|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Ekonomia, gospodarka, biznes
Czy bez terapii szokowej mielibyśmy Ukrainę w Polsce? [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Czy model ukraiński
był błędny?
Najbardziej adekwatnym okresem porównania samych modeli
rozwojowych jest okres 1998-2004, ponieważ w 1998 wszystkie kraje zakończyły już
okres szoku rynkowego po rozpadzie ZSRR i jednocześnie żaden z krajów byłego
bloku nie związał się jeszcze unią gospodarczą z dominującym parterem (Polska,
Czechy i Węgry przystąpiły do UE w 2004, Białoruś stworzyła unię gospodarczą z Rosją w 2009, nieco wcześniej pojawiły się jej zaczątki). W okresie 1998-2004
dynamika rozwoju PKB per capita wyglądała następująco:
- Ukraina — wzrost o 78% (z 3406 do 6057)
- Albania — wzrost o 78% (3177 do 5652)
- Estonia — wzrost o 73% (z 8479 do 14664)
- Białoruś — wzrost o 68% (z 5060 do 8497)
- Rumunia — wzrost o 68% (z 5316 do 8911)
- Łotwa — wzrost o 67% (z 7502 do 12511)
- Litwa — wzrost o 66% (z 7990 do 13251)
- Węgry — wzrost o 53% (z 10770 do 16461)
- Bułgaria — wzrost o 50% (z 6120 do 9155)
- Chorwacja — wzrost o 43% (z 10207 do 14643)
- Słowacja — wzrost o 43% (z 10507 do 14988)
- Słowenia — wzrost o 42% (z 15948 do 22689)
- Czechy — wzrost o 40% (z 14969 do 20984)
- Serbia — wzrost o 39% (z 5837 do 8109)
- Polska — wzrost o 39% (z 9388 do 13049)
W okresie zatem największej porównywalności dynamiki
wzrostu, Ukraina rozwijała się najszybciej w Europie Środkowej, Polska zaś -
najwolniej! Jaka jest zasadnicza różnica między modelem polskim i ukraińskim?
Polska miała najbardziej szokową terapię oraz najbardziej wyprzedawała się
na zewnątrz. Ukraina z kolei
wyprzedawała się głównie do wewnątrz. W efekcie zagraniczne koncerny kontrolują ponad 60% firm w Polsce, natomiast na
Ukrainie (do wybuchu Euromajdanu) ukraińscy oligarchowie kontrolują od 70-80%
gospodarki.
W ostatniej dekadzie te kraje Europy Środkowej, które
przystąpiły do UE zwiększyły dynamikę swego wzrostu PKB per capita. Ukraina
ugrzęzła natomiast w rewolucji politycznej, która wyhamowała rozwój.
Do 2004 Ukraina mogła jeszcze liczyć, że uda się sformować
jakiś środkowoeuropejski projekt gospodarczo-polityczny. Momentem przełomowym
wydaje mi się wykluczenie przez rząd SLD w 2003 roku Związku Przemysłowego
Donbasu z prywatyzacji polskich hut, które zostały przekazane zakorzenionemu w UE koncernowi Mittal. Gdyby wówczas to Ukraińcy przejęli polskie huty, powstałby
bardzo mocny zalążek integracji gospodarczej między Polską i Ukrainą.
Wykluczenie Donbasu odbyło się w aurze skandalu i rząd PiS w 2005 rozważał opcję
unieważnienia tej prywatyzacji, lecz ostatecznie do niej nie doszło.
Wbrew panującej u nas retoryce bezalternatywności kierunku
wschodniego lub zachodniego, Ukraina dążyła przede wszystkim do niezależności
oraz realizacji swego geopolitycznego potencjału jako łącznika wschodu i zachodu. Nie było takiego dążenia ani w Polsce, ani w Białorusi, gdzie
dominowała jednokierunkowa polityka zwrócona w przeciwne strony. Dopiero gdy na
wschodzie i zachodzie wyłoniły się unie gospodarcze i praktycznie wszystkie
państwa środkowoeuropejskie poprzyłączały się do owych unii, Ukrainie zakończyła
się możliwość balansowania. Stanęła przed trudnym wyborem jednej z nich
Z punktu widzenia struktury ukraińskiej gospodarki kierunek
europejski jest naturalny. W unii rosyjskiej dominuje sektor państwowy, w unii
europejskiej dominuje jak i na Ukrainie sektor prywatny. Na sektorze państwowym
oparta jest zarówno gospodarka Rosji, jak i Białorusi. Ukraina tymczasem ma
gospodarkę jeszcze bardziej sprywatyzowaną aniżeli Polska. Sektor państwowy na
Ukrainie wytwarza jedynie 20% PKB (w Polsce 25%), sektor małych i średnich
przedsiębiorstw 15%, a cała reszta oligarchia czyli ukraińskie koncerny. W unii
rosyjskiej ukraińska oligarchia mogłaby się odbijać coraz bardziej od ścian
coraz silniejszego państwa rosyjskiego.
Inne perspektywy rysują się przed oligarchami w ramach UE,
która już przed rewolucją była jednym z kluczowych partnerów handlowych Ukrainy.
Ukraińcy mogliby się stać bardzo poważnymi graczami właśnie dzięki dużej skali
koncentracji gospodarczej oraz niskim kosztom produkcji.
UE tworzy de facto bliźniaczą strukturalnie gospodarkę.
Koncernokracja jest tym samym co oligarchokracja. Koncern to oligarcha, który
ekspandował poza jeden kraj. Koncerny również korumpują państwa zachodnie, jak i oligarchowie państwo ukraińskie, tyle że czynią to w sposób bardziej zawoalowany i subtelny. Koncerny zachodnie również nie płacą podatków.
Janukowycz prowadził równoległe negocjacje z dwoma uniami.
Nie jest prawdą, że był on człowiekiem wschodu. Podkreślał swoje polskie
korzenie. W obliczu wyboru, zdecydował się na zachód. Nauczony jednak polskimi
doświadczeniami, przed podjęciem integracji dążył do stworzenia silnych
podmiotów gospodarczych, które będą mogły podjąć bardziej wyrównaną konkurencję
na zachodnim rynku opanowanym na arenie międzynarodowej przez koncerny, czyli
przez oligarchię.
Co się zatem zmieniło, że ostatecznie zdecydował się na
wschód? Otóż do gry weszły Chiny, które w 2012 ogłosiły wielki projekt budowy
nowego jedwabnego szlaku. Chiny przelicytowały zachód. W okresie Janukowycza
spadło znaczenie UE i Rosji w wymianie handlowej, wzrosło natomiast znaczenie
Chin.
Obecny upadek Ukrainy to pokłosie odradzającego się
napięcia między wschodem a zachodem.
1 2
« Ekonomia, gospodarka, biznes (Publikacja: 13-10-2016 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 10048 |
|