« Kościół i Katolicyzm Papież przed Trybunałem Karnym w Hadze? [2] Autor tekstu: Andrzej Wendrychowicz
Jak
dosłownie rozumie to Kościół dowodzą krwawe ślady wypraw krzyżowych, inkwizycja i palenie na stosie czarownic. To, że obecnie Kościół swojej słownej przemocy
nie realizuje także fizycznie, nie zmienia faktu, że jest to system łamiący
prawa człowieka.
Powtarzające się groźby mąk piekielnych obliczone są na to, że ludzie w nie
uwierzą i wielu też wierzy. Młodzi ludzie mają poczucie grzechu podczas
pierwszych kontaktów seksualnych; małżeństwa boja się stosować środki
antykoncepcyjne. Niekatolicy, poślubiając katolików muszą się zobowiązać, że
będą wychowywać dzieci w wierze katolickiej.
Psychicznie chorzy godzą się na wypędzanie z siebie złych duchów przez
egzorcystów, rodzice ryzykują przy tym nawet śmierć swojego dziecka.
Rodzice dzieci wykorzystanych seksualnie przez księży czują się
zobowiązani zbrodnie te przemilczać. Afrykańscy katolicy zarażają się HIV, bo
Kościół zabrania im używać prezerwatyw. Taki
kościelny system przymusu istnieje od około 1500 lat. W krajach zachodnich stał
się ugruntowaną religią nie na drodze dobrowolnego uznania, lecz przymusowego
członkostwa, duchowego ucisku i krwawej przemocy. Wynikiem tego procesu jest
powstanie „Kościoła światowego". Wszelkie przejawy sprzeciwu były tłumione
nierzadko z pomocą władzy państwowej, w ramach obowiązującego prawa.
Ale to
się zmieniło, kiedy 1.7.2002 wszedł w życie statut Międzynarodowego Trybunału
Karnego, a w nim pojawiła się kategoria zbrodni przeciwko ludzkości. Prawo to
chroni nie tylko przed mordowaniem, ale też obejmuje takie prawa człowieka, jak
ochrona przed dyskryminacją rasową, czy wypędzeniami. Szkodliwy dla zdrowia
terror psychiczny, zmuszający do wiary poprzez nieludzkie groźby nie jest już
tolerowany, lecz podlega karze.
Kościelny system przymusu wyczerpuje znamiona tego przestępstwa.
Odpowiedzialność karna dr Ratzingera
Obwiniony nie wprowadził, co prawda, kościelnego systemu przymusu, ale jako
papież jest odpowiedzialny za jego zachowanie i realizację. Jako prefekt ważnej
Kongregacji Nauki Wiary u poprzedniego papieża, ponosi współodpowiedzialność. Był
szefem kościelnej władzy inkwizytorskiej. W wywiadzie radiowym z marca 2005
powiedział: „Wielki Inkwizytor jest faktem historycznym, w pewnym sensie
jesteśmy jego kontynuacją". Dodał też, że "można powiedzieć, że inkwizycja była
postępem, gdyż nie można było już skazywać bez inquisito".
Dzisiaj
obwiniony ponosi pełną odpowiedzialność za wszystkie nauki i groźby swojego
Kościoła. Dlatego jest również odpowiedzialny za to, że ustanowiony przed jego
wyborem na papieża system nadal istnieje. On mógłby odwołać wszelkie groźby
wiecznych mąk piekielnych. Dopóki tego nie zrobi, wyczerpuje znamiona
przestępstwa zgodnie z Art.7 ust.1.k Statutu MTK.
Morderczy zakaz prezerwatyw
Istnieje
pilne podejrzenie, że dr Joseph Ratzinger, jako papież, u bliżej nieustalonej
liczby ludzi przyczynił się do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, aż do
spowodowania śmierci włącznie.
Wedle
danych ONZ ponad 22 miliony ludzi w Afryce jest zarażonych HIV /AIDS. Na całym
świecie zmarło już na tę chorobę ponad 30 milionów, a rocznie przybywa 500.000
nowych zakażeń. W Afryce Południowej dotknęło to każda rodzinę. W zagrożonych
regionach żyje wiele milionów katolików.
Zgodnie z nauką Kościoła, ogłoszonej w encyklice Humanae Vitae w roku 1968, używanie
środków antykoncepcyjnych jest surowo zakazane. Nic się w tej kwestii nie
zmieniło, kiedy w latach 80-tych i 90-tych wybuchła epidemia HIV i ludzie
zaczęli umierać milionami.
Kiedy w roku 1993 papież Jan Paweł II odwiedził Ugandę ani słowem nie wspomniał o cofnięciu zakazu używania prezerwatyw. Wolał, żeby epidemia się dalej
rozszerzała, aniżeli miałaby być zmieniona „nauka moralna" Watykanu. W wydanym w roku 1997 na zlecenie tego papieża „Vademecum dla spowiedników" napisano:
„Kościół zawsze nauczał, że ochrona przed zapłodnieniem, czyli każdy celowo
wykonany bezpłodny akt, jest czynem grzesznym. Tę naukę należy stosować
definitywnie i bez żadnych zmian".
Członkowie Kościoła katolickiego z zagrożonych HIV /AIDS obszarów Afryki stoją
przed straszną alternatywą. Jeśli zabezpieczą się prezerwatywą, popełnią ciężki
grzech. Jeśli zlękną się gróźb Kościoła, narażają się na śmiertelne
niebezpieczeństwo zakażenia.
Krytyka
takiego stanu jest coraz powszechniejsza także wewnątrz Kościoła, ale jak dotąd
bezskuteczna.
Posłuszeństwo ze skutkami śmiertelnymi
Ale i urzędujący papież jest głuchy na rozterki sumienia jego księży i wiernych. Jest
jeszcze gorzej; podczas swojej pierwszej podróży afrykańskiej w marcu 2009, po
której wielu afrykańskich katolików oczekiwało zbawiennych słów, papież jeszcze
zaostrzył ich dylemat.
W
rozmowie z dziennikarzem na pokładzie samolotu powiedział: „Nie można problemu
AIDS rozwiązać rozdając prezerwatywy. Ich używanie jeszcze pogarsza sytuację.
Rozwiązaniem jest duchowe i ludzkie przebudzenie i przyjaźń z cierpiącymi".
Coraz
więcej katolików zwraca uwagę na ten problem. W książce „Gott, Aids, Afrika" (Bóg,
Aids, Afryka) Hippler, długoletni
przywódca niemieckiej gminy w Kapstadzie pisał o strasznym konflikcie sumienia i wynikającym z tego zagrożeniem życia katolików w Afryce Południowej.
W
książce „Das möge Gott verhüten" (Temu mógłby Bóg zapobiec) była zakonnica
Majella Lanzen także opisała konflikt między nauką Kościoła i skutecznym
zwalczaniem AIDS. Opisuje swoje 33 lata pracy w Afryce, pomoc chorym na AIDS,
cholerę, malarię. Zamiast pochwały nazwano ją „zakonnicą od prezerwatyw", bo
wbrew nauce Kościoła rozdawała swoim podopiecznym środki antykoncepcyjne i prezerwatywy.
Zbrodnia przeciw ludzkości
Watykan
nie wyciągnął żądnych wniosków ani z tych relacji naocznych świadków, ani z przedłożonego mu raportu ekspertów, który zalecał rewizję zagrażającej życiu
seksualnej nauki Kościoła.
Słowa
papieża w rozmowie z dziennikarzem Peterem Seewaldem, że jest wyobrażalne użycie
prezerwatywy przez prostytuującego się mężczyznę, odczytano jako nadzieję. Ale
na krótko. W depeszy agencji DPA z 22.12.2010 napisano: „Kościół stwierdza jednoznacznie — prezerwatywy są dla
katolików zabronione. Kongregacja Nauki Wiary w Rzymie sprecyzowała stanowisko
Kościoła Katolickiego w sprawie prezerwatyw. Interpretowanie jakichkolwiek
wypowiedzi papieża, jako przyzwolenie na środki antykoncepcyjne jest błędem…"
Takie
myślenie jest pomocnictwem śmierci.
Odpowiedzialność karna dr Ratzingera
Obwiniony, co prawda nie wprowadził zakazu stosowania środków antykoncepcyjnych,
ale jako papież jest za to odpowiedzialny, że zakaz ten nadal obowiązuje,
chociaż mógłby go anulować. Przez
to, że tego nie czyni, przez zaniechanie, jest odpowiedzialny za to, że katolicy w rejonach zagrożonych AIDS, ze strachu przez karą za grzechy, rezygnują z użycia prezerwatyw. Kościelny
system przymusu i wynikająca z niego groźba kary piekła za ciężkie grzechy, w tym przypadku niesie skutki śmiertelne w setkach tysięcy, albo i milionach
przypadków.
Moralne
wątpliwości papieża w sprawie uchylenia zakazu prezerwatyw nie są żadnym
usprawiedliwieniem faktu, że taki zakaz sprowadza ryzyko zakażenia lub śmierć
niezliczonej liczby ludzi i cierpienie niezliczonej ilości osieroconych dzieci.
Ratowanie życia ludzkiego jest w tym przypadku ważniejsze i nieodzowne z punktu
wiedzenia praw człowieka i ma pierwszeństwo nad łamiącą prawa człowieka nauką
Kościoła.
Protektorat nad przestępstwami
seksualnymi kleru
Istnieje
ponadto alarmujące podejrzenie, że dr Joseph Ratzinger jako prefekt Kongregacji Nauki
Wiary i jako papież notorycznie do tej pory tuszuje seksualne wykorzystywanie
dzieci i młodzieży. Sprawcy są chronieni i przez to dochodzi do dalszych czynów
przemocy seksualnej wobec młodzieży, Art.7 Ustęp.1g Statutu MTK.
Ogólnoświatowe przestępstwa seksualne
księży
Jest już
powszechnie wiadomo, że w ostatnich kilkunastu latach dziesiątki tysięcy dzieci i młodzieży na całym świecie było wykorzystywane seksualnie przez księży
katolickich.
Podane
tu przykłady ograniczają się tylko do najbardziej dotkniętych tym problemem
krajów oraz do kilku przypadków tuszowania spraw przez Kościół. Głównym źródłem
tej wiedzy jest wykonane przez Geoffreya Robertsona zestawienie: THE CASE OF THE
POPE, 2010 (załącznik) oraz doniesienia niemieckich i brytyjskich mediów.
Powołano się też na stronę internetową gottes-suche.de i zamieszczone na niej
opracowanie „Sexuelle Gewalt in der katholischen Kirche in den Jahren 1993 bis
2011" (Przemoc seksualna w Kościele
Katolickim w latach 1993 ...2011)
Stany Zjednoczone
Korzystając z ww. źródeł adwokaci opisują konkretne przykłady w różnych
amerykańskich diecezjach. Kiedy w 2002 roku dziennik Boston Globe udowodnił przypadki 130 przestępstw seksualnych
tamtejszych księży, odpowiedzialnego za ten rejon kardynała Bernarda Law
przeniesiono do Watykanu na ważne stanowisko, a jego była diecezja wypłaciła 100
mln USD odszkodowań. Diecezja w Los Angeles wypłaciła 660 mln. Diecezja w Portland 75 mln, a jej ówczesny szef, kardynał
Levada jest następcą papieża jako prefekt watykańskiej kongregacji Nauki
Wiary.
Są
ujawnione przypadki seksualnego molestowania dzieci omal we wszystkich stanach
USA. Kiedy już nie dało się przenosić sprawców tych przestępstw między parafiami
lub diecezjami, wymyślono, żeby wysyłać ich do innych krajów. Zamiast do
więzienia. Ostatnie badania wykazały, że tacy księża krążyli między USA,
Irlandią, Rzymem, Meksykiem i Afryką.
Według
raportu John Jay College of Criminal Justice, New York, 10 667 poszkodowanych
złożyło wiarygodne oskarżenia przeciwko 4 392 księży. Kardynał Ratzinger
określił w roku 2002 liczbę księży sprawców na 1% podczas, gdy faktycznie było
ich 4,3%. Najgorszym przypadkiem był ksiądz Lawrence Murphy, który w ciągu 20
lat wykorzystał seksualnie 200 głuchoniemych w Wisconsin.
Irlandia
Kiedy
papież Jan Paweł II usiłował przedstawić seksualne wykorzystywanie dzieci jako
specyficznie amerykański przypadek, w roku 2001 powołano komisję pod
przewodnictwem Seana Ryana, sędziego Sądu Najwyższego, która wypracowała zasady
odszkodowań dla ofiar.
Następna
komisja z roku 2009 pod przewodnictwem tego samego sędziego określiła
wykorzystywanie seksualne w Kościele Katolickim, jako „endemiczne". Świadkowie
donosili, że poczucie wstydu, przewaga sprawców, kultura milczenia, izolacja i strach przed karami cielesnymi, powstrzymywały ich przed ujawnieniem
przestępstwa. W raporcie napisano, że
1 2 3 4 Dalej..
« Kościół i Katolicyzm (Publikacja: 04-05-2011 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1355 |