|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Państwo i polityka Śląskie serce Polski Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Sejmowe komisje zablokowały kolejną próbę Ruchu Autonomii Śląskiej (RAŚ) nadania
Ślązakom statusu mniejszości etnicznej oraz uznania dialektu śląskiego za język
regionalny. Z tej okazji przez media przetoczyło się zawodzenie o tym, jak to
„nacjonalistyczny" parlament polski „skrzywdził" Ślązaków. Niemiecki „Dziennik
Zachodni" szlocha: „Koniec marzeń Ślązaków o mniejszości etnicznej?"
Piotr Spyra, były wicewojewoda śląski z ramienia PO, sformułował ważny
apel, by nie utożsamiać autonomistów ze Ślązakami:
„A we mnie się gotuje, bo to wyraz permanentnej, tępej i pogardliwej zmowy
milczenia wobec wszystkich tych Ślązaków, którzy czują się Polakami. Przecież
takich jak my jest na Śląsku większość, więc może wreszcie łaskawie
dostrzeżecie, Państwo Redaktorzy Specjaliści od Spraw Śląskich, że nie życzymy
sobie nadużywania, drogiego nam słowa "Ślązacy", bo my też jesteśmy Ślązakami i nie mamy nic wspólnego z RAŚ-em ani z jego zamkniętą, ideologiczną
wizją śląskości. Możecie sobie popierać RAŚ, możecie z zachwytem opisywać
kolejne jego akcje bazujące na lękach i ksenofobii wobec Polski — jest wolność
słowa, wasze prawo. Tylko, na Boga, przestańcie, przy tej okazji, pisać
o Ślązakach! Piszcie o RAŚ-u, autonomistach, ślązakowcach, wymyślcie coś innego,
ale nie stawiajcie więcej znaku równości między Ślązakami a RAŚ-em,
bo to niegodziwe i nieprawdziwe."
Koncepcja separowania pewnej cząstki Śląska od Polski, kreowanie Ślązaków na
odrębny naród czy etnos, jest o tyle absurdalne, że Śląsk może być uznany za
Serce Polski. Wielko- i Małopolska są dwoma płucami Polski, natomiast Mazowsze -
jej Głową. Rozważanie o tym, czy Śląsk jest czymś odrębnym od Polski to jakby
rozważać o secesji Giewontu od Tatr.
Tak jak Łużyce są ogniwem kulturowo-etnicznym, które łączy narody polski i czeski, tak Śląsk jest ogniwem, które łączy i spaja Wielkopolskę z Małopolską.
Śląsk jest tym miejscem, gdzie spotyka się Wisła z Odrą, czyli dwa główne
polskie krwiobiegi. Można bronić tezy, że Śląsk jest matecznikiem
Słowiańszczyzny a więc i Polski jako takiej. Śląsk nie jest mniej polski niż
historyczne regiony stołeczne, lecz jest superpolski, nawet jeśli wielu Ślązaków
tego nie dostrzega i nie rozumie.
Można wprawdzie podnieść, że Śląsk pozostawał poza Polską w okresie największej
świetności państwa polskiego, I Rzeczpospolita zbudowana została bez Śląska.
Tyle że brak Śląska był genetyczną słabością projektu Rzeczypospolitej, która
okazała się mniej trwała niż imperium moskiewskie czy cesarstwo rzymskie. Śląsk — ta najbogatsza i najlepiej rozwinięta część Polski, najzasobniejsza w surowce
wszelakie, także i takie, które pozwalają stworzyć silny system monetarny, była
tym elementem, którego brak przesądził o immanentnej słabości gospodarczej i modernizacyjnej Rzeczypospolitej. Można sądzić, że gdyby Rzeczpospolita
zawierała także i Śląsk nie zostałaby rozdrapana przez sąsiadów.
Choć więc Śląsk był względnie krótko przy Rzeczypospolitej, to kiedy już był,
swą obecność zaznaczał w sposób wybitny. W okresie piastowskim to Śląsk zaczął
przełamywać rozbicie dzielnicowe i gdyby nie potop mongolski, byłby poprowadził
Polskę do zjednoczenia kilka dekad przed Krakowem. Pierwsza polska dynastia
królewska, Piastowie, na Śląsku najdłużej przetrwała (do 1675). Kiedy już Śląsk
powrócił do Polski, zarówno w okresie II RP, jak i PRL stał się kołem
zamachowym odbudowy gospodarczej. Kiedy po II wojnie światowej Polska popadła w zależność sowiecką, PRL pod wodzą Ślązaka Gierka przeżyła swą najbujniejszą
modernizację i ekspansję gospodarczą.
Śląsk łatwo się więc staje awangardą Polski, jej kołem zamachowym. I tej siły
Śląska nie da się sprowadzić np. do węgla. To że w XIII w. księstwo legnickie
wyrosło na główny ośrodek zjednoczenia ziem polskich, nie opierało się wszak na
węglu.
Śląsk niełatwo się integruje z resztą kraju, gdyż puszczony w swobodny rozwój
łatwo zaczyna górować, co z jednej strony rodzi tendencje egoistyczne, z drugiej
zaś resentymentalne. Z kolei wzięty w karby, jak w obecnym okresie
pogierkowskim, dusi się w słusznym przekonaniu żerowania na jego potencjale.
Gdy jednak udałoby się znaleźć kompromis śląskiego potencjału i ambicji z wymogiem zrównoważonego rozwoju kraju, ze zrozumieniem swojej strategicznej roli
dla kraju leżącego w dorzeczu Odry i Wisły, która przecież na Śląsku ma swoje
źródła, wówczas można by stworzyć projekt polityczny, który przewyższy dawną
Rzeczpospolitą.
Śląsk z jednej strony jest fundamentem prawdziwej siły i powodzenia Polski, z drugiej zaś ryzyko dążeń separatystycznych jest niestety realne.
Ważne moim zdaniem jest natomiast, by dążeń autonomizacyjnych nie sprowadzać do
zakamuflowanej opcji niemieckiej. Oczywiście, poprzez wejście do Unii
Europejskiej, Niemcy stymulują dążenia autonomizacyjne Ślązaków, a niemieckie
media wydawane w języku polskim robią bardzo dużo dla budowania barier między
Śląskiem a resztą Polski. Tym niemniej tego rodzaju propaganda pada na podatny
grunt, gdyż istnieją realne problemy w integracji Śląska.
Od obalenia Gierka praktycznie każdy kolejny rząd, tłamsił śląską gospodarkę. Po
89 dodatkowo w mediach zakwitła propaganda antyśląska, gdzie Śląsk prezentowany
jest jako chory element Polski, balast, rozpoczęły się brednie o tym, jak to
Polska dopłaca do Śląska. Tego rodzaju media, jak Gazeta Wyborcza z jednej
strony wiodą prym w podbechtywaniu przeciwko Śląskowi, z drugiej zaś promują
separatystyczne tendencje.
Śląsk, który jeszcze niedawno wiódł prym w rozwoju kraju, nie chciał pogodzić
się z rolą głównej ofiary transformacji, czyli rozbicia gospodarki celem jej
podporządkowania rabunkowej eksploatacji międzynarodowej oligarchii.
Z jednej więc strony władza warszawska musi zrozumieć, że opór Śląska nie wynika z li tylko opcji niemieckiej, lecz ze słusznej pogardy wobec tego, co centrala
od ponad trzech dekad robi ze śląskim potencjałem.
Z drugiej jednak strony Śląsk musi zrozumieć, że ma obowiązki polskie, że jest
geopolitycznym matecznikiem organizmu polskiego, który jest tym, co leży w dorzeczu Odry i Wisły, że kiedy źle się dzieje w państwie polskim, to nie oznacza, że powinien
się odrywać od reszty, lecz winien uczestniczyć w naprawie całości. Śląsk wielokrotnie okazywał
się już najroztropniejszym i najbardziej pracowitym regionem kraju.
Zdaję sobie sprawę, że Ślązacy mogliby wybudować swoją odrębność, ale
długofalowo jest to drogą do nikąd. Geopolitycznie Śląsk jest stuprocentowo,
osiowo polski, więc zawsze Polska będzie dążyła do jakiejś integracji Śląska.
Lepiej zatem niwelować niż mnożyć bariery. Lepiej, by ta integracja była
harmonijna, z pożytkiem dla całości, niż przymusowa i obudowana murem
resentymentów.
« Państwo i polityka (Publikacja: 20-10-2016 Ostatnia zmiana: 21-10-2016)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 10049 |
|