Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.015.937 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Doprawdy, nie imponują mi zbytnio ludzie, którzy oświadczają: "Spójrzcie na mnie! Jestem tak wspaniałym tworem, że wszechświat musiał mieć jakiś cel". Nie, wspaniałość tych ludzi wcale mnie nie olśniewa.
 Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Krucjaty i gnębienie

Trina Papisten - najsławniejsza polska czarownica [2]
Autor tekstu:

Kult Katarzyny zagospodarowały w Słupsku ruchy kobiece oraz ezoteryczne. W lutym 2005 powstało w Słupsku Stowarzyszenie im. Triny Papisten walczące o prawa kobiet. W sierpniu, w rocznicę stracenia Triny odbywa się na rynku miasta Pomorski Zlot Czarownic. Kilkadziesiąt kobiet przebranych za wiedźmy zdradza tajniki magii, wróży z kart, rozdaje magiczne jabłka, uczy latania na miotle, bierze udział w castingu na wiedźmę zamkową.

Słupskie czarownice nie nadają się na ikony ruchu feministycznego. Pierwsze czarownice w Słupsku spalono w 1651 z polecenia Anny Pomorskiej, ostatniej przedstawicielki dynastii Gryfitów. Polowanie na czarownice rozpoczęło się w Słupsku wtedy, kiedy władzę w nim objęła kobieta. Oskarżyła ona swoje dwie służki, że usiłowały ją otruć. W skazaniu Katarzyny kobiety również odegrały kluczową rolę. To kobiety były wobec niej zawistne, uważając ją za outsiderkę, która nie jest skora do plotkowania. Żona senatora była pierwszą, która snuła diaboliczne opowieści o Katarzynie.



Kolejną okolicznością „obciążającą" Katarzynę były jej rude włosy oraz niewyparzony język. Rudzi od wieków byli na cenzurowanym w różnych kulturach. Rudzi byli uważani za szczególnie podatnych na czarną magię, szczególnie lubieżnych oraz zepsutych moralnie — od Młota na czarownice po Jonathana Swifta.

„Młot na czarownice" podaje za egipskim kapłanem i historykiem z III w. p.n.e. Manethonem o praktyce palenia rudowłosych mężczyzn w ramach kultu Ozyrysa. Ich prochy traktowano bowiem jako cudowny nawóz na pola pod uprawy. Inny autor średniowieczny, Theophilus Presbyter (XII w.) opisuje zwyczaj narodów pogańskich wyrabiania złota hiszpańskiego do produkcji którego stosować miano krew człowieka rudowłosego. Do dziś w Wielkiej Brytanii znane jest zjawisko gingerphobii lub gingerismu czyli quasirasistowskiej przemocy związanej z rudym kolorem włosów.



Częstość występowania rudych włosów w różnych regionach Europy. W Polsce wyróżnia się jeden cypel, nieopodal Kaszubów

Jak podaje Zaborowska wątek ten w przypadku Triny był również obecny. Jeden z obserwatorów stosu mówił: „Chciałbym chociażby troszeczkę popiołu z niej dostać. To jest dobre na reumatyzm." Ludowych przesądów i legend nie należy bagatelizować. Zazwyczaj tkwi w nich bowiem mniejsze bądź większe ziarenko prawdy. Według współczesnych badań rudowłosi w istocie są szczególnie związani z reumatyzmem, który występuje u nich szczególnie często. Popiół z rudowłosych jako lek na reumatyzm musiał zostać skojarzony w oparciu o hipokratejsko-paracelsusową zasadę „Similia similibus curantur".

Czarownica Katarzyna była nie tyle wyemancypowaną zielarką, co katolką, w której miłośnicy niekonwencjonalnej medycyny widzieli doskonałą miksturę na bóle reumatyczne. Taka swoista odmiana cudownego smalcu z psa.

Wszystkie powyższe okoliczności mogły mieć co najwyżej charakter dodatkowych. Katarzyna wylądowała na stosie nie dlatego, że była konkurencją, nie dlatego, że była zielarką ani też nie dlatego, że była ruda. Te czynniki jedynie pomygły wykreować ją na czarownicę.

Kluczowe było to, co się ignoruje: jej pogardliwe przydomki, jakie pozostały w niemieckich przekazach, które pisały o niej Papistka oraz Polka-Katolka. Czarownice raczej nie są znane z tego, że wyznają katolicyzm, a własnie to podkreślano u Katarzyny. Przy czym nie tyle chodzi tutaj o katolicyzm w sensie konfesyjnym, co kulturowym, jako element związku z Polską.

A czas to był wyjątkowy. Kluczowy jest tutaj bowiem rok 1701 całego procesu. Był to rok w którym książę Fryderyk Hohenzollern dokonał ostatecznej rebelii przeciwko Polsce, przerywając niemal dwa stulecia lennej zależności Prus Książęcych wobec Rzeczypospolitej. August II z saskiej dynastii Wettynów pośpiesznie wysłał Fryderykowi gratulacje. Sejm Polski nie uznał jednak samozwańczego królestwa, które odnowiło dziedzictwo zakonu teutońskiego jako śmiertelnego wroga państwa polskiego.

Zerwanie z Polską miało miejsce w styczniu 1701 i wiązało się ze wzrostem nastrojów antypolskich wśród ludności luterańskiej. Oskarżenie Polki-Katolki miało miejsce pod władzą pruską zaledwie kilka miesięcy później.

Trina Papisten zginęła na stosie przede wszystkim dlatego, że była polską katoliczką, która utrzymywała więzy handlowe z Polską. W aktach procesowych odnajdujemy taki właśnie trop. Jeden ze świadków zeznających przeciwko Katarzynie mówił, że wprowadzała ona do obrotu w Prusach polską monetę: „przyszła do mej żony i chciała rozmienić polskiego srebrnego talara. Oczywiście żona nie rozmieniła jej". Wiadomo bowiem, że najbliższe dekady konfrontacji z Królestwem Prus miały przede wszystkim charakter wojny ekonomicznej koncentrującej się na wojnie monetarnej. Ostatecznie wojnę tę wygrali Hohenzollernowie, którzy zalali polski rynek pruskimi fałszywkami wyniszczając gospodarkę Polski.

Gdyby na polskim tronie zasiadał wówczas polski monarcha, to mord słupski na katoliczce zostałby przez Polskę wykorzystany dokładnie w ten sam sposób w który kilka dekad później Prusy robiły raban wokół kwestii dysydenckiej w Polsce.

Jej upamiętnienie może wyeksponować fakt, że to reformacja ma na swoim sumieniu największe polowania na czarownice. Powinniśmy o tym pamiętać, by chlubić się naszym wolnościowym dziedzictwem.

To że akurat lewicowy Słupsk upamiętnia czarownice pokazuje, że w gruncie rzeczy jesteśmy wszyscy tacy sami: mamy szczególną skłonność do martrologii. Lewica często krytykuje prawicę, że skupia się na martyrologii zamiast na pozytywach w naszej historii, ale kiedy przychodzi co do czego lewica też skupia się na martyrologii: zamiast stawiać pomniki polskiej tolerancji, która czyniła I Rzeczpospolitą państwem bez stosów, woli czcić martyrologię polskich czarownic.


1 2 
 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (23)..   


« Krucjaty i gnębienie   (Publikacja: 01-07-2016 Ostatnia zmiana: 02-07-2016)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 10018 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365