|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Stosunki międzynarodowe
Europa Środkowa a Chiny. Doświadczenia rumuńskie [3] Autor tekstu: Alderyk Olrzyk
Na tych przykładach widać doskonale, że w kontaktach handlowych Chin z Rumunią
powtarza się charakterystyczny schemat znany z innych części świata — Chiny
chętnie zwracają się do eksporterów z popytem na surowce i towary nisko
przetworzone, które są potrzebne ich przemysłowi, ale same niechętnie otwierają
się na import wysoko przetworzonych towarów z zagranicy. Choć może to sprawiać
wrażenie celowego i planowego działania, taki stan rzeczy wynika także stąd, że
postkomunistyczne kraje Europy Środkowej, takie jak Rumunia, nie mają w tym
segmencie chińskiemu odbiorcy zbyt wiele do zaoferowania, w przeciwieństwie do
bogatej chińskiej oferty produktów przemysłowych (w tym wysokich technologii),
która — wraz z postępującymi zmianami w chińskiej gospodarce — doskonale
odnajduje na światowych rynkach, nawet na tych najbardziej konkurencyjnych i wymagających.
Jeżeli chodzi o spodziewany napływ inwestycji, to jak dotąd Chińczycy zachowują w tych sprawach godną podziwu trzeźwość umysłu. Suche dane są bowiem nieubłagane — chińscy inwestorzy twardo stąpają po ziemi, więc najchętniej inwestują w najwyżej rozwiniętych europejskich krajach, których gospodarki przyciągają
zagraniczne inwestycje swoją chłonnością, konkurencyjnością i stopniem
zglobalizowania. Natomiast chińskie inwestycje w krajach postkomunistycznych
wypadają na tym tle nadal całkiem blado. Aktualnie chińskie inwestycje stanowią
bardzo skromny odsetek wszystkich zagranicznych inwestycji lokowanych w Rumunii.
Chińskie inwestycje sprawiają również wrażenie ostrożnych i konserwatywnych. Nie
ma się czemu dziwić, skoro wśród chińskich przedsiębiorców w Rumunii
zdecydowanie przeważają właściciele małych, jednoosobowych lub rodzinnych firm,
dla których celem jest zarobienie na życie, a nie realizacja ambitnych i ryzykownych projektów. Jak pokazują przykłady innych krajów CEE16, tacy
przedsiębiorcy, w dużej mierze handlowcy inwestujący w sklepy i centra handlowe,
rzadziej fabrykanci, są bardziej skłonni importować tanie towary i komponenty z Chin, korzystając z ich przewagi konkurencyjnej (głównie niskiej ceny), ale
znacznie rzadziej eksportują do Chin miejscowe produkty. Stąd dysproporcja
między udziałem Chin w rumuńskim eksporcie i imporcie (import jest po prostu
łatwiejszy). Dopiero niedawno pojawiła się w Rumunii fala większych inwestorów z chińskiego sektora wysokich technologii (elektronika, telekomunikacja,
fotowoltaika), ale i oni jedynie importują gotowe rozwiązania, z czego rumuński
sektor badań i rozwoju niewiele jak dotąd korzysta. Nic nie wskazuje również na
to, by kraje CEE16 miały się spodziewać w najbliższym czasie niepowstrzymanego
napływu chińskich inwestycji i potopu łatwych chińskich pieniędzy. Dla
przedsiębiorców, niezależnie od narodowości, liczy się przede wszystkim rachunek
ekonomiczny. Na bardziej ambitne chińskie inwestycje, realizowane z wielkim
rozmachem i zaangażowaniem potężnego finansowania, Rumunia będzie musiała
jeszcze trochę poczekać. Dziś podobne inwestycje realizowane są głównie dzięki
hojnym funduszom unijnym.
Wszelako szczegółowym rozwinięciem tych uwag będzie musiała się zająć już
przyszła rewizja stosunków gospodarczych i politycznych Chin z postkomunistycznymi krajami Europy Środkowej i Wschodniej, gdyż ich obecny stan
nie musi być trwały i będą one z pewnością ewoluować. Nie będzie można mieć
jednak pretensji do Chin, że zechcą tę współpracę wykorzystać głównie we własnym
interesie. Europa Środkowa i Wschodnia powinna być na to przygotowana,
zachowując wprawdzie życzliwe, acz jasne, chłodne i pozbawione romantycznych
złudzeń spojrzenie na sytuację. Tylko pod tym warunkiem kraje CEE16 będą w stanie w tym asymetrycznym układzie wyzyskać status partnera Chin dla własnej
korzyści. Wydaje się, że atuty platformy, jaką stanowi wspólnota euroatlantycka, z pewnością nie powinny nikomu zbytnio przeszkadzać w osiągnięciu tego celu.
Literatura:
- Boatca, M. (2015). Peripheral Solutions to Peripheral Development: The Case of
Early 20th Century Romania. Journal of World-Systems Research, 11(1), 3-26.
- Bonciu, F. (2016). Romania after 25 years of transition: historical and
meta-structural factors of influence. Global Economic Observer, 4(1), 23-30.
- Dinu, V. (2016). The constraints to the economic development in the former
socialist EU countries from the Central and Eastern Europe. Amfiteatru Economic,
18(43), 499-501.
- Dumitrescu, G. C.,(2015). Central and Eastern European Countries Focus on the
Silk Road Economic Belt. Global Economic Observer, 3(1), 144-153.
- Dumitriu, R., Stefanescu, R. (2015). The relationship between Romanian exports
and economic growth after the adhesion to European Union. Risk in Contemporary
Economy, 2(1), 17-26.
- Filipeanu, D. (2016). Developing countries. Transition economies. SEA: Practical
Application of Science, 4(1 (10)), 99-103.
- Gherman, A. M., George Ștefan, G. (2015). Exports — trends and impacts on
Romania's economic growth process. Theoretical and Applied Economics 22(2)(603),
43-54.
- Pancea, S., Oehler-Şincai, J. M. (2015). Romania, Strategic Partner in China-CEE
Relations. Global Economic Observer, 3(1), 44-55.
- Vasilev, A. (2015). Growth and convergence in the Central and East European
countries towards EU (1992-2002). Eastern Journal of European Studies, 6(1),
63-89.
1 2 3
« Stosunki międzynarodowe (Publikacja: 17-09-2016 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 10039 |
|