|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Organizacja i władza » Watykan i papiestwo
Jan Paweł II złapany za słowo Autor tekstu: K. Sykta i M. Agnosiewicz, Krzysztof Sykta
Tekst poniższy nie ma nic wspólnego z książką Horsta Hermanna oprócz tytułu
To co dziś jest prawdą, jutro może być kłamstwem
W „Gościu Niedzielnym" z dn.21.04.02 można było,
jeśli ktoś miał taką okazję, przeczytać co następuje: Współczesnego chrześcijanina czytającego Biblię ma prawo
nurtować papieskie pytanie: "Czyż Najświętsza Maryja Panna, obecna w pierwszej wspólnocie uczniów (Dz 1,14), mogła być wyłączona z grona tych,
którzy spotkali Jej Boskiego Syna wskrzeszonego z martwych?". Papież
stwierdza: "Istnieją (...) wszelkie powody, by przypuszczać, iż Matka
była pierwszą osobą, której zmartwychwstały Jezus się ukazał. Nieobecność
Maryi w grupie kobiet, które o świcie poszły do grobu (por. Mk 16,1), mogłaby
wskazywać na to, że spotkała Ona Jezusa już wcześniej. Ten wniosek mógłby
znaleźć potwierdzenie również w fakcie, że pierwszymi świadkami zmartwychwstania
były kobiety, które wiernie stały pod krzyżem,a więc wykazały
większą wytrwałość w wierze". [wyróżnienia moje]
Papież albo świadomie „mija się z prawdą" albo
nie wie już co mówi, gdyż Pismo, które tak bardzo kocha, jasno stwierdza:
"16.9. I powstawszy z martwych wczesnym rankiem, w pierwszy
dzień tygodnia, ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której wypędził
siedem demonów.
16.10. Ona poszła i oznajmiła to tym, którzy z nim przebywali, a którzy się smucili i płakali,
16.11. Lecz oni, gdy usłyszeli, że żyje i że się jej ukazał,
nie uwierzyli."
(Ew. Marka, podobnie w innych)
Co prawda papież jedynie „przypuszcza", że „być
może", jednakże w tonie odkrywczo-arbitralnym, a redakcyjny komentarz
przyjmuje te dywagacje jako nienaruszalne credo i odwieczną prawdę. Żeby było
zabawniej ten sam GN, trzy tygodnie wcześniej (nr z dn. 31.03.02), nie świadom
późniejszych konsekwencji, tak pisał o Marii Magdalenie:
„Jej też jako pierwszej ukazał się zmartwychwstały
Chrystus (Mt 28,1-10, Mk 16,9, J 20, 11-18)".
Widać więc, że papież GN nie czyta (nie mówiąc już o ewangeliach),
bo gdyby czytał, nonsensów, mówiąc łagodnie, by nie wygłaszał owieczkom biednym,
które teraz nie wiedzą, komu mają wierzyć: katolickiemu tygodnikowi czy też
katolickiemu papieżowi.
Prawdopodobnie GN (podobnie jak prawie cały kościół) żył w ciemności nie zauważając tej jakże oczywistej prawdy, na którą to wpadł „największy
prorok naszych czasów".
Sprawdźmy
jeszcze kto stał w pobliżu krzyża; wg Marka były to: "Maria Magdalena, Maria,
matka Jakuba Małego i Jozesa oraz Salome" (Mk 15.40) [Jan raczy nas
nieco innym trypletem]. Jakub i Jozes to dwaj z braci pańskich (Mk 6.3. Czyż
nie jest cieślą, synem Marii, i bratem Jakuba, i Jozesa, i Judy, i Szymona?), tak więc można przypuszczać, że pod krzyżem stała matka Jakuba Sprawiedliwego a zarazem Jezusa, jednakże osobą wyróżnianą pozostaje bliżej nieznana Maria Magdalena,
która kobietom przewodzi i która pierwsza doznaje objawienia w ogrodzie z grobowcem,
należącym do Józefa z Arymatei. Poza tym, skoro matka Jezusa była też matką Jakuba,
to raczej dziewicą być nie mogła, ale — niezbadane są ścieżki wiary katolickiej,
dla katolika możliwe jest wszystko, szczególnie to, co najmniej możliwe.
Sykta
*
Życie jest darem, Bóg miłością, Biblia — instrumentem...
O tym, że papież wykorzystuje Biblię tak jak mu pasuje, świadczy
dobitnie orędzie wielkopostne na 2002 r. (PAP, 06 II 2002), które zatytułował
fragmentem ewangelii św. Mateusza „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie"
— co miało uzasadniać papieską krucjatę w obronie życia. Oczywiście
najmniej ważne jest to, że akurat słowa te Jezus kierował do głosicieli słowa
Bożego, aby nie pobierali opłat za te usługi. Zaglądamy do środka i czytamy
treść orędzia. Apeluje papież: "Niech Wielki Post, przypominając tajemnicę
śmierci i zmartwychwstania, sprawi, by każdy chrześcijanin zdumiał się wielkością
takiego daru!" (tj. życia). Papież dowodzi, że "darem jest
powstanie życia i jego cudowny rozwój". No tak, kobieto, jest darem — raz obdaruje cię ten, innym razem tamten. A czasami się zdarzy, że zupełnie
nieoczekiwanie obdaruje cię nim przypadkowy przechodzień, dokonując na tobie
aktu gwałtownego. Ale każdy dopust Boży należy przyjmować z pokorą — widocznie
Bóg chciał ci zrobić niespodziankę. Prawił dalej papież: "Nikt nie jest
właścicielem życia, nikt nie ma prawa nim manipulować, godzić w nie, a nade
wszystko pozbawiać życia siebie samego oraz innych; tym bardziej nie można tego
robić w imię Boga, który jest jedynym panem i najwspanialszym miłośnikiem życia".
O tak! Bóg jest największym miłośnikiem życia, nie potrzeba o tym wątpić.
Tylko do Biblii czasem nie sięgajcie… A w szczególności nie sięgajcie do Psalmów.
"Drogocenną jest w oczach Pana
śmierć Jego czcicieli" (Ps 116,15; BT)… Ponadto nie polecam
Księgi Powtórzonego Prawa. "Pan sprawi, że przylgnie do ciebie zaraza,
aż cię wygładzi na tej ziemi, którą idziesz posiąść. Pan dotknie cię wycieńczeniem,
febrą, zapaleniem, oparzeniem, śmiercią od miecza, zwarzeniem zbóż od gorąca i śniecią: będą cię one prześladować, aż zginiesz. (...) Pan dotknie cię wrzodem
egipskim, hemoroidami, świerzbem i parchami, których nie zdołasz wyleczyć. Pan
dotknie cię obłędem, ślepotą i niepokojem serca (...) Pan cię dotknie złośliwymi
wrzodami na kolanach i nogach, nie zdołasz ich uleczyć; rozciągną się od stopy
aż do wierzchu głowy" (rozdz. 28). A wszystko to na wypadek "Jeśli
nie będziesz wypełniał wszystkich słów tego Prawa — zapisanych w tej księdze
[obrzezka, koszerne jadło i temu podobne nakazy, które dziś wszyscy pobożnie
przestrzegają] — bojąc się chwalebnego i straszliwego tego Imienia: Pana,
Boga swego". Albowiem u Boga nie ma nic pewnego. "Jak podobało
się Panu dobrze czynić wam, rozmnażając was, tak będzie się Panu podobało zniszczyć i wytępić was." Częstokroć jeśli w Piśmie czytamy jakiś ustęp, który
mówi: duch Pana był nad nim albo czynił jako był Pan nakazał ,
to możemy się spodziewać, że właśnie opisywana jest jakaś jatka pod patronatem
Boga miłości. Pewnego razu kiedy Jozue czynił jako był Pan przykazał
nie widział, że z pogromu zbyt wielu wrogów z życiem uchodzi. Na szczęście -
Bóg siedząc na chmurze widzi więcej. Dopomógł łaskawie: "Pan
zrzucał na nich z nieba ogromne kamienie". Przy innej okazji Jahwe
rzecze przejęty do Jozuego: "Koniom ich żyły poderzniesz". A
jeśli nadal chcesz wierzyć w papieża, to już zaprzenigdy nie sięgaj do księgi
Ezechiela. "To mówi Pan Bóg: (...) wytnę cię z ludzi i wytracę cię z ziem, i zetrę: a poznasz, żem ja Pan! (...) Wyciągnę rękę moję nad Idumeą a zniosę z niej człowieka i bydlę (...) według gniewu mego i zapalczywości mojej: i poznają pomstę moję, mówi Pan Bóg (...) I puszczę nań mór i krew na ulice
jego, i będą padać zabici w pośrzodku jego mieczem wokoło: a poznają, żem ja
Pan! Oto ja przywiodę na cię miecz i wybiję z ciebie człowieka i bydlę (...)
Obrócę cię w krew, krew ma cię ścigać. (...) Górę Seir zamienię w pustynię i pustkowie i wygubię na niej wszystko, co się tam rusza. Pagórki twoje pokryję
trupami, na twych wyżynach, na twych dolinach, we wszystkich parowach padać
będą pobici mieczem." (Ez 25-35). Nie dziwne przeto, że nawet tak dzielny
żyd jak Paweł z Tarsu czuł mrowienie na plecach kiedy sobie o tym myślał. "Straszna
to rzecz wpaść w ręce Boga Żywego" -
powiada (Hebr. 10, 31). Oj tak, straszna. Tylko papież o tym nie wie.
Agnosiewicz
*
Religia i humanizm
Jan Paweł II, składając wczoraj noworoczne życzenia akredytowanym przy Watykanie
przedstawicielom 174 państw, zwrócił uwagę na dominujący obecnie na świecie
"lęk przed niepewną przyszłością" (PAP, 11 I 2002). „Wielu z tych, którzy uczestniczyli w wolnościowych przemianach lat dziewięćdziesiątych
dzisiaj znów dręczy lęk przed szczególnie niepewną przyszłością" — powiedział. Papież, nawiązując do integrującej się Europy, zaznaczył,
że "marginalizowanie religii, które przyczyniły się i nadal
przyczyniają do rozwoju kultury i humanizmu" jest "błędem i niesprawiedliwością". Humanizm zrodził się ze sprzeciwu wobec
religii, a w szczególności wobec instytucji Kościoła katolickiego. Czy papieże
ciągle muszą wypaczać historię? Dlaczego ta kostucha kościelna ciągle przypisuje
sobie (przywłaszcza) wszystko co dobre, skoro zawsze była głównie ostoją ciemnoty i nietolerancji?! Dlaczego nie chcą się pokajać szczerze?
Agnosiewicz
*
Jezus — łączy czy dzieli?
W orędziu bożonarodzeniowym na rok 2001 Jan Paweł II dowodził,
że Jezus „narodził się, aby umocnić więzi między ludźmi i narodami, aby w Nim wszyscy stali się braćmi; przyszedł, aby obalić rozdzielający mur i zespolić
ludzkość w jedną rodzinę" (PAP, 27 XII 2001). No cóż, rutyna jak wiadomo
niebezpieczna przypadłość, ale warto od czasu do czasu zajrzeć do Biblii, kiedy
coś tam się o niej mówi. A na jej kartach, w ewangeliach (kanonicznych oczywiście)
Jezus zaprzecza papieżowi w sposób otwarty. Mówi bowiem: "Przyszedłem rzucić
ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął. Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem
dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie
rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu;
ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw
matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej." (Ewangelia
podług świątobliwego Łukasza, rozdział 12-ty wersy: 49-53, zaczerpnięte z biblii w przekładzie benedyktynów tynieckich, z impimatur kurji ma się rozumieć).
Agnosiewicz
*
Papieżowi przeszkadzają ubodzy
Teoria:
— Nie zatwardzajmy serc, gdy słyszymy głos biednych (w homilii w Ełku,
czerwiec 1999)
Praktyka:
"Na
czas wizyty papieża Jana Pawła II z centrum Lwowa zostaną wywiezieni wszyscy
bezdomni, zdecydował miejscowy komitet organizacyjny przygotowujący miasto
do spotkania z Ojcem Świętym. Bezdomni zostaną przesiedleni do podlwowskiej
miejscowości Briuchowyczi, gdzie otrzymają nocleg i darmowe posiłki od organizacji
kościelnych." (PAP
22 II 2001)Kościół gotowy jest dać im jeść, byle tylko król watykański
nie musiał ich oglądać.
Agnosiewicz
« Watykan i papiestwo (Publikacja: 14-07-2002 Ostatnia zmiana: 03-04-2005)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1229 |
|