|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Mroczne karty historii KK
Karol Wojtyła - wielki obskurantysta Autor tekstu: Agnieszka Zakrzewicz
Nie
tylko prasa amerykańska prześciga się w pisaniu o tym, że Wojtyła na aureolę
nie zasłużył. Maureen Dowd — popularna felietonistka „New York Timesa"
konkuruje z Johnem L. Allenem z „National Catholic Report" — publicystą
„Newsweeka", o to, kto dosadniej powie, że to Jan Paweł II ponosi
winę za politykę przymykania oczu na seksualne wykorzystywanie nieletnich
przez księży i dowodem na to jest sprawa Marcial Maciela Degollado. Także
we Włoszech jest już więcej głosów krytycznych niż pozytywnych pod adresem
tej przyśpieszonej beatyfikacji. A jest co krytykować, choć lista grzechów
pozostaje taka sama jak podczas trwania pontyfikatu.
"Santo? Dubito..."Pod
takim tytułem — „święty? Wątpię…" agencja informacji religijnych „Adista"
wydała specjalny numer e-booka, gdzie pontyfikat Jana Pawła II został wzięty
pod lupę rok po roku — blaski i cienie papieża Polaka… od całkowitej
represji teologii wyzwolenia, poprzez kontrowersyjne związki z dyktatorami,
Legionem Chrystusa i Opus Dei, aż po skandal pedofilii. Czytając i analizując
wszystkie te fakty wyłania się zupełnie inny obraz Karola Wojtyły, niż ten
jaki stworzono i upowszechniono w Polsce. Był to człowiek, który wolał
przyjaźnić się z możnymi i potężnymi tego świata, niż opowiedzieć
się po stronie tych, którym odebrano godność i życie w Ameryce Łacińskiej — jedynym powodem tego były jego radykalnie prawicowe przekonania polityczne.
„Czy był to prawdziwy święty?" — pyta „Adista" parafrazując słynne
powiedzenie Manzoniego po śmierci Napoleona. Na to pytanie bez wątpienia
odpowie historia, która rozliczy Jana Pawła II, bez ulg i bez sentymentów.
Dziś już jednak jest zbyt wiele wątpliwości...
"Karol Wojtyła wielki obskurantysta"
Pod
takim tytułem ukazał się natomiast ostatni numer znanego i cenionego magazynu
„MicroMega", poświęcony w całości analizie pontyfikatu Jana Pawła II.
„Celebrowana przez wszystkich — katolików i laików, wierzących i niewierzących,
jako kamień milowy dialogu pomiędzy Kościołem a światem współczesnym
"Fides et Ratio" — jedna z najważniejszych encyklik polskiego papieża, w rzeczywistości jest przedsoborowym monumentem integralizmu katolickiego, który
odrzuca autonomię rozumu i jednostki, a także fundamenty demokracji" -
napisał Paolo Flores d'Arcais — profesor filozofii i redaktor naczelny
magazynu, na którego łamach odbyła się dyskusja dotycząca encykliki, z udziałem
takich autorytetów jak Ganni Vattimo, Massimo Cacciari, Umberto Galimberti,
Carlo Augusto Viano, Leszek Kołakowski, Fernando Savater, Enzo Bianchi, Piero
Coda, Emanuele Severino, Andrea Riccardi i innych.
Ponadto w numerze „MicroMega" ukazał się tekst byłego księdza Giovanniego
Franzoni — „Dlaczego Wojtyła nie jest świętym?", wysłany już w 2007
r. do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, jako głos sprzeciwu przeciwko
beatyfikacji Jana Pawła II. Dom Franzoni w 1964 r. został wybrany na przełożonego
Opactwa św. Pawła za Murami w Rzymie i był najmłodszym uczestnikiem Soboru
Watykańskiego II. W 1973 r. jeszcze za pontyfikatu Pawła VI, został zmuszony
do dymisji po opublikowaniu listu otwartego „Ziemia należy do Boga" i skrytykowaniu działalności banku watykańskiego IOR. Rok później został
ekskomunikowany i zmuszony do opuszczenia stanu duchownego za udzielenie poparcia
Włoskiej Partii Komunistycznej. Podczas swojego pontyfikatu Jan Paweł II zrobił
wszystko, aby odizolować go i wszystkich księży, którzy popierali we Włoszech
teologię wyzwolenia.
Czytając
list Franzoniego, który zarzuca Karolowi Wojtyle wiele uchybień (skandal banku
watykańskiego IOR zamieszanego w krach Banku Ambrosiano, beatyfikacja Piusa IX,
karanie teologów, którzy mieli odmienną wizję ortodoksyjnej doktryny,
definitywne zamknięcie kwestii kapłaństwa kobiet, sprawa biskupa Oscara
Romero i jego zabójstwa, zaostrzenie dyspensy dla duchownych żyjących w konkubinacie i zamknięcie wszelkiej dyskusji na temat celibatu, niezastosowanie także w stosunku do siebie samego normy, która zgodnie z postanowieniami
Soboru Watykańskiego II, zmusza biskupów do złożenia dymisji w wieku 75 lat,
bo papież jest przecież także biskupem Rzymu), zdajemy sobie jasno sprawę z tego
jak bardzo postępowy był Kościół soborowy i że Wojtyła wprowadził
go w epokę obskurantyzmu — całkowitego zacofania pod względem poglądów
społecznych i naukowych oraz wstecznictwa kulturalnego.
Oprócz
listu księdza Giovanniego Franzoni w magazynie „MicroMega" został
opublikowany także tekst Hansa Künga „Santo subito? Sprawa Maciela i inne
cienie". Hans Küng — szwajcarski teolog i ksiądz — w latach 1962-1965, z nominacji papieża Jana XXIII, był oficjalnym doradcą Soboru Watykańskiego
II. W 1979 Kongregacja Nauki Wiary w deklaracji o niektórych aspektach
nauczania teologicznego profesora Hansa Künga „Christi Ecclesia"
orzekła, że odszedł on w swoich pismach od integralnej wiary katolickiej.
Pozbawiono go prawa nauczania, ale nie święceń kapłańskich.
„Pięć
lat po jego śmierci (Karola Wojtyły — przyp.aut.) w Watykanie zaczęły pełzać
wątpliwości związane z przypadkami seksualnych nadużyć kleru: przede
wszystkim wiele osób pamiętało jeszcze jak wiedeński kardynał pedofil -
Hans Herman Groër, następca wielkiego kardynała Königa był chroniony przez
długi czas przez papieża Wojtyłę, nawet gdy Konferencja Episkopatu Austrii
udowodniła jego winę. Papież chronił przez zbyt długi czas także innego
austriackiego przyjaciela biskupa St. Pölten — Kurta Krenna, który podał się
do dymisji dopiero, gdy po opowieściach seminarzystów i ich przełożonych o aktach homoseksualnych, biskup został poddany silnej presji opinii publicznej.
Później papież — wzbudzając irytację wielu katolików amerykańskich,
nominował arcykapłanem bazyliki Santa Maria Maggiore — jednej z czterech
najważniejszych w Rzymie, kardynała Bernarda Law, który z powodu
skandali seksualnych musiał opuścić diecezję w Bostonie w Massachusset.
Wierność wasalowi była dla tego papieża usprawiedliwieniem każdej winy." — pisał Küng w MicroMega,
przypominając o faktach, o których za życia Wojtyły było już głośno.
Na
końcu numeru zostały opublikowane dwa teksty anestezjolog Liny Pavanelli -
kontrowersyjny esej „Słodka śmierć Karola Wojtyły", w którym 2007 r.
autorka po raz pierwszy postawiła tezę, że w stosunku do Wojtyły oraz
zgodnie z jego wolą nie zostały zastosowane terapie medyczne jakich
stosowania Kościół domaga się w przypadku wszystkich pacjentów w stanie
wegetatywnym — nie zależnie od ich woli. Zdaniem
Pavanelli „Pacjent zmarł z powodów, o których ewidentnie nie mówiono.
Podstawowym zagrożeniem dla życia pacjenta nie była ostra niewydolność układu
oddechowego. Papież umierał z powodu efektu, jaki choroba Parkinsona wywiera
na mięśnie gardła: nie był w stanie przełykać".
Włoska profesorka twierdzi, że w przypadku Jana Pawła II nie została
zastosowana sonda nosowo-gastryczna, dzięki której jest odżywiany organizm i która pozwoliłaby, aby Wojtyła przykuty do łóżka żył jeszcze dość długo. W nowym tekście „Eutanazja zapomniana" — Pavanelli mówi o tym, że w ostatnich dniach swojego życia papież schudł ponad 15 kg., co świadczy o tym, że był jednak niedożywiony oraz że jak do tej pory nikt nie kwestionował
faktu, iż sonda nosowo-gastryczna została założona Wojtyle
dopiero 30 marca — a więc zaledwie na dwa dni przed śmiercią (co
potwierdził lekarz papieski Renato Buzzonetti). Lina Pavanelli raz jeszcze
podkreśla fakt, że Kościół uznaje za eutanazję nie tylko ulżenie
cierpieniom pacjenta poprzez przerwanie życia, ale także zaniechanie niektórych
terapii — jak sztuczne odżywianie czy oddychanie. Włoska anestezjolog w nowym eseju „Eutanazja zapomniana" potwierdza swoją opinię, że w stosunku
do Jana Pawła II zostały zaniechane terapie, które mogły utrzymać go przy
życiu, podczas gdy w przypadku Piergiorgia Welbyego zatrzymanie maszyny, za
pomocą której oddychał — zostało uznane za eutanazję. „Jan Paweł II
teraz zostaje wyniesiony na ołtarze, a Piergiorgio Welbyemu odmówiono nawet
chrześcijańskiego pochówku." — napisała Pavanelli w nowym artykule w „MicroMega".
Choć
numer magazynu pt. „Karol Wojtyła wielki obskurantysta"
tylko w niewielkim stopniu jest poświęcony przymykaniu oczu na skandale
pedofilii i analizuje przede wszystkim filozoficzny aspekt encykliki „Fides et
Ratio", to Paolo Flores d'Arcais
we wstępie do numeru przypomina, że Jan Paweł II autoryzował w 2001 r.
(zaledwie kilka miesięcy po podpisaniu Delicta Gravoria), wysłanie listu z gratulacjami do biskupa Pierre Picana z Bayeux-Lisieux, który nie zadenuncjował
księdza pedofila Renè Bissey ze swojej diecezji. (zobacz 30. Dymiący
obrzyn — ofiary księży-pedofilów czekają na sprawiedliwość)
"Wojtyła ukryty"
To
tytuł książki wydanej tuż przed beatyfikacją przez wydawnictwo
Chiarelettere, której autorami są Giacomo Galeazzi — watykanista dziennika
„La Stampa" i Ferruccio Pinotti — dziennikarz śledczy. Książka obala
całkowicie mit papieża Polaka, ujawniając wszystkie ciemne strony jego pontyfikatu. Autorzy opowiadają o relacji papieża z kard. Marcinkusem,
bankierem Roberto Calvim oraz Zbigniewem Brzazińskim — doradcą do spraw
bezpieczeństwa prezydenta USA Cartera. Nie brakuje faktów dotyczących
podejrzanych kontaktów z lożą masońską P2 oraz przekazania pieniędzy
dla Solidarności, pochodzących często z nielegalnych źródeł. Zdaniem
Galeazziego i Pinottiego wartość symboliczna walki papieża z sowieckim
„Imperium Zła", nie może przysłonić ciężaru winy jaką papież ponosi
poprzez swoje milczenie w stosunku do łamania praw człowieka w Ameryce Łacińskiej.
Wojtyła odsunął biskupa Romero, zabitego później przez szwadrony śmierci i do końca bronił dyktatora Pinocheta, nawet gdy aresztowano go w Anglii.
Autorzy
podkreślają, że papież Polak dał zbyt wiele Opus Dei oraz Komunii i Wyzwoleniu, organizacjom sekciarskim które koncentrują się tylko na pomnażaniu
władzy, i dóbr materialnych. Ta polityka doprowadziła do podziałów w łonie
Kościoła katolickiego. Zabrakło też prawdziwego dialogu z ortodoksami i protestantami, gdyż papież wzmocnił prymat uznający, że Kościół
katolicki jest matką, a nie siostrą innych kościołów. Niestety — zdaniem
dziennikarzy włoskich — Wojtyła zawrócił kościół z drogi postępu i demokratyzacji na jaką wszedł po Soborze Watykańskim II, czyniąc z niego
konserwatywną monarchię absolutną.
Można
by powiedzieć, że Galeazzi (do tej pory dość stonowany watykanista) i Pinotti odkryli Amerykę, bo w rzeczywistości w książce „Wojtyła nie
powinien być błogosławionym", powtarzają to, o czym mówią i piszą inni
watykaniści już od dawien dawna. Robią wrażenie jednak te wszystkie fakty
zebrane razem, gdyż zamiast wizerunku Wielkiego papieża Polaka widzimy portret
makiawelistycznego władcy, który osiąga swoje polityczne cele bez żadnych
skrupułów.
Jak
się okazuje — wiele kompetentnych głosów uważa, że ten papież nie zasłużył
na aureolę — zabrakło jednak samokrytyki, zarówno w Kościele, jak i wśród
wiernych, która pozwoliłaby spojrzeć na ten pontyfikat bardziej krytycznie. Błogosławiony
Karol Wojtyła przechodzi do historii jako wielki obskurantysta i papież
milczenia...
« Mroczne karty historii KK (Publikacja: 28-04-2011 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1213 |
|