|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
| |
Złota myśl Racjonalisty: "(...) wolność, równość, braterstwo! Jest to słowo niezmiernej wagi, słowo rewolucyjne i wzniosłe, które zastąpiło dawny tryptyk pokorny, zrezygnowany i żałosny: wiara, nadzieja, miłość... Wolność - wiarą. Ten sam poryw serca, być może ten sam entuzjazm, ale jakże wielka różnica! Z jednej strony człowiek, który podnosi się i powstaje, który jest silny, który szuka; z drugiej świadomość, która.. | |
| |
|
|
|
|
« Listy i opinie inFrequently Asked Questions nr2 [3]
Teraz nie jestem antyklerykałem. Choć zapewne są moje antyklerykalne teksty
które pisałem wcześniej, gdyż nie zamierzam niczego usuwać. Antyklerykałem
będę zawsze w kwestii państwo — Kościół. Za bezsensowne uważam pisanie o brukowych sprawach kleru, co czynią gazety antyklerykalne. Tym niemniej sądzę,
że ludowi jest potrzebna taka wiedza. Niech nauczą się inaczej patrzeć na
swych kapłanów, niech nauczą się ich oceniać krytycznie.
Zaznaczę jeszcze raz: po pierwsze jestem przeciwny chrześcijaństwu, inne
sprawy to tylko pochodne
Ala: Czemuż
ten śmieszny pan nie jest w stanie udowodnić przejścia z materii nieożywionej w ożywioną?
Alicjo w Krainie Czarów:
Pani Ala jest, jak sądzę, dorosłą dziewczynką, więc jej dziecięcy
pogląd na naukę należy raczej określić prymitywnym, kontynuującym
zamierzchłe sposoby postrzegania tejże. Kiedyś człowiek wiedział,
że błyskawice to są gromy, którymi ciskał od czasu do czasu Zeus.
Dziś ludzkość podejrzewa, że pioruny nie są jednak dziełem
Zeusa. Roztropny człowiek wyciągnął z tej lekcji naukę: nie
przypisywać Bogu zjawisk których jeszcze nie potrafi wyjaśnić.
Pani Ala jednak dziś nie ma wątpliwości — nauka nie dała
odpowiedzi na zjawisko, więc niechybnie maczał w tym palce mityczny
Jehowa ze swoimi cherubinami. Pani Ala nie potrzebuje mieć wątpliwości,
gdyż ona WIE.
Pani Alu, czy to, że nauka czegoś nie jest w stanie wytłumaczyć
musi pozostać na zawsze transcendencją? Czy może jest to dowód na
indolencję nauki? Okazuje się jednak, że nie jest to prawdą.
Dlaczego istota człowiecza jest tak naiwna? Choć to nie naiwność
lecz głupota, kiedy nie potrafimy uczyć się na błędach.
Ja wiem, że w ewolucję biologiczną trzeba dziś wierzyć, nie
można mówić, że się wie, że jest ona prawdą, gdyż owa teoria
dużo ma luk. Mając jednak na uwadze te boskie gromy, śmiem wątpić w to, że Adam i Ewa byli moimi przodkami. Sądzę jednak, że może
kiedyś się okazać, że teoria ewolucji była błędna (istnieje np.
teoria symbiozy), może się jednak okazać, że była prawdziwa. Sam
jej autor, Darwin, który początkowo był ateistą, stał się później
agnostykiem.
Maciek: Co twoim zdaniem jest praprzyczyną powstania
wszechświata.
Nikt tego do końca nie wie, gdyż to jeszcze sprawa
dość niezbadana, choć teoria wielkiego wybuchu jest powszechnie przyjmowana, nie znaczy to,
że nie może ta koncepcja ulec zmianie w przyszłości. Ludzie zawsze mieszali bogów
tam gdzie mówili o zjawiskach, które jeszcze wyjaśnić nie potrafili. Kiedyś
sądzono, że gromy zsyła Zeus Gromowładny, z czasem okazało się, że to pomyłka. Wielu nauczonych
tą nauczką odstąpiło od pomysłu z bogiem. Wielu innych jednak nadal trzyma się
tej koncepcji, tylko jednak do czasu, gdy kolejna zagadka zostanie przez ludzkość
rozwikłana
Maciek: Ja jestem przekonany że był to Bóg.
(...) Ja nie jestem w stanie przekonać nikogo jeśli mu
to nie zostanie dane z góry.
Przepraszam Cię, że uczynię to porównanie. Dla mnie
niezrozumiała jest silna wiara niektórych ludzi, którzy po prostu twierdzą,
że wiedzą, że Bóg istnieje, że czują jego obecność. Schizofrenicy też czują,
że ich ktoś obserwuje, silnie są o tym przekonani. Co o tym sadzisz?
Maciek: I nawet jeśli będziesz wytaczał ogromne działa
przeciw BOGU nie zmieni to faktu, że on istnieje.
To fakt niezaprzeczalny. Jednak
pytanie: czy stosuje on takie metody nagradzania jak opisuje Biblia? Jeśli tak to znaczy,
że wielu uczciwych i prawych ludzi zostanie skazanych na ognie piekielne, natomiast
masę chrześcijańskich przestępców, którzy tylko pod koniec swojego życia zdobyli
się na akt wiary i skruchy, czeka raj. Jeśli to miałoby być coś takiego — to ja odrzucam takiego
Boga, bez względu na to czy on istnieje czy nie.
Caswallan: Mam uwagę do artykułu sprzeczności
Starego Testamentu, kazirodztwo. Mianowicie istnieje jeszcze możliwość, że Bóg
stworzył nie tylko Adama i Ewę. Tego się dowiedziałem z rozmowy z jednym takim katolem i nie wiedziałem co mu odpowiedzieć… :-(((
Że też dałeś się podejść katolikowi! Przecież historia katolickiej myśli
teologicznej dowodzi, że oni znają się na Biblii jak kret na gwiazdach. Ten Twój musiał być jednak wyjątkowo niekumaty skoro wyskoczył z podobnym
argumentem, gdyż wywrócił on dwutysiącletnią teologię katolicką. Donieś mu
więc, że Kościół nie uznaje jego teorii (tzw. teoria poligenezy) i mówi jasno, że „nie da rady — był jeno Adaś i Ewa jako pierwsi rodzice". Weźmy
oto jako przykład wypowiedź papieża Piusa XII z połowy XX wieku: "Nie wolno bowiem wiernym przyjmować opinii (poligenezy), której zwolennicy
twierdzą, że po Adamie istnieli na ziemi ludzie nie pochodzący od niego jako prarodzica, drogą naturalnego rozmnażania się, lub że Adam oznacza pewną
liczbę prarodziców." Była to encyklika Humani Generis.
Michał
Plechawski: Co do
„tolerancji" Rzymu — obowiązywał tam religijny, publiczny kult
władcy jako boga(!) Wszyscy obywatele musieli brać udział w tym kulcie (z
wyjątkiem Żydów). Odmowa kultu była surowo karana.
No i jakiż to ma związek z tolerancją? Oj kiepskiś religioznawca Michale. Ta rzymska tolerancja polegała
na tym, iż politeizm szanował bogów każdego ludu. Oczywiście należało składać
cześć cesarzowi, lecz on oficjalnie dozwalał, aby w życiu prywatnym każdy
czcił bogów, w jakich wierzy. W Rzymie istnieli nawet państwowi kapłani
zgrupowani w Kolegium Decemwirów, którzy byli kapłanami bogów
cudzoziemskich.
Michał
Plechawski: W Rzymie
obowiązywała totalitarna zasada kary śmierci za obrazę majestatu cesarza — bez
możliwości np. odwołania.
Gdzie Ty to wszystko czytasz? Oczywiście że tak, ale nie była to
zasada totalitarna, nie była też zasadą, odwoływać się można było — do
samego cesarza. Historia Rzymu zna wiele przypadków w których cesarz
przychylał się do apelacji, zwłaszcza jeśli chodziło o osobę wysokiego
rodu. W końcu: czy potrafisz wskazać kogoś, kto zginął za to np. za
panowania Klaudiusza? Oczywiście, że nie, gdyż jak mówiłem TO NIE
BYŁA ŻADNA RZYMSKA ZASADA TYLKO ZASADA MICHAŁA. Obraza majestatu była
karana tylko przez tych cesarzy którzy tego chcieli, inni tego nie
robili (taki np. Neron, przez większość swojego panowania nie karał
nikogo śmiercią za obrazę majestatu; dopiero odejście od niego Seneki
sprowadziło Nerona na złą drogę)
1 2 3
« Listy i opinie (Publikacja: 03-08-2002 Ostatnia zmiana: 18-03-2005)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1714 |
|