Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Michał Jerzy Mark - Polowanie na czarownice 0 na 2 Cały artykuł Państwa był naprawdę bardzo rzetelny i może stanowić wspaniałe kompendium dla zainteresowanych. Cieszę się, że poruszyliście kwestie dotąd pomijane - jak np. poszczególne zapatrywania papieży i Kościoła na kwestię czarów. Dotychczas było to robione po łebkach - koncentrując się albo na rodzajach tortur i próbach albo na okropnej doli niesłusznie krzywdzonych kobiet. Jako student, piszący pracę magisterską z tematyki czarów ("Procesy czarownic przed poznańskim sądem ławniczym w XVI w."), który - szczerze mówiąc - przeczytał chyba wszystkie polskie opracowania naukowe i popularnonaukowe na temat czarów i magii, jakie ukazały się drukiem na rynku, a także większą część artykułów w literaturze specjalistycznej, mogę śmiało stwierdzić, że niejako znam się na temacie. Z moich badań wynika, że: 1) sądy traktowały czary z identyczną rutyną jak inne przestępstwa np. kradzież, morderstwo. Sprawa jak każda inna; 2) dopiero kontrreformacja - i to najczęściej w wykonaniu sfanatyzowanych świeckich - doprowadziła sprawę czarostwa do skali "obłędu", prób wody itd.; 3) w procesach czarownic (w swym apogeum - czyli XV/XVI w. w Europie zach. a w XVII/XVIII w Polsce) nie brali udziału ani inkwizytorzy, ani duchowni. Kompetencje sądzenia miały władze miejskie - wszak sami autorzy o tym piszą. 4) W dużej części spraw czarownice wierzyły w skuteczność swoich zabiegów, tak samo jak sędziowie. Niedorzecznością raczej było współczesnym myśleć, że czary nie istnieją. To kwestia mentalności. Dzisiejszy człowiek wierzy w geny, w bakterie i wirusy, chociaż 90% społeczeństwa nigdy na własne oczy nie widziało nigdy choćby jednego, malutkiego genu. Wierzy autorytetom naukowym. Wówczas było podobnie - autorytety naukowe wierzyły w czary a za nimi lud - napisano przecież setki rozpraw na temat magii. Ci, którzy wątpili - to ówcześni outsiderzy, lub nieśmiali opozycjoniści. 5) Właściwie po co nam określać liczbę spalonych czarownic w Polsce? Czy 15 tys. zmienia coś, niż 100 tys.? Czy to dużo, czy mało? Zbyt lubimy szastać liczbami, z których nic nie wynika. A czy wiemy ile osób kiedyś powieszono za kradzieże? A ile za zabójstwa? To jest najmniej ważne - no, chyba, że ktoś na podstawie tych liczb pragnie zbudować Wielką Opowieść... Faktem jest, że były, a więc czary i zagrożenie nimi funkcjonowało w świadomości. 6) Tak jeszcze na koniec - gdybyście pominęli wstawkę ironiczną o spaleniu na stosie i uciętej ręce (że to niby te kościelne to takie złe) art. byłby lepszy. osobiście jestem ateistą - i hm... w nosie mam wrażliwość religijną innych - ale to nie sprawa wrażliwości tylko rzetelności i fachowości artykułu. Świeckie prawa były czasem stokroć gorsze od tych wywodzących się z tradycji Kościoła. Na koniec pozdrawiam gorąco, gdyż artykuł był naprawdę wartościowy, jakże różny od tysięcy sensacyjnych stron dla ćwierćinteligentów... Pa!
Autor: Michał Jerzy Mark Dodano: 23-12-2003
Reklama
elfff - kościół i czary 1 na 1 Jakaż to obłuda,kościół sam korzystał z pomocy stowarzyszeń parających się magią,dla zaspokojenia swych własnych celów. Konfiskowali wszelkie księgi dotyczące magii,i sami z nich korzystali. Do dziś korzystają,Opus Dei skrywa wiele tajemnic,niebezpieczna to sekta i lepiej trzymać się od nich z daleka. Jeśli chodzi o czarownice...nikt tak jak one nie potrafi kontrolować własnej energii,więc ich magia była skuteczniejsza,walka z nimi wynikała z szowinizmu i zazdrości, bowiem czarnoksiężnik musiał pół życia poświęcić na opanowanie tego co czarownice miały od urodzenia. Oskarżycielami w dawnych czasach byli głupcy, więc większość ze skazanych kobiet była niewinna. Ludobójstwo w imię boga to największa hipokryzja,należało by zweryfikować czy owy bóg jest faktycznie tym za kogo się podaje - mam na myśli bożka jahwe,okazuje się że miał on żonę boginię aszerę,której kult wywodzi się z czasów kiedy Izraelici byli politeistami,z jakichś względów zabrakło dla niej miejsca. Wracając do owych polowań na czarownice...mordercy nie potrzebny jest powód,robi to co lubi,a w imię czego zabija to chyba mało istotne.
Autor:
elfff Dodano:
01-03-2012 Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama