|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » New Age
New Age - geneza i istota [1] Autor tekstu: Joanna Żak-Bucholc
Od kilkudziesięciu lat badaczom kultury znane jest zjawisko
zwane New Age Movement. Ruch najszybciej rozwijał się w Stanach Zjednoczonych,
jednak jego idee rozprzestrzeniły się także w krajach Europy Zachodniej, a również — w mniejszym wymiarze — w Polsce. Mimo rosnącej liczby przeróżnych publikacji, opracowań i analiz, wciąż nie jest zadaniem łatwym w sposób wyczerpujący ten fenomen opisać.
Zadziwia różnorodność interpretacji, rozpiętość tematyczna poruszanych w ramach
opisu kwestii, rozmaitość sposobów przeprowadzania analizy. Bo też przyznać
trzeba od razu, że przedmiot opisu niejako z góry wymyka się łatwym kwalifikacjom.
New Age to propozycja alternatywnej wizji świata, zatem i narzędzia opisu po
prostu często zawodzą. Wydaje się, że każdy piszący o NE niemal zmuszony jest
budować własny warsztat analityczny i interpretacyjny. Aby ująć hybrydyczny
ruch Nowej Ery w określone punkty tematyczne, trzeba przystąpić do wykreślenia
wielu płaszczyzn i perspektyw, w jakich może być widziany oraz podjąć próbę
zbudowania pewnego porządku i kontekstu, by go weń wpisać. Należy zaznaczyć,
że całkowicie wyczerpujące tematykę NE studia musiałyby mieć charakter interdyscyplinarny — każdy specjalista znajdzie problem istotny z punktu widzenia dziedziny
wiedzy, którą reprezentuje. Działalność Ruchu może badać socjolog i historyk
kultury, doktryny, do których Ruch nawiązuje — historyk idei czy religioznawca.
Zajęcie znajdzie też antropolog kultury.
Co więcej — po chociażby pobieżnym zapoznaniu się z problematyką NE trudno oprzeć się wrażeniu, iż każda próba definiowania Ruchu
jest w pewnej mierze jednocześnie jego interpretacją. Można zadać z pozoru naiwne
pytanie: czy w ogóle możliwy jest umysł badawczy, który mógłby poznać wszystkie
wątki w ramach Ruchu się pojawiające — od religii misteryjnych, poprzez
gnozę, alchemię, różne tradycje mistyczne, wierzenia wschodnie, aż po fizykę
kwantową, kosmologię i współczesne prądy filozoficzne… Jakże zatem należycie
zanalizować i ocenić ten niewiarygodnie skomplikowany New Age, czerpiący z takim
brakiem pokory ze spuścizny tysiącleci duchowej kultury i to z kręgów kulturowych
całego niemal globu...
Widoczne staje się więc, że ograniczenia są konieczne, a wybór zakresu poruszanych w danym opisie treści niejako z góry narzuca interpretację.
Jednym z głównych sposobów poznawania idee Nowej Ery jest
poznawanie poprzez lektury — rekonstrukcja wielkiego „tekstu"
pisanego przez przedstawicieli Ruchu, a także przez ich adwersarzy. Parę słów
zatem należy poświęcić rodzajom tekstów, stanowiących podstawowy materiał dla
badań. Po pierwsze będą to teksty pisane przez autorów przyznających się do
przynależności do Ruchu Nowej Ery, bądź wręcz tworzących jego zręby (np. M.
Ferguson, S. McLaine, F. Capra, J. White); po drugie — teksty autorów
bliskich Ruchowi, ale różniących się poglądami na poszczególne kwestie (np.
K. Wilber); po trzecie — publikacje autorów,których teksty NE zaadaptował,
choć ich twórcy często nawet nie zetknęli się nawet z nazwą „Nowa Era"
(A. De Mello, T. De Chardin, J. Krishnamurti i oczywiście filozofowie z dalekiej
przeszłości); po czwarte wreszcie — teksty autorów zajmujących się badaniem
Ruchu czyli omówienia, analizy krytyczne oraz publicystyka, pisana czasem z
pozycji dla NE nieprzychylnych. Co do ostatniej grupy tekstów — pozwólmy
sobie na dygresję. Otóż przeglądając piśmiennictwo poświęcone NE, od razu łatwo
dostrzec, że autorzy wobec opisywanego przez siebie zjawiska zajmują pozycję
określoną przez światopogląd własny w stopniu często wykluczającym obiektywizm,
przy czym posługują się nie tylko interpretacją, ale i insynuacją. Przykładowo,
zdarza się tendencyjne przeprowadzania analogii między światopoglądem NE a…
np. ideologią Trzeciej Rzeszy (por. B. Schink) albo opisywanie Ruchu jako przejawu
działalności Lucyfera (sic!), czy też jako kontynuacji „spisku masońskiego".
Niestety, nierzadko tego rodzaju „badawcze" teksty pochodzą z kręgów
katolickich (oczywiście oprócz tych wartościowych). Ilość błędów merytorycznych,
uchybień w pisowni terminów i nazwisk pozwala domyśleć się nikłej znajomości
tematu. Aby nie wracać już do tej kwestii, nadmieńmy, iż temu zagadnieniu został
poświęcony świetny tekst badacza NE, autora książki na ten temat (New Age,
Kraków, 1997) B. Dobroczyńskiego pt.: "Protokoły Mędrców Nowej Ery"
(ZNAK, nr 2/95, s. 87).
Kłopoty z analizą Nowej Ery dotyczą problemów generalnych — nie ma zgody co do fundamentalnych i oczywistych zdawałoby się kwestii.
Zapytajmy czy NAM można uznać na religię — i okaże się, że otrzymamy różniące
się między sobą odpowiedzi: „Nie jest on religią, a jednak jest religijny
(...). Jest to rodzaj nadreligii, która unosi się wysoko ponad wszelkim dogmatem,
autorytetem, klerem i świętymi księgami" twierdzi kardynał Danneels. [ 1 ]
Ale B. Schink powiada: "on (New Age — przyp.
moje) jest religią. Posiada własne <święte księgi>, modlitwy i mantry." [ 2 ]
Aby nie mnożyć cytatów powiedzmy tylko, że podobną sytuację zastaniemy, gdy
zadamy inne pytania: czy NE jest kultem, sektą, czy jest filozofią, czy ma doktrynę…
Nic więc dziwnego, że wokół Ruchu narosło wiele nieporozumień.
Wobec takich problemów metodologicznych najczęstszą praktyką
opisywania NAM jest wymienianie poszczególnych systemów światopoglądowych albo
działań w ramach Ruchu podejmowanych. Jak zauważył jeden z badaczy: „Autorzy
zajmujący się New Age najczęściej wykazują jego podstawowe komponenty, unikając
jego zdefiniowania". [ 3 ]
My nie chcemy tak uczynić. Aby jednak przejść do próby podjęcia własnej definicji
Ruchu, należy wpierw dokonać jako takiego uporządkowania zjawiska i w tym celu
przyjąć pewne formalne konstrukcje, które mogą ułagodzić komplikacje analizy.
Dogodnym punktem wyjścia będzie przyjęcie perspektywy zarówno
diachronicznej, jak i synchronicznej, co pozwoli na ogląd interesującego nas
nurtu z wielu stron i w różnych odniesieniach.
I. Geneza Ruchu Nowej Ery
Wobec zdarzającego się w publikacjach pomieszania dwóch
różnych płaszczyzn odnoszących się do przeszłości NAM należy poczynić wstępną
uwagę. Otóż czym innym jest problematyka genezy nurtów i doktryn filozoficznych i religijnych włączanych w ramy NE, a czym innym historia Ruchu
pojętego jako zjawisko społeczno-kulturowe.
1. Tak więc wymieniane przez badaczy systemy światopoglądowe
bądź praktyki jak: gnoza, teozofia, antropozofia, tarot, kabała itd. mają — o czym nie należy zapominać — swą własną historię i funkcjonują (bądź
funkcjonowały) poza obrębem Ruchu. Nas zatem nie interesowałaby np. kabała i
jej historia jako taka, ale tylko fakt, iż jest włączana w zakres zainteresowań
New Age oraz to, na jakiej zasadzie tak się dzieje i jakie znaczenia są jej w ramach NAM przydawane. Jest sprawą oczywistą, że każdy z adaptowanych przez
New Age systemów nabiera swoistych znaczeń, czasem nawet różniących się od pierwotnych.
New Age bowiem przejmuje wybrane przez siebie sensy, zacierając inne, przykładowo: w ramach „wodnikowego" przesłania przywołuje się gnostycyzm — i jeśli idzie o gnostyckie utożsamienie „wewnętrznego" człowieka z pierwiastkiem boskim, czy ogólnie mówiąc gnostycką soteriologię, zabieg wydaje
się zasadny. Ale gnostycyzm był (w przeważającej mierze) światopoglądem dualistycznym — podczas gdy NE poucza o jedności wszechrzeczy; gnoza ma charakter antykosmiczny — gdy NE jest wyrazicielem tendencji prokosmicznych. [ 4 ]
Tak więc w żadnym wypadku nie mamy do czynienia z kontynuacjami historycznymi,
przejmowanych przez NE doktryn, ale z budowaniem pewnej nowej struktury z wielu
elementów rozproszonych w starych tradycjach. Pewne większe niż określone
doktryny całości, kryjące się pod nazwami: hermetyzm, gnoza, ezoteryzm, jako
że wskazują na istotny dla Nowej Ery aspekt, zostaną przywołane w innym miejscu.
2. W jednej kwestii badacze zajmujący się NAM są
zgodni — Ruch Nowej Ery jako określony ruch społeczno-kulturowy ma
swe korzenie w kontrkulturze lat sześćdziesiątych. T. Thorne, autor
Słownika pojęć kultury postmodernistycznej, dedykowanego zresztą „Rocznikowi
68" określa New Age jako: „ogólną nazwę praktyk, zainteresowań i
poglądów związanych z nowym, narodzonym w latach 80. "wcieleniem"
kultury hipisów z lat sześćdziesiątych." [ 5 ]
NE nawiązuje do wyznawanej pod koniec lat 60. teorii, zgodnie z którą właśnie
zaczyna się (w innych wersjach już się zaczęła albo rozpocznie się za jakiś
czas) nowa era — Era Wodnika. Warto zatrzymać się na chwilę nad samą nazwą. W znaczeniu funkcjonującym potem w Ruchu, po raz pierwszy użył nazwy
„Nowa Era" L.H. Dowling, już w roku 1908 w swojej Ewangelii Wodnika,
objawionej mu ponoć w drodze medytacyjnej, co jest zresztą znamiennym rysem
episteme ezoterycznego. Później posłużył się nią A. Klizowski w książce
Podstawy światopoglądu nowej epoki, wydanej w roku 1934 w Rydze. Książka
od początku lat 90., w formie osobnych broszur, wydawana była w Polsce przez
Towarzystwo Agni Jogi. I wreszcie Alice Bailey, teozofka opisała „nową
erę" w książce Drugie przyjście Chrystusa z roku 1948 (prace
teozofów na początku lat 90. zaczęły się pojawiać na polskim rynku wydawniczym).
[ 6 ]
Rzeczywiście wiele idei znanych teraz z „programu"
NE obecnych było już w światopoglądzie hipisów. To oni byli rzecznikami "przestrzeni
wewnętrznej", którą odkrywali dzięki orientalnym technikom udostępnianym
przez licznych już wtedy na Zachodzie mistrzów, albo przez stosowanie środków
psychodelicznych. „Orientalizacja" dzieci-kwiatów paradoksalnie
wiązała się z wojnami i kontaktami Amerykanów ze Wschodem, zarówno podczas II
wojny światowej (Japonia), jak i konfliktu z Wietnamem. Z kolei agresja Chin na Tybet przyczyniła
się do emigracji mistrzów buddyjskich na Zachód. Oczywiście to nie hipisi odkryli
Wschód dla Europu i Ameryki, Wschód w różnych formach właściwie zawsze był obecny w dziejach kultury zachodniej (por. Grecja-Persja, orientalne religie w starożytnym
imperium rzymskim itd.). Ale oni nadali mu innym niż dotąd wymiar — otóż
po pierwsze zainteresowanie Orientem zaczęło mieć charakter masowy, a po drugie
wpisane zostało w ramy praktyki życiowej i stylu życia, a nie jak np. w XIX i na początku XX wieku intelektualnych dociekań i badań naukowych. Jeśli ktoś
jest szczególnie tym tematem zainteresowany powinien przeczytać książki St.
Tokarskiego Orient i kontrkultura i Orient i subkultury, a może także autobiografię W. (Tarzana) Michalewskiego Mistycy i narkomani.
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] G. Danneels, New Age, Kraków 1992, s. 23 [ 2 ] B. Schink, New Age z biblijnego punktu widzenia, Lublin 1992, s. 13 [ 3 ] R. Tomczak, Bezdroża New Age, Zielona Góra 1994, s. 10 [ 4 ] W. Myszor, Słowo wstępne do wydania polskiego, [w:] C.V. Manzanares, Prekursorzy Nowej Ery, Warszawa 1994, s. 9 [ 5 ] T. Thorne, Słownik pojęć kultury postmodernistycznej. Mody, kulty, fascynacje, Warszawa 1995, s. 221 [ 6 ] J. Prokopiuk, New Age Movement, [w:] "I" (Tygodnik Trochę Inny) nr 3/1990, s. 44 « New Age (Publikacja: 25-07-2002 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1447 |
|