnecki Radosław - Czarnecki@edit31 W Sejmie wisi KRUCYFIKS, nie krzyż - proszę przeczytać tekst i rozważyć różnice między obydwoma symbolami. Krucyfiks nie jest uniwersalnym symbolem ..... Polska jest nas wszystkich, nie tylko ortodoksyjnych katolików !
Czesław Szymoniak - @editt31 Nie wiem oczym piszę? Demokracja staje sie opresyjna wtedy gdy nie uwzględnia postulatów mniejszości odrzucając je. Własnie dziś mielismy tego przykład (i ten wylew mowy nienawisci ze strony tzw prawicy katolickiej) w trakcie dyskusji sejmowej dotyczącej związków partnerskich. ad1. Uściślając okoliczność wieszania symboli, miałem na mysli symbole dotyczące swiatopogladu a nie jakieś dowolne z rodzaju gadżetów amatorów piwa. Tak więc mógłby sie tam znaleźć jeden z symboli ateistycznych. ad2. Co tu ma do rzeczy liczba drzwi i w ogóle fakt że ów symbol katolicki powieszono akurat nad drzwiami? Zrobiono to pokryjomu bez uzgadniania tego z kimkolwiek.
editt31 - do Cz. Szymkowiak polecam poczytanie o pojęciu demokracji. Bo troche nie wiesz o czym piszesz. Niemniej - jak to ktoś mądry stwierdził już dawno temu ze to najbardziej niesprawiedliwy system znany ludzkosci :D:D ale to tak na marginesie. Co do Twoich punktów: 1.pomijajac wieszanie czegokolwiek (typu symbol wyznawców beczki piwa), ale mowimy przeciez tutaj o religiach, wiec to nie ma racji bytu, tak więc osobiście od dawna chciałabym widziec półksięzyc obok krzyża. Niestety ktos mi uswaidomił ostanio ze nie każdy zwolennik krzyża katolickiego byłby zadowolny. To baaardzo smutne. No ale,... nie powód zeby ich obrażac 2. mnie sie podoba jak jest i to nie dlatego ze wisi krzyż. tylko dlatego, że na jedynie nad jednymi drzwiami. Nad drugimi jest pusto.PODOBA mi się symbolika. Uważam że lepiej nie można było pogodzić "większości" i "mniejszości" ("prawicy i lewicy"). Własnie uznanie prawa "demokracji" o jakiej piszesz (gdyby było inaczej i narzucana by była wola "katoli" wisałyby dwa krzyże) Może zamiast patrzec TYLKO na krzyz w sali sejmowej ktoś wreszcie popatrzy na całośc "sceny".... choć nie wiem... wydawało mi sie do tej pory, ze tylko mohery spod znaku pewnego Radia plują jadem, ale to chyba cecha Polaków a nie wyznania czy światopoglądu... przykre...
Czesław Szymoniak - editt 1 na 1 Tu się mylisz. Nie w każdym przypadku głosowanie i wola wiekszości ma zastosowanie, nie w każdym przypadku większość ma rację. Demokracja, która nie uwzględnia poglądów i woli mniejszości zaprzecza idei demokracji, staje sie tyranią większości w konsekwencji totalitaryzmem. Sprawę krzyża w sejmie należy negocjować rzeczowymi argumentami. Są dwa warianty ktore można by ewentualnie przegłosować: 1 Zgoda na wieszanie tam obok siebie wszelakich symboli religijnych i niereligijnych co zreszta moze sie okazać w praktyce absurdalne i zabawne . albo 2 Zdejmuje się wiszący aktualnie symbol katolicki i zostawia puste miejsce na scianie. Co waść wolisz? Ja wybieram wariant nr2
editt31 - do świątek -1 na 1 zgadzam się z Tobą co do woli ludzi. Powinno odbyć się referendum!!!! Może wreszcie katolicy faktycznie wyraziliby swoje zdanie i zaczęli głośno protestować przeciwko ich zdejmowaniu, a nie tylk w zaciszu własnego domu. oops.. demokracja polega na tym, że rządzi większości i co gdyby jednak to ONI wzieli góre?
Czesław Szymoniak - @edit, Dudziński 1 na 3 Pytałem religiantow co to są tzw uczucia religijne i dlaczego powinny byc chronione na mocy specjaknej ustawy? Stawiam tutaj ponownie to pytanie. Prosze mnie oświecić. Ale z drugiej strony, skoro istnieją jakieś "uczucia religijne" potrzebujace ochrony prawnej to dlaczego nie miałyby istnieć podlegac tej ochronie"uczucia ateistyczne"? Ostatnio sąd orzekł ze krzyż w sali sejmowej nie moze przeszkadzać osobom niekatolickim - bo tak i koniec. Zapytam: a skąd wysoko religijny sąd to wie? Mnie jako ateiście ten krzyż we wspolnej przestrzeni publicznej przeszkadza kilku zasadniczych powodow: 1 Bo jako symbol kultu średniowiecznych mitów urąga mojej racjonalistycznej postawie jest źródłem zażenowania (uczucia ateistyczne). 2 Urąga w mojej ocenie powadze instytucji państwa, urąga powadze reprezentantów znajdujących w miejscu tak oznakowanym, ponieważ inputuje, że te osoby podzieląją mity wynikajace z tego symbolu a przecież osoby te decydują o moich (naszych) losach tworzą lub egzekwują prawo (sądy) kierując się tymi przesądami. 3. Ten krzyż jest symbolem oznakowania i zawłaszczenia przestrzeni publicznej przez określoną grupe osób. Oznajmia wszem i wobec: To my katolicy tu rządzimy a wszyscy inni wara.
editt31 -1 na 3 Ja nie rozumiem jednego... a nawet dwóch rzeczy ( i wiem, że nie zrozumiem). Pierwsza, to jak osoby mówiące ze są ateistami, agostykami i psioczące na chrzescijan (czytaj katolików), że są nietolerancyjni sami tacy są. Toczą pianę i krytykują lub naśmiewają się z tegow co wierzą inni. Chyba trochę sie niektórym myli.... a po drugie... no skoro jest sie niewierzącym to co ma przeszkadzac krzyż, półksięzyc czy jeszcze co innego? Az tak symbol wiary (tak konkretnej a nie jak Autor pisze ogólnoludzkiej kultury) działa jak płachta na byka??!! Smutne... Mnie jakoś NIE PRZESZKADZA, że nad drugimi drzwiami NIE wisi krzyż. Szanuję to. i Doprawdy nie rozumiem wypowiedzi osoby z RPalikota, że większośc ma rządzić mniejszością...a co? Większość ma robić co powie mniejszość? Troche wiedzy o proporcjach (szkoła podstawowa) pozdrawiam gorąco tyh co będą wieszać na mnie psy :D:D:D
jagustysia - Zła taktyka. Jeżeli domagamy się przestrzeni publicznej bez symboli religijnych to prawicowe i religijne środowiska obawiają się "naszej" wygranej. Jeśli natomiast wystąpiłoby kilkanaście ugrupowań, wyznań i każdy zażądałby zawieszenia własnego symbolu to być może któryś z sędziów zrozumiałby co to jest neutralność. Neutralność to jest właśnie kompromis.
Ewa Gąsowska - Czesław Szymoniak Pisze Pan o rzeczach ważnych, ale by cokolwiek zmienić w państwie, to trzeba mieć władzę, czyli przedstawicielstwo w parlamencie. Przez 23 lata wyrugowaliśmy z przestrzeni publicznej myśl socjalistyczną i komunistyczną, i zachłysnęliśmy się myślą neoliberalną, a tych, którzy przeciwstawiali się temu, dawno odesłaliśmy na pobocze polityki. Dopiero dzisiaj widzimy, że to, co zbudowaliśmy jest przeciwko nam, i dusimy się w tej prawicowej narracji, i powoli budzimy się z liberalnego letargu. I jeszcze jedna uwaga, ateistą nie staje się w wieku dojrzałym, choć też, ateizm jest związany z tożsamością, a świadomość jej uzyskuje się w wieku dojrzewania. To trudny i skomplikowany proces, i niestety, nie jest powszechny, właśnie dlatego, że taki jest kod kulturowy. Serdecznie pozdrawiam.
Czesław Szymoniak - @Ewa Gąsowska c.d. Co do emerytów i umów śmieciowych - jako były drobny przesiębiorca (obecnie emeryt) borykałem sie z problemem przymusowych składek zusowskich. W propozycji RP daje sie mozliwość ostąpienia od tego przymusu. To może sie przyczynić do złagodzenia problemu na krótszą metę. Dzialalność gospodarcza ma to do siebie, że bywają okresy dobrej i złej koniunktury. Myślę że możnaby wprowadzić dla tych osób alternatywę ubezpieczeniową polegającą na obowiązku indywidualnego gromadzenia oszczędności na poczet przyszłej emerytury/renty. Mogłoby to być przykład lokowanie w obligacje skarbu panstwa. Możnaby też stworzyć specjalnny fundusz celowy. Ważne jest aby podmiot zarządzający tego rodzaju oszczędnościami był podmiotem bezpiecznym w długiej perspektywie czasowej. Postulowałbym też, ze względu na obciążenie budżetu dopłatami do tej jednostki, zrobienie porządku z KRUsem czyli jego likwidacją i włączenie tej grupy zawodowej do ZUSu.
Czesław Szymoniak - @Ewa Gąsowska 2 na 2 "Proszę zatem o szersze rozwinięcie tematu, (...) " Wiem że wyprowadzenie religii ze szkoł wobec silnego parcia ze strony lobby klerykalnego jest problematycznym zadaniem. Myslę że będzie to niestety długotrwały wielowątkowy proces. Jednym z elementow tego procesu powinno być działanie oddolne polegajace na odważnych postawach osób antyklerykalnych. Pokazywanie że antyklerykał , ateista to nie jakiś "szatan" czy komunista - oprawca ale to też człowiek, ktory ma prawo do odmiennych racji. Odważne postawy zwykłych takich ludzi, pokazanie że oni są nie gdzieś tam w spiskach masońskich ale sa w rodzinach, wsrod sasiadow, przyczynia się do, jak sądzę, wypierania religianctwa. Co do sposobów działań parlamentarzystow w tej kwesti to myślę że jednym z kierunków działań mógłaby być idea polegająca na próbie zastąpienia przedmiotu religii, ktora jest w rzeczywistosci indoktrynacją katolicką i jest aktualnie pod kontrolą KRK, religioznawstwem. Nalezałoby włączyć ten przedmiot pod państwową kontrolę nauczania, stworzyć program ramowy i podręczniki. Co do nauczycieli tego przedmiotu nie wykłuczałbym, przynajmniej w pierwszej fazie, udziału duchownych po ich przeszkoleniu.
Lucjan Ferus - do Autora 2 na 2 Dlatego bardzo żałuję, iż żaden z parlamentarzystów nie potraktował poważnie mojego projektu "uniwersalnego znaku religijnego" przedstawionego w tekście "Ubogacony krzyż w Sejmie". Chyba byłby bardziej adekwatny do wyznawanej idei religijnej, niż obecny krucyfiks. No, cóż,.. nie bez powodu powstało powiedzenie o "perłach rzucanych przed wieprze". Pozdrawiam.
Ewa Gąsowska - @marian o, @Czesław Szymoniak 3 na 3 Panie Marianie, być może mój wpis był nieprecyzyjny, nie miałam na myśli Pańskich bliżnich, bo Pana nie znam, chodziło mi raczej o spojrzenie na tę grupę, jak na kogoś nam znanego, i bliskiego. Męższyzn jest mniej w tej grupie społecznej, bo wg statystyki, wcześniej, nad czym boleję, umierają. Pozostają kobiety, które zapełniają kościół, z przyczyn różnych, ale do zdefiniowania. Panie Czesławie, pkt. 2 i 3 ważny i polityczny, mający na celu rozwiązanie problemu wykluczenia z aktywnego życia. Proszę zatem o szersze rozwinięcie tematu, np. jak, w obecnym systemie, wyprowadzić naukę religii z przedszkoli i szkół, lub jak poprawić pozycję społeczną emerytów z głodowymi emeryturami, albo jak porawić sytuację młodych ludzi, pracujących na umowach śmieciwych? Wydaje mi się, że samo otworzenie oczu, nawet kilku osobom nie wystarczy na zmianę mentalności społeczeństwa. Sam żart to za mało. Musimy znależć inne mechanizmy, w tym polityczne, bo religia i wiara to też polityka. Pozdrawiam Panów, Ewa Gąsowska
Czesław Szymoniak - @Ewa Gąsowska 7 na 7 Bardzo podobala mi sie Pani wypowiedź do tego zdania: cytat"A z "moherów", jak Pan to ujął, bym nie żartowała, bo mówi Pan o swojej matce, babci, czy żonie lub partnerce. Trochę szacunku. Pozdrawiam" Szacunek? Czy udawanie szacunku? Czy udawanie szacunku przez przemilczanie własnego kontrowersyjnego dla tej osoby pogladu jest szacunkiem? Otóż nie zgadzam się z tym dictum i zamierzam żartować z moherów przy nadarzającej się ku temu okazji niezaleznie od tego czy to jest żona matka brat czy swat. Są powody. 1. Nie chcę już dłużej być hipokrytą. 2. Wierzę w to że może to im otworzy oczy na kwestie związane z religią. 3. Moze to będzie malutki który krok coś zmieni w naszej mentalności społecznej. 4. Przemilczanie działa na moja (naszą) niekorzyść A jesli nawet nie zadziałają punkty 2 i 3 to patrz p. 1.
swiątek 6 na 8 Krzyż jest symbolem ideologii o cechach totalitarnych, w której podstawowe wartości są przyjęte jako dogmaty, a nie są wyrazem woli obywateli. Ma to się nijak do założeń demokracji, także do idei państwa obywatelskiego. Wartości mają pochodzić od ludzi i mogą zostać przez nich zmienione, jeżeli będzie taka ich wola. Nie chodzi o obrażanie czyichś uczuć, chodzi o to aby sejm nie kierował boskim ani tzw. naturalnym prawem, ale wolą obywateli. Krzyż w sejmie niejako neguje wartości ludzkie i obywatelskie, a promuje wartości kontrowersyjne i niekoniecznie akceptowane przez wszystkich. Nie łudzę się, że posłowie szybko zmienią poglądy w zakresie realizacji zadań, których się podjęli. Krzyże zapewne jeszcze długo istnieć będą w przestrzeni publicznej. Ale protestować trzeba.
Stefan Dudziński - stefan 5 na 5 Mili państwo ,nie jestem zaciekłym katolikiem ani nie upieram się przy swoim zdaniu co nie znaczy że w każdym przypadku każdego z panów podzielam zdanie.Oczywiście jak jeden z panów napisał katolików w Polsce nie jest 90% szczególnie tych naprawdę wierzących.Wiele jest takich co jej poszukują bezustannie i są tacy co ją tracą.Myślę jednak że prawda nie jest tak oczywista i dlatego nie lubię ludzi w tym względzie wypowiadających się w sposób autorytarny i bezkompromisowy.Jak by nie patrzeć ludzi wierzących w Polsce tak naprawdę jest znacząca ilość i niezależnie od tego czym się kierują należy im się szacunek jak i by zapewne tego pragneli ateiści.Panowie czytam na tym portalu bo lubię go i znajduję tu wiele ciekawych artykułów i wypowiedzi,pozwala mnie ponadto bardziej krytycznie spojrzeć na niektóre zagadnienia za co jestem wam wdzięczny szczególnie np panu Koraszewskiemu.Sądzę że trzeba bronić swoich przekonań nie urażając innych,a nie jest to łatwe.Ja tam nie chcę np nikogo nawracać bo po prostu nie jestem w tym względzie pewnym swoich przekonań.
nm123 - ehm 6 na 6 Mnie idiotyzm tej sytuacji bawi. Chodzi mi o prawo, a konstytucje. Do jasnej cholery politycy przy każdej okazji się do niej odwołują, ale tylko gdy walczą o swoje racje. Sam nie podniecam konstytucją, bo jest ona tylko częścią wyznaczania prawa, a nie jakąś nieomylną księgą. Jednak jest to dokument tworzący podwaliny i politycy muszą się do niej dostosować i uważać ja za ważniejszą od innych "świętych ksiąg"(powinni na zaprzysiężeniu, to ogłosić). Mimo bzdetów napisanych w przedmowie teoretycznie jesteśmy państwem neutralnie światopoglądowo. Pal licho inne miejsca publiczne, ale Sejm jest tylko jeden i musi nie być w nim żadnych symboli religijnych. Nie muszą krzyża wywalać na śmietnik. Dla mnie mogą go wsadzić do jakiejś gabloty jako eksponat niech będzie że ważny (ble). Z głównej sali ma jednak zniknąć. Niestety dyskusja kończy się zazwyczaj na głupich sformułowaniach typu " przecież lepiej krzyż niż np swastyka" czy " co ten krzyż ci zrobi zabije cię albo wypali ci oczy" - co ma piernik do wiatraka?
Autor:
nm123 Dodano:
22-01-2013 Rafał Poniecki - pięknie, q.., pięknie 15 na 15 "kochamy was i chcemy, abyście się nawrócili i abyśmy mogli się z wami spotkać na tamtym świecie " Ile w tym wyższości, protekcjonalizmu. Zwłaszcza jeśli dodają, że się za nas będą modlić. Bo o płaczącym aniołku stróżu to już w pewnym wieku nie wypada mówić. Czyjąś decyzję pójścia własną drogą, najczęściej poprzedzoną wieloletnimi przemyśleniami, traktują jak bezmyślne odejście od pobekującego stada, które to stado - o czym są świecie przekonani - podąża jedyną właściwą drogą. Dlatego też swoimi drogowskazami zapełniają place, ulice, sale, a z wściekłością reagują na pojedyńcze bilboardy wskazujące, że można iść inną drogą. Wielu z nich pewnie by i odłączyło się od tego beczącego stada, ale wdrukowany w ich mózgi STRACH im nie pozwala. Nie tylko na odejście, ale nawet na rzucenie okiem na bilboardy. Ale może kiedyś odłączą się, gdy usłyszą nie pobekiwanie, ale radosny, nie szyderczy śmiech tych, którzy idą własnymi ścieżkami. p.s. Czy są moherowe kapelusze?
Szary Myszak - Lizusy i tchórze: instrukcja obslugi 5 na 5 Dzisiejsze mohery to czesto te same, natchnione zetempowki, ktore spiewaly: 'Niech zyje nam towarzysz Stalin, co usta slodsze mial od malin...'; dalej spiewaja na komende, tylko mundur komendanta i repertuar sie zmienily... Lizusy i tchórze sa wszedzie, nie tylko w Polsce, ale w dojrzalej demokracji kazdy tchórz boi sie czego innego, a lizusy maja olbrzymi wybor lizawek, kazda o innym smaku, gdzie sobie moga polizac - i dzieki temu system jakos dziala. Mysle ze problem obecnej sceny politycznej w Polsce to nie tchórze i lizusy, klopot w tym, ze oni sie wszyscy gromadza pod jednym sztandarem, rozproszeni - spelniliby funkcje jaka spelniaja we wszystkich innych spolecznosciach swiata - poparcia dla roznych liderow.
Szary Myszak - Motłochokracja katolicka 14 na 14 Dojrzale demokracje chronia prawa jednostki i mniejszosci przed 'tyrania wiekszosci'; problem jest stary jak swiat, ma wiec stara, grecka nazwe: ochlocracy (ὀχλοκρατία), czyli - motłochokracja. Kłopot polega na tym, ze niemal kazdy obywatel jest czlonkiem jakiejs mniejszosci: ktos lubi zimą plywac w przereblu, ktos inny zbiera znaczki, ktos jest homoseksualistą, a ktos inny wierzy w duchy; wiekszosc obywateli nalezy do wiecej niz jednej mniejszosci; system zatem, w ktorym kazda decyzja na kazdy temat jest ekspresja niczym nie ograniczonej woli wiekszosci - szybko staje sie zorganizowaną opresją; obywatel nie czuje sie w nim wolny, bo wolny nie jest, kazdy jest bowiem ofiara represji skierowanej przeciwko tłamszonej mniejszosci, do ktorej akurat nalezy. Istnieją mechanizmy wynalezione dla ochrony demokracji przed stoczeniem sie w motłochokracje: podzial wladzy, karty praw obywatela, konstytucyjne przepisy definiujace prawa mniejszosci, mechanizm zmiany praw tzw. superwiekszoscia (zwykle 2/3 oddanych glosow) - krucyfiks na scianie Sejmu dowodzi, ze w Polsce te mechanizmy albo nie istnieją, albo - tam gdzie istnieją - nie dzialają; Polska nie jest wiec dojrzalą demokracją, tylko motłochokracją katolicką.
Szarycz Zbigniew - Lizusy i tchórze 15 na 15 Krzyże czy krucyfiksy wiszą tam gdzie wisieć nie powinny, bo zostały powieszone przez oportunistycznych tchórzy i lizusów. Nie doszukiwałbym się głębszej genezy tego zjawiska. Oportunizm tchórzy i lizusów jest powszechny, nie tylko w Polsce. Gdyby wiatr nagle zmienił kierunek ci, którzy ochoczo wieszali krzyże równie ochoczo by je wymieniali na portrety.
Robert G. - @Ondraszek 13 na 13 Ależ oczywiście, zgadzam się w całej rozciągłości. Ktoś kiedyś nawet porównał stawianie krzyży z obsikiwaniem terenu przez samce niektórych ssaków. Skądinąd bardzo trafne porównanie. Katolicy wychodzą z założenia, że ta cała bezsensowna śmierć na krzyżu to był wyraz miłości boga bo "on tak bardzo nas umiłował, że syna swego... bla bla bla". Dlatego im się nawet w głowach nie mieści, że ten wybitnie nieestetyczny symbol może kogokolwiek razić lub budzić niesmak. Stąd mój eksperyment na wskroś poważny. Jeżeli kogoś razi estetyka człowieka wbitego na pal, to dlaczego oczekuje, że ktoś inny ma uwielbiać i czcić zwłoki wiszące na krzyżu. To może ułatwiłoby niektórym katolikom postawienie się choć na chwilkę w roli ludzi niewierzących (w co jednak wątpię). Pozdrawiam
Ondraszek - @ Robert G. 6 na 6 Szanowny Panie Robercie, tu nie oto chodzi, że narzędzie kaźni ktoś nazywa znakiem miłości. Dyskusja się toczy o uzurpowanie sobie prawa do narzucania innym własnego znaku religijnego, a do szkół i urzędów państwowych chodzą ludzie innego wyznania jak i ateiści. Ci pierwsi mogą się czuć pokrzywdzeni, że ich znaku religijnego brak. Uczciwie byłoby zdjąć jakiekolwiek znaki religijne i pozostawić je w miejscach kultu bądź w prywatnych mieszkaniach. Tylko obecnie zdjęcie krzyża wiąże się z obrazą uczuć religijnych katolików, a to już jest kuriozum łącznie z ciągłym oskarżaniem innych o napaść przeciwko wierze katolickiej. Pozdrawiam.
jagustysia - Tylko dla katolików. 15 na 15 Jeśli widzę krzyż w miejscu publicznym mam ochotę wyjść, sądząc, że to miejsce tylko dla katolików. Czuję się jakby niezaproszona, jakby intruzem. Pamiętamy ile krzywdy wyrządziły napisy na wagonach "Tylko dla Niemców"? Jak czuli się Żydzi, którzy także byli w mniejszości? Każdy ma prawo czuć się komfortowo w miejscach publicznych, chyba że zostanie dopisane w Konstytucji, że Polska jest tylko dla katolików. W szpitalach, sklepach, przychodniach krzyże wiszą po to, aby nas - niewierzących upokorzyć, aby pokazać swoją wyższość. Zmusić nas do podporządkowania się tzw. większości. Krzyż to znak Kościoła Katolickiego z wszystkimi jego niedoskonałościami. Nie ma żadnego powodu aby promować organizację, która tylko udaje dobro. Nikt nie broni stawiać krzyży w kościołach i domach prywatnych. Ale to nie wystarczy.
marian o. - @ Ewa Gąsowska 5 na 5 Pani Ewo, przepraszam. Mam wrażenie że Panią uraziłem. Wspomniała Pani o mojej matce, babci, żonie lub partnerce. Dlaczego tylko kobiety? Słowo "moher" określa pewną grupę społeczną (także mężczyzn) dla której krucyfiks jest ważniejszy niż orzeł biały. Ten drugi symbol jest przez nich wyraźnie lekceważony, marginalizowany. Dlaczego? Bo jest symbolem wszystkich Polaków? Nie tylko katolików? Pomimo braku dla nich szacunku, współczuję im, ponieważ wiem, że są ofiarami. Ofiarami tych, jak to Pani powiedziała, którzy ich okradają, oszukują czy upokarzają.
Robert G. - Znak miłości 12 na 16 Naprawdę nie rozumiem skąd tyle złości i zacietrzewienia wywołuje u Państwa ten krzyż - powszechnie znany również pod nazwą "znak miłości"? Tej nazwy używano m.in. w pamiętnym sporze, kiedy to przedstawiciele narodu Izraela - nasi starsi bracia w wierze chcieli usunąć ten "znak miłości" ze słynnego żwirowiska przy KL Auschwitz. Do tej pory większa część społeczeństwa nie rozumie co Ci paskudni Żydzi chcieli od naszego "znaku miłości". Od dawna w kontekście tego sporu o krzyż chodzi mi po głowie eksperyment. A może by tak zrobić i sprzedawać w sklepach z dewocjonaliami podobne znaki miłości? Proponuję na początek: Człowiek wbity na pal - w wersji stojącej z ozdobną podstawką na biurko i w wersji wiszącej na szyję. Ten drugi koniecznie z uszkiem na łańcuszek na głowie skazańca. Inny to np. Gilotynka - podobnie w dwóch wersjach. Tyle, że w wersji na szyję główka odcięta musi być na łańcuszku aby nie odpadła. Te dewocjonalia można oczywiście podkolorować na czerwono imitując strużki krwi. Ciekawe czy wzbudzi to czyjąś niechęć, ktoś się obrazi, a może ktoś zwyczajnie, po ludzku tylko się zerzyga? Może macie Państwo inne pomysły na "znak miłości"? Licząc na Waszą pomysłowość pozdrawiam gorąco. Robert
Ewa Gąsowska - @marian o. 3 na 7 Do laicyzacji, Szanowny Panie,to nam daleko. To nie jest takie proste poczuć wolność, jak całe życie żyło się w przemocy i z poczuciem winy, szczególnie kobiety. Generalnie nigdy nie mieliśmy szansy na to, by dorosnąć emocjonalnie, i popatrzeć na pokolenie przeszłe i obecne jak na partnerów. Czy Pan uważa, że można tak łatwo przeciwstawić się rodzinie? Tylko nieliczni nie biorą ślubów kościelnych, tylko nieliczni nie chrzczą dzieci w kościołach. A ludzie czerpią wzór z tych, którym się udało, którzy osiągnęli sukces, niezależnie od tego kim są. Dlatego dla wielu autorytetem jest kościół i jego przedstawiciele, nawet gdy ci ich okradają, oszukują czy upokarzają. Najwyżej wyrażą sprzeciw wobec nich i odejdą z kościelnej wspólnoty, bez żadnej refleksji bo to wymaga wysiłku intelektualnego i przedefiniowania swojej filozofii życia. A z "moherów", jak Pan to ujął, bym nie żartowała, bo mówi Pan o swojej matce, babci, czy żonie lub partnerce. Trochę szacunku. Pozdrawiam
marian o. - @ Stefan Dudziński 19 na 19 Panie Stefanie, Palikot i jego ekipa rzeczywiście nie reprezentuje większości społeczeństwa. Ale i kato-prawica nie jest tak liczna jak nam się próbuje wmówić. Jest tylko hałaśliwa i nieprzyzwoicie uprzywilejowana. Was katolików (sądzę że Pan do nich należy) jest ok. 35% społeczeństwa, bo tylko tyle uczęszcza do kościółka. Statystyki o tym mówią! Reszta, tych podobno 95% niby-chrześcijan, jest religijnie obojętna pomimo religijnego prania mózgu od kołyski. A będzie jeszcze lepiej, tzn. dla was gorzej. Młodzi ludzie w większości pokazują wam "środkowy palec". Lekcje religii w szkołach i działalność prawicowych polityków otwierają im oczy na katolickie zakłamanie. "Moherki" wymierają, w znacznej mierze dzięki polityce tego wyznaniowego państwa, które często nie potrafi zapewnić lekarstw ratujących życie, bo podobno kryzys i nie ma pieniędzy, chociaż na pasożytniczy kler zawsze się znajdują! Ludzie mądrzeją, społeczeństwo się laicyzuje. Nie zawrócicie "kijem Wisły", chociaż bardzo tego chcecie!
Zielińska - Znowu się czepiam 9 na 9 Czepiam się ortografii - czasowniki "rządzić" i "żądać" są trochę podobne (przynajmniej niektóre ich formy) fonetycznie, natomiast pisownia jest różna. W takim tekście nie powinien pojawić się tak rażący błąd. Nie wiem kto zawinił ? Autor czy osoba odpowiedzialna za korektę. Cały spór o krzyż/krucyfiks jest wg. mnie bezzasadny. "Podobno" w konstytucji RP zapisano rozdział kościoła od państwa i żadna tradycja, nawet 16 - letnia (?), nie uzasadnia konieczności wieszania krzyża/krucyfiksu w sejmie i innych budynkach użyteczności publicznej.
Yksiński -14 na 14 =>Koraszewski Panie Andrzeju, po pierwsze takimi porównaniami, wpisuje się Pan w postawy co niektórych polityków, co akceptowali tylko dobre dla nich wyroki. I którzy zresztą jechali nie tylko po sędzim od CBA, ale też po tej od krzyża (tak, tak, to ta sama sędzia co za jeden wyrok nt. spotu wyborczego PiSu młodą damą z Brukseli okrzyknięta została).Druga rzecz, to to, że wieszanie krzyża w miejscu publicznym samo w sobie nie ma jeszcze nic do dóbr osobistych. No chyba, że chcemy za chwilę takie same pozwy za bilbordy z ateistycznymi hasłami, czy za publiczne głoszenie, że różowy jest ładniejszy od żółtego.Szanowni wybrańcy narodu po prostu złą drogę dochodzenia swoich racji wybrali (co u wszelkiej maści naszych wybrańców nie jest niczym nowym) i tyle. Tu się po prostu nie dało niczego zrobić.
Grey - @Robert Sliwa 20 na 20 "Gdybyśmy byli wierni tradycji to nie tylko nigdy nie wyszlibyśmy z jaskiń, ale nawet byśmy do nich nie weszli" Kiedyś na swój użytek wymyśliłem "Gdyby każdy robił, to co jego rodzice, to ludzie do dziś siedzieliby na drzewie i jedli banany" To okazało się skutecznym argumentem. Co do reszty wypowiedzi- Miałem kiedyś znajomego, który ciągle narzekał, że ma zły nastrój. Pewnego razu byłem u niego na piwie. Jak wyszedł z psem, położyłem się na chwilę na jego łóżku. Leżę i co widzę - na wprost moich oczu duża głowa cierpiącego Jezusa w koronie cierniowej. I jak tu mieć dobry dzień, gdy się to widzi codziennie po przebudzeniu?
Autor:
Grey Dodano:
21-01-2013 Koraszewski - Dwa wzory 26 na 26 Nikogo nie skusiło porównanie między sędziną Alicją Fronczyk a sędzią Tuleją, a przecież mamy tu dwa wzory postaw - lękliwość i uległość oraz niezależność i siłę charakteru. Ten pierwszy powszechny, ten drugi rzadki, pierwszy respektowany przez prawnicze środowisko, ten drugi piętnowany, zarówno przez kolegów prawników jak i przez klasę polityczną.
sei_shin - Nietolerancja... 19 na 19 Tak sobie myślę, skoro już mowa o nietolerancji (a takową zarzucono osobom, które domagały się usunięcia krzyża ze świeckiej, bądź co bądź, przestrzeni publicznej). Hipokryzją jest zarzucanie nietolerancji osobom, które nie chcą by jakakolwiek wiara była faworyzowana poprzez zawieszenie jej symbolu religijnego, podczas gdy symbole pozostałych religii nie zostały już uwzględnione. Właśnie o to w tym zdjęciu krzyża chodzi - o tolerancję! Albo wieszamy symbole wszystkich religii (skoro w naszym kraju są również inne),albo nie wieszamy żadnego. Albo rybki albo akwarium. Tolerancja przecież wyklucza faworyzowanie większości. Nie rozumiem też obaw osób, które uważają że zdjęcie krzyża oznacza wygraną ateistów. Jednoznacznie interpretują brak jakiekolwiek symbolu religijnego jako ateizm, brak wiary. Nie wiem, jaki symbol mają ateiści i chyba z racji definicji nie powinni mieć żadnego, ale czy gdyby takowy mieli (strzelam: np. sowa) i domagali się powieszenia się go obok krzyża, to czy wtedy to byłoby lepsze? Czy wtedy sąd powinien się przychylić do ich prośby, czy odrzucenie takiej prośby nie byłoby właśnie przejawem braku tolerancji względem innego światopoglądu? A tutaj okazuje się, że sąd wydaje opinię zgoła przeciwną racjonalnemu myśleniu i logice. Pozdrawiam, sei_shin
Ewa Gąsowska - @autor 24 na 24 Stanowisko sądu mnie nie dziwi, bo w tym sądzie są takie same kobiety, o których pisałam wyżej, o tej samej mentalności, wynikającej z tej naszej kultury, która drugiego człowieka uważa za wroga. W swojej masie jesteśmy schozofreniczni, bez własnej tożsamości, i dlatego tak trudno nam zrozumieć co oznaczją prawa człowieka, bo musielibyśmy przyjąć inne spojrzenie na siebie, a to niestety trwa przez wiele pokoleń. Ten sąd swoim autorytetem ustalił, że jesteśmy państwem wyznaniowym, a pani sędzia zupełnie nie rozumie podstawowych pojęć. No ale jak ma się takich Miniśtrów Sprawiedliwości: jak pan Czuma, Pan Gowin, to czego można żądać od prostego sędziego? Przecież sędzia czerpie wzór ze swojego mocodawcy bo od niego jego los zależy. A panu się marzy państwo prawa. To już było.
w84u 27 na 27 My, wierzący w Latającego Potwora Spaghetti, pastafarianie, po legalizacji naszej religii, powinniśmy powiesić nasz symbol obok krzyża, w końcu nasz bóg także dał się za nas ugotować. I niech spróbują Go zdjąć, na pewno poczuję się urażony i obrażony... ;)
Autor:
w84u Dodano:
21-01-2013 Robert Sliwa - tradycja... 32 na 32 W komentarzach i w argumentacji w mediach bardzo często pojawia się argument "tradycji". ZAWSZE "tradycja" jest używana w pozytywnym kontekście. Nie rozumiem tego. Kiedyś była tradycja uważania Ziemię za płaską. "Gdybyśmy byli wierni tradycji to nie tylko nigdy nie wyszlibyśmy z jaskiń, ale nawet byśmy do nich nie weszli" - to cytat który bardzo mi się podoba. Po za argumentami autora dołożyłbym argument brutalizacji i estetyki. Dlaczego moje dzieci muszą w szkole i miejscach publicznych oglądać człowieka przybitego do krzyża ? Szkolne krucyfiksy mają nawet namalowane strugi krwi. Barbarzyństwo!
Ewa Gąsowska - @autor 24 na 24 Zdarzenia, które Pan opisuje są mi znane od ponad 20 lat, odkąd włączyłam się w życie publiczne. Poruszałam problemy związane z przemocą symboliczną na wielu konferencjach, niejednokrotnie w Sejmie, w obecności wielu polityków, w tym polityków lewicy. Odpowiadała mi głucha cisza, a o mnie mówiono, i mówi się dalej, że walczę z Bogiem, że jestem zbyt radykalna, a nawet jak Pan wie, w ktorymś momencie publicznie zostałam nazwana "talibem". Dobrze, że chociaż nauczyłam się korzystania z komputera, bo moje koleżanki, kiedyś aktywne, nowoczesne, działaczki PZPR, skończyły w kościele, i mają jedną misję "nawrócić Gąsowską". Żadna z nich nie przeczyta już książek, które Pan wymienia, bo to przekracza ich możliwości intelektualne, choc stale je im proponuję. Ogromnie żałuję, bo to były, i są w sumie fajne kobiety, niestety przeglądające się w oczach swoich mężczyzn. Pozdrawiam.
Jacek Tabisz - @autor 20 na 20 Świetnie napisane! Oczywiście, tzw. "obrona uczuć religijnych" to wymóg posiadania tożsamości katolickiej od wszystkich obywateli RP, albo "siedzenia cicho" jak zauważył fundamentalista Pieronek. Takich fundamentalistów w Polsce jest wielu.
KORIUS - @Stefan Dudziński 42 na 42 Wg.mnie to przeszkadza ludziom wrogo nastawionym do religii i w moim przekonaniu do tradycji naszej Polskiej -Wrogie nastawienie do religii nie jest niczym złym, gdyż jest to racjonalna reakcja przyzwoitego człowieka na zło jakim jest religia. Proszę pamiętać, że chrześcijaństwo zostało nam narzucone, wlazło z kopytami (i z krzyżem) na tę ziemię jak na wiele innych i ma na sumieniu morze nieszczęść i cierpień ludzkich. Tradycja to nie jest rzecz święta, nie jesteśmy jej niewolnikami i każde pokolenie ma prawo do rewizji dawnych mądrości i wartości. Wpewnym sensie jest to symbol naszej kultury i nie wiem dlaczego tak zajadle niektórzy chcą go zniszczyć. -I o to właśnie chodzi, że nie wszyscy chcą, aby to nadal był symbol NASZEJ kultury, mojej od dawna nie jest. O zniszczenie tu nie idzie, a jedynie wyrugowanie symbolu nonsensu i zacofania przynajmniej z instytucji państwowych, reprezentujących cały kraj.
Autor:
KORIUS Dodano:
21-01-2013 Ondraszek - @ Stefan Dudziński 27 na 27 Jest Szanowny Pan w błędzie pisząc, że krzyż to symbol naszej kultury, to jest nadinterpretacja, a wystarczy sięgnąć do źródeł historycznych gdzie wyraźnie jest napisane kto i kiedy wprowadzał katolicyzm na terenie naszego kraju. To ostatnie lata przyniosły nam wysyp katolicyzmu bezkrytycznie przyjmowanego przez masy. Najdziwniejsze jest to, że Ci katolicy wiecznie czują się szykanowani, cały czas ktoś łamie i obraża ich wartości, a podobno katolików jest ponad 90% społeczeństwa. Oczywiście upomnienie się na fakt łamania ustawy zasadniczej i powoływanie się na obrażanie innych związków wyznaniowych to w oczach katolików jest jednoznaczne z obrazom ich uczuć. Nie dorośliśmy jeszcze do demokracji. Pozdrawiam.
Stefan Dudziński -26 na 30 Panie romaro za stojący krzyż przy drodze nie płacił pan mandatu ale np. ja z powodu fotoradaru płaciłem i to ustawionego w kretyński sposób całkiem niesłusznie ,potem go zdjeli.Widzę że pan ze swoim entuzjazmem i przekonaniem o jedynej słusznej drodze nadawałby się pan np na Enkawudzistę.Apropo służby zdrowia ,pańskie opinie to tak jak dawniej słyszałem przy budce z piwem co tam oni gadają gdybym ja był ministrem to wiedziałbym co zrobić ,otóż takich mądrych jest co drugi Polak.
Anna Salman 39 na 39 Przemoc symboliczna jest niezauważalna i dlatego często ignorowana. Krucyfiks w parlamencie to symbol dominacji jednej grupy wyznaniowej. To, że większościowej nie tylko nie usprawiedliwia, ale wręcz podkreśla dyskryminacyjny niekiedy charakter stanowionego prawa, które zamiast chronić interesy ogółu obywateli, chroni interesy jednego kościoła, a w zasadzie jego liderów. Jeżeli krucyfiks w sali sejmowej nie dziwi, to nie dziwi również, że do dyskusji na temat przywilejów emerytalnych zaprasza się przedstawicieli grupy zawodowej, która te przywileje (nazwane uprawnionymi ) posiada. Natomiast zasady emerytalne dla pozostałej części społeczeństwa można zmienić bez żadnych konsultacji, a nawet nazwać je przywilejami, choć wynikają z umów (obowiązkowe składki). To samo dotyczy: płacenia podatków, nabywania gruntów, odpowiedzialności karnej za przestępstwa pospolite itd.. To nierówne traktowanie wzbudza sprzeciw, choć niektórym wygodniej jest twierdzić, że to postawy roszczeniowe - społeczeństwa (?!). Ale jeżeli zgadzamy się - poprzez obecność krucyfiksu w parlamencie - na wyraźną, acz nieuzasadnioną, dominację pewnej grupy, to musimy "zjeść tę żabę do końca".
romaro 14 na 14 Polska się laicyzuje? Dotychczasowe krzyże przy drogach zastąpione będą fotoradarami? Apel do władz - zechciejcie przy osuwaniu zbędnych znaków drogowych usunąć kościelne, drogowe znaki informacyjne. Nie spełniają one swojej roli, a często stanowią zagrożenie dla życia. Krzyż będący symbolem śmierci nie powinien wisieć na sejmowej ścianie. W sejmie debatuje się nad przyszłością kraju, obywateli. Panowie posłowie, pogarszająca się opieka zdrowotna i krzyż w sejmie utwierdza mnie w przekonaniu, że większość z was nadaje się na kierownicze stanowiska przy cmentarzach parafialnych. Tam z determinacją moglibyście bronić nie jednego krzyża. Cmentarz to symbol i tradycja polskiego chrześcijaństwa. To tam często zbierała się opozycja.
Autor:
romaro Dodano:
21-01-2013 Stefan Dudziński - stefan -45 na 51 Mnie krzyż w sejmie czy gdzie indziej nie przeszkadza.Wg.mnie to przeszkadza ludziom wrogo nastawionym do religii i w moim przekonaniu do tradycji naszej Polskiej/nie zawsze ona była chwalebna/.W pewnym sensie jest to symbol naszej kultury i nie wiem dlaczego tak zajadle niektórzy chcą go zniszczyć.Zapewne jestem kontrowersyjny bo jestem przekonany że Palikot i jego ekipa to grupa cudaków i z pewnością nie reprezentuje większości społeczeństwa.
Pokazuj komentarze od pierwszego « Wróć do strony Reklama