Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.493.761 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 705 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Kissinger w książce "O Chinach" wspominał swoją rozmowę z premierem Chin z 1972: - Panie premierze, co sądzi pan o skutkach Rewolucji Francuskiej? Chińczyk zamyślił się, po czym odparł: - Za wcześnie, aby oceniać.

Dodaj swój komentarz…
krefik - Reklama kontekstowa
w Racjonaliście osiągnęła za to nowy poziom:

imgur.com/mA8mVsW
Autor: krefik  Dodano: 02-11-2013
Reklama
Anna Salman   2 na 2
Świetny artykuł o tym, czym w istocie jest religia. To tylko instrument manipulacji społecznej w walce o zasoby. I nie jest istotne, że ci zmanipulowani robią coś czasem wbrew własnym interesom, bo religia ma realizować interesy grupki ideologów - przywódców.
Ciągle powracające pytanie, dlaczego kobiety postępują irracjonalnie, czyli wbrew własnym interesom - bo też jesteśmy zasobem. Tak zresztą jak i niższe klasy społeczne w systemach feudalnych. I nasze postępowanie jest racjonalne - chcemy zapewnić sobie minimum bezpieczeństwa, w tym fizycznego.
Dlatego moje podejście do tzw. konfliktów religijnych na Bliskim Wschodzie od dawna jest dość sceptyczne. Dla wielu z tych ludzi religia była jedyną alternatywą w przestrzeni pozornej demokracji i rzeczywistego rozwarstwienia społecznego. Te frustracje wykorzystują przywódcy religijni, stwarzając owym grupom wykluczonych pozór wpływu na własne życie i, oczywiście, wykorzystując ich gniew we własnym interesie. Ale czym innym jest u nas RM, jak nie przestrzenią, gdzie wreszcie mogą "zaistnieć" osoby, które poczuły się wykluczone.
Dlaczego walka trwa pod sztandarami idei, a nie ekonomii? Bo to lepiej brzmi - walczyć o "wartości". 
Autor: Anna Salman  Dodano: 30-10-2013
PiotrM2011 - @R.Brzeziński robbo   1 na 1
Twierdzę, że religia jest fałszem i dlatego jest, sumarycznie oceniając, szkodliwa. Nie twierdzę, ze każdy przejaw religii jest szkodliwy. Nie twierdzę też, że racjonalne myślenie jest korzystne samo z siebie. Oczywiście, że można być niezwykle logicznie myślącym zwyrodnialcem. Natomiast stanowczo twierdzę, że dążenie do poznania prawdy o świecie zawsze będzie miało przewagę etyczną nad upartym tkwieniu w kłamstwie. Religiant nie dąży do poznania. Religiant myśli, że już wie.
Autor: PiotrM2011  Dodano: 29-10-2013
R.Brzeziński robbo - Piotr M2011...
napisał,że religia jest szkodliwa,powinna ustąpić rozumowi,hamuje rozwój myśli
naukowej itp.
Nie podaje jednak ,żadnych szczegółów.
A tak naprawdę konkretne przykłady ukazują "prawdę o religii".
Oczekuje ukłonów wobec zdrowego rozsądku,chociaż w jego imieniu ludzie dopuszczali się odmiennych "rozsądnych rzeczy".
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 28-10-2013
PiotrM2011 - @Autor   1 na 1
"Czy naprawdę znacie ludzi
robiących złe rzeczy o których możecie z przekonaniem powiedzieć, że gdyby nie
religia byliby dobrzy?" - Znam. Wielu. Ci, co chcą dobrze dla swojego dziecka ale:
- chrzczą je jako niemowlę.
- uczą je, że ewolucja naturalna nie istnieje, co w konsekwencji upośledza je w poznawaniu świata i utrudnia karierę naukową.
- itd, itp.
Autor: PiotrM2011  Dodano: 28-10-2013
PiotrM2011 - @Autor - kłamstwo nie jest neutralne   2 na 2
Religia nie jest tylko instrumentem i nie jest neutralna. Jej sumaryczna wartość dla ludzkości jest negatywna. Religia jest szkodliwa dlatego, że jest fałszywa. Religia głosi fałsz, daje fałszywe odpowiedzi, buduje fałszywy obraz świata. Nie może być neutralne coś, co jest kłamstwem. Jest jedynie kwestią czasu, tempa rozwoju społecznego, gdy różnice między rzeczywistością a "prawdami wiary" stają się nie do pogodzenia. Dotyczy to każdej religii. "Dobra" religia to byłaby taka, która wiedziałaby kiedy ustąpić pola rozumowi. Zaś ta religia, która im dłużej zwleka z zejściem ze sceny, im dłużej hamuje rozwój myśli naukowej, tym więcej szkód przynosi. "Honorowa" religia, ośmieszona przez rozum, popełnia harakiri. Dlatego takich religii nie obserwujemy w przyrodzie. Otaczają nas natomiast coraz bardziej chamowate, aroganckie kulty.
Autor: PiotrM2011  Dodano: 28-10-2013
Lengyel - @robbo
Robbuś, otwórz szafę!
Autor: Lengyel  Dodano: 28-10-2013
R.Brzeziński robbo - ciąg dalszy   1 na 1
Zdaniem Augusta Del Nocego -jak pisał  A.M.Wierzbicki w ks "Filozofia a totalitaryzm Augusta Del Nocego interpretacja kryzysu moderny" istnieje:
"filozoficzny charakter wszystkich form totalitaryzmu "poprzedniego wieku.
Tak naprawdę jak w przeszłości historię kształtowały idee religijne współczesność ukształtowały: "prądy wywodzące się z racjonalistycznej i materialistycznej wizji dziejów ludzkich,eliminującej kulturowe,dziejowe znaczenie czynnika religijnego".
Taka jest prawda o współczesnym totalitaryzmie.
Zdaniem A.Del Noce bez ujrzenia faktu filozoficznego wpływu,a tak naprawdę bez uznania filozofii przemocy oraz filozofii sekularyzacji jako czynnika dziejowego(poprzedni wiek) naznaczony obecnością totalitaryzmów,staje się w ogóle niezrozumiały.
Tak naprawdę nasze czasy mają charakter filozoficzny ,potępiający tradycyjną filozofię z jej powinowactwem judeo-chrześcijańskim i :
"teatrem eksperymentu dziejowego,dążącego do stworzenia społeczeństwa ateistycznego poprzez całkowite wykorzenienie religii..."
(Materializm dialektyczny).
Tak naprawdę człowiek wyzwolił się z "jarzma " narzuconego mu przez religię i w filozofii rewolucyjnej ateizm stał się religią bez transcendentalnego stwórcy. I doszło do "ateizmu politycznego".
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 27-10-2013
R.Brzeziński robbo - Można i należy...   1 na 3
wykazywać ułomności religii.
Jak dla mnie udanie czynił tak chociażby Artur Schopenhauer w ks "O religii" .
Niestety wiele z jego wywodów mają sens w odniesieniu do jego czasów -tracą w naszych.
I on podobnie jak M.Agnosiewicz uważa,że "...teizm,jak zmora dusząca,przygniata wszystkie,a szczególnie filozoficzne dążenia i tamuje albo skarla wszelki postęp".
Tyle tylko,że do totalitaryzmu doszło  w naszych czasach.
I chociaż Karl R.Popper uważał,że ten nie jest zjawiskiem typowo nowożytnym ,lecz stanowiło od zawsze zagrożenie dla ludzkości .(Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie). To jak wykazał chociażby Zbigniew K.Brzeziński -informacje cytowane za Alfredem Markiem Wierzbickim-totalitaryzm:
"rozwinął się dopiero w warunkach przemysłowego i masowego społeczeństwa,wykorzystując nowoczesną technologię i masową legitymizację władzy".
Tak naprawdę zdaniem amerykańskich politologów Carla J.Friedricha i Z.K.Brzezińskiego (polskie pochodzenie) korzeni totalitaryzmu należy dopatrywać się w:
"nowożytnej myśli politycznej,zbiegającej się z rozwojem nowoczesnego społeczeństwa przemysłowego,które wytworzyło nowe,zupełnie nieznane wcześniejszym generacjom ludzkości środki sprawowania władzy,poszerzające i wzmacniające zakres stosowania przemocy".
cdn.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 27-10-2013
ratus - @grzegorzT   1 na 1
> Główne przyczyny wojny to nie tyle względy ekonomiczne, ale....
I dalej o handlu, czymś w rodzaju wolnego rynku - więc właśnie o ekonomii...

Ekonomia, szczególnie w odniesieniu do nauk społecznych i politycznych, to dużo, dużo więcej, niż wiedza jaką przekazuje swoim absolwentom technikum ekonomiczne, a i niejedna uczelnia tzw. wyższa. Niestety, socjolodzy, etnografowie, religioznawcy, nie wspominając o filozofach, nie chcą przyjąć do wiadomości, że ich górne loty przestworzami ontologii są warunkowane własnie ekonomią, cybernetyką i technologiami.Historia naszej cywilizacji jest w gruncie rzeczy historią ekonomii, ale to jakoś tak brzmi mało poetycznie - gdzie tu miejsce na Honor, Boga i Ojczyznę?!
Autor: ratus  Dodano: 27-10-2013
ZbigniewStanisław - Instrument władzy   1 na 1
Jeżeli władza jakakolwiek ma charakter totalny (totalitarny),to instrumentem do jej sprawowania będzie idea polityczna,religia lub ekonomia.Mamy w historii wiele przykładów władców despotycznych i zbrodniczych ideologii,gdzie stosowano różne patenty dla osiągnięcia swego celu.Duży plus należy przyznać Panu Mariuszowi,że przybliża nam socjotechniczne aspekty władzy sprawowanej przez tzw.kościół i w imieniu kościoła ,gdzie prosta religijna zasada postępowania np."nie zabijaj" w rękach religijnych władców właśnie służy do pozbawiania życia wrogów rzeczywistych lub wyimaginowanych.Dla ciekawości można coś dodać z naszego podwórka o tym w jaki sposób religijnie "choćby słowem złym zabija..."wg piosenki Czesława Niemena.
Autor: ZbigniewStanisław  Dodano: 27-10-2013
R.Brzeziński robbo - cd.   2 na 2
Tak naprawdę,gdy czyta się art. M.Agnosiewicza należy wejść na wyższy poziom.
Bezdyskusyjnie widoczna jest w nich znajomość historii.I o historii i powinowactwach w niej występujących Mariusz Agnosiewicz często pisze artykuły.
Pisze je jednak tendencyjnie.
Na pewno religia bywa instrumentem w cudzych rekach wykorzystywanym do samolubnych celów.
Nie zgodzę się jednak z tym,że religia nie odgrywała żadnej roli w rozwoju cywilizacji.
Wiem,że wielu  z was czyta i zna  książki obnażające religię.Wielu z was jednak nie zna nawet ich i bezzasadnie poniża religię.
Moim zdaniem wystarczy jednak przeczytać chociażby książkę Vittorio Possenti: "Religia i życie publiczne.Chrześcijaństwo w dobie ponowożytnej",aby nie deklarować bezzasadnie braku dobrego wpływu religii na cywilizację.
Myślę,że M.Agnosiewicz przed napisaniem art.powinien zapoznać się z podobnymi do wymienionej pozycji .Wykazać ich słabe strony-brak wartości,przekłamania itp i przekonać ,że ma rację.
Jego wywody"tylko w połowie" są prawdziwe,tak jak w polowie prawdziwe byłyby wywody,że nauka jest tylko marionetką w rekach demagogów itp.i przez nich wykorzystywana,że jest "instrumentem i tylko instrumentem".
Ch.Dawson: "wielkie religie są fundamentami wielkich cywilizacji".
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 27-10-2013
R.Brzeziński robbo - Praktycznie wszystko ...(także..   1 na 1
może być instrumentem wykorzystanym przez jednych przeciw drugim.Wtedy to nauka staje się tylko instrumentem "i tylko instrumentem".
Już chociażby S.Ossowski niebezzasadnie ostrzegał przed faktem wyzyskiwania przez systemy totalitarne uczonych do własnych celów.
Według niego nauka nie powinna pełnić celów usługowych wobec ideologii ,czy polityki.
Wtedy to nauka bywa "instrumentem i tylko instrumentem".
Według niego zadania nauki są uniwersalne niestety wielokrotnie dochodzi do "wykorzystywania nauki dla celów pragmatycznych,tzn.podporządkowanie "logosu praxis". J.Szymczyk.
Nie można tez pominąć faktu,ze "nauka podejmuje czasem badania,które stanowią zagrożenie dla człowieka".
Według niego niepotrzebnie wykorzystuje się naukę w celu wpływania na osobowość.
Tak naprawdę naukowcy niejednokrotnie byli manipulowani przez polityków.
Nie zgodzę się  z M.Agnosiewiczem,że religia nie wywarła żadnego -dobrego wpływu- na ludzkość.
Myślę,że rację ma S.P.Huntington,gdy przekonuje,że historia ludzkości to dzieje cywilizacji ,a na rozwój tej ostatniej miała wpływ religia.
"Ze wszystkich obiektywnych elementów składających się na tożsamość najważniejszą odgrywa przeważnie religia...".
Patrz "Zderzenie cywilizacji i nowy kształt światowy" str.41
cdn.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 27-10-2013
grzegorzT
Główne przyczyny wojny to nie tyle względy ekonomiczne, ale pewne działania państwa dążace do autarkii bądź handlu ograniczonego do kilku sojuszników. Wysokie cła i embarga wobec państw, które są zależne od określonych dóbr wywołują automatycznie silne napięcia handlowe i wojna często jest nieunikniona. XIX wiek był względnie pokojowy tam, gdzie kapitalizm nie był ograniczany embargami i wysokimi cłami.Kolejne przyczyny wojen to znówóż działania zwiazane z państwowymi środkami przymusu, które próbują ograniczyć ekspresje określonych etniczności czy tradycji na swoim terytorium. Budowa wielkiej nacjonalistycznej Jugosławi - która pragneła wchłonąć szereg różnych etniczności i je po swojemu ujednolicić - musiała zaskutkować krwawą wojną! Tak więc, aby zapobiegać konfliktom wojennym, wystarczy tworzyć wolne obszary handlowe (powstają dodatkowo relacje kooperacyjne zaciśnijące więzi pomiędzy ,,innymi") i rozpocząć szeroką decentralizacje pozwalające różnym etnicznościom i tradycjom na stworzenie własnych niewielkich obszarów na których obowiązywałyby różne prawa i obyczaje. Ujednolicanie kulturowe za pomocą środków przymusu oraz dążnośc państw do samowystarczalności to korzeń wszystkich rozegranych dotychczas wojen w społeczeństwach postfeudalistycznych.
Autor: grzegorzT  Dodano: 27-10-2013
Jacek Tabisz - @ Kacperek
Ktoś chciał coś ugrać dajmy na to w VII wieku, a w X wieku nikt już nie pamiętał dokładnie idei, wiedział natomiast, że trzeba zabijać niewiernych, choćby inni wierni byli większymi wrogami. Władca mógł podlegać ideom sprzed setek lat. Religijny fanatyk wpływający na niego mógł uważać za główny cel zwycięstwo lub śmierć na krucjacie, lub w dżihadzie. Pragmatyczny biznesmen mógł zaprzepaścić odkrycie wielkich złóż, bo małe złoża należały do jego kuzyna. Średnia z irracjonalnych działań nie daje racjonalnego wyniku.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 27-10-2013
Kacperek - @Jacek Tabisz   2 na 2
"Jak na przykład wytłumaczyć załamanie się świata muzułmańskiego w
średniowieczu, który był w drodze do rzeczywistego racjonalizmu? Moim
zdaniem w tej historii widać jak na dłoni, że patologiczne religijne
idee zniszczyły cywilizację."
A te patologiczne idee to tak same z siebie się ulęgły? A może za akuszera robił ktoś, kto się spodziewał coś na tym ugrać? Czyż nie obserwujemy takiego zjawiska dzisiaj w Polsce?
Autor: Kacperek  Dodano: 27-10-2013
ratus   3 na 3
Siłą napędową ewolucji była i jest zasada - przetrwać tam, gdzie innym się nie udało. W sporze typu "jajo czy kura" odnoszonym do pojęć "idee czy ekonomia", sprawa jest (IMO) oczywista: Najważniejsze były i są aspekty ekonomiczne - idee są tylko narzędziami do wygrywania wojen o zdobycze ekonomiczne! Religia (w jej wszystkich odmianach) była i jest najefektywniejszym orężem wojny psychologicznej, najskuteczniejszym narzędziem psychomanipulacji. Jako takie, pojawia się we wszystkich działaniach, mających na celu - w dalekosiężnych konsekwencjach - korzyści ekonomiczne.

Oczywiście, sprawa jest bardziej skomplikowana i jej wszystkich aspektów nie sa w stanie rozważyć grubaśne księgi, nie mówiąc o komentarzach Racj.pl. Ale wszystkie chore idee polityczne, narodowościowe; mistycyzmy, rasizmy, fanatyzmy - to skutki uboczne w wojnie o ekonomię.
Autor: ratus  Dodano: 26-10-2013
Jacek Tabisz   2 na 2
Jak na przykład wytłumaczyć załamanie się świata muzułmańskiego w średniowieczu, który był w drodze do rzeczywistego racjonalizmu? Moim zdaniem w tej historii widać jak na dłoni, że patologiczne religijne idee zniszczyły cywilizację. Tak samo Auranzeb, władca mogolski pogrążający budowane na tolerancji osiągnięcia swoich poprzedników w cesarstwie Hindustanu raczej nie zrobił tego dla jakichś kopalń. A jeśli nawet, to chęć nawracania przy okazji zysków z Południa odwróciła jego oczy od zachodu i północy, gdzie mieszkali jego współwyznawcy.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 26-10-2013
Arminius - Ormiańczyk???
"Abbas I Wielki (1571-1629), szach Persji i twórca nowoczesnego państwa perskiego, z pochodzenia miał być Ormiańczykiem lub Kurdem".
Raczej Ormianinem
Autor: Arminius  Dodano: 26-10-2013
Czesław Szymoniak - @Mariusz Agnosiewicz   3 na 3
Przeczytałem i przyznam że ciężko się czyta te wielopiętrowe konstrukty zdaniowe.

Co do Jugosławii, ktora wziąłem za pierwszy z brzegu przykład nie będę dopytywał (np konflikt chorwatów i serbów) bo przecież zawsze mozna wskazać jakieś zasoby, ktore tam sie gdzieś znadują jako przyczynę konfliktu.
Ale skoro walka była o zasoby to dlaczego prowadzono tam czystki etniczne czyli defacto religijne, dlaczego niszczono obiekty sakralne? Jakie zagrożenie dla zasobów stanowi mniejszosciowa grupa religijna pozostajaca na terytoriu nowo powstającego panstwa? Z reguly pomiędzy grupami wyznawców różnych religii są jakieś mniejsze lub większe animozje, ktore owszem łatwo jest przez graczom politycznym podsycić wątkami ekonomicznymi.
Postkolonialne wielkie Indie podzieliły się na hiduistyczne Indie i islamski Pakistan. Czy był tam jakiś konfikt o zasoby?
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 26-10-2013
Jacek Tabisz - @ Lew - Mazurkiewicz   1 na 1
Uważa Pan, że przywódca zgadza się na brutalne prawa bo owocuje to w jego wypadku bardziej karnymi poddanymi. Ale czy przywódca zastanawia się w tym modelu, czy nie lepiej złagodzić te prawa? Czy sam im nie podlega? Wydaje mi się, że to nie takie proste. Ani model heglowski ("historia dzieje się sama") ani model zakładający automatycznie pragmatyczny racjonalizm u przywódców i ludzi wpływowych, nie oddają złożoności rzeczywistości. Można przytoczyć mnóstwo przykładów na to, że u sterów byli fanatycy tej, czy innej idei, niszczący przez to zarówno gospodarkę podległego sobie regionu, jak i samych siebie. Idee można pojmować też jak wirusy umysłu, szkodliwe, lub nie. Nie jesteśmy czystymi, potencjalnie racjonalnymi zeszytami, które urodziwszy się, zapisujemy od zera. Jesteśmy często niewolnikami nośnych idei, które nam szkodzą. Władców, wybitnych biznesmenów, też to nie omija. Jednocześnie oświecenie nie było zasługą "ducha dziejów", ale wielu ludzi, wielu decyzji i wielu przypadkowych zjawisk.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 26-10-2013
Jacek Tabisz - @ Mariusz   3 na 3
Z pewnością wszystko to, co napisałeś, jest ważnym komponentem ludzkich zachowań. Ale jednak idee też mają mocny wpływ. Nie można bowiem zakładać, iż człowiek/ludzie u władzy, tej, czy innej, są racjonalnymi ekonomistami, oszukującymi tłum. Oni też bywają naiwnymi (co nie znaczy niewinnymi!!) ofiarami zupełnie irracjonalnych idei. Weź choćby antysemityzm Hitlera, albo ideologie Japończyków podczas II Wojny Światowej sprowadzające się do tego, że nawet ludzie którzy ich popierali (część mieszkańców kolonii widziała w nich nadzieję wobec kolonializmu brytyjskiego) stawali się ich wrogami. Historia wiele razy pokazała zwycięstwo destrukcyjnych idei nad pragmatycznym rozsądkiem, niejeden raz władca świecki był zmuszany przez religijnych fundamentalistów do niszczenia swojego kraju i swoich powiązań handlowych. W prywatnym życiu wielu ludzi fundamentalizm religijny szkodzi ich pozycji ekonomicznej, relacjom z innymi, a nawet obraca się przeciwko najprostszej, krewniaczej solidarności. Z mojej perspektywy pokazujesz ciekawie bardzo ważny czynnik społecznych interakcji, ale nie można pominąć drugiej strony medalu. Czasem ideologie bywają silniejsze niż pragmatyczny interes jakiejkolwiek grupy. Ludzie u szczytów często nie są bardziej racjonalni i pragmatyczni niż prosty chłop.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 26-10-2013
Mariusz Agnosiewicz - Akapit o którym zapomniałem...   2 na 4
Czy zatem idee są bezwartościowe? W żadnym razie nie. Po prostu warto spojrzeć nieco inaczej na ich funkcje. Sądzę, że znacznie przewartościowujemy ich rolę w przekształcaniu ludzi i społeczeństw, co może się objawiać np. chęcią wpisywania do kodeksów i zasad prawnych różnych ideałów. Lepsze idee natomiast mogą lepiej dynamizować naszą aktywność czy też „katalizować” nasze inicjatywy i zachowania. Ale dobre i złe idee czy wierzenia nie psują tak często ludzi, jak się czasami wydaje ludziom zamkniętym w laboratoriach i wirtualnych miniświatkach. Źle nam się funkcjonuje, jeśli żyjemy pośród ludzi niepodzielających naszych przekonań, ale z drugiej strony wyjaławiamy się również, kiedy wszyscy wokół do nas podobni.
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 26-10-2013
Mariusz Agnosiewicz - @Czesław Szymoniak   6 na 6
W zasadzie powinienem poprosić pana o ponowne przeczytanie mojego tekstu, by tym razem zwrócił Pan uwagę na kwantyfikatory stosowane przeze mnie w formułowaniu hipotez. Niemniej z komentarzem problem jest bardziej zasadniczy. Exemplum Kosowo: ileśmy się nasłuchali o batalii religijnej. Tymczasem Kosowo to z jednej strony bardzo cenny węzeł tranzytowy, z drugiej zaś lokalny skarbiec surowcowy. Występują tam niezwykle bogate złoża surowców naturalnych, w tym węgiel brunatny i rudy polimetaliczne. Kosowo to największe w Jugosławii złoża węgla kamiennego oraz największa w Europie kopalnia ołowiu i cynku w Trepczy, to bogate złoża złota, niklu, chromu, aluminium, miedzi oraz rudy żelaza. Kocioł bałkański to skomplikowana sprawa, lecz to, że nie zna Pan ekonomicznego aspektu tych konfliktów, bo opiera się Pan na pracach historyków o tym nie piszących (z ignorancji bądź z innych przyczyn), nie oznacza, że Bałkany "nie pasują". 
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 26-10-2013
Czesław Szymoniak - Wojny są o zasoby materialne?   4 na 4
Też.
Z Jugosławią jakoś to nie pasuje? O jakie zasoby tam walczono?

Dlaczego rozpadła się niemal dokładnie podług granic religii wiekszosciowych.
Dlaczego Chorwaci pobili się z Serbami, mordowali, wypędzali resztki  mieszkancow prawosławnych burzyli cerkwie? Etnicznie to ta sama grupa słowiańskiego pochodzenia, podzielona wpływami religijnymi zachodu i wschodu (katolicyzm i prawosławie, łacina i cyrylica).
Dlaczego Serbowie palili meczety wypędzali i mordowali muzułman na terytorium Serbii?
Autor: Czesław Szymoniak  Dodano: 26-10-2013
Marek Lew-Mazurkiewicz   1 na 1
Zaciekawiła mnie bardzo hipoteza że niektóre religie są "kukułczym jajem" skonstruowanym na szkodę wroga. Czy są jakieś dowody na to? Czy na przykład są jakieś dokumenty z działań służb specjalnych nad kreowaniem/rozpowszechnianiem religii? Kiedyś widziałem na youtube wywiad z jakimś rzekomo szpiegiem rosyjskim, który powiedział że pewne ruchy religijne w USA były inspirowane przez KGB w celach dywersyjnych. Nie jestem w stanie sprawdzic wiarygodności tego materiału.

A w temacie: "Ale można podać wiele przykładów, kiedy idee rządzą ludzkim życiem wbrew interesom ekonomicznym."

Można podane przykłady wyjaśnić właśnie jako podleganie sile więzi społecznej / grupowej. Kobieta okaleczająca dziecko prawdopodobnie nie wierzy głeboko w religijno-ideologiczne powody okaleczania. Ona to robi gdyż społecznośc tak robi, i gdyby ona postapiła inaczej to grozi jej odrzucenie, co moze prowadzic nawet do śmierci (i co za tym idzie interes jej genów nie zostanie zrealizowany). A z drugiej stronie jakis przywódca czerpie zysk z tego że społeczność jest zintegrowana, nawet jesli służą do tego idiotyczne rytuały. Tak więc wygląda jednak że te irracjonalne postępowania są jakoś zawsze motywowane mieszaniną różnych interesów.
Autor: Marek Lew-Mazurkiewicz  Dodano: 26-10-2013
Kacperek - @Jacek T.   2 na 2
"Ale można podać wiele przykładów, kiedy idee rządzą ludzkim życiem wbrew interesom ekonomicznym."
Wbrew czyim interesom? Zapewne tych ludzi, ale nie ideologów. Na tym przecież polega rządzenie z ideologią jako jego instrumentem bardziej ekonomicznym, niż kij i marchewka.
Autor: Kacperek  Dodano: 26-10-2013
Jacek Tabisz   4 na 4
cd.
...wdrukowania za młodu. Zarówno racjonalizm, jak i irracjonalizm mają moim zdaniem podłoże w predyspozycjach genetycznych człowieka. Człowiek nie jest białą kartą. Ewolucja to chaotyczny proces i to co z niej wychodzi, poszczególne organizmy, nie mogą być doskonałymi ekonomistami. Działa ekonomia przystosowań genetycznych, czyli na przykład, w przypadku pawia wielki barwny ogon, aby wabić samice (nic nie szkodzi, że ogon naraża samca na ryzyko bycia pożartym). Również w ludzkich skłonnościach do irracjonalizmu może nie być nic korzystnego dla jednostek, ani społeczności - ot, taki pawi ogon, efekt ewolucji, po części ślepy zaułek. Wszystko wskazuje na to, że ludzie, jak i tworzone przez nich społeczeństwa, są podatni na szkodliwe idee i niekoniecznie ma to jakiekolwiek drugie dno, choćby ekonomiczne. To oczywiście moje zdanie. O ewolucyjnych przyczynach zarówno racjonalizmu, jak i irracjonalizmu mówiłem też trochę w Łodzi: www.youtube.com(*)&list=UUSX8gwUDzjBld5uokOz-_Sg
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 26-10-2013
Jacek Tabisz   3 na 3
Ciekawie i fajnie napisane. No i pobudza do myślenia. Ale można podać wiele przykładów, kiedy idee rządzą ludzkim życiem wbrew interesom ekonomicznym. Nie da się w tym kontekście wytłumaczyć choćby modnej w środowiskach lewicowych "bezwarunkowej troski o Palestyńczyków". Nie da się wyjaśnić rodziców okaleczających edukację swoich dzieci ze względów religijnych, a w dawniejszych czasach żon Radżpuckich palonych na stosach po stracie męża (to były bogate rody), polowań na czarownice etc. Nawet prześladowań Żydów nie da się wyjaśnić względami wolnymi od dominującej roli ideologii. Co jakiegoś króla (a nawet rycerstwo) obchodziło, czy podatki mu płaci chrześcijanin, czy judaista? Ilu ludzi do połowy XIX wieku miało w ogóle wpływ na ekonomię swoich okolic? 1%? Czy byli równoznaczni z ludźmi mającymi władzę? Czy Pakistan wydzielił się z Indii ze względów czysto ekonomicznych? Ale najważniejsze jest to, że dla ideologii rodzice okaleczają własne dzieci, broniąc im się uczyć biologii ewolucyjnej (jeśli są muzułmanami, kreacjonistami, ortodoksyjnymi Żydami etc.), czy pozwalając na wypaczanie ich wiedzy (religia w szkole zrównywana z matematyką, czy historią). Spotkałem wielu profesorów nauk ścisłych, którzy wierzyli fanatycznie. Uważam, że lepiej to tłumaczy zjawisko wdrukowania
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 26-10-2013
Kacperek - kto pierwszy?
Może ktoś wie, kto jako pierwszy wpadł na to, że wojny mają zawsze przyczyny ekonomiczne? Słyszałem, że Marks, ale podejrzewam, że popełnił plagiat. W każdym razie rad jestem, że wreszcie to tutaj tak dobitnie wyartykułowano.
Ten Abbas to Ormiańczykiem być nie mógł, najwyżej Ormianinem, hi, hi!
Autor: Kacperek  Dodano: 25-10-2013

Pokazuj komentarze od pierwszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365