Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Lengyel - @Anna Salman 1 na 1 "czytałam to dawno temu, a teorie zmieniają się w czasie" Akurat ta teoria niespecjalnie, chociaż można by oczekiwać, iż skoro coraz wiecej ludzi dożywa prawnuków, to i starzeć zaczynamy się później, Niestety nie, a widać to choćby po sportowcach, którzy kończą kariery nie później, niż to drzewiej bywało.
Reklama
Anna Salman 1 na 1 Zgadzam się ze stockholmem1, że twierdzenia o upadku kultury i współczesnym utylitarnym (tak różnym od dawnego - jednostkowego) podejściu do człowieka, są nieprawdziwe, aczkolwiek coraz chętniej powielane. Nie ma już niewolnictwa w takiej skali, jak dawniej i jest ono piętnowane / zwalczane, coraz więcej grup i środowisk uzyskuje pełnię praw obywatelskich. Po prostu kiedyś o wielu rzeczach się nie mówiło, obecnie podnosimy kwestie niesprawiedliwości społecznej, więc wygląda, jakby to było nowe zjawisko. I druga uwaga do artykułu - podobno o procesie starzenia można mówić wtedy, gdy liczba obumierających komórek przewyższa liczbę nowo powstających, co zaczyna się ok. 25 roku życia, ale tu mogę się mylić, czytałam to dawno temu, a teorie zmieniają się w czasie.
stockholm1 1 na 1 Nie zgadzam sie z pasazem w artykule, dotyczacego wizjii upadku humanizmu, wartosci itd. Zyje od jakigos czasu i nawet w tym okresie nastapila ewolucja, przynajmniej w Swiecie Zachodnim, t.z.w. praw czlowieka. Spoleczenstwo staje sie coraz bardziej humanitarne, wrazliwe i szanujace blizniego. Ludzkim traktowaniem objete zostaly kobiety, dzieci i zwierzeta. Materializm i postep techniczny sa pozytywne dla godnosci i duchowosci. Dzieki technologii produkujemy tania zywnosc, medycyna przedluza zycie, znieczulamy porod. A te relacje z corkami i wnuczkami? Przeciez to tradycyjne zjawisko generowane przedewszystkim przez patriarchat. To wlasnie nasze czasy walcza z pedfilia, molestowaniem seksualnym w pracy i na uczelniach. Jest zecza gustu jakie "wartosci'' preferujemy. Ja przychylam sie do prof. Kotarbinskiego, jak cytat Mieczyslawskiego i podzielam idee transhumanizmu: fizyczne i psychiczne ulepszanie czlowieka, przezwyciezanie ograniczen narzuconych przez biologie, lacznie ze smiercia. I nie slucham tych co gledza, ze swiat sie konczy a wczesniej wszystko bylo lepsze.
Arminius - memorandum? 2 na 2 Jeszcze inny różny przypadek ukazujący śmierć, to wciąż, co najmniej kontrowersyjny wyrok sądowy skazujący na śmierć. Generalnie, większość współczesnych państw świata stosuje ogłoszone kiedyś, bądź zupełnie niedawno memorandum [10] na wykonywanie docześnie tych wyroków. Zacytowane sformułowanie jest wyjątkowo nieklarowne. Trudno powiedzieć o co w nim chodzi. Zagadkowym jawi się owo "memorandum", które nie jest bliżej określone. Być może autorowi chodziło o moratorium na wykonywanie kary śmierci, które obowiązuje w wielu państwach.
Arminius - dziewicza tanatologia? 1 na 1 "Zainicjował prof. A.Kępiński w ten jakże prosty, a jednocześnie kapitalny sposób, składowe fundamentalnych podstaw do współistnienia dziedziny psychologii w obszarze wciąż nie do końca określonego jeszcze dziewiczego obszaru tanatologii, [8] a nieistniejącej ciągle, choć tak bardzo potrzebnej, a nawet pożądanej współcześnie — pedagogiki śmierci — na płaszczyźnie humanizmu w szczególności". Obszar tanatologii pozostawał dziewiczy do momentu pojawienia się przełomowych prac Elisabeth Kubler - Ross . Rzecz jasna ze względu na charakter i złożoność problematyki najpewniej wiele jeszcze jest do wyjaśnienia, tym niemniej jednak brak tego nazwiska w tekście czy też zaprezentowanej bibliografii budzi zdziwienie.
Arminius - cierpienie uszlachetnia? 0 na 2 ."...i przebiega tylko w swojej ofierze; wywołuje raczej zdrowe refleksje, czy przywołuje stany depresyjne zbliżające do czynności kompulsywnych, a może… właśnie wyższego poziomu inteligencji inspirującej do wzniosłych działań twórczych...."Czy w takim razie w określonych sytuacjach, w określonych przypadkach i kategoriach cierpienia powiedzenie, iż "cierpienie uszlachetnia" nie nabiera całkiem nowego znaczenia? Szopen jest tu rzeczywiście przypadkiem szczególnym i nadaje się wyśmienicie do wzięcia pod przysłowiową lupę. Czy muzyka Szopena miałaby całą swoją wyjątkową fakturę, gdyby nie jego wieloletnie cierpienie, czy też raczej cierpienia ?
Arminius - śmierć a umieranie -1 na 3 "Trzecim, nieodłącznym elementem tworzącym fasadę zwaną ż y c i e m, jest na pewno — śmierć. <a>[3] </a> Proces rozkładający się czasami tylko na ułamki sekund lub minuty, bądź czasami na całe miesiące, a nawet lata… Proces, który wreszcie na tyle skutecznie dysharmonizuje ciąg czynności życiowych, iż doprowadza do ostatecznego zatrzymania akcji serca, rytmu oddechów, „wygaszenia" jaźni i świadomości półkul mózgowych. Wiadomo, że śmierć wkracza w nasze istnienie praktycznie już w momencie zapłodnienia na etapie życia komórkowego". Nie jest to właściwe założenie. Bo dopóki jest życie, nie ma śmierci. Śmierć nie wkracza więc w nasze istnienie już w momencie zapłodnienia czy życia komórkowego. Można twierdzić, iż już wtedy zaczyna się umieranie. A umieranie jest integralną częścią życia. Nie należy mylić i mieszać tych pojęć - bo pojawia się wówczas chaos terminologiczny.
Asphodelus1 - Odp. Mieczysławski 1 na 1 Niestety jest to coraz trudniejsze, zwłaszcza, że przedszkola są już często zindoktrynowane.
mieczysławski - prof. Kotarbiński 6 na 6 Profesor Kotarbiński radził, aby rozmyślania o śmierci zostawić na czas leżenia w grobie.
mieczysławski - społeczne tabu 3 na 5 Poczęcie i śmierć często jest tematem tabu, niektórzy ludzie zmieniają tradycję i otwarcie o tym mówią, szczególnie są otwarci na pytania dzieci, odstąpienie od religijnej indoktrynacji, mówienie prawdy. Moralność religijna usprawiedliwia kłamstwo, tym, że prawda dla dziecka może być szkodliwa i podtrzymuje się tą iluzję duchowości pochodzącej z zaświatów poprzez praktyki religijne. Czy można żyć tak jak zwierzęta, bez religijnej iluzji życia pozagrobowego i ciężaru grzechu pierworodnego i być szczęśliwym? Ateiści pokazują, że życie bez kłamstw jest szczęśliwe.
Asphodelus1 - Mój punkt widzenia. 6 na 6 Artykuł interesujący, pozwolę sobie napisać, jak widzę niektóre jego części. Autor pisze, że w kulturze zachodniej unika się tematu śmierci, zaś kultury wschodu uważają go za normę i część życia. Te pozornie zupełnie różne podejścia są de facto mówiąc kolokwialnie dwoma końcami jednej podkowy, obydwa świadczą o cenieniu sobie... życia. Postawa zachodnia, zdaje się być lekko epikurejska, co jest zrozumiałe zwłaszcza dla sceptyków. Postawa wschodnia (i to nie zależnie czy islamska, buddyjska, czy hinduistyczna jest ''prożyciowa w śmierci''. Gdyż ludzie są pewni iż psyche umarłych wciąż żyją, zatem nie umarli. Moje prywatne zdanie nt. śmierci jest takie: śmierć to zakończenie życia, a skoro jeszcze żyjesz, to wypełniaj ten okres calkowicie, nie mamy wehikułów czasu, obyście nie żałowali umierając, żeście zmarnowali swe życie. Lecz jednocześnie nie myślcie o śmierci, bo rację ma epikureuzm mówiąc, że ''póki żyjemy nie ma śmierci, a gdy śmierć jest, nie ma już człowieka''. Nawet ci co wierzą w afterlife niech o nim nie myślą, bo nie maja i tak wpływu na przyszłość, tylko na to czegośmy powinni się wszyscy trzymać- na teraźniejszość.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama