|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Astronomia » Kosmologia
Kosmiczna droga do kwantowej grawitacji Autor tekstu: Jakub Mielczarek
Każdego dnia obserwujemy i odczuwamy działanie siły grawitacji. Dzięki jej
obecności upuszczone przedmioty spadają na powierzchnię Ziemi, a nam trudno
jest się od niej oderwać. Żeby pokonać siłę grawitacji i uciec w przestrzeń
kosmiczną musimy budować potężne rakiety. Ta sama siła utrzymuje ruch
Księżyca w pobliżu Ziemi i Ziemię krążącą wokół Słońca. Siła
grawitacji odpowiada za ruch Słońca w Galaktyce i ruch Galaktyki w gromadzie
galaktyk. Wszystkie te zjawiska mają jeden wspólny opis w postaci prawa
powszechnego ciążenia Newtona. Jest to bardzo prosta relacja mówiąca, że
pomiędzy dwoma ciałami posiadającymi masy działa przyciągająca siła
grawitacji proporcjonalna do iloczynu ich mas i odwrotnie proporcjonalna do
kwadratu odległości pomiędzy środkami ich mas. Współczynnikiem
proporcjonalności w tej relacji jest stała grawitacji Newtona
G. Prawo powszechnego ciążenia jest piękne, proste i bardzo praktyczne.
Nie mówi nam ono jednak zbyt wiele o tym czym siła grawitacji tak w zasadzie
jest i skąd się bierze. Znamy skutek i potrafimy go ilościowo opisać, nie
znamy jednak jego przyczyny. Co takiego znajduje się pomiędzy ciałami
obdarzonymi masą, że przyciągają się one wzajemnie? Czy jest to coś w
rodzaju niewidzialnej nici? Do odpowiedzi na to pytanie przybliżył nas
Einstein konstruując ogólną teorię względności. Teoria ta opisuję siłę
grawitacji jako efekt zakrzywienia przestrzeni. Mianowicie, przestrzeń ulega
odkształceniom pod wpływem znajdujących się w niej ciał obdarzonych
masą. Żeby sobie to lepiej uzmysłowić, wyobraźmy sobie rozciągnięty płat
materiału. Jeśli umieścimy na nim masywną kulę, spowoduje to zapadnięcie
powierzchni materiału. Umieszczona w pobliżu mała kulka stoczy się w
kierunku dużej kuli, co zinterpretujemy jako przyciąganie pomiędzy kulkami.
Postać tego oddziaływania okazuje się być taka sama (dla mało masywnych
ciał) jak ta dana przez prawo Newtona. Ponadto teoria przewiduje pewne
nowe efekty w pobliżu bardzo masywnych ciał, czego nie ujmuje prawo Newtona.
Efekty te zostały zweryfikowane obserwacyjnie.
Oddziaływanie grawitacyjne można więc uważać za efekt modyfikacji
kształtu przestrzeni przez obdarzone masą ciała. Opis ten daje bardzo
intuicyjne wyjaśnienie przyczyny istnienia siły grawitacji, rodzi również
jednak nowe pytania. W szczególności czym jest owa tajemnicza przestrzeń
ulegająca odkształceniom pod wpływem masy? Teoria względności nie mówi zbyt
wiele na ten temat. Z jej perspektywy, przestrzeń jest to rodzaj ciągłego
ośrodka nie mającego żadnej struktury wewnętrznej. Istnieją jednak
przesłanki teoretyczne wskazujące na to, że przestrzeń powinna, na
dostatecznie małych skalach, posiadać pewien rodzaj wewnętrznej struktury.
Żeby to zobrazować, wróćmy do przytoczonej analogii przestrzeni jako
rozciągniętego płatu materiału. Widząc tkaninę z dużej odległości wydaję się
ona tworzyć ciągłą strukturę. Jeśli jednak popatrzymy na nią z bliska ukaże
nam ona swoją włóknistą naturę. Jak sugerują przewidywania teoretyczne,
włókna z których może być utkana przestrzeń mają średnicę rzędu 10-35
metra, co odpowiada tak zwanej
długości (skali) Plancka.
Jak się okazuje, znalezienie kwantowego opisu grawitacji jest zadaniem
niezwykle trudnym. Badania w tym kierunku rozpoczęto już w latach
trzydziestych ubiegłego wieku. Niestety, jak dotąd, nie doprowadziły one do
zamierzonego celu. Znaleziono co prawda pewnych kandydatów do miana teorii
kwantowej grawitacji takich jak: teorię superstrun, pętlową teorię
grawitacji czy teorię kauzalnej dynamicznej triangulacji. Nie wiadomo jednak
czy teorie te dają właściwy opis zjawisk fizycznych, ponieważ żadna z tych
teorii nie doczekała się, jak dotąd, doświadczalnego potwierdzenia.
Trudność ta wynika z faktu, że przewidywane efekty kwantowej grawitacji
występują na niezwykle małych odległościach, porównywalnych z długością
Plancka. Aby więc zweryfikować przewidywania pretendentów do miana
teorii kwantowej grawitacji musimy zajrzeć bardzo daleko w głąb struktury
materii.
Zazwyczaj, jeśli chcemy zbadać Świat na rozmiarach mniejszych niż te
dostępne naszym zmysłom, posługujemy się mikroskopem. W ten sposób możemy
poznać np. tajemnice mikroświata na odległościach 10-6
metra. Żeby zajrzeć jeszcze dalej w głąb materii potrzeba trochę
większych odpowiedników mikroskopu zwanych akceleratorami cząstek
elementarnych. Pozwalają one dzisiaj badać materię do rozmiarów rzędu
10-18
metra. Są to najmniejsze skale odległości na których zbadaliśmy jak dotąd
nasz Wszechświat. Stąd pozostaje więc około siedemnastu rzędów wielkości do
skali Plancka. Technika akceleratorowa niestety nie pozwala pójść dużo
dalej.
Ta ogromna przepaść odległości skłania wielu fizyków do uznania teorii
kwantowej grawitacji jako nieweryfikowalnej doświadczalnie. Stwierdzenie to
jest uzasadnione jednak tylko wówczas, jeśli do skali Plancka wiedzie
jedynie droga wskazywana przez fizyków cząstek. Czyli bazująca na
konstrukcji coraz to większych akceleratorów, pozwalających badać
Wszechświat na coraz mniejszych skalach. Ale czy możliwa jest jakaś
inna droga? Jak inaczej zbadać strukturę mikroświata niż budując coraz to
większe mikroskopy? Okazuje się, że taka droga potencjalnie istnieje. Wymaga
ona jednak nie budowy nowych mikroskopów, lecz teleskopów. Może to na
początku wydawać się trochę dziwne. Przecież teleskopy pomagają nam
podglądać odległe miejsca we Wszechświecie i olbrzymie struktury
wielokrotnie większe od Słońca, jak galaktyki oraz gromady galaktyk. Droga
ta wydaje się więc prowadzić w zupełnie innym kierunku. Może i
kierunek jest przeciwny, ale droga, jak się okazuje, prowadzi w to samo
miejsce. Zupełnie tak jak na powierzchni Ziemi. Wszystko dzięki temu, że
Wszechświat podlega ekspansji. Podczas tej ekspansji odległości pomiędzy
ciałami (np. galaktykami) ulegają ciągłemu wzrostowi. Jeśli natomiast
popatrzymy wstecz w czasie, ciała te będą się do siebie zbliżać. Gęstość
materii we Wszechświecie będzie więc wzrastać. Odległości pomiędzy
cząsteczkami będą maleć, aż do osiągnięcia wartości długości Plancka! Możemy
się więc spodziewać, że ich zachowanie będzie wtedy zupełnie inne niż to
przewidywane w ramach opisu klasycznego. Taką zasadniczą różnicę
przewiduje, wspomniana już, pętlowa teoria grawitacji. Mianowicie mówi ona,
że nie jest możliwe dowolne zwiększanie gęstości materii we Wszechświecie.
Co za tym idzie, cząstki nie mogą zbliżyć się do siebie na dowolną
odległość, lecz tylko na większą niż długość Plancka. Zachowanie takie jest
wynikiem ziarnistej struktury przestrzeni. Prowadzi to do bardzo ciekawych
konsekwencji odnośnie do zachowania się Wszechświata.
W opisie klasycznym nie ma ograniczenia na maksymalną, możliwą do
osiągnięcia, gęstość materii. Idąc więc wstecz w czasie, gęstość
materii we Wszechświecie może rosnąć aż do nieskończoności.
Nieskończoność ta nosi nazwę
kosmicznej osobliwości i jest bolączką opisu klasycznego. Mianowicie, w
stanie tym, teoria klasyczna traci swoją zdolność przewidywania. Pętlowa
teoria grawitacji daje rozwiązanie tego problemu usuwając stan kosmicznej
osobliwości. Zamiast niefizycznej osobliwości następuje faza tak zwanego
odbicia (ang. bounce), podczas której gęstość materii we Wszechświecie
osiąga maksymalną, skończoną wartość. W opisie tym objętość Wszechświata
najpierw maleje, aż do osiągnięcia minimalnej wartości, a następnie zaczyna
rosnąć. Stąd nazwa odbicie.
Efekty kwantowej grawitacji mogły więc mieć bardzo istotny wpływ na ewolucję
Wszechświata. W szczególności, mogły doprowadzić do kosmicznego
odbicia. Miało to jednak miejsce bardzo dawno, bo około czternaście
miliardów lat temu. Dlatego, w dzisiejszym Wszechświecie, mogły nie
pozostać już żadne pozostałości fazy obicia. Okazuje się jednak, szczęśliwie
dla nas, że część informacji na temat tej fazy może wciąż być dostępna dla
obserwacji. Wszystko dzięki fotonom mikrofalowego promieniowania
tła (ang. cosmic microwave background, CMB), które powstały około 400.000 lat po fazie odbicia. Może się to wydawać bardzo dużo, jest to jednak
tylko ułamek sekundy w skalach czasowych Wszechświata.
Szereg eksperymentów dokonuje obecnie pomiarów temperatury tego
promieniowania w zależności od kierunku na niebie. Okazuje się, że
temperatura ta podlega małym wahaniom. Jest to odzwierciedleniem
niejednorodności gęstości materii w okresie formowania się CMB.
Niejednorodności te są dla nas niezwykle ważne, ponieważ to właśnie dzięki
nim powstały wszystkie późniejsze struktury we Wszechświecie, takie jak
galaktyki, gwiazdy czy planety. Te obserwowane małe fluktuacje gęstości
miały jednak swój początek dużo wcześniej. Mianowice podczas tak
zwanej fazy
kosmicznej inflacji, w której nastąpił bardzo gwałtowny wzrost
rozmiarów Wszechświata. To właśnie wtedy, w początkowo jednorodnym
Wszechświecie, powstały pierwsze zaburzenia dzięki którym jest on dziś
tak bogaty w struktury. Gdyby nie inflacja, Wszechświat pozostałby
jednorodnie wypełnionym materią, nieciekawym tworem. W takim wszechświecie
nie miałyby szans powstać struktury złożone, takie jak Człowiek.
Fazę kosmicznej inflacji można już dzisiaj badać za pomocą obserwacji
mikrofalowego promieniowania tła. Jest to niesamowite, ponieważ ten
etap w historii Wszechświata miał miejsce tuż po fazie odbicia,
przewidywanego w ramach pętlowej teorii grawitacji. Słowo „tuż" oznacza tu
około 10-36
sekundy. To sugeruje, że faza inflacji mogła nastąpić w konsekwencji
efektów kwantowej grawitacji. Tak też wskazują badania prowadzone w
ramach pętlowej grawitacji kwantowej. Mianowicie, teoria ta przewiduje, że
po fazie odbicia następuje, w sposób nieunikniony, faza kosmicznej
inflacji! Efekty pętlowej grawitacji kwantowej prowadzą również do
pewnych dodatkowych modyfikacji odnośnie postaci zaburzeń gęstości materii
generowanych podczas fazy inflacji. To natomiast ma wpływ na kształt
fluktuacji temperatury mikrofalowego promieniowania tła. Modyfikacje
te są jednak na tyle małe, że jak dotąd nie udało się ich zaobserwować.
Możliwe, że nowe obserwacje wykonane przez satelitę Planck doprowadzą od
przełomu w tej kwestii. Już
dzisiaj jednak, możemy nauczyć się wiele na temat kwantowej grawitacji
poprzez badanie jej wpływu na fazę kosmicznej inflacji.
Droga do kwantowej grawitacji jest kręta i często prowadzi w ślepe zaułki.
Droga „na wprost" z wykorzystaniem akceleratorów cząstek elementarnych
wydaje się nie do przejścia. Trzeba więc próbować wytyczać nowe szlaki.
Czasem prowadzą one w zupełnie przeciwnym kierunku. Jednym z nich jest
kosmiczna droga do kwantowej grawitacji, prowadząca przez bezkresny
ocean Wszechświata. Zawiodła ona nas niezwykle daleko, bo aż 14
miliardów lat wstecz, lecz zarazem tylko 10-36
sekundy od miejsca przeznaczenia. Wiemy więc, że cel jest już blisko.
Tu jednak fale wzmagają się coraz bardziej, i dalsza podróż staje się
niezwykle trudna. Pozostaje więc mocno trzymać ster!
« Kosmologia (Publikacja: 16-12-2018 )
Jakub MielczarekFizyk teoretyk i kosmolog, pracuje na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie oraz w Centrum Fizyki Teoretycznej w Marsylii. Wcześniej pracował również w Narodowym Centrum Badań Jądrowych (NCBJ) w Warszawie oraz w Laboratoire de Physique Subatomique et de Cosmologie (LPSC) w Grenoble. Prowadzi badania z zakresu kosmologii oraz grawitacji kwantowej. Poszukuje sposobu powiązania fizyki na tzw. skali Plancka i obserwacji astronomicznych. Rozwija nowatorski kierunek badawczy związany z symulowaniem kwantowej grawitacji na komputerach kwantowych. Jest autorem i współautorem blisko pięćdziesięciu prac naukowych. Za osiągnięcia naukowe wyróżniony m.in. Stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego dla wybitnych młodych naukowców oraz Nagrodą Finałową w ramach programu Naukowe Nagrody Polityki 2013. Jest współtwórcą Garażu Złożoności - interdyscyplinarnego akademickiego makerspace’u działającego na Uniwersytecie Jagiellońskim, w ramach którego zaangażowany jest w projekty związane z biodrukiem 3D, astrobiologią oraz kosmosem. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 3 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Esej o przemijaniu | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 10237 |
|