Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.444.491 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Polski katolicyzm jest neurotyczny, antyinteligencki. Festyniarski i ciemny. Gdyby Jezus powrócił, musiałby się poddać terapii".
 Społeczeństwo » Młodzież, szkoła, studia

Polska religijność - efekty katechizacji
Autor tekstu:

Według najnowszych badań socjologicznych (m.in. prof. J.Baniaka z Poznania) wielu gimnazjalistów polskich (od ponad 20 lat katechizacja jest obecna w szkołach nad Wisłą, Odrą i Bugiem) do Trójcy Świętej — podstawowej kategorii religii katolickiej — zaliczyć potrafi Madonnę, Józefa-cieślę i Jana Pawła II. [ 1 ].

Trójca Święta (jak podaje K.Rahner w Małym słowniku teologicznym)  jest określeniem o podstawowym znaczeniu dla "tajemnicy chrześcijaństwa, mówiącej o jednej naturze i trzech osobach: Ojca, Syna i Ducha Świętego". To jeden z najważniejszych dogmatów nauki Kościoła katolickiego. Tak istotny dla istoty religii chrystusowej, że toczono o niego wiele namiętnych, ostrych i  nierzadko krwawych, sporów.

Jednak te wyniki badań nasuwać muszą kilka refleksji. I to nie zawsze optymistycznych.

Po pierwsze — staje pytanie o jakość samej katechizacji jako wartości edukacyjnej i potrzeby jej kontynuacji w aktualnej formie. Jeśli polscy katecheci — duchowni i świeccy — nauczający religii, wplecionej już niemalże „na stałe" do systemu edukacyjnego, nie potrafią przekazać we właściwy sposób podstawowych prawd i kanonów religii chrystusowej ich profesjonalizm i wiedza merytoryczna (nie mówiąc o wymiarze moralno-sakralnym) staje pod wielkim znakiem zapytania. Czyli instytucja, która ma realizować owe zadania wychowawczo-edukacyjno-poznawcze (to podstawowe elementy systemu edukacyjnego nowoczesnego państwa które religia — wprowadzona do szkół polskich cichaczem i „od tyłu" w 1990 roku — miała realizować na równi z innymi przedmiotami) w efekcie tych zamierzeń i nie spełnia. A przytoczone tu wycinkowe wyniki badań świadczą raczej o czymś odwrotnym — są kompromitacją procesu nauczania i systemu przekazywania wiedzy (tu — religijnej).

Po drugie — umieszczanie w składzie Trójcy Świętej Marii, jej męża Józefa -cieśli czy Jana Pawła II świadczy o dziwnych procesach zachodzących na naszych oczach w świadomości młodej części naszego społeczeństwa. To zjawiska przywodzące na myśl wzory zaczerpnięte wprost z totemizmu plemion pierwotnych. Między totemem — różnej formy — a wyznawcą zachodzi swoista relacja powodująca, iż z czasem ów totem zostaje ubóstwiony i oddaje się mu boską cześć.

Nie wiem czy o to właśnie chodzi podczas katechizacji dzieci i młodzieży w Polsce. Jako człowiekowi pozostającemu z dala od religijnych uniesień i wierzeń powinienem przyglądać się tym fenomenom z niemałym schadenfreude lecz czy na prawdę zależeć powinno nam na bezkrytycznych, trybalistycznych, uwarunkowanych przez pierwotne instynkty i odruchy Polakach?

Wreszcie po trzecie — jeśli instytucja Kościoła tak zasadniczych i podstawowych elementów swojej doktryny nie może (lub nie potrafi) przekazać odbiorcy, to czego można się spodziewać po niej gdy dochodzi się do bardziej skomplikowanych i delikatnych problemów ludzkiego bytu? A na ten temat mówi się u nas głośno, agresywnie i apriorycznie - chodzi o prezentację misji katolicyzmu i Kościoła, jego rolę w nauczaniu, wychowywaniu, humanizacji czy prowadzenia człowieka „ku dobru". Ten obraz religii w polskich mediach zderza się z przedstawionym tu przykładem w katastrofalny sposób.

Dodać tu można jeszcze, iż polska ludowa pobożność, ta maryjna, manifestacyjna, obrzędowo bogata lecz pusta intelektualnie i bezrefleksyjna, generuje jak widać kolejne swe mutacje i klony: teraz w przestrzeni pop-kultury, tzw. Mc. Świata, labilnej ponowoczesności [ 2 ].

Warto jest zatrzymać się w owym kontekście nad umieszczaniem osoby zmarłego papieża z Polski pośród elementów składowych Trójcy Świętej. Widzimy jak na naszych oczach tworzy się nie tylko mit (to jest fantastyczny model obserwacji religioznawczej) skorelowany z niedawną jego beatyfikacją, ale następuje w wyniku utrzymywanej infantylnej „papolatrii" oraz podglebia wspominanej ludowej pobożności polskiej — jako czegoś powszechnego, omnipotentnego oraz wszechogarniającego — deifikacja osoby Jana Pawła II. Awansuje on do formy pół-bóstwa, herosa z greckiej mitologii, Absolutnego Autorytetu równego idei Boga. Ubrane jest to wszystko w „szaty" pop-kultury, medialnej „papki" i najzwyklejszej videologii Mc. Świata. Wizję osoby Jana Pawła II w perspektywie klimatu tworzonego cały czas przez polski mainstream oraz wszystkie bez mała media, przyrównać można do „tematycznych parków rozrywki" [ 3 ]. Ma ona w sobie też elementy wzięte z wczesnochrześcijańskich herezji rozrywających tak dramatycznie religię chrystusową w początkach jej dziejów..

„Parki rozrywki" zdaniem prof. B.Barbera to nie tylko sieci Six Flag, Disneylandy, studia takich potentatów jak Metro Goldwyn Meyer czy Walt Disney Word, ale także handlowe centra, sieci restauracji szybkiej obsługi (Mc. Donald, KFC, Starbucks etc.), „gadżety' pop-kultury typu Batman, M, Jackson, D.Beckham czy M.Jordan, które oferują szereg "doznań" jakich spodziewają się klienci, tak aby przeżyć swoiste katharsis. Analogie i paralele w obu przytoczonych w tekście przypadkach są jasno i czytelnie widoczne.

Przytoczone efekty badań są tego wszystkiego jedynie prostą egzemplifikacją. Tu nie ma żadnej refleksji (o jakiej mówi się oficjalnie w związku z katechizacją dzieci i młodzieży). To widomy wytwór wspomnianej „papolatrii".

Tezy niniejszego tekstu sprowadzić można do jednego wniosku - katechizacja (odbywana w publicznych szkołach w Polsce i na dodatek w obecnej formie) nie wnosi nic do rozwoju intelektualnego i humanizacji dzieci i młodzieży. Jeszcze jeden to przykład skłaniający do powtarzania postulatu zastąpienia nauki religii w szkołach publicznych rzetelną wiedzą o religiach jako zjawiskach i procesach społecznych, historycznych, kulturowych itd.


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Nauki służebne
Resetowanie relacji z muzułmanami przez prezydenta Obamę i masakra w Pakistanie

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (24)..   


 Przypisy:
[ 1 ] za: M.Horoszewicz, O tematach religijnych z dystansu, [w]:Res Humana nr 2/111/2011, s. 26
[ 2 ] Z.Bauman, Ponowoczesność jako źródło cierpień, Warszawa 2000, s. 277 i następne
[ 3 ] B.Barber, Dżihad kontra Mc. Świat, Warszawa 1997

« Młodzież, szkoła, studia   (Publikacja: 16-05-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Radosław S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu.

 Liczba tekstów na portalu: 129  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1586 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365