|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Społeczeństwo » Młodzież, szkoła, studia
Twór skostniały. O szkole cybernetycznie [1] Autor tekstu: Marian Mazur
To, że cybernetyka może mieć związek z nauczaniem, nie zdziwi już chyba nikogo.
Natomiast warto podkreślić, że związki cybernetyki z nauczaniem są znacznie
rozleglejsze, niż by się mogło wydawać. Można ich wymienić co najmniej trzy. Po
pierwsze, na podstawie cybernetyki można oceniać
racjonalność
nauczania. Po drugie, można stosować cybernetyczne
metody
nauczania. I po trzecie, sama cybernetyka może być
przedmiotem
nauczania. Jest to wystarczająco dużo, żeby docenić znaczenie cybernetyki w rozważaniach na temat szkolnictwa.
Dlatego też nie od rzeczy będzie objaśnić parę terminów cybernetycznych mogących
mieć związek z tym tematem.
Cybernetyka jako nauka o sterowaniu operuje m.in. pojęciami sprzężenia zwrotnego i pojęciem informacji.
Mówiąc najprzystępniej, sprzężenie zwrotne polega na tym, że skutek wywołany
przez pewną przyczynę, sam z kolei oddziałuje na tę przyczynę. Zmieniona
przyczyna wywołuje zmieniony skutek, który ze swej strony oddziałuje na tę
przyczynę itd.
W organizmie ludzkim (jak zresztą w każdym innym) występują następujące cztery
sprzężenia zwrotne:
-
sprzężenie między otoczeniem, w którym żyje organizm, a korelatorem, tj.
organem służącym do gromadzenia i przetwarzania informacji.
-
sprzężenie między korelatorem a homeostatem, tj. organem, który utrzymuje
równowagę funkcjonalną organizmu, zapobiegając nadmiernym w nim zmianom
temperatury, ciśnienia, wilgotności itp.
-
sprzężenie między homeostatem a akumulatorem, tj. organem służącym do
gromadzenia i przetwarzania energii.
-
sprzężenie między akumulatorem a otoczeniem.
Dzięki tym sprzężeniom zwrotnym organizm może się sterować w swoim otoczeniu.
Pierwsze i czwarte spośród nich, znane od dawna, są drogami, którymi organizm
może kształtować otoczenie w sposób dla siebie korzystny, ale zarazem i drogami,
na których ulega on przymusowi ze strony otoczenia.
Drugie i trzecie są sprzężeniami zależnymi bezpośrednio tylko od organizmu. W szczególności trzecie sprzężenie (ujawnione przed trzydziestu laty przez
Cannona) zapewnia organizmowi egzystencję przez zwalczanie skutków zakłóceń
dochodzących z otoczenia (działalność wegetacyjna organizmu).
Natomiast drugie sprzężenie
zapewnia organizmowi egzystencję przez zwalczanie przyczyn zakłóceń dochodzących z otoczenia (działalność intelektualna organizmu).
Dzięki pierwszemu sprzężeniu organizm może odbierać informacje o tym, co się
dzieje w jego otoczeniu i zapobiegać grożącym mu niebezpieczeństwom.
Odebrane informacje są rejestrowane w korelatorze, dzięki czemu organizm może
wykorzystać swoje przeszłe doświadczenia oraz przewidywać, z pewnym
prawdopodobieństwem, zdarzenia przyszłe, i odpowiednio się sterować.
Częścią potrzebnych informacji (np. dotyczących odżywiania i rozmnażania)
organizm dysponuje od urodzenia dzięki dziedziczności. Resztę zdobywać musi
sobie sam. Im więcej tych informacji zdobędzie, tym skuteczniej będzie się mógł
sterować.
Właśnie ze zdobywaniem tej reszty informacji człowiek ma największe trudności.
Gdyby chciał w tym polegać wyłącznie na własnych doświadczeniach, to na zdobycie
niezbędnego minimum informacji musiałby zużyć całe życie, a wtedy mógłby
powtarzać za Boyem: „I kiedyś taki rozumny, właźże do trumny".
Dlatego też już dawno zrodził się pomysł, żeby korzystać z cudzych doświadczeń i w tym celu powstała szkoła. Dzięki temu człowiek może sobie przyswoić znacznie
więcej informacji i o tyle wcześnie, że pozostaje mu jeszcze sporo czasu na ich
wykorzystanie.
Jednakże informacja informacji nierówna. Cybernetyce zawdzięczamy rozróżnienie
następujących trzech grup informacji:
-
informacja użyteczna
(tj. przydatna w procesach sterowania),
-
rozwlekłość
(tj. informacja będąca powtórzeniem informacji użytecznych),
-
szum informacyjny
(tj. informacja przeszkadzająca w odbieraniu informacji użytecznych).
Posługując się tą terminologią można powiedzieć, że zadaniem szkoły jest
dostarczenie najpotrzebniejszych informacji użytecznych.
Niestety, w spełnianiu tego zadania szkoła napotyka dwie poważne trudności.
Po pierwsze, przyswojenie informacji wymaga pewnego czasu. Zdawano sobie z tego
sprawę już dawniej, ale dopiero cybernetyka, a w szczególności teoria
informacji, umożliwiła liczbowe określenie ilości informacji, a w konsekwencji
doprowadziła do stwierdzenia, że każdy tor informacyjny ma ograniczoną
przelotność informacyjną (szybkość przenoszenia informacji). Zgodnie z tym
przelotność informacji mózgu ludzkiego, ściślej zaś jego części stanowiącej
wspomniany powyżej korelator, jest także ograniczoną. Ma to taki skutek, że w okresie życia przeznaczonym na szkolenie, człowiek może sobie przyswoić
jedynie ograniczoną ilość informacji.
Po drugie, rejestracja informacji w korelatorze organizmu jest nietrwała, co
sprawia, że zanim zostaną przyswojone dalsze informacje, część poprzednich
zaniknie. Szkoła stara się temu przeciwdziałać przez powtarzanie informacji,
czyli przez wprowadzanie rozwlekłości, oczywiście ograniczając tym przyswajanie
dalszych informacji użytecznych.
Trudno określić, jaki udział mają poszczególne rodzaje informacji w nauczaniu
szkolnym, gdyż badań tego rodzaju jeszcze nie przeprowadzono. Według mojej oceny w nauczaniu na poziomie liceum ogólnokształcącego przypada u nas w przybliżeniu:
na informacje użyteczne 5%, rozwlekłość 15%, szum informacyjny 80%. Nie ręczę za
dokładność tych ocen, ale jestem przeświadczony o trafności podanych proporcji,
tzn. o znikomym udziale informacji użytecznych i ogromnym udziale szumu
informacyjnego. Pogląd ten postaram się uzasadnić przy omawianiu szczegółów
programu nauczania.
Rzecz jasna, podstawowym zagadnieniem staje się ustalenie kryteriów
pozwalających stwierdzić, co jest informacją użyteczną, a co nie.
Jest chyba bezsporne, że użyteczne dla ucznia są takie informacje, które będzie
on mógł wykorzystywać jako człowiek dorosły. Oznacza to konkretnie, że w wieku
około 15 lat powinno się w szkole otrzymać tyle i takich informacji, które
jeszcze w wieku 65 lat będą użyteczne. Trudno oczekiwać od szkoły przewidywania
na 50 lat, ale 20 lat byłoby chyba wymaganiem dość rozsądnym.
Jeśli nawet zrezygnować z wszelkiego wyprzedzania, to szkoła powinna mieć
przynajmniej program dostosowany do współczesności. Niestety, wiele wskazuje na
to, że szkoła jest znacznie zapóźniona nawet pod względem tego minimalnego
wymagania.
Spróbujmy się zastanowić, kto decyduje o tym, jakie informacje i jak mają być w szkole przyswajane.
Nauczyciel? Wolne żarty — nauczyciel jest związany obowiązującym podręcznikiem.
Autor podręcznika? Jego obowiązuje program nauczania opracowany przez komisję
programową. A więc to od komisji programowych zależy produkcja informacji,
których fabryką jest szkoła.
Oczywiście programy nauczania często są uaktualniane, dodaje się nowe pozycje
itp.
Zapewne, ale są to szczegóły wynikające z rozwoju nauki (fizyka) i z przybywania
faktów (historia). Natomiast jeśli chodzi o cele i metody nauczania, kryteria
ich skuteczności, środki i kierunki oddziaływania itp., to w szkole nie zmienia
się prawie nic. Pod tym względem szkoła jest tworem skostniałym.
Nie twierdzę tego gołosłownie i poświęcę temu tematowi jeszcze sporo miejsca. Na
razie weźmy pod uwagę niektóre objawy zewnętrzne tego skostnienia.
Gdy radiofonia polska zaczęła przed czterdziestu laty nadawać swoje audycje,
obfitowały one w odczyty trwające po 40 minut. Później skrócono je do 35 minut,
następnie do 30 minut, a przed samą wojną, jeśli się nie mylę, trwały one tylko
po 25 minut. Czy można sobie dziś wyobrazić 25-minutowy odczyt radiowy? Przecież
nikt nie miałby cierpliwości go wysłuchać. Obecnie mamy odczyty 15-minutowe oraz
felietony 10-minutowe a nawet 5-minutowe. A tymczasem lekcja w szkole trwa 45
minut, tak samo jak przed pół wiekiem lub jeszcze dawniej.
W prelekcjach radiowych często stosuje się formę dialogu, jako żywszą i łatwiej
dla słuchacza przyswajalną. Czy spotkał się kto na lekcji szkolnej z dialogiem
nauczycieli? Czy nauczanie w szkole musi być ujęte w formie „lekcji"? Czy
uczniowie muszą być podzieleni na „klasy"? Czy materiał nauczania musi być
podzielony na „przedmioty"?
Jedną z istotnych przyczyn sztywności szkoły jest to, że — w odróżnieniu od
radia, które z niezadowoleniem swoich słuchaczy musi się liczyć — dla szkoły
uczeń nie jest żadnym partnerem. Teoretycznie jest on reprezentowany przez
swoich rodziców, praktycznie zaś przez nikogo. Dla rodziców szkoła jest tylko
odległym wspomnieniem, w którym zatarły się cienie, a pozostały blaski, toteż
dla szkolnych problemów swoich dzieci nie mają zbyt wiele zrozumienia, w najlepszym zaś razie mogą wybrać się na wywiadówkę, gdzie obiektem krytyki są
oni sami, a nie szkoła.
O ile, mówiąc językiem cybernetycznym, w układzie radio — radiosłuchacz
występuje silne sprzężenie zwrotne, to w układzie szkoła — uczeń sprzężeń takich
prawie wcale nie ma. Powstają one na innej drodze, gdy uczeń zostaje studentem,
którego wykładowcy zaczną narzekać na jego słabe przygotowanie do studiów, i gdy
te narzekania dotrą do władz szkolnych. Ale ten obieg sprzężenia zwrotnego
zamyka się dopiero po latach, a więc o wiele za późno.
Jeżeli ktoś zechce twierdzić, że dotychczasowe formy nauczania są utrzymywane,
ponieważ okazały się najlepsze, odpowiem, że to nieprawda, żeby niezmienna
struktura nauczania okazywała się ciągle najlepsza, gdy dookoła szkoły wszystko
się zmienia.
A zmienia się i to w coraz szybszym tempie. Na podstawie przybliżonych obliczeń
stwierdzono, że spośród wszystkich naukowców wszystkich czasów połowa żyje
obecnie! Inaczej mówiąc liczba naukowców żyjących w paru poprzednich tysiącach
lat jest równa liczbie naukowców żyjących w ostatnich trzydziestu latach (przy
uwzględnieniu, że naukowiec „żyjący obecnie" pracuje, średnio licząc, przez
trzydzieści lat). Jakkolwiek stwierdzenie to jest zaskakujące samo przez się, to
jeszcze bardziej zaskakujący jest wynikający z niego wniosek, a mianowicie, że
po okresie bardzo słabego, niemal niezmiennego stanu nauki w ciągu całych
dziejów, nastąpił obecnie żywiołowy rozwój nauki, stromo pnący się w górę.
Oznacza to, że co kilka lat stan nauki zmienia się bardziej niż dawniej co kilka
stuleci. Ten lawinowy proces wynika z okoliczności, że im więcej jest osiągnięć
naukowych, tym łatwiej nasuwają się nowe idee i pomysły na podstawie powiązania z już istniejącymi, co jeszcze bardziej przyśpiesza rozwój nauki itd. Z cybernetycznego punktu widzenia jest to przejaw sprzężenia zwrotnego
dodatniego.
1 2 Dalej..
« Młodzież, szkoła, studia (Publikacja: 27-09-2017 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 10153 |
|