Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.455.541 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
(..) dlaczego ktokolwiek miałby ufać Bogu albo też w ogóle uznawać jego istnienie? Jeżeli "dlaczego" znaczy "na jakich podstawach, podobnych tym, do których odwołujemy się, przyjmując hipotezy naukowe" - odpowiedzi nie ma, jako że nie ma takich podstaw.
Komentarze do strony Tako rzecze Prawdziwy Detektyw

Dodaj swój komentarz…
myprecious
Recenzja 'Detektywa' bez odnoszenia się do The King in Yellow Chambersa jest recenzją chybioną.
Autor: myprecious  Dodano: 09-06-2014
Reklama
Mariusz Agnosiewicz - pytanie
Czy możesz rozwinąć swą myśl?
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 09-06-2014
myprecious
Dla mnie ten serial jest jak powieść postmodernistyczna - dla mało świadomych jest historyjka kryminalna, którą można się cieszyć; dla bardziej wnikliwych jest drugie dno - między innymi jest tu mnóstwo odniesień do The King in Yellow. Samo doszukiwanie się odniesień do tej niesamowitej literatury jest zabawą samą w sobie. O interpretacjach wspólnych wątków już nie wspomnę. W zasadzie to serial ten jest swego rodzaju powieścią postmodernistyczną - zbyt dużo wspólnych cech by było to przypadkiem.
Krytykowanie filmu za to, że przedstawia odrealniony, przerysowany, groteskowy świat jest jak krytyka wódki za to, że powoduje upojenie alkoholowe. Nie piję alkoholu z pragnienia - od tego mam wodę. Nie oglądam filmów by zobaczyć rzeczywistość taką jaką jest - od tego mam codzienność. Strumień myśli jaki wywołuje interakcja bohaterów serialu jest dla mnie doznaniem bezcennym, a niestety nie jest to doznanie częste - po przetrawieniu dużych ilości literatury i kina rzadko czuję się tak miło zaskoczony jak po obejrzeniu tego serialu.
Autor: myprecious  Dodano: 09-06-2014
Mariusz Agnosiewicz - Odp.
Zostałem źle zrozumiany. To nie była krytyka. Używałem słów neutralnych. Przerysowanie jest dla mnie celowym środkiem filmu, choć oczywiście można różnie to oceniać. Ja postrzegam to w kategoriach wojny mitów, co jest elementem dość stałym naszej cywilizacji.
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 09-06-2014
Poltiser - Pogaduchy przy ognisku...
Pierwsze teksty pisane dzieliły się (upraszczając) na opisy mitów, najprawdopodobniej utrwalono ustną tradycję oraz spisy inwentarza... W pieczarach na ścianach od niepamiętnych czasów mamy podobne historie opisywane obrazkami. Komiksy? Rytuał i muzyka. Jeśli wierzyć antropologom i neurologii, nasz mózg - uniwersalne narzędzie do odkrywania i syntezy, używa modeli rzeczywistości do usprawniania orientacji (lub wręcz przeciwnie) w realnym świecie, rodzaj wirtualnej rzeczywistości na indywidualny użytek. Co z tym dalej robimy - to już kwestia wyboru. Ognisko zostało zastąpione TV, teraz mamy internet... ciekawe co będzie dalej.
Interesujący tekst. Pozdrowienia!
Autor: Poltiser  Dodano: 10-06-2014
Stefan Dudziński - stefan  -1 na 7
Wprawdzie nie oglądam tego serialu a mówiąc ściśle nie oglądam w ogóle seriali więc na ocenie autora muszę polegać a sądzę że można jak również z wnioskami które wyciąga.Niestety seriale oglądane są powszechnie a moim zdaniem tworzą wyimaginowany obraz naszej rzeczywistości.Tak naprawdę dla wielu ludzi przeczytanie artykułu pana Agnosiewicza stanowi zbyt wielki wysiłek umysłowy tak jak i przeczytanie wartościowej książki.Jak natomiast łatwo ogląda się seriale ,nie potrzeba się wysilać a i świat jest w nich lepszy a jeśli nie to i tak odpowiada to wielu ludziom.Świat iluzji jest bardzo atrakcyjny.A internet no cóż ,również wielu używa go dla gier czy innych zabaw.
Autor: Stefan Dudziński  Dodano: 10-06-2014
romaro   2 na 2
Trochę się dziwię skąd te minusy u Pana Stefana. Jak niektórzy tęsknią byle tylko komuś dokopać. Przecież nie od dziś się mówi, że ludziska mało czytają, Myślę, że temat Pana Mariusza mało chwytliwy tym razem i mało kto przeczyta. Zresztą po ilości nie tyle komentarzy co punktów to poznać.
Trochę się zdziwiłem, że autor wziął na tapetę serial. Ja również tak jak przedmówca nie oglądam seriali. Jest tego badziewia tyle, że już nawet nie zwracam uwagi na tytuły, a poza tym i tak nie wiem czy będę miał czas obejrzeć kolejne odcinki. O, przepraszam, oglądam "Czterej pancerni i pies" zawsze jak tylko nadarzy mi się okazja.
Po tym co tu przeczytałem może się skuszę, tylko ten czas... Cholera już nie wiem za co się chwytać. Tak dużo jeszcze jest do przeczytania. Tak nagle sobie uzmysłowiłem, że już ze dwa miesiące będzie jak nie miałem w ręku fantastyki. Czasami myślę sobie - szlag by trafił ten internet.
Autor: romaro  Dodano: 10-06-2014
Jennifer85 - Odnośnie seriali   2 na 2
to można się zgodzić, że seriale (jak i każda forma sztuki) tworzy wyimaginowany obraz rzeczywistości. Zawiesza się wątpienie (chwilowo), aby móc pobawić się w swojej głowie symbolami, scenariuszami, charakterami, obrazami etc. Sztuka to nie mimesis, ale zabawa konwencjami. Jeśli się zaś nie odkryje potęgi konwencji, to rzeczywiście serial będzie tylko grą pozorów, na którą nie warto tracić naszego cennego czasu. Ale to samo można powiedzieć o bajaniach przy ognisku czy nawet rozmowie z drugim człowiekiem. A serial (zwłaszcza ten nowy typu "Breaking Bad" albo "The Americans") ma tę cechę, że wyzwala się z konwencji typowo jankeskich/hollywoodzkich (jak cała kultura za oceanem ostatnio), czyli porzuca schemat: ekspozycja, "kozłowanie", punkt kulminacyjny, happy (albo not-so-happy) end i ckliwy epilog. Miło, że współcześnie opowiadane historie przestają przypominać prosty, purytański stosunek płciowy, a są jak długotrwały, pełen kłótni, przyjaźni i gorącej miłości (także cielesnej) związek dwojga ludzi. Krok naprzód. Amerykanie dojrzewają.
Autor: Jennifer85  Dodano: 10-06-2014
Marcin - @up   1 na 1
Zgadzam się. Jedna rzecz tylko. Nie tylko Amerykanie robią dobre seriale. Są też świetne seriale angielskie (Sherlock, Luther), skandynawskie (Broen, Forbrydelsen), francuskie (Les Revenants) czy nawet australijskie (Rake).
Autor: Marcin  Dodano: 10-06-2014
makoshika - Zgniły zachód   5 na 5
Zastanawiam się ile trzeba mieć w sobie pokładów tupetu, bezczelności i ignorancji, by uważać Zachód za "zgniły", jeśli ten potrafi kręcić TAKIE seriale. Co ciekawe, najczęściej wyrazicielami takich opinii są wielbiciele różnych "rancz nad rozlewiskiem na wspólnej" z  głowami wypełnionymi mistyczną sieczką rodem z najbliższej parafii. A za granicą -  wielbiciele strażnika "czystej kultury" Putina.
Autor: makoshika  Dodano: 10-06-2014
Celecrin - Broen   2 na 2
Jestem wielbicielem seriali skandynawskich, głównie szwedzkich.
Przeczytałem artykuł Mariusza i wtedy czytając komentarze zobaczyłem to: Broen, Most i olśniło mnie. Postacie policjantów są do siebie podobne jak kropka w kropkę!
Saga cierpiąca na syndrom Aspergera. Brak zdolności socjalnych, brak empatii, ateistka, kompletnie oddana pracy. Geniusz. Nabyła chorobę po utracie siostry.

Martin policjant po wasektomii, próbujący posklejać rodzinę co w końcu mu się nie udaje. Przeciętniak z problemami wieku średniego, zdradzający żonę.

Jeszcze lepiej oddano to w amerykańskiej wersji. Aspołeczna policjantka, ateistka spotyka meksykańskiego policjanta z rodziną, którego związek rozpada się po seksie z "modliszką" Annabeth. Podobieństwa uderzające. Szczególnie amerykańska wersja pokazuje świat zepsuty, zgniły...
Autor: Celecrin  Dodano: 15-06-2014

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365